Intercyza
Moderator: modTeam
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Maverick pisze:Intercyza to nie brak zaufania, a umiejetnosc wybiegania myslami w przyszlosc i rozwiazywania przyszlych niedoszlych konfliktow!
Bzdura.
Dla niektórych to moze być gwarancja spkoju. A jezeli ktos ma złe zamiary to na pewno sie popazy. Więc trzeba dojść do porozumienia, i to nie ma być decyzja jedno stronna.
Ehhh ... dzięki Mav ze wywindowałeś sprawe na wyzszy poziom
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
zycie jest brutalne...
ostatnio poznalem faceta ktorego baba zostawila po 8 lata bycia razem...
minelo 5 lat i jeszcze do siebie nie doszedl...
...malzenstwa sie rozpadja po kilkunastu latach...
ludzie sie zmieniaja a milosc od nienawisci oddziela jeden malutki kroczek
intercyza jest pewnoscia ze na wypadek klopotow zwiazkowych w przyszlosci wsjo bedzie ok
ostatnio poznalem faceta ktorego baba zostawila po 8 lata bycia razem...
minelo 5 lat i jeszcze do siebie nie doszedl...
...malzenstwa sie rozpadja po kilkunastu latach...
ludzie sie zmieniaja a milosc od nienawisci oddziela jeden malutki kroczek
intercyza jest pewnoscia ze na wypadek klopotow zwiazkowych w przyszlosci wsjo bedzie ok
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
A nie pomyśleliście o tym, że jeśli jedno z małżonków wpadnie w długi, to bez rozdzielności majątkowej sąd i komornicy będa biegać i ściągać "należności" od obojga? I to nawet po rozwodzie.
Więc taka rozdzielność majątkowa czy intercyza przydaje się, bo w długi przecież nie tak łatwo wpaść - wystarczy że ktoś was oszuka, lub ukradnie waszą kartę z banku - wszystko możecie stracić. A tak - nawet jak jeden z partnerów jest w tarapatach, to drugi jest stabilny finansowo i może zapewnić jakiś byt rodzinie.
Partnerzy powinni być dla siebie wsparciem... czyż nie?
Więc taka rozdzielność majątkowa czy intercyza przydaje się, bo w długi przecież nie tak łatwo wpaść - wystarczy że ktoś was oszuka, lub ukradnie waszą kartę z banku - wszystko możecie stracić. A tak - nawet jak jeden z partnerów jest w tarapatach, to drugi jest stabilny finansowo i może zapewnić jakiś byt rodzinie.
Partnerzy powinni być dla siebie wsparciem... czyż nie?
ciesz się sobą
Z jednej strony nie moajac zaplecza finansowego w chwili podejmowania takiej decyzji mozna latwiej stwierdzic ze to brak zaufania, z drugiej strony...
Ja bym w zadnym wypadku nie podpisywal takich papierow, a przynajmniej bym nie nalegal na ich podpisanie. Mysle ze kiedy zapadna ostateczne decyzje, bede juz na tyle przekonany o tym ze nie bedzie mi to potrzebne tego typu oswiadczenie na papierze (moze to naiwne, bo chyba w chwili slubu nikt nie zaklada ze cos nie wyjdzie).
Coz, ta czesc idealisty sie we mnie odzywa - ostatecznie - brak zaufania to moja odpowiedz
Ja bym w zadnym wypadku nie podpisywal takich papierow, a przynajmniej bym nie nalegal na ich podpisanie. Mysle ze kiedy zapadna ostateczne decyzje, bede juz na tyle przekonany o tym ze nie bedzie mi to potrzebne tego typu oswiadczenie na papierze (moze to naiwne, bo chyba w chwili slubu nikt nie zaklada ze cos nie wyjdzie).
Coz, ta czesc idealisty sie we mnie odzywa - ostatecznie - brak zaufania to moja odpowiedz
Trzeba załozyc najgorsze ...wtedy spi sie spokojnie .Gdybym miał rozdzielnosc majatkową zyło by mi sie o wiele lepiej , bowiem wszystko by było np zony ! a tak urzad skarbowy bez przerwy sie czepia ! normalną drogą Błogosławienstwa Bożego , do pieniedzy nie dojdziesz , a jak dojdziesz to bedziesz juz miał wnuki ! <aniolek2> by było inaczej musisz byc cwaniak , by nim byc i działac na swą jak i swj rodziny kozysc , musisz miec rozdzielnosc majatkową <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Kontrakt małżeński
Co prawda daleki jestem od małżeństwa, ale nurtuje mnie ten temat.Co sądzicie o takim rozwiązaniu
Czy jest to sposób na trwałe małżeństwo
czy raczej defetyzm i brak zaufania
A może ktoś zawarł takowy przed zawarciem małżeństwa
(I dlaczego Endriu prawie na pewno tego nie zrobił
). A może wolicie zasadę:"co twoje to moje, co moje to ... zobaczymy



Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Chodzi o intercyzę?
Moim zdaniem małżeństwo to wspólnota. Jeszcze się nad tym zastanawiam, ale myślę, że nie powinno być podziału na "moje i "twoje" - powinno być "nasze". Podziały dają pewne poczucie obcości - tworzy się jakaś granica. Spisanie intercyzy może oznaczać, że przynajmniej jedno z współmałżonków nie ma zaufania do drugiego. A zaufanie... to podstawowy element w związku. No, chyba że bierze się ślub z innych powodów niż miłość.
I w jedną i w drugą stronę może się rozlecieć więc to nie jest wcale sposób na trwałość małżeństwa
Moim zdaniem małżeństwo to wspólnota. Jeszcze się nad tym zastanawiam, ale myślę, że nie powinno być podziału na "moje i "twoje" - powinno być "nasze". Podziały dają pewne poczucie obcości - tworzy się jakaś granica. Spisanie intercyzy może oznaczać, że przynajmniej jedno z współmałżonków nie ma zaufania do drugiego. A zaufanie... to podstawowy element w związku. No, chyba że bierze się ślub z innych powodów niż miłość.
I w jedną i w drugą stronę może się rozlecieć więc to nie jest wcale sposób na trwałość małżeństwa
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Wszystko zależy od partnerów, oczekiwań no i co tu dużo ukrywać od wkładu stron. Tuż przed ślubem nikt nie myśli o rozwodzie, ani o tym czy za 5 lat wszystko się nie rozsypie. Ja jestem w trakcie rozwodu i teraz wiem, że powinnam podpisać intercyze, miałabym zdecydowanie łatwiej i mój jeszczemąż nie miałby podstaw do robienia takich jazd jak teraz robi. Wydaje mi się, że każdy mimo wielkiego uczucia powinien przedewszystkim zabezpieczyć własne interesy, należy w pewnych sprawach być realistą.
Ale Ty zrobisz jak będzie Tobie wygodnie
Ale Ty zrobisz jak będzie Tobie wygodnie
Mi się wydaje że intercyza to niegłupi pomysł w przypadku gdy oboje z małżonków pracuja i podobnie zarabiają. Jest to dobre zabezpieczenie na ewentualność rozwodu, pozwala na uniknęcie kłotni o to co moje a co twoje, po prostu każdy bierze swoje "zabawki" i sprawa załatwiona.
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
olecxka pisze:pracuja i podobnie zarabiają.
nie tylko wtedy, ja po zliczeniu wszystkich bezrobotnych miesięcy mojego jeszczemęża, troche kasy popłynełam na utrzymywaniu go, niestety on uważał, że mu się to należy (inna sprawa, że ja wtedy tez nie widziałam problemu a powinnam) i nie był zbyt skory do szybkiego szukania nowej pracy, gdyby musiał się sam utrzymywać i widział dno na swoim koncie, myśle, że miałby większą motywacje do szukania pracy.
a.b1, ale są sytuacje kiedy np jedno z partnerów zajmuje się domem a drugie zarabia na utrzymanie. Przecież nie może być tak, że jak dojdzie do rozwodu osoba która pracowała w domu zostaje na lodzie. W końcu też miała wkład w tworzenie majątku.
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
olecxka pisze:a.b1, ale są sytuacje kiedy np jedno z partnerów zajmuje się domem a drugie zarabia na utrzymanie. Przecież nie może być tak, że jak dojdzie do rozwodu osoba która pracowała w domu zostaje na lodzie. W końcu też miała wkład w tworzenie majątku.
Tak ale intercyza gwarantuje Ci, że nie stracisz części majatku, którego się dorobiłaś przed popełnieniem ślubu, lub że potencjalny małżonek nie będzie Ci bruzdził w założonym i prowadzonym jeszcze przd ślubem interesie (no oczywiście można mnozyć przykładów)Mnie chodzi tylko i wyłącznie o zabezpieczenie swoich zabawek, które udało mi się zgromadzic przed poznaniem pasożyta. Przykład który podałaś, oczywiśćie, że taka kobieta nie może zostać na lodzie, bo praca w domu jest równie ważna jak praca zawodowa!!
olecxka pisze:Jest to dobre zabezpieczenie na ewentualność rozwodu, pozwala na uniknęcie kłotni o to co moje a co twoje, po prostu każdy bierze swoje "zabawki" i sprawa załatwiona.
też mi się tak wydaje. lepiej praktycznie pomyśleć na początku, niż później, w razie przykrej ewentualności, żałować zaślepienia dozgonną miłością.
wydaje mi się, że to kwestia podejścia, mam wrażenie, że u nas patrzy się na zawarcie intercyzy jak na oznakę braku zaufania, niepewności, może nawet nieprawdziwej miłości - a to po prostu zabezpieczenie!
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
No własnie a jest taka możliwośc aby zawrzeć inercyzę na zasadach: co przed ślubem mieliśmy pozostaje naszą własnościa, a co po ślubie to już wspólne? Ja na przykład nie miałabym ochoty dzielić się mieszkaniem na które sama zapracowałam (gdybym je miała
)
[ Dodano: 2006-08-31, 16:13 ]
No bo tak własnie to jest postrzegane. Każdy jakby miał klapki na oczach, nikt nie pomyśli nawet ile z tych na zabój zakochanych par rozstaje się później z hukiem.

[ Dodano: 2006-08-31, 16:13 ]
lollirot pisze:mam wrażenie, że u nas patrzy się na zawarcie intercyzy jak na oznakę braku zaufania, niepewności, może nawet nieprawdziwej miłości
No bo tak własnie to jest postrzegane. Każdy jakby miał klapki na oczach, nikt nie pomyśli nawet ile z tych na zabój zakochanych par rozstaje się później z hukiem.
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Jak bym brała slub t chce podpisac Taka intercyze. nie z braku zaufanie, ale po to by sie zabezpieczyc. By nie było tak, że cos nam nie wyjdzie, albo prawo sie zmieni i komornik włazi nam na pensje, niech włazi jednemu, z czegos trzeba zyc. Tak samo ja taki papierek który sie notarialnioe podpisuje o rozdzielnosci majatkowej, wrazie czego tez moge podpisac
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 378 gości