No i jak mam to zrobic ...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 03 gru 2004, 08:22

a właśnie przyjaźń miłośc wydaję mi się bardziej możliwa...
Bo znalezc dobrego i prawdziwego przyjaciela jest cholernie ciezko! Jak sie znajdzie chocby jedna taka osobe w zyciu to mozna powiedizec ze jest dobrze. "Przyjaciel" to wielkie slowo (nie w ang. bo tak kazdy jest przyjacielem - ale to sa idioci ;) ).
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 gru 2004, 08:24

szopen pisze:a zwykle jest tak, że jak sie w kimś zakochujemy to chcemy z tą osobą być jak najczęśćiej, najdłużej, jaknalepiej ją poznać ,pomagać jej we wszystkim i w ogóle, i tym samym obok miłości niepostrzeżenie pojawia się przyjaźń i jest piknie :)


To cała prawda ale najgorszy tekst jaki można usłyszeć po rozstaniu to zostańmy przyjaciółmi :)
Nie poszedłem na to nigdy i nie pójdę.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 gru 2004, 08:49

I moze to jest jest problem Fiszu , ze cie zostawiają ????
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 gru 2004, 08:51

Zostawiają dlatego, że nie chcę poźniej być przyjacielem?
Nie pij tyle Krzysiu, chyba coś Ci się pomyliło i nie w tym kierunku pomyślałeś.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 03 gru 2004, 13:48

Ja się tam z Fishem w zupełności zgadzam... "Zostańmy przyjaciółmi" to jest standardowa gadka zerwaniowa. Naprawdę mnie ona censored, bo jakby żadna dziewczyna nie mogła trochę się wysilić i wymyślić czego innego. A jak słyszę, że mam być jej przyjacielem, chociaż ona będzie teraz się gzić z jakimś innym fagasem to mam ochotę parsknąć takiej pannie śmiechem prosto w twarz :!:
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2004, 13:56

No a co innego powiedzieć ? ja stawiem na prawdę. Najczęściej bywało tak, że po pewnym czasie dostrzegałam, że do siebie nie pasujemy aż tak jak mi się z początku wydawało, a on jest fajny i chciałabym utrzymac z nim znajomość. Może nie jako przyjaciel, bo dla mnie to duże słowo, ale jako znajomy ewentualnie kolega. I wtedy mu to mówię.
Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 03 gru 2004, 13:58

Przyjazn jako pozostałość po wielkiej miłości (w której częścią składową musiała być przyjazń) ?

Niemożliwe, zawsze oczekiwania obu stron będą inne. Zresztą jestem zwolennikiem teorii, że przyjazń między kobietą a mężczyzną jest niemożliwa (choć są rzadkie wyjątki).
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 gru 2004, 14:02

Juz ja tam dobrze pomyslałem , Ty sam piszesz ze tą proponowana przyjazn odrzucasz !? Ja sie pytam dlaczego ?
A to ze odzucasz zutuje na Twój charakter , i o tym mówiłem !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2004, 14:06

Zresztą jestem zwolennikiem teorii, że przyjazń między kobietą a mężczyzną jest niemożliwa
Ja też jestem zwolenniczką takiej teorii. :)
Ale dla mnie istotną różnicą jest określenie kogoś mianem "przyjaciela", "kolegi" czy "znajomego".
Koleżeństwo nawet bardzo dobre między kobieta a mężczyzną jest możliwe, jak najbardziej.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 gru 2004, 14:16

No dobrze Krzyś. Napiszę bardziej dosłownie. Jak zostajesz rzucony a ona chce przyjaźni to mniej więcej musisz zakceptować to co ona będzie robić dalej. Że będzie miała innego partnera, będzie go kochała itp. A Tobie będzie o tym opowiadać jak jej wspaniale albo o innych rzeczach. Bo tak pojmuje przyjaźń - szczere rozmowy o wszystkim. A jak ja ją nadal kocham to będę sie czuł z tym dobrze? na pewno nie!!!
Wiem, że jesteś niechlubnym wyjątkiem na tym forum ale Twoje podejście mnie już załamuje. Juz zdecydowanie bardziej wolę moje, lorenca, damiana. To jest życie a nie k****a jakaś gra w klasy. Ja nie potrafię przejść nad taką sprawą do porządku dziennego. Tak się zdażyło ale to znaczyło tylko tyle, że nie kochałem i może dlatego właśnie większość osób się z Tobą nie zgadza w tych tematach. Tak mówisz dużo o miłości a wydaje mi się, że niespecjalnie o niej dużo wiesz.

Sorry ale K***a mam zły nastrój i dziś w pubie chyba dam w bańkę :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 03 gru 2004, 14:19

kociak pisze:No a co innego powiedzieć ? ja stawiem na prawdę. Najczęściej bywało tak, że po pewnym czasie dostrzegałam, że do siebie nie pasujemy aż tak jak mi się z początku wydawało, a on jest fajny i chciałabym utrzymac z nim znajomość. Może nie jako przyjaciel, bo dla mnie to duże słowo, ale jako znajomy ewentualnie kolega. I wtedy mu to mówię.

Jeśli odkryje że nie pasujemy do siebie, to po co chce być przyjaciółką?! I to ma być prawda?! To kolejne kłamstwo, na delikatne spławienie.... ten tekst jest równoznaczny ze: "spadaj, już nie chce cię znać, daj sobie spokój, idź już bo mnie denerwujesz..." :/
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 03 gru 2004, 14:20

fish pisze:mówisz dużo o miłości a wydaje mi się, że niespecjalnie o niej dużo wiesz.

Sorry ale K***a mam zły nastrój i dziś w pubie chyba dam w bańkę :)


No to będzie nas dwóch, też czuję się lekko podle, rrrrwa mać :564:
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2004, 14:29

ten tekst jest równoznaczny ze: "spadaj, już nie chce cię znać, daj sobie spokój, idź już bo mnie denerwujesz..."
:| Nie wiem, ale ja nie znam dziewczyny, która by to tak odebrała.
Jeśli odkryje że nie pasujemy do siebie, to po co chce być przyjaciółką?!
1)Nie przyjaciółmi, ale kolegami! 2)Bo mogli nie pasować do siebie jako para pod różnymi wzlędami, mogło ich wiele w tym związku drażnić. Jednocześnie mogą cenić swoje poglądy, lubić od czasu do czasu się spotakć na piwo i iść sobie pogadać. Nie muszą sie kochać, ale mogę siebie na wzajem cenić jako ludzi o podobnych/skrajnie różnych zainteresowaniach np.
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 03 gru 2004, 14:30

Fishu:...
To jest życie a nie k****a jakaś gra w klasy.
...
Pełna zgoda z Twoim postem Fishu - a z tymi słowy w szczególności.
Diabeł zawsze tkwi w szczegółach sytuacji, w konkretnym stopniu zaangażowania itd. - ale przyznam, iż jak na codzień dobrotliwy i łagodny ze mnie człowiek, to słysząc w rozmowie z jeszcze-żoną słowa o tym jak to jej źle z nowym, jaki on nieczuły, jak wpędza w kompleksy, a jednocześnie jak jej na nim zależy... szlag mnie trafiał na miejscu :565: .
I co to w ogóle za głupawe określenie na takie relacje pozwiązkowe "przyjaźń" - to jest pasożytnictwo, świadome wykorzystywanie wiedzy, że nie powiem jej bujaj się sama ze swoimi kłopotami, skoro nie byłem dla ciebie zbyt dobry.
Zmieniłem nieco podejście do samego siebie i ostatnio wyraźnie ją drażni mój dobry humor i beztrsoki głos... co już mnie kompletnie śmieszy.
I Krzysiu nie ma to nic wspólnego z pojęciem miłości jakkolwiek byśmy jej nie rozumieli.

ps - Fishu Twoje zdrówko i nie przesadź w barze ;) :564:
Ostatnio zmieniony 03 gru 2004, 14:31 przez lorenzen, łącznie zmieniany 1 raz.
;)...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 gru 2004, 14:31

Nooooooo Fiiiszzuuuuu!! pojechałes sobie po mnie ....AUUUŁŁŁAAA!! zabolało , ale wybaczam :556: :564: widac wyraznie iz humor Ci dziś nie dopisauje :547: ale zapewne stan też wiecznie twac nie bedzie ! i co do Lorenzena to wydaje mi sie ze wcale nie ma podejscia innego nizli ja ! ale to by cza w realu przedyskutowac przy :564:
Skoro KOCHASZ FISZU to najbardziej liczy sie dla Ciebie szczescie własnie JEJ ! a nie to, ze cie zostawiła i jest szcesliwa z innym wprawia Cie w denerwujacy nastrój ! Jest zapewne wiele rodzaji miłosci , ale ja mysle o tej takiej prawdziwej , tak jak ja ją widze i pojmuje , dlatego sie tu nie rozumiemy !! ale juz sie do tego przyzwyczaiłem !! miłosć nie jest miłoscią gdy jest zaborcza ! to nie moja bajka taka miłosć , Dla Ciebie jednak takowa jest miłoscia , i wydaje mi sie , ze to przez tę twą zaborczosc , masz kłopoty, ze proponuja Ci przyjazn bo do tego jestes idealny , gdybyś sie wyzbył tej zaborczosci byc moze było by inaczej ! ale to tylko me takie przemyslenia na podstaiwie postów napisane , nie znam Cie własciwie, wiec mogę sie mylić i sie nie urazaj !! :564: pisze to co mysle , wcale nie twierdzę, ze mam racje , co w takim przypadku mogło by Cie zas urazic a TAK , sam wiesz ! nie powinno ! :564:
reszte Ci napisze na priwie , ale po przeczytaniu zaraz to usun , bo juz raz ktoś coś z priva skopiował i przesłał tam gdzie nie powinien ! wiec pliss ! :564:

Nie rozumiem Lorenz ..... / jak mozna na kochaną osobę byc zły ze nas nie chce , ale chce byc naszym przyjacielem , to ma duzo wspulnego z pojmowaniem słowa miłosc !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 03 gru 2004, 14:36

kociak pisze:
ten tekst jest równoznaczny ze: "spadaj, już nie chce cię znać, daj sobie spokój, idź już bo mnie denerwujesz..."
:| Nie wiem, ale ja nie znam dziewczyny, która by to tak odebrała.
Jeśli odkryje że nie pasujemy do siebie, to po co chce być przyjaciółką?!
1)Nie przyjaciółmi, ale kolegami! 2)Bo mogli nie pasować do siebie jako para pod różnymi wzlędami, mogło ich wiele w tym związku drażnić. Jednocześnie mogą cenić swoje poglądy, lubić od czasu do czasu się spotakć na piwo i iść sobie pogadać. Nie muszą sie kochać, ale mogę siebie na wzajem cenić jako ludzi o podobnych/skrajnie różnych zainteresowaniach np.

no bo dziewczyny może nie zdają sobie sprawy jakie to censored dla faceta
no to już lepiej niech mówią zostańmy na stopie koleżeńskiej, a nie przyjacielskiej - to duża i zasadnicza różnica, ale mnie to i tak by dobiło :/ GRRRRRR :!:
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 03 gru 2004, 14:37

słysząc w rozmowie z jeszcze-żoną słowa o tym jak to jej źle z nowym, jaki on nieczuły, jak wpędza w kompleksy, a jednocześnie jak jej na nim zależy
No to podziwiam Cie ze to wytrzymales, bo ja bym walnal tekst w stylu "sama chcialas" albo cos takiego.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2004, 14:41

dziewczyny może nie zdają sobie sprawy jakie to censored dla faceta
A faceci nigdy tego niby nie mówią ? Poza tym ja jeśli to mówię to tłumacze jednocześnie facetowi, że zdaje sobie sprawę, że jest takie głupie i że chodzi o to, że jesli po naszym rozstaniu dojdzie do wniosku, że tak jak ja chciały utrzymac tą znajomość jako koleżeństwo to ja jestem na to przygotowana i otwarta.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 gru 2004, 14:43

Krzychu, ja się nie obrażam - daleko mi do tego. Głownie chodziło o podejście. Zaborczość? W pewnym sensie tak - bo che z nią być, codziennie sie budzić, przytulać, spędzać każdą wolną chwilę. Jeśli to jest zaborczość to jestem oczywiście.
Z drugiej jednak strony nie pojmuję takiego luzu i wolności jak u Was.
Kochać kogoś i mieć kochankę? Tu już chyba wykraczamy poza normy miłości - przynajmniej przyjęte przeze mnie. I nie mów teraz znow, że wszystko się zmienia bo akurat to się u mnie nie zmieni. Zapewniam.

A propos jeszcze tego co napisałeś to nie zaproponowała mi przyjaźni. I tak bym się mnie zgodził. Wybacz ale nie potrafiłbym jej pocieszać gdyby miała problemy z innym.
A, że kocham wcale nie oznacza, że życzę jej szczęścia z kimś innym. Mogę życzyć zdrowia itp ale nic innego.
Nie wiem czy ja jestem spaczony i popatrzę na dalej rozwijający się wątek.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 03 gru 2004, 14:49

kociak pisze:
dziewczyny może nie zdają sobie sprawy jakie to censored dla faceta
A faceci nigdy tego niby nie mówią ? Poza tym ja jeśli to mówię to tłumacze jednocześnie facetowi, że zdaje sobie sprawę, że jest takie głupie i że chodzi o to, że jesli po naszym rozstaniu dojdzie do wniosku, że tak jak ja chciały utrzymac tą znajomość jako koleżeństwo to ja jestem na to przygotowana i otwarta.

może ja mam inne podejście, bo nigdy nie rzuciłem dziewczyny, tylko jak już dziewczyny wycisnęły ze mnie wszystko co się dało, to musiały sobie zmienić obiekt zainteresowań :<
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Gość

Postautor: Gość » 03 gru 2004, 14:51

fish pisze:Głownie chodziło o podejście. Zaborczość? W pewnym sensie tak - bo che z nią być, codziennie sie budzić, przytulać, spędzać każdą wolną chwilę.


Zaborczosc? Dla mnei to po prostu milosc. Dla mnie to nic nienormalnego. Sama tego chce. I nie ma w tym nic z zaborczosci. Gdy dwoje ludzi jest ze soba to nie moze byc o niej mowy w takim przyapdku.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 gru 2004, 14:52

A faceci nigdy tego niby nie mówią ?


Widziasz, ja też tak nigdy nie mówiłem. Pewnie dlaego, że byłem z jedna od 11 do 29 roku życia. Później balowałem, oj balowałem ale całe szczęście mi przeszło.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 03 gru 2004, 14:59

Krzyś:
Nie rozumiem Lorenz ..... / jak mozna na kochaną osobę byc zły ze nas nie chce , ale chce byc naszym przyjacielem , to ma duzo wspulnego z pojmowaniem słowa miłosc !

No to Krzysiu musimy rozważyć słówko, pojęcie "przyjaźń" - jak to u mnie wygląda z jej strony ta rozumiana przez nią "przyjaźń", to już podałem przykład... To oczywiście w połączeniu z zapewnieniami, że nie chce ze mną tracić kontaktu itd...
Ja uważam, że w takich sytuacjach najlepsze jest właśnie zerwanie kontaktu, bo co jej mam mówić ??? - dołować ją cały czas wyrzutami, niezrozumieniem dla takiego postepowania ze strony ukochanej osoby, opowieściami że jak w moim podpisie z ideałów pozostał popiół (btw - nie chwyta takich metafor :570:, albo udaje ), czy przestrogami, że ten facet się bawi, bo kręci go starsza kobieta i kasa, którą póki co ma - skoro w końcu doszedłem do tego, że nie chcę z nią być.
Otóż uważam, że :
1. mogę się mylić co do tego faceta i nie chcę go pochopnie oceniać, bo mogę i go i ją skrzywdzić
2. jeśli jednak mam rację, to nic nie zmieni - ona zrozumie to dopiero, gdy ją życie kopnie w tyłek.

Teraz czekam tylko na Twe słowa Krzysiu, że jej prawdziwie nie miłowałem :547: :547: :547:
i pozostanie mi stwierdzić, że jednak mamy diametralnie różne poglądy w tej kwestii, co zresztą czyni nasz świat ciekawszym, bo czy piękniejszym, tego już nie jestem pewien.
Ale piwko oczywiście i dla Ciebie :564:

edit -
Mav wytrzymać można, ale potem i tak się trzeba, już samemu, z tym zmierzyć - i jakoś wcale mi nie lepiej z tego powodu, że jej nie wrzucam przy każdej okazji, choć gdybym to robił, też nie byłoby dobrze.
Cytowałem już gdzieś te słowa - smutkowi, cierpieniu trzeba spojrzeć przez chwilę dłuższą lub krótszą w oczy i powiedzieć censored i żyć dalej. Heh łatwiej powiedzieć, niż zrobić, ale próbować warto. :562:
Ostatnio zmieniony 03 gru 2004, 15:14 przez lorenzen, łącznie zmieniany 4 razy.
;)...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 gru 2004, 15:00

kathrin pisze:
fish pisze:Głownie chodziło o podejście. Zaborczość? W pewnym sensie tak - bo che z nią być, codziennie sie budzić, przytulać, spędzać każdą wolną chwilę.


Zaborczosc? Dla mnei to po prostu milosc. Dla mnie to nic nienormalnego. Sama tego chce. I nie ma w tym nic z zaborczosci. Gdy dwoje ludzi jest ze soba to nie moze byc o niej mowy w takim przyapdku.


Zaborczosc = miłosc ???????? jeseli naprawde tak uwazasz nie wróze Twemu związkowi dłuzszego szczescia , ale ja sie znowu mylę na pewno !! albo inaczej pojmuje jakos słowo zaborczosć ! ;)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Gość

Postautor: Gość » 03 gru 2004, 15:01

Krzysiu, ja tylko mowie ze to o czym napisal fish to dla mnie nie zaborczosc lecz milosc.

Bo zaborczosc w zwiazku to dla mnie zupelnei cos innego, ograniczanie wolnosci drugiej osoby wbrew jej woli.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 gru 2004, 15:11

Tak tak !! albo ja ! albo nikt ! i nie ma przyjazni miedzy nami , ! bo ja to tak zrozumiałem , to kto zrozumiał zle ????? przeciez wyraznie pisze ze sie nie godzi na przyjazn !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 gru 2004, 15:15

K***wa Krzyś nie pisałem, że nie godzę się na przyjaźń w związku tylko po rozpadzie związku !!!!!
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 03 gru 2004, 15:20

Pytam kolejny raz co to za przyjaźń ???, skoro jedna osoba wiedząc, jak drugiej zależało/ew. jeszcze zależy opowiada teraz o swoich kłopotach w nowym związku.

Taka relacja prowadzi w prostej drodze do wzbudzenia nienawiści, niechęci itp. - i potem takie mądrości : no tak, to nie była wielka, prawdziwa miłość, trzeba było wybaczyć, jak możesz o niej źle mówić itd...
Ja mogę powiedzieć tyle - starałem się zrobić wszystkie te rzeczy, ale po pewnym czasie i natężeniu sytuacja mnie przerosła, co nie zmienia mojego przekonania, że ją kochałem i to póki co, jak żadną inną kobietę w tym sensie.

edit - dopowiem tylko, że najlepsze co mogę i potrafię zrobić, to na pytania na jej temat nie odpowiadać...
Ostatnio zmieniony 03 gru 2004, 15:27 przez lorenzen, łącznie zmieniany 1 raz.
;)...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 gru 2004, 15:24

Nie dogadamy sie !!!! kazdy inaczej mysli albo uwaza ze ten drugi znów inaczej mysli , wole spasować ! pozdrawiam :564:
to nie temat na net !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2004, 20:11

Pytam kolejny raz co to za przyjaźń ???, skoro jedna osoba wiedząc, jak drugiej zależało/ew. jeszcze zależy opowiada teraz o swoich kłopotach w nowym związku.
Ja mówię o stanie, gdy uczucia po obydwu stronach się wypaliły. Bo to jest absolutny warunek żeby taka znajomość mogła zaistnieć.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 267 gości