agnieszka.com.pl • zwiazek ze starszym facetem... - Strona 2
Strona 2 z 29

: 06 maja 2005, 19:06
autor: Justa
Ok,eng każdy ma inne zdanie nie koniecznie musze sie z Toba zgadzać :)

: 06 maja 2005, 19:08
autor: mariusz
eng pisze: To pewnie on jest z typu wieczny student :P


Własnie koleś jest w 100% normalny. Znam go dość dobrze od jakiś 9 lat. Moze jest to wyjątek potwierdzający regułę ;D

: 06 maja 2005, 19:15
autor: eng
mariusz pisze:Własnie koleś jest w 100% normalny. Znam go dość dobrze od jakiś 9 lat. Moze jest to wyjątek potwierdzający regułę ;D

Zdarza się i tak :D

Justa pisze:Ok,eng każdy ma inne zdanie nie koniecznie musze sie z Toba zgadzać

Przecież ja nie oczekuję że się będą wszyscy ze mną zgadzać :) To jest forum i służy wymienie zdań, opinii, doświadczeń ...

Było pytanie "co myślimy", ja jestem w podobnym wieku co "temat" więc chyba wolno mi się wypowiedzieć :P pisze co myślę i argumentuję to chyba wystarczajaco jasno ...

Jak były oczekiwane tylko odpowiedzi potwierdzające to trzeba bylo zaznaczyć " opiniom na NIE dziekuję, nie zaśmiecać prosze topiku"

Luzik kochani <banan>

: 06 maja 2005, 19:25
autor: Elspeth
sadze ze takie "znajomosci" sa zawsze z lekka podejrzane. Czego chce od takiego faceta ta 17nastka? czego od niej chce ten mezczyzna? w wiekszosci przypadkow sadze ze jest to jakis uklad z ktorego obie strony maja jakies korzysci, a rzadko zdarza sie ze to cos "powazniejszego" A co to za korzysci? Moze facet chce sie "odmlodzic", podbudowac swoje "ego" bo wyrwal malolate. Ona z kolei moze liczy na profity finansowe - to tylko pare z przykladow. Co nie znaczy ze potepiam takie zachowanie/uklady bo nie jestem zadnym autorytetem moralnym (cale szczescie :P )
Ok - teraz mozecie mnie zjesc z powodu ze mysle tak a nie inaczej ;)

: 06 maja 2005, 19:48
autor: Andrew
tak samo ! przepraszam

: 06 maja 2005, 19:52
autor: damian24
Myślę tak samo jak Engu.

Nie chodzi tutaj o wyższy czy niższy poziom, po prostu inny. Zaraz skończę 25 lat, więc do trzydziestki jeszcze chwila...ale ja nie mam o czym rozmawiać z dziewczynami 16-18 lat. Poświergolić to mogę chwilę, ale tak ja nie rozumiem ich spraw, tak one nie rozumieją za bardzo moich.
Ciekawe, jakby też zareagowali moi przyjaciele, którzy są zresztą w wieku 25-35 lat.

Dojrzewać razem, wchodzić w życie razem...to jest najlepszy sposób na stworzenie partnerskiego związku. No chyba, że w grę wchodzą inne sprawy, o których pisaliście wcześniej.

: 06 maja 2005, 19:54
autor: lollirot
a ile ma lat Twoja 17latka obecnie, Andrew?

: 06 maja 2005, 19:57
autor: Andrew
A co liczyć nie umiesz !?? <aniolek2> no tak w miare nowa tu na forum jestes to nie wiesz , ma 20

: 06 maja 2005, 20:00
autor: Mysiorek
Andrew pisze:Eng sie myli

No jasne, że się myli!!! :P
Zacytuję samego siebie z tego topa:
"On nie chce mieć kobiety po przejściach (z resursem niewiadomo jakim), być może chce budować coś nowego od początku.
A ona chce oparcia i mądrości życiowej od tak dojrzałego faceta. "
Czy to nie wystarczający powód.
Życie jest tak dziwne, że niesmaczne są komentarze: pedofil - nimfomanka.

: 06 maja 2005, 20:03
autor: eng
Andrew : Nigdy w życiu nie związałbym się z dziewczyną 10 lat młodszą ... równieśniczka jeśli jest wychowana w podobnym okresie jest dużo bardziej "kompatybilna" niż tak 10 lat młodsza ...
Zresztą powiem tak - niewiecie co tracicie wiążąc się ze starszymi od siebie facetami ... rówieśnicy mają równie dużo jak nie więcej fajnych reczy do zaoferowania... nie ma to jak razem przeżywać młodość...

A tak to starzejecie się psychicznie ... no ale starszy facet imponuje ... rówieśnik niekoniecznie na pierwszy rzut oka jest równie atrakcyjny...

A nie czujesz Andrew się jakbyś robił to z własną córką ? :D :P
żartuję oczywisćie :) <aniolek2>

: 06 maja 2005, 20:04
autor: lollirot
Andrew nie sledze Twojego prywatnego zycia, zwlaszcze, ze jak napisales, jestem tu od niedawna. : ) dziekuje za info.

: 06 maja 2005, 20:06
autor: Mysiorek
eng pisze:A nie czujesz Andrew się jakbyś robił to z własną córką ?

Czyli jeśli z rówieśniczką to z własną siostrą?

: 06 maja 2005, 20:07
autor: eng
Mysiorek pisze:On nie chce mieć kobiety po przejściach (z resursem niewiadomo jakim), być może chce budować coś nowego od początku.
A ona chce oparcia i mądrości życiowej od tak dojrzałego faceta


A ja myślę jak napisałem wyżej - ona szuka tatusia, a on się odmładza :P
Moim zdaniem w przypadku facetów to prawie choroba... młodosc jest fetyszem ...

[ Dodano: 2005-05-06, 20:08 ]
Mysiorek pisze:Czyli jeśli z rówieśniczką to z własną siostrą?


Z dwojga złego wolę tak :P

: 06 maja 2005, 20:10
autor: Mysiorek
eng pisze:Z dwojga złego wolę tak

Starsze, czyli matki, też odpadają? ;P

eng pisze:Moim zdaniem w przypadku facetów to prawie choroba... młodosc jest fetyszem ...

No to chyba się już przerzuciło i na kobiety... co raz więcej kobiet hakuje młodszych o 10 i więcej lat :P

: 06 maja 2005, 20:14
autor: mrt
No to ja napiszę tak:

Układ chory albo ktoś tu jest przedstawicielem zdecydowanie niższego poziomu. O ile 20 lat ona, on 30 jest ok, o tyle 17 nie.

Czasami w knajpie gadałam z przypadkowo poznanymi licealistami i licealistkami. Niby intelektualnie ok, ale to zupełnie inny świat! Ja mogę z nimi o studiach pogadać, ale nic ponadto. Najnormalniej w świecie są za głupi i jak ktoś chce, to niech się obraża, ale taka jest prawda.

Oczywiście jeżeli mamy do czynienia z ludźmi po zawodówce, czyli takimi, którzy za daleko w rozwoju intelektualnym się nie posunęli, to ja to nawet rozumiem, bo taki 30-latek to ma umysłowo dalej 17 lat. A jak nawet skończył studia, to albo się prześlizgał, albo skończył marketing i zarządzanie, bo akurat to na prywatnej uczelni to każdy sobie może skończyć.

Miłość i przyjaźń jest możliwa tylko i wyłącznie między osobami pozostającymi na tym samym poziomie umysłowym. I nie wymyśliłam tego ja, tylko Arystoteles.

: 06 maja 2005, 20:16
autor: Andrew
sorki ...zapomnialem sie , to jednak tu byc nie moze <aniolek2>

: 06 maja 2005, 20:18
autor: mrt
zapomniałam dodać, żebyście w moim poście traktowali poziom umysłowy i intelektualny jako synonimy.

: 06 maja 2005, 20:21
autor: eng
Mysiorek pisze:No to chyba się już przerzuciło i na kobiety... co raz więcej kobiet hakuje młodszych o 10 i więcej lat


Kobiety po 30 od zawsze hakowały młodszych ... :P

Andrew pisze:Ona rówiesników traktuje jak 10 latków tak ich odbera , drazni ja ich zachowanie

No to dziewczyna ma problem :D

Nie znam jej więc trudno mi ocenić ale to dla mnie kompletne "pokolenie MTV" - abstrakcja.
I odczep sięwreszcie od tej mojej fotografii :P

: 06 maja 2005, 20:24
autor: Andrew
Za głupi są ??? nie MRT mysle ze to mądry ktos .. potrafi porozmawiac ze wszystkimi bowiem w swej mądrosci znajdzie posłuchanie u słuchającego .Wykształcenie nie ma nic wspulnego z miłoscia Potrzebne jest tylko po to gdy ktos chce cos konkretnego w zyciu stwozyc , osiągnąć inaczej to nie ma sensu Do zycia w normalnym swiecie w normalonej rodzinie , jak i konsumowaniu dobra tego swiata jest wrecz nie potrzebne , albo mało potrzebne , po wiedze mozna (tą potrzebną ) siegnać w kazdej chwili ,,,dzis to nie problem ! <aniolek2>

: 06 maja 2005, 20:31
autor: mrt
Andrew pisze:mysle ze to mądry ktos .. potrafi porozmawiac ze wszystkimi bowiem w swej mądrosci znajdzie posłuchanie u słuchającego .

Zależność mistrz-uczeń nie ma nic wspólnego ze zdrową miłością. A porozmawiać to oczywiście sobie można - w knajpie.

Zależy co kto oczekuje od związku. Ja w związku chcę się rozwijać, a nie cofać.

: 06 maja 2005, 20:31
autor: unlucky_sink
Wróciłam...z zajęć pozalekcyjnych....Napisze o tym mojemu 31letniemu staremu dobremu znajomemu... Tatusia to ja już mam i nie szukam nr2!! :P Hmm.....ja nadal jestem zdania, że nie można uogólniać...
eng pisze:A ja myślę jak napisałem wyżej - ona szuka tatusia, a on się odmładza Jezor
Moim zdaniem w przypadku facetów to prawie choroba... młodosc jest fetyszem ...

rzeczywiście młodość jest fetyszem....w jaki sposób według ciebie on sie odmładza??

: 06 maja 2005, 20:35
autor: eng
unlucky_sink pisze:ja nadal jestem zdania, że nie można uogólniać...

To skoro wiesz lepiej po co pytasz innych o zdanie ?
Ja mam takie zdanie i kropka.
Poza tym nie uogólniam tylko wyrażam swoją opinię ...

: 06 maja 2005, 20:37
autor: mrt
A w ogóle to ten koleś jest dla mnie walnięty. Mieszka 300 km od niej, wysyła setki sms-ów do licealistki - przecież to chore w tym wieku :D Palma mu walnęła i zachowuje się jak gówniarz. Dla mnie jest niepoważny i tyle. Czy on nie ma ważniejszych rzeczy do roboty?

: 06 maja 2005, 20:40
autor: unlucky_sink
[ Dodano: 2005-05-06, 20:45 ]
mrt pisze:A w ogóle to ten koleś jest dla mnie walnięty. Mieszka 300 km od niej, wysyła setki sms-ów do licealistki - przecież to chore w tym wieku Usmiechnij sie! Palma mu walnęła i zachowuje się jak gówniarz. Dla mnie jest niepoważny i tyle. Czy on nie ma ważniejszych rzeczy do roboty?


chyba nie wytłumaczyłam dobrze......oni znali sie wcześniej...po latach zaczeli ze sobą smsować-co w tym chorego?? niepoważny? niby dlaczego? Myślisz, że on nic innego nie robi tylko wysyła smsy...:/? "Koleś jest walnięty..."??hmmm...no cóż on sam twierdzi, że jest p o p i e rdolony...ale czy walnięty...:/

[ Dodano: 2005-05-06, 20:47 ]
eng, zadałam ci pytanie...w jaki sposób sie odmładza??

: 06 maja 2005, 20:55
autor: Andrew
mrt pisze:
Zależy co kto oczekuje od związku. Ja w związku chcę się rozwijać, a nie cofać.


A po co sie chcesz rozwiajac ?? i w jakim kierunku ?? i jak długo sie bedziesz rozwiajc ? a jak juz sie rozwiniesz ? to co dalej ? zwiazek pujdzie w odstawkę ?
Uwazasz ze sie cofam ? do niby jej poziomu ?
Własnie .... kto czego oczekuje , póki co ja niczego nie oczekuje , rozwijam sie duchowo , inny rozwój mi juz jest nie potrzebny ! bowiem go nie bede w stanie wykozystać !
Mrt ...mądra z Ciebie kobieta , ale powiedz kiedy koniec ?? zycie ci upływa na uczeniu sie i tym rozwijaniu , ile to jeszcze trwac bedzie ...a co dalej ?

: 06 maja 2005, 21:13
autor: eng
Ja tego nie czuję w ten sposób więc trudno mi odpowiedzieć dokłądnie "jak", o to musisz spytać miłośników małoletnich, ale domyślam się że faceta kręci małolata fizycznie i psychicznie ,a róweśniczka kojarzy mu się np z nekrofilią ...
Poza tym mając u boku dziewczę lat 17 sam pewnie czuję się jakby miał 20 a nie 30 lat ...
Mechanizmy mogą być różne, o dokładną opnię proponuję spytać jego, może powie prawdę :P

: 06 maja 2005, 21:19
autor: mrt
unlucky_sink pisze:Nie widzieli się 7lat-ona zadzwoniła-on nie chciał się z nikim spotykać, ale nie wiedział jak jej to powiedzieć..więc przyjechał...po setkach smsów i godzinach przegadanych przez telefon.


unlucky_sink pisze:Myślisz, że on nic innego nie robi tylko wysyła smsy...?
No tak właśnie myślę. trzeba mieć czas na te setki sms-ów.
Andrew pisze:A po co sie chcesz rozwiajac ?? i w jakim kierunku ?? i jak długo sie bedziesz rozwiajc ? a jak juz sie rozwiniesz ? to co dalej ? zwiazek pujdzie w odstawkę ?
Dżizas! Jak dziecku normalnie... W każdym kierunku. I do śmierci, bo nie wiem, czy wiesz, że życie polega na ciągłym rozwoju, aż do smierci. A związek nie pójdzie w odstawkę, bo facet też się będzie rozwijał, tak jak ja. Chodzi o to, żeby razem się rozwijać, a związek stanowi bazę, dzięki której można się realizować i rozwijać. Związek z osobą nie na tym samym poziomie nie daje rozwoju we wszelkich kierunkach, a co najwyżej w wybranym, więc dla mnie, jako niepełny, jest nie do przyjęcia. I nie mieszaj nauki z rozwojem wszechstronnym.

: 06 maja 2005, 21:23
autor: orenz
eng pisze:Ja tego nie czuję w ten sposób więc trudno mi odpowiedzieć dokłądnie "jak", o to musisz spytać miłośników małoletnich, ale domyślam się że faceta kręci małolata fizycznie i psychicznie ,a róweśniczka kojarzy mu się np z nekrofilią ...
Poza tym mając u boku dziewczę lat 17 sam pewnie czuję się jakby miał 20 a nie 30 lat ...
Mechanizmy mogą być różne, o dokładną opnię proponuję spytać jego, może powie prawdę


zenada.kto to jest milosnik maloletnich?jesli twoja rowiesniczka kojarzy ci sie z nekrofilia to pokusze sie o takie twierdzenie , ze w przyoadku nagiej twoje rowiesniczki jedyne co by ci zesztywnialo to kark...
i nie odbieraj tego jako atak.
nie wiem dlaczego akurat brzeczycie o 17-ach. to jakis wiek graniczny???
17 -letnia dziewczyna wie tyle o zyciu co nic, z pelnym szacunkiem dla 17 - tek.
samo zalozenie ze ktos kto ma 30 kilka lat zyje z 17-tka jest dla mnie prywatnie niezrozumiale. co ona wie? co ona potrafi? poza niesamowita laska oczywiscie?
wie kim jest? kim chce byc? czego oczekuje od zycia?
naturalnie ze facet 30 kilku letni moze zyc z 17-tka ale przez ile czasu? i po co?
ludzie , milosc miloscia, ale bez przesady.
wiem. zaraz padnie wiele przykladow o znajomych, kolegach i przyjaciolach, ale to niczego nie zmieni.

: 06 maja 2005, 21:29
autor: unlucky_sink
mrt pisze:No tak właśnie myślę.

mylisz się... 100smsów...nie znaczy jeden za drugim...a nawet jeśli by tak było, to nie widzew tym nic złego...a jeśli ma sie o czym pisać to takie smsowanie stanowi forme rozmowy...
eng pisze:Ja tego nie czuję w ten sposób więc trudno mi odpowiedzieć dokłądnie "jak", o to musisz spytać miłośników małoletnich, ale domyślam się że faceta kręci małolata fizycznie i psychicznie ,a róweśniczka kojarzy mu się np z nekrofilią ...
Poza tym mając u boku dziewczę lat 17 sam pewnie czuję się jakby miał 20 a nie 30 lat ...
Mechanizmy mogą być różne, o dokładną opnię proponuję spytać jego, może powie prawdę Jezor

On wcale nie czuje sie młodziej-ani psychicznie, ani fizycznie...wrecz przeciwnie...

: 06 maja 2005, 21:34
autor: eng
orenz pisze:zenada.kto to jest milosnik maloletnich?jesli twoja rowiesniczka kojarzy ci sie z nekrofilia to pokusze sie o takie twierdzenie , ze w przyoadku nagiej twoje rowiesniczki jedyne co by ci zesztywnialo to kark...


Mnie się rówieśniczka nie kojarzy z trupem, miałem na myśli tych co chcą za wszelką cenę tylko 17-letnie "ciasne szparki" - to cytat z miłośników "małolat" ...

Z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam.