agnieszka.com.pl • Czy mowicie o swoich byłych laskach / facetach ?? - Strona 2
Strona 2 z 3

: 01 gru 2004, 11:58
autor: mrt
ja tam zdjecia swoich ex mam - niezaleznie jak sie rozstalismy - patrzac na fotki zawsze sa mile wspomnienia
Nie zawsze są miłe wspomnienia. Ja nie posiadam. A fotki mi wszystkie zarąbał. I niech się udławi.

Ale gadać to o nim będę. Bardzo wdzięczny temat do "jeżdżenia" po nim :P

: 01 gru 2004, 12:19
autor: enrico2000
Jak 2 wie ze chca by naprawde razem to taka rozmowa jest nieunikniona. Trzeba wiedziec co Twoja dziewczyna/chlopak lubi, czego nie i niestety trzeba tez wysluchac jak to bylo w poprzednich zwiazkach.:/

: 01 gru 2004, 15:00
autor: Hardcore
kiedyś wyczytałem w CeKaMie, że absolutnie zakazane jest mówienie czego kolwiek a nawet wspominanie o swojej ex przy aktualnej dziewczynie. Jest to bardzo trudne, bo przecież najlepsze chwile życia były związane właśnie z dziewczynami i najciekawsze histotyjki :P :)

: 01 gru 2004, 17:34
autor: Haribo
ja akurat z moja Pania powiedzielismy sobie i nie mam nic do jej bylych a ona... no wlasnie ma do 1 mojej bylej, w ktorej bylem zabujany, taka pierwsza milosc i nie moze skumac ze teraz jestem z nia (terazniejsza) i do tamtej juz nic nie czuje, ale ona twierdzi ze sentyment zawsze zostaje i na nic moje tlumaczenia, ze nie zostawilbym jej dla poprzedniej, bo sie do niej tamta nie umywa... no ale na nic to, bo jak tylko slyszy jej imie odrazu ja szlag trafia (nawet w tv jak uslyszy)... taki imienny uraz...
na szczescie moja ukochana nie miala lozkowych partnerow... dziewica i to jest ekstra, bo tez mam uraze do tego jakby sie ktos tam pakowal a potem ja bym mial tam zagladac... zreszta cale zycie mam szczescie i normalnie obalam mit ze "dziewice to gatunek wymarly" :P... na 6 kobiet 5 bylo dziewicami... a co pochwale sie... :) i to jest git, bo nastrajalo mnie psychicznie do minetki, ze jest "czysta jak lza", "nieskazona zadnym innym".... ekstra...

: 01 gru 2004, 18:46
autor: lizaa
dziewica i to jest ekstra, bo tez mam uraze do tego jakby sie ktos tam pakowal a potem ja bym mial tam zagladac...
hmm nie bede podwazac czyjis upodoban, ale troszke mi nie pasuje to co napisales... czyli gdyby nie byla dziewca to bys jej nie kochal ..lub bys ja mniej kochal?

: 01 gru 2004, 19:09
autor: Hardcore
Haribo pisze:(...) i to jest git, bo nastrajalo mnie psychicznie do minetki, ze jest "czysta jak lza", "nieskazona zadnym innym".... ekstra...

mnie by bardziej psychicznie nastroiła umyta i czyściutka pusia, a nie świadomość, że nikogo przede mną w niej nie było :)

: 01 gru 2004, 20:27
autor: Blade
na 6 kobiet 5 bylo dziewicami... a co pochwale sie...

Mogly tylko mowic, ze sa dziewicami :p

: 03 gru 2004, 08:09
autor: Maverick
fireman pisze:
na 6 kobiet 5 bylo dziewicami... a co pochwale sie...

Mogly tylko mowic, ze sa dziewicami :p

Dokladnie, nastepnym tez tak mowily :P
Zaprosił ją do siebie, w dzień (a nie pod wieczór)i zaczoł się do niej dobierać [Rozpinając jej sukienkę]
A ona dała mu w pysk ! co uważam za odpowiednie do sytuacji.
A on z tekstem "niechcesz to nie"
Moim zdaniem to był idiota na maxa .
A moim zdaniem nie, sytuacji nie wyczol, poza tym nie wiadomo jak blisko byli. No sorry, ale jezeli do kazdego seksu mialbym kolacje szykowac, starac sie jak swinia to sorry, ale podziekuje.

: 03 gru 2004, 10:40
autor: kurek
hmm...
haribo wydaje mi sie she te 5 dolaczylo do tej jednej ktora nie byla dziewica :P
wiec jest już o 5 mniej
też sie staram unikac rozmow na TEN temat
jak pomysle she ktos dotykal moja ukochana to potem mi smutno :(
ale jak już sie napatoczy rozmowa to nie uciekam

: 03 gru 2004, 11:31
autor: Triniti19
Nie rozmawiam i nie chciałabym rozmawiać z chłopakiem o byłych dziewczynach. Dowiedzieć się czegoś o tych związkach tak ale bez bardzo wgłębiania się, po co wiedzieć aż tyle o poprzednich dziewczynach?

: 03 gru 2004, 12:00
autor: szopen
czy sie tego chce czy nie to trzeba on tym rozmawiać i już, bardziej by mnie bolało jakby mi moja luba nie chciała opowiedzieć o swoich byłych niż gdyby mi opowiadała co robili :) rozmowa o byłych nie musi przecież dotyczyć zaraz sczegółow kiedy gdzie ile razy itp. i mniej szczegółów tym mniej boli, no i najważniejsza jest teraźniejszośc a nie rozpamiętywanie przeszłości na którą nie mamy wpływu :)

na szczescie moja ukochana nie miala lozkowych partnerow... dziewica i to jest ekstra, bo tez mam uraze do tego jakby sie ktos tam pakowal a potem ja bym mial tam zagladac... zreszta cale zycie mam szczescie i normalnie obalam mit ze "dziewice to gatunek wymarly" ... na 6 kobiet 5 bylo dziewicami... a co pochwale sie... i to jest git, bo nastrajalo mnie psychicznie do minetki, ze jest "czysta jak lza", "nieskazona zadnym innym".... ekstra...

chwaliłeś się swymi podbojami swojej obecnej dziewczynie? wątpię czy jej by było miło gdyby usłyszałą że jest kolejną czystą jak łza dziewicą , raczej nie :)
w ogole zauważyłem że często faceci mają jakieś obiekcje co do przeszłosci swoich partnerek, a rzadko kiedy sami są prawiczkami , jak już mieć wymagania to i samemu trzeba być "nietykanym" :)

: 03 gru 2004, 13:21
autor: Andrew
Ja tam wole jak Prtnerka miałajuz kilku przedemną wie przynajmniej czym sie co je , a i pomysły moze podsunąć wyniesione z poprzednich zwiazków , mnie to tam nie przeszkadza ! :564:

: 03 gru 2004, 14:10
autor: Hardcore
krzys pisze:Ja tam wole jak Prtnerka miałajuz kilku przedemną wie przynajmniej czym sie co je , a i pomysły moze podsunąć wyniesione z poprzednich zwiazków , mnie to tam nie przeszkadza ! :564:

dokładnie krzysiu :) :564:

: 03 gru 2004, 14:26
autor: Maverick
W sumie to lepiej jak partnerka ma doswiadczenie. Bo mnie osobiscie nic nie kreci w przebijaniu blony. Szczerze to wolalbym zeby jej nie bylo.

: 03 gru 2004, 14:31
autor: Hardcore
Wiesz raz takie doświadczenie może być przydatne, a może nawet satysfakcjonujące, ale nie chciałbym tego powtarzać :D

: 03 gru 2004, 14:31
autor: fish
Maverick pisze:W sumie to lepiej jak partnerka ma doswiadczenie. Bo mnie osobiscie nic nie kreci w przebijaniu blony. Szczerze to wolalbym zeby jej nie bylo.


Ogólnie to wiadomo, że lepiej. Ale i TY musisz mieć doświadczenie :)
A jak jetseście obydwoje przed pierwszym razem to powiesz jej, żeby poszła na ten "zabieg" do kogos innego i TY zrobisz to samo?
na pewno nie.
Może się mylę ale pewnie większość osób pamięta swój pierwszy raz jaki był wyjątkowy. Może nieudany, może niechciany do końca ale na pewno wyjątkowy.

A, że potem czasami (a może często) jest się z kimś innym to już inna bajka.

: 03 gru 2004, 14:33
autor: Gość
krzys pisze:Ja tam wole jak Prtnerka miałajuz kilku przedemną wie przynajmniej czym sie co je , a i pomysły moze podsunąć wyniesione z poprzednich zwiazków , mnie to tam nie przeszkadza ! :564:


No, to mi sie podoba. Nie rozumiem szczerze mowiac ludzi, ktorym tak bardzo przeszkadza ze partner/ka ma jakichs 'bylych'. Przeciez taki jest ten swiat, wszystkiego uczymy sie przez doswiadczenie. Tak samo jest ze zwiazkami. Teoretycznie kazdy nastepny powinien byc lepszy :564:

: 03 gru 2004, 14:34
autor: Maverick
Ja bym wolal nie pamietac pierwszych razow. Bo z reguly sa nieudane, a to nie pasuje do mojego wizerunku we wlasnych oczach :D :564:

: 03 gru 2004, 14:54
autor: fish
Teoretycznie kazdy nastepny powinien byc lepszy


To tylko teoria, zapewniam, że jest ciężej (oczywiście pod pewnymi względami).

odp.

: 03 gru 2004, 17:22
autor: Greyangel
Czasami opowiadam o tym mojej ukochanej, na jej życzenie lub nie. Tylko jej.

: 03 gru 2004, 22:08
autor: Mysiorek
Tak samo jest ze zwiazkami. Teoretycznie kazdy nastepny powinien byc lepszy

A ile można mieć związków????
Do skutku?

: 03 gru 2004, 22:10
autor: Gość
Nieee, zdecydowanie nie. Tam bylo: teoretycznie.
Ja sama mialam cale dwa. Jeden w wieku 15 (:D) lat i to byl jakis idiotyzm a drugi od 17 lat i teraz sie bardzo bardzo szczesliwie rozwija.

: 04 gru 2004, 06:15
autor: Mysiorek
drugi od 17 lat i teraz sie bardzo bardzo szczesliwie rozwija.

Zauważylem... Jeszcze raz gratulacje :564:

P.S. Nasuwa się pytanie, kiedy zaczyna się związek, aby móc powiedzieć, że się było w związku...

: 04 gru 2004, 14:36
autor: Triniti19
Fish pisze:Może się mylę ale pewnie większość osób pamięta swój pierwszy raz jaki był wyjątkowy. Może nieudany, może niechciany do końca ale na pewno wyjątkowy.

Pamięta się pierwszy raz głównie dlatego, że to wejście nowy, zupełnie nieznany świat. Zresztą w jakiś tam sposób pierwszy raz jest udany bo w innym wypadku traciłoby się ochote na seks.

: 21 sty 2005, 15:32
autor: karmen
Ja juz bardzo dawno zapytałam mojego faceta o inne dziewczyny i wiece co mnie najbardziej zabolało... Kiedyś powiedział mi, że jestem pierwszą dziewczyną której powiedział, że ja kocha to było miłe ale... okazało się, że prawda jest inna co gorsza dowiedziałam sie tego od koleżanki (bo to ona bała osoba której to powiedział) Później chłopak sie tłumaczył ale wiecie co... wiem jedno... na pewno nie kochał jej tak bardzo jak teraz kocha mnie... Może to mało istotne i dla niektórych z was to błache kłamstwo no ale... każdy czuje inaczej.
Co do mnie... mówiłam mu o swoich byłych ale tylko dlatego ze sam chcial wiedziec... Nie było to do niego aż tak okrótne bo wczesniej z nikim nie uprawiałam sexu :D i strsznie sie z tego ciesze bo dziś mogłabym załować...

: 21 sty 2005, 16:18
autor: Krystian
Zarówno ja jak i moja niunia mieliśmy kogoś tam. Ale to był pikuś w porównaniu z naszym związkiem :) Dlatego nam to nie przeszkadza.

: 23 sty 2005, 06:18
autor: gracja
Zaimponowało mi kiedys w facecie, że NIGDY o swoich byłych nie mówił źle. Nie zdradzał też szczegółów z zycia tych dziewczyn, których jako osoba postronna nie powinnam znać. I choc vzasem zgryzota mnie ogarniała, a ciekawosc zżerała, w głebi duszy podziwiałam tą jego niezłomnośc. Wiem, ze teraz żadna jego partnerka nie słyszy o mnie krwistych historii :572: Trudno opanować sztukę dyskrecji.. :D

: 23 sty 2005, 08:45
autor: Xavier
A w moim przypadku, to troche o tym porozmawialiśmy ale to było tylko na jej życzenie. Ja bym wolał o niektórych rzeczach zapomnieć ale skoro tak bardzo chciała wiedzieć, to co zrobić... Przecież nie będę zatajał faktów, bo później może coś wyjść na jaw i będzie nieciekawa sytuacja.

: 23 sty 2005, 20:06
autor: rhetor
Ja z moją dziewczyną unikam tego tematu. Kiedyś w jakiejś luźnej rozmowie dowiedziałem się conieco (nic złego, tak naprawdę) i reakcję miałem podobną do Studenta i Ptaszka.

Ale jakoś z tym żyję. Nie przeszkadza mi to już - czasem może się ciężej na sercu robi, choć nie powinno, bo to już przeszłość, sprawa, na którą nie miałem wpływu i jestem pewien, że źle jej wtedy nie było (chociaż mówi, że żałuje :566: ).

: 23 sty 2005, 22:36
autor: Mona
Mysiorek pisze:Może pytanie nie jest sprecyzowane...
Bo jest różnicą "chwalenie" się podbojami, a szczera odpowiedź na zadane, zasadnicze, pytanie np. przez swoją partnerkę/ra: "czy kogoś miałeś?"
Oczywiście, odpowiedź na tyle szczera na ile dyskretna.


Zgadzam się.
Chwalenie się jest po prostu nietaktem.