Kiedy powiedzieć o rozwodzie???

[Elspeth]

chyba sprzedam i coś sobie kupię

proponuje psa najlepszy przyjaciel czlowieka, wierny itd to taki malutki zarcik mam nadzieje ze mi wybaczysz :564: ale dzis mam dobry humorek

[eng]

lorenzen : spoko ! uszy do góry ... ja się dwa lata męczyłem ... przechodzi ...
Ty masz rozwód, a ja mam sprawę w sądzie o dom ...

[fish]

Ja dopiero po rozwodzie się rozstałem z obrączką. Mam ją jednak cały czas.
A w kwestii tematu to uważam, że trzeba powiedzieć możliwie szybko a najlepiej od razu. W moim wieku to już "normalne" jeśli można to tak ująć. A z panną po 30-tce chyba bym się nie chciał związać - tu pewnie zaraz dostanę po uszach

[lorenzen]

proponuje psa najlepszy przyjaciel czlowieka, wierny itd

odgadłaś moje myśli Elspeth - tylko, że mieszkanko malutkie, a w dupelki, czy jajniki nie mam ochoty się bawić, ale może po prostu jakiś kundelek, tylko co będzie jak wyrośnie??? :562:
Engu - przechodzi, przechodzi... - ech co mam pisać, były chwile już takiej beznadzieii, że teraz na prawdę cieszę się z byle głupstwa
:564:
ps - no Fishu odważna teza :027: - ja powiem tylko, że bez choć nici intelektualnego porozumienia nie będę się pakował - no ale póki co nie jestem jeszcze taki wyposzczony
tu mi Krzyś powie, że temperamencik oj słabiutki i w jego kategoriach mu nie zaprzeczę - ale to już off topik

[Miltonia]

Tylko jak juz bedziesz o tym rozwodzie mowil, to koniecznie nie w kategoriach porazki. Juz slyszalam takie kwiatki: "Wiesz, musze Ci cos powiedziec, tylko to jest takie wstydliwe...", "Mam skomplikowana przeszlosc...", "Musze Ci o czyms powiedziec, tylko sie nie przestrasz..."
Po takich wstepach to juz malo pomoze, chyba ze bedzie bardzo zdesperowana
Trzeba byc naturalnym, temat sam wyplynie w miare szybko, mozna na niego delikatnie naprowadzic.
Obraczki zdecydowanie nie nalezy nosic!!!

[lorenzen]

Jasne - dzięki Miltoniu za zwrócenie uwagi.
Heh co jak co, ale myślę, że języka w gębie nia zapomnę, a i ubrać to będę potrafił w odpowiednie słowa.
Pozdr :564:
ps - i może przede wszystkim pozwolę sobie powitać Cię na forum

[Andrew]

Jak chcecie ,,nie nosic obraczki to nie , ja wiem iz wiele to ułatwiło by , ale ...? jak kto chce !
Teraz z innej beczki ! Nigdy nie zwiazał bym sie z kobietą która wyzuciał by swa obraczkę , przetopiła , sprzedała , kupująć za nia psa itd. inne durnowate pomysły na pozbycie sie swej obraczki mnie wrecz denerwują . Nie rozumiem bowiem ile musi byc w Tych co tak robia złych emocji , złosci no sam nie wiem czego ! , czyzby sie okazało iz nigdy nie kochaliscie swych wybranek które waś czy Wy je zostawiliscie ? Walnąć obraczke do najgłebszej rzeki !!!!?????? dlaczego ? nie rozumiem . Po co mi taki człowiek u swego boku który ma takie podejscie do swego byłego partnera ? po co , moze za lat kilka bedzie znowu moją obraczke zamieniał na Psa lub walał do najgłebszych rzek nie to nie po mojemu nie chce takiej osoby , zdecydowanie ! :567:

[lorenzen]

Eeech Krzysiu co ja Ci mam powiedzieć - gdybym miał to zrobić z obrączką, to już bym to zrobił.
Podczas jednej z 1szych rozmów telef. już po wszystkim z nią - spytała mnie czy mam jeszcze obrączkę, a ja wściekły powiedziałem, że może sprzedam i usłyszałem jej nagły przejmujący szloch - i wtedy zrozumiałem... :567:, że mogę być na nią zły, mieć żal itd., ale skrzywdzić tak dla zabawy, czy kaprysu nie potrafię :567: .

[Andrew]

A juz sie bałem ze jest inaczej , no i odetchnołem !!!! :564:

[Mysiorek]

Obrączki nie noszę ( zresztą Ona pierwsza ściągnęła swoją...).
Ale dostałem drugą z dedykacją i zostałem poproszony o podobny gest... który uczyniłem.
Tej swojej nie noszę, bo i po co? Ona nosi. Ale czasami nosi też i złom nie ode mnie :560:
Echhh... no co tu mówić... to epopeja...
Moja rada: nie nosić (bo to nie kolczykowanie bydła) i odpowiadać szczerze na pytania lub samemu powiedzieć w miarę szybko ( w Twoim wieku jest to trudniejsze do akceptacji przez partnerki, w moim rozwód staje się regułą).

[foxy_lady]

Nie potrafiłabym sprzedac swojej obraczki. To częśc mnie, mojego zycia i osoby kiedys mi bliskiej. Jest na niej data i nasze imiona. Jak mozan pozbyc sie czegos takiego ?
Ta obraczka zawsze pozostanie ze mna.

[eng]

Nie rozumiem - po co zachowywać obraczki, pierścionki i inne pamiatki ... to tylko boli i censored ...
Ja pierścionek zaręczynowy kazałem jej oddać, ponieważ niewiele był wart materialnie to oddała i sprzedałem go z pełną premedytacją, zresztą to jedna z niewielu rzeczy które udało mi się odzyskać ...
Ja najchetniej jak na tym filmie wymazałbym sobie wszystko z pamięci ... do czysta...
nie ma czego pamiętać.

[foxy_lady]

Nie rozumiem - po co zachowywać obraczki, pierścionki i inne pamiatki ... to tylko boli i censored ...

mnie nie

Ja pierścionek zaręczynowy kazałem jej oddać, ponieważ niewiele był wart materialnie to oddała i sprzedałem go z pełną premedytacją, zresztą to jedna z niewielu rzeczy które udało mi się odzyskać ...
Ja najchetniej jak na tym filmie wymazałbym sobie wszystko z pamięci ... do czysta...
nie ma czego pamiętać.

nie wyrządzono mi takiej krzywdy abym tak postapila.

[eng]

Widocznie lisiczko miałaś więcej szczęścia niż ja.

Nie mniej jednak mimo moich zaszłości uważam że bycie 'po rozwodzie' jest rzeczą naturalną i nikomu nie powinno przeszkadzać.
Niezgadzam się z Krzysiem że trzeba się afiszować obaczką na lewej ręce, z byciem rozwodnikiem ... chore to trochę... jestem wolny to nic nie noszę ... jak kogoś interesuje to mogę odpowiedzieć ...
i to w miarę szybko mówić trzeba ... bo jak sie trafi taka co jej nie lezy fakt że nie jestem prawiczkiem to niech nie marnuje mojego i swojego cennego czasu ...

[Andrew]

Ach !!!!!!!!!!!!!!!! znowu ten ból ! jakżesz Cie boli strasznie Eng ! ilez złosci by zabrać piercionek zareczynowy ile złosci by mówic iż censored obrączka ! po cholere sie z nia wiec zeniłeś , tego nie rozumiem !??? tylko mi nie mów ze było inaczej bo tego kitu nie zniosa me nadgarstki :564: :546: :547:

[eng]

Krzyś : na moje szczeście nie było ślubu.
A tak w ogóle to bo slepy byłem i myślałem że odwzajemnia uczucia, a to zwykła k***a była ... oskubała mnie z kasy i tylko to ją interesowało.
W normalnych zwiazkach ludzie rozmawiają rozchodząc się, ja się dowiedziałem, że się ze mną rozstała jak nie mogłem wejść do domu. Zostałem tak jak stałem. Bez słowa, bez rzeczy, ze zniszczoną jak się okazało opinią, olany przez znajomych, intryga pełną gębą...

Nieważne, i tak nie zrozumiesz, trzeba znaleźć się w takiej sytuacji żeby to pojąć...

Kiedyś kochałem, teraz to dla mnie śmieć, strata czasu...
To tak off-topic.

[Andrew]

AAAAAAAAAAAAAA!!!! TO TERAZ MAM JUZ PEŁEN OBRAZ SYTUACJI U.P.S :564:

[foxy_lady]

po cholere sie z nia wiec zeniłeś , tego nie rozumiem !???

to indywidualna sprawa kazdego czlowieka. a Ty krzysiu dlaczego sie zeniles ?

[_Anissa_]

A to mnie Krzys uswiadomił, bo swiecie byłam przekonana ze obraczka na lewej dłoni to oznaka wdowca a nie rozwodnika....
wiec jak to jest ?

[eng]

Przecież to prawie to samo ...

[Andrew]

Kiedyś rozwodów tak wiele nie było , wiec czesciej bywało iz którys z partnerów zmarł , stad noszenie obraczki na lewej dłoni oznaczało wdowca /e ale ogólnie oznacza kogos kto juz nie jest w zwiazku ale w nim był !

Foxy dlaczego ja sie zeniłem ?/ bo kochałem , wszystko sie zmieniło potem ! ale nie na tyle by zamieniac obrączke na psa , albo wywalać do rzeki gdyby się rozeszlismy temat nie do opowiedzenia na forum , co i dlaczego i jak ! to po prostu prywatna sprawa !
Co do enga , rozumiem teraz po tym jak wyjasnił

[foxy_lady]

Foxy dlaczego ja sie zeniłem ?/ bo kochałem , wszystko sie zmieniło potem !

to mi wystarczy, nie wchodze w szczegoly.
takiej wlasnie odpowiedzi udzieli Ci chyba kazdy ktoremu zadasz to pytanie.

[Mysiorek]

Sądzę, że poszkodowany (w związku) nie chce nosić obrączki i tego typu pierdół, a "winowajca" lubi mieć takie gadgety, żeby ... coś tam...
To tak jak przestępca lubi wracać na miejsce zbrodni.
Takie tam...

[lorenzen]

Mysiorku - jak każde dobre porównanie i Twoje jest lekko przerysowane, ale w mojej sytuacji sprawdziło się bez reszty.
Obrączka pewnie nie wk*****, ale boli jak cholera, przypomina o wszystkim co się nie udało i otym jak miało być pięknie...
Zakopałem pośród domowych szpargałów i nie chcę jej widzieć, ale świadomość że nie sprzedałem też jest mi potrzebna.
Trąci absurdem i hipokryzją wiem - a ten "pierścionek" to w gruncie rzeczy tylko pieprzony symbol - i to k.... czego - porażki, upadku i zawodu....
Jak tylko rozwód dojdzie do skutku i będę mógł zerwać z nią kontakt, to wrócę do myśli co z nią zrobić.

[Andrew]

Zachować Lorenz , zachować , nie daj sie poniesć emocjom i to tym złym moge zrozumieć Enga ! tu sytuacja wyjątkowa , ale innych ? hmmm?

Foxy ? ale czy kazdy bedzie wyzucał obraczke , albo za nia kupował psa ? tu o to chodzi a nie o to dlaczego sie kto zenił , bo to wiadome !

[Mysiorek]

Lorenzen... ładnie to ująłeś
Krzyś... co Ty wiesz o wyjątkowych sytuacjach...?
Nie mówię, że każda jest wyjątkowa, subiektywnie, ale to co miał eng... to jest wstęp do moich przeżyć.
I tak, każdego możesz rozgrzeszać.

[foxy_lady]

Foxy ? ale czy kazdy bedzie wyzucał obraczke , albo za nia kupował psa ? tu o to chodzi a nie o to dlaczego sie kto zenił , bo to wiadome !

jak juz pisalam wczesniej, nie podoba mi sie takie podejscie do sprawy i ja swojej obraczki nigdy nie sprzedam, oddam.

[eng]

Sądzę, że poszkodowany (w związku) nie chce nosić obrączki i tego typu pierdół, a "winowajca" lubi mieć takie gadgety, żeby ... coś tam...
To tak jak przestępca lubi wracać na miejsce zbrodni.
Takie tam...

Oj tak .. nie tylko takie tam gadżety ... najlepiej wszystko ...

[fish]

Czyżby tak jak w filmie "zakochany bez pamięci" ?
Niestety nie da się

[eng]

Fish : a szkoda że się nie da, było by k***a duzo łatwiej ...