Klamstwa klamstewka ... :|

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
tr3sor
Weteran
Weteran
Posty: 936
Rejestracja: 13 paź 2004, 03:51
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: tr3sor » 06 gru 2004, 06:05

Besztacie mnie za sposob ... aa mialo wyjsc inaczej ... :| chcialm w 4 oczy ... itp itd ... wyszlo w "ten" sposob gdyz po:
1. Jak nieskonczyl bym tego wczoraj juz bym niezacza.
2. Bylo prawie ze niemozliwe ze sie wczoraj z nia zobacze.
3. Wolalem dac link niz skasowac temat i o spawie na jakis czas znow zapomniec ...

Tak wiem zle zrobilem ... "Czlowiekiem jestem i nic co ludzkie niejest mi obce" czy jest cos bardziej ludzkiego niz popelnianie bledow ?
Obrazek


Śladem własnej "legendy" ... ;)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 gru 2004, 08:08

Tak przyznanie sie do nich !! :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 06 gru 2004, 08:31

Czytając ten post zastanawiałam się jak ja bym postąpiła gdyby mnie się taka sytuacja zdażyła no i tak myśląc dochodze do wniosku, że mimo wszystko wybaczyłabym ale na pewno pojawiłaby się "rysa" w tym związku. Głównie dlatego, że to było wkońcu 5 miesięcy życia w "koloryzowanej" rzeczywistości. Poza tym zastanawiałabym się nad motywem kłamstwa. Bo jeżeli ktoś kłamie w takich sprawach to może oznaczać iż nie ma zaufania do partnera. A to na pewno by zabolało. Poza tym straciłabym częściowo zaufanie do tego co mówi bo skąd miałabym wiedzieć, że znów nie kłamie. Ale mimo wszystko wybaczyć bym wybaczyła. Choć przyznam się, że po takim czymś musiałby się bardzo starać.

Co do faktu w jaki sposób się dowiedziała to ten link również mi się nie podoba. Oznacza to, że nie miał odwagi powiedzieć wprost albo po prostu znów coś zatajał. Dużo lepsze w moich oczach zrobiłbyś wrażenie gdybyś w 4 oczy powiedział prawde niż poprzez link.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 06 gru 2004, 08:40

Ja tam będę bronić! No i co takiego? Nie miał odwagi i tyle. Najważniejesze, że się przyznał. Wychodzi na to, że mógł siedzieć cicho i wszyscy by byli zadowoleni. Czyli jak się zrobi taki błąd to następnym razem iść w zaparte - tak to widzę w Waszych postach.

I przecież, na Boga, nie chodzi o zrywanie, tylko o coś, co nawet się podczas trwania tego związku nie zdarzyło. Przesadzacie.
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 06 gru 2004, 08:45

Wiem, że nic takiego się nie stało i dlatego nie uważam iż ma zostać potępiony czy coś w tym stylu ale nadal to było życie w kłamstwie. Chwale go za to, że się przyznał bo mimo wszystko potrafi to zrobić, "odważył" się. W jaki sposób to zrobił to już drugorzędna rzecz. Lepiej wcześniej się przyznać, niż czekać z tym tak długo. Nie powinno się iść w zaparte ale nie mógł wcześniej się przyznać? Zapewne mógł więc o to mi głównie chodzi.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Bender
Weteran
Weteran
Posty: 859
Rejestracja: 06 lis 2004, 17:25
Skąd: ds
Płeć:

Postautor: Bender » 06 gru 2004, 08:45

czlowiek sie uczy na bledach
lepiej jednak robic to na cudzych ;)
Cyniczny zlosnik i przesmiewca (C)
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 06 gru 2004, 09:41

mrt tak jak Triniti nie uwazam ze nalezy go "potepic" tylko po prostu ogolnie- nie podoba mi sie takie zalatwianie spraw... zawsze o wszystkim wole dowiadywac sie prosto w oczy. Fakt ze dobrze ze chociaz w taki sposob "powiedzial", ale na pewno pozostawilo by to we mnie jakis slad.
A teraz optymistyczny akcent ;) - na pewno bym wybaczyla, tym bardziej jesli bym kochala :P
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 06 gru 2004, 10:08

A dla mnie bardzo wazne by bylo i jest dlaczego to zrobiles? I mysle, ze na miejscu Twojej dziewczyny na tym bym sie skupila. Bo przeciez te powody sa po prostu slodkie i tyle :) . Glowa do gory i nie robcie prosze z tego wielkiego halo!!!!!!!!!! Mlodosc rzadzi sie wlasnymi prawami, mlody mezczyzna skacze jak kogucik kolo kurki i musi, no po prostu musi sie czyms wyroznic. Nie twierdze, ze ta metoda byla najlepsza, ale cel byl szczytny!!!! Srodkow nie uswieca, ale tez to naprawde nie jest afera na skale miedzynarodowa.
tr3sor ja twierdze, ze to jest slodkie i tej wersji bede sie trzymac :)
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 06 gru 2004, 15:10

Wiecie co ja mam podobny problem lecz już zażegnany.....

A mianowicie. Któryś raz z koleji rozmawiałem o intymnych sprawch z mojądziewczyną.
Od rana było wspaniale żartowaliśmy sobie ogólnie dzień "happy" :D
Miała w ten sam dzień jechać do kuzynki więc pojechała .....
Dzwonię do niej jeszcze była autobusie wszystko ok.....
W międzyczasie wpadli do mnie kumple z browarkami siedzimy sobie i muza relax bronxy
TELEFON ......
Dzwoni jej kuzynka po jakiś 4 godzinkach od momętu kiedy do moja dziewczyna wyjechała do niej .... I mówi...
Niewiesz czasem gdzie jest Agnieszka bo jeszcze do mnie nie dojechała ...
[Ja juz lekko podenerwonwany mówię zeby sobie jaj nierobiła.]
Mówi mi ze dzwoniła na komurkę do Agi i ze się nie zgłasza....
[Ja już stripowany......wszędzie juz ją widziałem "skrzywdzoną"]
A tu nagle odbiera telefon Aga i się śmieje mówiąc Miśku nic mi nie jest jestem u Kasi weź wyjdź po mnie na przystanek zaraz będę wychodzić .....
Poczułem się jak szmata. Ponieważ taka gra na uczuciach jest dla mnie najgorszym świństwem ..... dobra zostawiłem moich kumpli w u siebie w chacie i poszedłem po nią .......
W drodze uspokoiłem się na maxa i poukładałem sobie wszystko w głowie......
Ona wysiadła z autobusu cała happy a ja byłem jak najbardziej poważny lecz się też uśmiechnołem na powitanie i czule pocałowałem ją.....
Nic nie mówiłem czekałem aż ona zacznie konwersacię.Starałem się aby nie byłą to kłutnia ani dyskusja. Na samym początku zapytałem się czy potrafiła by odwrucić sytuację. Potem powiedziałem co czułem gdy Kacha do mnie mówiła ze coś się jej stało.
Podszedłem do tego emoconalnie. Starałem się uzmysowić ze ja również mam uczucia i nie jestem jak to określiłem "maszyną". I Ze się z tym źle czuę i chciałbym wiedzieć co ona z tego wyniosła....Dowiedziałem się ze to był sprawdzian tego co mówiłem rano i zdałem go na piątkę. Poczułem się jak zabawka w sklepie wszystko po 5 złotych.Spytałem się tylko czy wieży teraz w moje uczucia. NIe unosiłem się tylko chciałem wzbudzić w niej to samo co ja czułem.Potem się tłumaczyła ze to wina Kasi ja to wiedziełem od samego początku ze to wina Kachy a nie mojej Agi. Bo Kacha zazdrości Adze i właśnie do takich sytuacji doprowadza.
Chwilę pużniej już byliśmy u mnie w domku i już była zamyślona smutna :(.
Powiedziałem ze się na nią nie gniewam ponieważ ona się jeszcze uczy co robić a czego nie .Ze nie warto się tym teraz przejmować tylko żyć dalej patrzeć w przyszłość bo ona jest najważniejsza. I ze kocham ją mimo tego co sięstało . Po chwili siedzieliśmy przy sobie ona wtulona we mnie a ja głaszcząc ją po głowie. Powiedziałem ze już mnie nie boli i niech sobie wybaczy. Bo niewarto się tym przejmować już tylko wyciądnąc wnioski.......



Jak ja ją kocham chciałbym zeby nic się nie popsuło dlatego wybaczam i jestem wyrozumiały lecz nie każdy by jej coś tkiego wybaczył.... Ale ja staram się aby ona myślała zanim coś zrobi jeszcze dodałem ze wieżę w nią i ze ma silną wolę i nie powinna dać sobie takiego czegoś zrobić nawet kuzynce!!!
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 93 gości