Przeciez to dokladnie to samo. Czy zazada by przestala lub powie ze mu to nie odpowiada i jak nie przestanie to odejdzie - z praktycznego punktu widzenia to sa dokladnie te same rzeczy. Tzn jak nie zastosuje sie to on odejdzie, a jednoczesnie on nie moze na niej wymoc zastosowania sie i w obu przypadkach to jej dobra wola.lollirot pisze:Niezależnie od tego uważam, że nie masz żadnego prawa czegokolwiek od niej żądać - możesz wyrazić swoje zdanie i tyle, jeśli ona nie widzi w swojej pracy nic złego, a u Ciebie to powoduje taki zgrzyt - odejdź i poszukaj partnerki z moralnością bliższą Twojej.
Alamakota pisze:Jasne, że możesz się Ty z tym czuć źle (tak jak ja bym się czuła z tym źle). Po prostu nie podoba mi się ziejące potępienie dla cór koryntu
To jest na ogol skryta zazdrosc z tego ze dziewczyna zarabia cialem w miesiac tyle co ktos inny przez rok czy pol roku.
Ale krecenie porno nie ma nic wspolnego z seksem. Bardziej to przypomina pieprzenie sie psow na trawniku w obstawie swoich wlascicieli z kamerami i z przerwami co chwile na robienie zdjec.Alamakota pisze:Nie pamiętam nazwiska, ale byłą swojego czasu aktorka porno, która naprawdę nie musiała się tym zajmować. Ładna, bardzo inteligentna, i z kasą. Ale lubi seks, i zrobiłą karierę w porno. Ona stawiała warunki w tej zabawie i czuła się z tym dobrze. I co, potępić ją, bo to ogólnie nieprzyjęte zachowanie?