ernest pisze:Wiecie co .. po swoich porażkach moge powiedzieć, że w życiu to trzeba być ogólnie censored.....m żeby w ogóle do czegoś dojść.
Niestety

A tak wracając do problemu - moja dziewczyna po prostu mnie chyba nie szanuje



Moderator: modTeam
ernest pisze:Wiecie co .. po swoich porażkach moge powiedzieć, że w życiu to trzeba być ogólnie censored.....m żeby w ogóle do czegoś dojść.
ernest pisze:Wiecie co .. po swoich porażkach moge powiedzieć, że w życiu to trzeba być ogólnie censored.....m żeby w ogóle do czegoś dojść. Szkoda tylko że jestem za miękki do niektórych rzeczy.
ernest pisze:Wiecie co .. po swoich porażkach moge powiedzieć, że w życiu to trzeba być ogólnie censored.....m żeby w ogóle do czegoś dojść. Szkoda tylko że jestem za miękki do niektórych rzeczy.
Hyhy pisze:tzn. Ty ja powinienes puszczac od czasu do czasu ale ona nie powinna robic ciebie w ch.
Someone pisze:hmmm a tego zdania to kompletnie nie rozumiem. Jak to "od czasu do czasu puszczać"? Przecież kobieta jest również człowiekiem i ma wolną wolę. Na to gdzie, z kim i kiedy pójdzie nie masz najmniejszego wpływu, bo i tak zrobi co zechce. Drugiemu człowiekowi nic nie możesz zabronić, tak samo zresztą on Tobie
PS. i pamiętaj: nic na siłę - wystarczy użyć większego młotka
W odpowiedzi usłyszałem: "Że ona chyba zaczyna mnie bardziej kochac jak jestem dla niej niedobry?"
Wstreciucha pisze:mezczyznom wydaje sie caly czas i tak sie im wpaja , ze sa odpowiedzialni za rodzine, ze musza ja utrzymac, ze maja roztaczac opieke nad ich kobieta, ze powinni zapewnic nam byt. Napinacie muskuly, chcecie byc adonisami, niektorzy na pstrykniecie palcami zaczeli by srac pod wiatr. Wypruwacie sobie flaki, nie pytajac nas o zdanie czego my od WAS chcemy. A potem nie godzicie sie z porazka - jestescie slabi, tak latwo WAS zranic ze jestescie bardziej "fragile" niz bombeczki na choinke. To my kobiety najwiecej narzekamy na swoj wyglad a to WY macie jeszcze wiekszy problem z samoakceptacja. Dochodzi do tego ze chodzicie sfrutrowani, czujecie sie bezradni, staracie sie nas uszczesliwiac na sile. Nie macie kontroli nad wlasnym zyciem, nie ufacie sobie, wiec staracie sie kontrolowac nas - wszystko to obawa i lek. No wiec tu zaczynacie sie jeszcze mocniej starac, tracicie na charakterze, juz Wam sie wydaje ze nawet krzyknac nie mozecie bron Boze. Jednym slowem - zatracacie swoja naturalnosc, z wielu wzgledow, albo staracie sie o zbyt meskie podejscie i twarde decyzje, albo brak Wam zdecydowania i "tupniecia noga". Zawsze w takich przypadkach albo Wy odchodzicie bo nie dajecie sobie rady, albo ona odchodzi, bo nie znosi takiego stanukazdy inny przypadek to alkoholizm lub zdrada <aniolek2>
Zeby bylo jasne, kobieta oczekuja konkretnych cech , ktore Wy nagminnie przejaskrawiacie. Chcemy czulosci i bezpieczenstwa oraz zrozumienia i delikatnosci, ale rowniez "stania w pionie"kiedy potrzeba - mam na mysli zmaganie sie twardo z przeciwnosciami losu (to dla tych ktorzy pomysleli o organach
). Nie sypac mi sie chlopaki - liczy sie balans <aniolek2>
to tyle jesli chodzi o posrednie podejscie do tematu.
gargul, a do Ciebie tylko - Twoja kobieta to koza, nieszczera i gdzies ma to co sobie myslisz o jej zachowaniu. Nie zalezy jej na WAS , lecz na WAS i calym kregu przychlastow. Jedna rada - pogodz sie z tym, bo ona widocznie ma czas na rezygnacje z typu uciech ktore opisujesz a do tego ma nawet czas na zdobycie sie na odwage by powiedziec Ci prawde i postawic sprawe jasno.
pozdrawiam <browar>
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 396 gości