Moje "Małe" przekleństwo

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 09:02

FrankFarmer pisze:Szukając wśród nastolatek (zgodnie z twoim wiekiem) masz małe szanse i po prostu MUSISZ się z tym jeszcze na parę lat pogodzić


to raz. W tym wieku są głupsze nawet niż ustawa przewiduje. Też nie będę rozwijał, dlaczego, bo "rozwijałem" tutaj dziesiątki razy, podając przykłady :) Co najciekawsze, niektóre kobiety, które taki etap przerabiały, potrafiły mi przyznać rację, jakie byłby wtedy głupie i co je wówczas fascynowało.

Nemezis pisze:Dla mnie wzrost jest ważny, bo jestem wysoka, ale wydaje mi się, że większości dziewczyn chodzi po prostu o to, by być niższą.


ciekawe, z czego to wynika. Mnie się wiele wyższych ode mnie Pań podobało w swoim czasie :)

Blazej30 pisze:nie przesadzaj. to zupełnie inna bajka. pewnie zanim zostali sławni i bogaci żadna kobieta nie splunęłaby nawet gdyby polali się benzyną i podpalili


zestawienie Cruise'a i jakiegoś Wooda :/ z Aktorem przez duże A, jakim jest Pacino, jest żenujące, swoją drogą :) Nawet gdyby nie mieli swoich milionów, jeden z nich miałby coś, co nazwę charyzmą. Pacino właśnie. I na tym zapewne mógłby bazować 8)

Maverick pisze:Niemniej jednak mozna nie miec kasy i tez miec powodzenie.


można wierzyć również w trolle, elfy i krasnoludki szczające ciemnymi nocami do mleka. Ale co to zmienia? Fakt, kobiety lecą na pieniądze. Ale niekoniecznie takie, z którymi chciałbyś się związać na dłużej. Miałem dużo szczęścia, iż w momencie dosyć symbolicznym i kluczowym (zarówno w życiu, jak i przełomowym momencie swej kariery zawodowej) poznałem swoją żonę. Bo ostatnią rzeczą, jaką mogę powiedzieć o niej to to, że poleciała na pieniądze. Których wtedy miałem tyle, co nic.

Maverick pisze:I kasy maja tyle samo: nic.


po trosze masz rację (z mego doświadczenia, dużo bogatszych gości chodziło do mego liceum, niż na studia)

Dzindzer pisze:lu widziałam nieatrakcyjnych
facetów z kobietami, z kobietami bardzo rożnymi, od pasztetów, przez przeciętne po atrakcyjne. Ci faceci mieli różny status majątkowy, to widać


aż dziw, że osoba uważająca się za będącą "na poziomie" używa takiej terminologii jak "pasztet" o przedstawicielkach swojej płci :)

Ale dam Ci też radę, autorze. Ty nie masz się zmieniać pod czyjeś oczekiwania, szukać fizycznych wad w sobie i stwarzać sobie na siłę problemy. Rozwijaj swoją osobowość. Ucz się. Pracuj ciężko. Buduj swoją pozycję zawodową. Myśl długofalowo. Nie oglądaj się zbytnio na innych. W sporej części przypadków marnujących bezproduktywnie czas na jakieś idiotyczne zabawy, imprezy, spotkania, które nim im nie dadzą w dalszej perspektywie.
Niech to, co dla nich jest sufitem, dla Ciebie będzie tylko podłogą :) Los nagradza przygotowanych.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 09:23

Leśny Dziadek pisze:zestawienie Cruise'a i jakiegoś Wooda :/ z Aktorem przez duże A, jakim jest Pacino, jest żenujące, swoją drogą

Mav wymienił nierosłych aktorów, takie kryterium doboru przyjął, a nie to przez jakie A sa pisani


Leśny Dziadek pisze:jeden z nich miałby coś, co nazwę charyzmą. Pacino właśnie. I na tym zapewne mógłby bazować 8)

To fakt, ale nie tylko na tym, na wyglądzie, głosie , może osobowości ( nie wiem jaka mam tak do końca)


Leśny Dziadek pisze:aż dziw, że osoba uważająca się za będącą "na poziomie" używa takiej terminologii jak "pasztet" o przedstawicielkach swojej płci :)

Użyłam słowa które jest znane przez większość, przez większość rozumiane. A i chyba jesteś ostatnia osobą która powinna mi takie uwagi robić.

Leśny Dziadek pisze:W sporej części przypadków marnujących bezproduktywnie czas na jakieś idiotyczne zabawy, imprezy, spotkania, które nim im nie dadzą w dalszej perspektywie.

Ted Ci chce powiedzieć, że życie towarzyskie jest głupie, sam nie miał to tak gada.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 09:40

cóż dało tzw. pełne życie towarzyskie? Chlanie, pieprzenie wszystkiego co popadnie, zero znajomości które można przełożyć na profity. Szkoda czasu i pieniędzy <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 10:13

Leśny Dziadek pisze:Chlanie, pieprzenie wszystkiego co popadnie, zero znajomości które można przełożyć na profity

Widzę, ze tak tylko pojmujesz życie towarzyskie.

I widzę, ze zadajesz się tylko z takimi z których masz profity. a kobietom zarzucasz, ze sa pasozytami.

Autorze Leśnego Dziadka nie słuchaj, on ma prawie wszystko spaczone.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 10:36

I widzę, ze zadajesz się tylko z takimi z których masz profity


bzdury. Proponuję autorowi taki sposób spędzania czasu, który przyniesie potencjalny sukces, a nie marnotrawienie wolnego czasu na nic nie dające rozrywki.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 10:42

Wszyscy mają trochę racji. I Dzindzer i Mav; i Ted i Blazej.

Zasadniczo obiektem miłości w młodym wieku jest skóra. To nie ona jest opakowaniem wbrew pozorom - opakowaniem jest cała reszta. :] ...Za komuny pieniądz nie był wiele warty i większość ludzi miała jednakowo mało, zatem kasa nie odgrywała aż tak dużej roli. Dzisiaj jest kompletnie inaczej i minimalny odsetek kobiet zignoruje ten aspekt. "Teoria klasy próżniaczej" wyraźnie stwierdza, że ludzie czują się nieszczęśliwi, jeśli nie osiągają przynajmniej przeciętnego w danym społeczeństwie stopnia bogactwa. ;) Jest to prawda oczywista oraz stara jak świat. Twierdzić inaczej mogą tylko ludzie, którzy nie wiedzą co to znaczy nie mieć dochodów lub mieć minimalne. <diabel> ...W wieku 30-stu, 40-stu lat punkt ciężkości przesuwa się już w widoczny sposób w stronę kasy. Ważna staje się także władza. Wygląd traci na znaczeniu... Aktorzy to nie jest dobry przykład. Oni żyją w zupełnie innym świecie niż zwykli ludzie. :] Rasputin to jeszcze inna bajka - on był po prostu oryginałem na tle carskiego dworu i już przez to wyróżnienie budził zaciekawienie i fascynację. <lol>

Niemniej wciąż może się okazać, że niezbyt atrakcyjny i bogaty mężczyzna będzie mieć atrakcyjną kobietę. W życiu zdarzają się czasami różne cuda ;) Kobieta może także np. uznać, że ktoś ma potencjał i tak właśnie było z Tedem zapewne :D ... Pewność siebie i osobowość jest bardziej potrzebna, by w tym wszystkim głowy nie stracić, a nie kobiety zdobywać. Wszak większość ludzi ma osobowości nudne jak flaki z olejem, a jednak nie żyją samotnie. Jak nieśmiały ma gruby portfel, to same się za niego wezmą. <lol>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 16 lut 2010, 10:45

FrankFarmer pisze:A ciebie dotyczą małolaty. Nie słuchaj nikogo, słuchaj tylko mnie.
Źle osiągnięta pewnośc siebie może zrobić z ciebie głupka.
I patrz w wahadelko :P Gdyby ci aktorzy nie byli na pewnym etapie swojego zycia pewni siebie to nic by nie osiagneli. Albo znacznie mniej. Bo przeciez wiekszosc aktorow jest wyzsza, czesto ponad 180cm. A oni bedac nizszymi tez dali rade. Wiec skoro ktos dal rade zrobic z siebie gwiazde to on powinien dac rade pdoerwac dziewczyne. To o wiele prostrze.

A w ogole to w jaki sposob proponujesz aby zdobyl pewnosc siebie?
Uncle_Mosquito pisze:Na czym mam zbudować pewność siebie? Na zaletach, których widzę w sobie niewiele?
Facet, z takim podejsciem nic nie zdzialasz. Jak chcesz sprzedac towar to kupujacy musi widziec w nim same zalety. Jak mowisz mu o jego wadach to jak niby go kupi? Czesto ludzie asekuruja swoja porazke umniejszajac swoje zalety i tlumaczac ja potem swoimi wadami. Jezeli sadzisz ze z innym dziewczyna bedzie miala lepiej to czym ja do siebie przyciagniesz? Nawet jesli to po jakims czasie ja odepchniesz. Chocby powtarzaniem jaki to jestes malo wart. I dziewczyna zamiast myslec ze zdobyla skarb pomysli ze podniosla z ulicy 50 groszy. To jak Cie beda odbierac zalezy od Twojego zachowania, nie tylko wygladu.
księżycówka pisze:Pewnie, że można. Mój jest młodszy ode mnie o rok. Kwestia nie jest metryczki, ale podejścia do życia, podobnego etapu. Są 23 letnie beztroskie studentki i są zarobione już kobiety w tym wieku. Podobnych sobie szukaj, co patrzą na świat w zbliżony sposób.
Na tym etapie i na przelotna znajomosc to nawet nie jest takie zle. Ale na staly zwiazek, malzenstwo, lepiej aby poszukal mlodszej. Ale to za 10 lat bo obecnie wsrod mlodszych same malolaty.
Leśny Dziadek pisze:Ale co to zmienia? Fakt, kobiety lecą na pieniądze. Ale niekoniecznie takie, z którymi chciałbyś się związać na dłużej. Miałem dużo szczęścia, iż w momencie dosyć symbolicznym i kluczowym (zarówno w życiu, jak i przełomowym momencie swej kariery zawodowej) poznałem swoją żonę. Bo ostatnią rzeczą, jaką mogę powiedzieć o niej to to, że poleciała na pieniądze. Których wtedy miałem tyle, co nic.
To fakt. Te co leca na pieniadze mnie nie interesuja. Nawet na krocej - nie tylko na dluzej. Dziewczyne chce zdobyc swoja osoba, a nie swoim portfelem. Zaden to sukces "poderwac" prostytutke. A Ty faktycznie miales szczescie. Bo gdybys poznal ja majac juz kase pewnie stwierdzilbys ze na nia leci :P I w zyciu by Ci do glowy nie przyszlo ze kobieta moze sie zainteresowac Toba. To wlasnie jest mala pewnosc siebie.
Dzindzer pisze:Mav wymienił nierosłych aktorów, takie kryterium doboru przyjął, a nie to przez jakie A sa pisani
Nieroslych i znanych. bo znalalzem innych kurdupli ale niezbyt znanych.
Dzindzer pisze:Widzę, ze tak tylko pojmujesz życie towarzyskie.
A Ty jak?
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 10:53

Maverick pisze:Gdyby ci aktorzy nie byli na pewnym etapie swojego zycia pewni siebie to nic by nie osiagneli.


E tam... Potrzebowali do roli kurduplów - wzięli kurduplów. Kurduple dobrze wypadły, udając kogoś, kim nie byli i reszta potoczyła się sama. :D Weź pod uwagę, że tysiące pewnych siebie aktorów (może nawet zbyt pewnych siebie), niczego nie osiągnęły... Zresztą poczytaj chociażby "Ojca chrzestnego", to zobaczysz jak ten biznes wygląda. <lol>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 lut 2010, 11:08

Leśny Dziadek pisze:cóż dało tzw. pełne życie towarzyskie? Chlanie, pieprzenie wszystkiego co popadnie, zero znajomości które można przełożyć na profity. Szkoda czasu i pieniędzy <diabel>

Jednak Dżin ma racje - Ty nie miales zycia towarzyskiego , obracałeś sie w plebsie !!
Ludzie chyba zapomnieli po co są pieniadze ! a i jest czas na zabawę i na prace .
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 11:12 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 11:24

PFC pisze:Aktorzy to nie jest dobry przykład.

No mogłam podać Zbysia z bloku naprzeciwko mojego, ale kto o nim słyszał

PFC pisze:Kobieta może także np. uznać, że ktoś ma potencjał i tak właśnie było z Tedem zapewne :D

Zapewne, nikt przecież nie chce nawet myśleć, że ona była zdesperowana i brała co popadnie


PFC pisze:Pewność siebie i osobowość jest bardziej potrzebna, by w tym wszystkim głowy nie stracić, a nie kobiety zdobywać.


Pewność siebie jest w życiu potrzebna, do wszystkiego.

PFC pisze:Wszak większość ludzi ma osobowości nudne jak flaki z olejem, a jednak nie żyją samotnie.

Ale jak ktoś ma braki w wyglądzie to osobowością nadrobi, nie wspominając juz o przystojniaku z osobowością wielce ciekawą i intrygującą


Maverick pisze:A Ty jak?

Wszelkie spotkania towarzyskie czyli: imprezy ( nie koniecznie takie z chlaniem na umór), kino, koła zainteresowań ( czyli rozwijanie swojej pasji i dzielenie jej z innymi tym samym co ty zafascynowanymi, wspólne łażenie po górach, kawiarnie, wyjazdy wakacyjne i weekendowe, posiadanie znajomych, kumpli. Randki. To kilka przykładów. Życie towarzyskie może być bardzo różnorodne, w zależności od potrzeb, zamiłowań, osobowości i tego z kim się je dzieli.
2w1
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:01
Skąd: Pomorze
Płeć:

Postautor: 2w1 » 16 lut 2010, 11:33

Ja miałem podobny problem co autor tematu, może mniejszy ale podobny. Też miałem wtedy 20lat, ledwo 170cm wzrostu no i te 70kg wagi. Nie jestem jakimś przystojniakiem, taki zwyklak :) Miałem ten sam kompleks co kolega, jak ktoś taki może się podobać, jak kogoś znaleźć? Jak to się skończyło? Poznałem niesamowitą dziewczynę, taką szarą myszkę. Od razu było czuć, że coś między nami jest. Wbiła się w mój gust niemal idealnie, 165cm, drobniótka, śliczna ale też miała problem z przebojowością. Mi to pasowało. Tak przeżyliśmy 3 lata.
Przez ten cały czas uświadomiłem sobie, że nie każda dziewczyna chce 2m drewna, szpanera i kozaka. Jak kolega chce przygodę na jedną noc to kasa się przyda, ale na dłuższą metę to zżera związek. Wyobraź sobie, że po przeciwnej stronie barykady są dziewczyny z podobnymi myślami jak Ty :)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 11:52

2w1 pisze:Jak kolega chce przygodę na jedną noc to kasa się przyda, ale na dłuższą metę to zżera związek

Co zżera związek ??
2w1
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 15 lut 2010, 22:01
Skąd: Pomorze
Płeć:

Postautor: 2w1 » 16 lut 2010, 11:56

Zżera fakt, że poznałeś kogoś dzięki kasie. Jest spora szansa, że to właśnie kasa trzyma przy życiu taki związek. Moim zdaniem prawdziwą miłość poznaje się bez imponowania pieniędzmi
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 12:06

Andrew pisze:Ty nie miales zycia towarzyskiego , obracałeś sie w plebsie


wolę określenie inteligencki proletariat 8) Oczywiście, prócz tych bogatych z domu, odsączając hołotę, dorobkiewiczów i nuworyszy :)

Dzindzer pisze:Zapewne, nikt przecież nie chce nawet myśleć, że ona była zdesperowana i brała co popadnie


i ty się dziwisz, że ja kobiet tak bardzo nie lubię, w charakterze koleżanek czy innych durnych tego typu znajomości, jak czytam takie brednie i kalumnie <aniolek>

Maverick pisze:Ty faktycznie miales szczescie. Bo gdybys poznal ja majac juz kase pewnie stwierdzilbys ze na nia leci


to zależy, czy bym pokazał od razu, że coś mam. Ale wątpię, zapewne najpierw bym przetestował reakcje, by się nie naciąć :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 12:09

2w1 pisze:Moim zdaniem prawdziwą miłość poznaje się bez imponowania pieniędzmi

A ja myślę, ze prawdziwa miłość można poznać mimo imponowania kasą.
Leśny Dziadek pisze:prócz tych bogatych z domu,




No tak, bo ten co sie bogaty urodził to gorszy sort jest


i ty się dziwisz, że ja kobiet tak bardzo nie lubię, w charakterze koleżanek czy innych durnych tego typu znajomości, jak czytam takie brednie i kalumnie <aniolek>

Jakie kalumnie. Grzecznie zgodziłam się z kolegą.


Wrócmy do doradzania Autorowi
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 16 lut 2010, 12:10

Dzindzer pisze:Wszelkie spotkania towarzyskie czyli: imprezy ( nie koniecznie takie z chlaniem na umór), kino, koła zainteresowań ( czyli rozwijanie swojej pasji i dzielenie jej z innymi tym samym co ty zafascynowanymi, wspólne łażenie po górach, kawiarnie, wyjazdy wakacyjne i weekendowe, posiadanie znajomych, kumpli. Randki. To kilka przykładów. Życie towarzyskie może być bardzo różnorodne, w zależności od potrzeb, zamiłowań, osobowości i tego z kim się je dzieli.
No to gdybym mial to porownac do mnie. Za imprezami w klubach nie przepadam, na kino szkoda mi bylo i jest kasy (droga rozrywka) wiec chodze od swieta, po gorach chetnie bym polazil - czekam az wyrosna kolo Poznania, do kawiarni chodzilem z dziewczynami glownie, bo po co ze znajomymi tam kase tracic, pasje rozwijam i mam znajomych z ta sama pasja. Posiadanie znajomych i kumpli mnie nie kreci. Nie potrzebuje 150 kontaktow na gg i w komorce, mozna powiedizec ze mam tylko wybranych znajomych. Z byle kim kogo kreci lazenie po klubach nie chce utrzymywac kontaktu. Randki jak najbardziej. Czy zyje zatem zyciem towarzyskim? Nawet mi na tym nie zalezy, chce zyc wlasnym zyciem, takim aby bylo mi dobrze. I z cala pewnoscia mam czym zainteresowac plec przeciwna, bo nie jestem szablonowy :] Trzeba znac swoje plusy i je uwypuklac. Choc w przypadku kobiet wystarczy odrobina tajemniczosci. Musi byc ciekawa faceta, a w tym celu nie moze o nim wiedizec wszystkiego, najlepiej jak najmniej. I tu wlasnie przydaje sie nieszablonowosc. Naturalnie w ten sposob sila rzeczy rezygnuje z calej masy dziewczyn ktore sa proste jak drut i zyja od imprezy do imprezy. Ale mnie nie interesowaly nigdy dziewczyny ktorych jedynym zainteresowaniem byly imprezy. Trzeba znac swoj "target" 8) W przeciwnym wypadku mozna tracic czas na niewalsciwe i nie zauwazyc wielu interesujacych dziewczyn.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 12:13 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 12:13

utrzymuję regularny kontakt z 3,4 osobami, które znam wiele lat. Naprawdę, nie potrzeba mi ich więcej.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 12:22

Maverick pisze:Czy zyje zatem zyciem towarzyskim?

Jakieś zapewne masz. Nie jesteś przecież człowiekiem który z ludźmi się nie zadaje i cały swój wolny czas spędza sam.

Maverick pisze:chce zyc wlasnym zyciem, takim aby bylo mi dobrze.

I bardzo dobrze. Tylko samotne życie nie cieszy.

Maverick pisze:Trzeba znac swoje plusy i je uwypuklac

Jak najbardziej. Do tego rozwijać je, strać się lepiej poznawać siebie. Ważne jest też by znać swoje słabe strony i coś z nimi robić. Ale to dla siebie. Nie pod dziewczyny


Maverick pisze:Choc w przypadku kobiet wystarczy odrobina tajemniczosci.

Nie wystarczy. Chociaż tajemniczość jest fajna, daje do myślenia, pobudza wyobraźnię

Maverick pisze:. Naturalnie w ten sposob sila rzeczy rezygnuje z calej masy dziewczyn ktore sa proste jak drut i zyja od imprezy do imprezy

I dobrze, głupio jest brać co popadnie. Ktoś kto nie ceni imprez nie bedzie dobrze bawił się z dzika imprezowiczką

Maverick pisze:Trzeba znac swoj "target" 8)

Otóż to. Chyba nie ma ludzi którzy by odpowiadali wszystkim. Trzeba szukać wśród takich dziewczyn które Tobie odpowiadają i jednocześnie jest szansa, że i Ty im podpasujesz. Mav już o tym pisał.
Kobiety dają znaki jak ktoś ich interesuje.


Leśny Dziadek pisze:utrzymuję regularny kontakt z 3,4 osobami, które znam wiele lat. Naprawdę, nie potrzeba mi ich więcej.

Wiemy to. Pisałeś nie raz o tym
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 12:25

Dzindzer pisze:Tylko samotne życie nie cieszy.


na pewnym etapie życia cieszy bardzo. Tyle obejrzanych filmów, tyle przeczytanych książek, tyle skończonych RPG-ów :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 16 lut 2010, 12:27

A poza tym nie skupiałabym się tak na sobie.
Ja, ja i ja.
Ja mały, ja chudy, ja samotny.
A dookoła świat cały, masa ludzi (niekoniecznie od razu dziewczyn do romantycznych porywów), możliwości kupa... nic tylko czerpać, zamiast się samobiczować w ciemnicy.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 12:30

pani_minister pisze:A dookoła świat cały, masa ludzi

Dlatego doradzałam rozwinięcie życia towarzyskiego, poznawanie ludzi, chodzenie tam gdzie sa ludzie o podobnych zainteresowaniach. Rozmowy, kontakty.

na pewnym etapie życia cieszy bardzo.

Jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
I pisz z łaski swojej juz na temat
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 12:41

Andrew pisze:Jednak Dżin ma racje - Ty nie miales zycia towarzyskiego , obracałeś sie w plebsie !!
Ludzie chyba zapomnieli po co są pieniadze ! a i jest czas na zabawę i na prace .


Tobie również, Andrew, polecam lekturę "Teorii klasy próżniaczej". :D ...Btw: co to znaczy plebs? Różnice intelektualne między ludźmi z pieniędzmi, a bez pieniędzy są minimalne. :)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Uncle_Mosquito
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 15 lut 2010, 21:54
Skąd: PO (Wlkp)
Płeć:

Postautor: Uncle_Mosquito » 16 lut 2010, 14:04

Wy to jesteście pozytywnie nienormalni, ale za to Was m.in polubiłem czytając te wszystkie posty :D

Dzindzer, odnośnie nie słuchania Leśnego Dziadka czy innych użytkowników, których pomysły na życie, są troszkę inne od ogółu to z natury staram się raczej analizować wszelkie za i przeciw, po czym wyciągam z tego wnioski - tak się nauczyłem ze swojego skromnego doświadczenia. Gdybym obrał sobie w tym momencie autorytet to chyba bym zginął :P

Nawiązując do małolat, to w momencie, kiedy zacząłem obracać się w towarzystwie osób od siebie starszych (22+), to zauważyłem u nich zupełnie inny system wartości i priorytetów. Większość tak jak mówicie, podchodziła do mnie normalnie, praktycznie nikt nie zwracał uwagi na mój wygląd zewnętrzny. Nie ukrywam, podbudowało mnie to w jakimś sensie. Był nawet taki moment, kiedy chciałem spróbować swych sił u kobiet starszych. Niestety, większość z nich okazywała się już zajętymi, więc lekko mnie to przybiło do ziemi i przystopowałem. Później wystraszyłem się, że może jednak nie jestem obiektem wartym zainteresowania przez starszą dziewczynę i kolejny koktajl w mózgu gotowy. Ale co ciekawe, te dwie dziewczyny, które miałem były ode mnie starsze (jedna parę miesięcy, druga bity rok).

Zastanawiałem się nad tą pewnością siebie. Nie jesteście pierwszymi osobami, które zwracają mi na to uwagę. Zastanawiałem się na czym mógłbym ją ewentualnie zbudować, poszukać w sobie zalet (co przy rozbudowanych kompleksach jest szczerze trudne). Wśród tych cech znalazło się niby to poczucie humoru (dziwne bo dziwne, ale zawsze), z bardziej takich że tak powiem naukowych to zdolności językowe (studiuję filologię, staram się to w jakiś sposób rozwijać), mam w sobie coś takiego jak wyczucie sytuacji (umiem pewne rzeczy przewidzieć i starać się im zapobiegać), no i z większości (ale nie wszystkich) kryzysowych sytuacji potrafię wyjść obronną ręką minimalizując ich konsekwencje (dzięki takim decyzjom na przykład jestem dziś na filologii, a nie na etapie technikum powtarzając klasy). Szukając dalej, podobno da się ze mną rozmawiać. Wiele koleżanek rówieśniczek podkreślały, że jestem inny, inny od reszty rówieśników. Mam jakiś swój światopogląd, cele w życiu, można się mnie poradzić, a niekiedy nawet na mnie liczyć. Oczywiście ja tak nie do końca uważam, ale podobno trudno być też obiektywnym wobec samego siebie.

Innym moim problemem może być też wysoko stawiana poprzeczka i wymagania wobec siebie. Walczę z tzw "syndromem idealisty". Wszystko jest w porządku dopóki nie popełnię błędu. Jeśli takowy zrobię, wtedy odzywają się ponownie kompleksy. Walczę z tym, jest lepiej. Do mojego mózgu zaczyna powoli wreszcie docierać, że nikt, absolutnie nikt nie jest idealny i ja też nigdy taki nie będę. Niemniej jest to też problem według mnie, bo to też w jakimś stopniu hamuje moją pewność siebie. Bo co z tego, że poprawię swój wygląd, zaakceptuje go, kiedy w mojej psychice będzie siedziało "Jesteś głupi" ?

Pani Minister zauważyła bardzo fajną rzecz, która bardzo mi się spodobała: "Ja mały, ja chudy, ja samotny, a dookoła świat cały" - Spróbuję pójść tym tropem ;)

Chwilowo czuję się dobrze, przestałem już tak o tym myśleć, tylko co, kiedy znów coś mi nie wyjdzie? Na to chciałbym się przygotować. Co sądzicie na temat tych cech, zalet jakie w sobie znalazłem? Jest to coś na czym mógłbym się opierać? Jest to wystarczające?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 14:21

Uncle_Mosquito pisze:. Ale co ciekawe, te dwie dziewczyny, które miałem były ode mnie starsze (jedna parę miesięcy, druga bity rok).

Łeee no to nie jest z Toba tak źle. Dwie Cię chciały. Pewnie i jakas trzecia zechce. Tylko przestań mózg karmic tym, ze żadna Cię nie zechce.

Popatrz na siebie obiektywnie. Na wyglad, co masz w sobie ładne,m co masz takiego w miarę, te rzeczy eksponuj. Pracuj nad brakami. Tak jak chłopaki radzili ćwicz, wyrób troche mięśni, nie chodzi, ze masz być mocno przypakowany, ale byś jakąs tam figurę męska miał, a nie chłopca z podstawówki

Masz w sobie pewnie jakieś cechy które sa zaletami, rozwijaj je


Uncle_Mosquito pisze:Wśród tych cech znalazło się niby to poczucie humoru (dziwne bo dziwne, ale zawsze)


To bardzo istotna cecha. Ważne też bys miał dystans do siebie i umiał się z siebie śmiać


To widze, ze masz trochę tych zalet.


Uncle_Mosquito pisze:Innym moim problemem może być też wysoko stawiana poprzeczka i wymagania wobec siebie. Walczę z tzw "syndromem idealisty".

Jak postawisz zbyt wysoko nie dasz rady, zniechęcisz się tylko

Uncle_Mosquito pisze:Wszystko jest w porządku dopóki nie popełnię błędu. Jeśli takowy zrobię, wtedy odzywają się ponownie kompleksy.

I to jest złe. Każdy popełnia błędy. Wyciagaj z nich wnioski i próbuj dalej
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 14:23 przez Dzindzer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 16 lut 2010, 16:04

Uncle_Mosquito pisze:dzięki takim decyzjom na przykład jestem dziś na filologii, a nie na etapie technikum powtarzając klasy
Nie chce Cie dobijac ale po technikum mialbys prace ;) <diabel> <pijak>
Uncle_Mosquito pisze:Do mojego mózgu zaczyna powoli wreszcie docierać, że nikt, absolutnie nikt nie jest idealny i ja też nigdy taki nie będę.
Mow za siebie. Ja jestem idealny <zakochany> <zakochany> <zakochany>
Uncle_Mosquito pisze:Szukając dalej, podobno da się ze mną rozmawiać. Wiele koleżanek rówieśniczek podkreślały, że jestem inny, inny od reszty rówieśników. Mam jakiś swój światopogląd, cele w życiu, można się mnie poradzić, a niekiedy nawet na mnie liczyć. Oczywiście ja tak nie do końca uważam, ale podobno trudno być też obiektywnym wobec samego siebie.
Kolezanki sa dobre ale unikaj zaszufladkowania jako przyjaciel. Bo jak relacje przyjacielsko kolezenskie sa dobre albo bardzo dobre czesto dziewczyna nie chce ryzykowac ich popsucia angazowaniem sie.
Uncle_Mosquito pisze:Co sądzicie na temat tych cech, zalet jakie w sobie znalazłem? Jest to coś na czym mógłbym się opierać? Jest to wystarczające?
To zalezy od Twoich umiejetnosci kupieckich ;) Czasem majac jedna mala zalete mozna ja sprzedac tak dobrze ze dziewczyny sie beda kleic a innym razem majac cala mase zalet niedocenic ich, zbagatelizowac lub nie wykorzystac ich potencjalu i w efekcie nie miec nic. Jezeli chcesz aby dziewczynie bylo z Toba dobrze, wpierw musi ci byc dobrze samemu ze soba.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 16:11

Maverick pisze:Jezeli chcesz aby dziewczynie bylo z Toba dobrze, wpierw musi ci byc dobrze samemu ze soba.

To bardzo ważne i mądre zdanie. Najpierw musisz polubić siebie, czuć się ze sobą świetnie
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 17:02

no, nie do końca. Ja siebie bardzo lubiłem, a jakoś wiele spotkań kończyło się po jednym razie <diabel> <diabel> <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 17:17

no, nie do końca. Ja siebie bardzo lubiłem, a jakoś wiele spotkań kończyło się po jednym razie <diabel> <diabel> <diabel>

Bo to nie wystarczy. Trzeba mieć za co. I trzeba być atrakcyjnym ( bynajmniej nie o atrakcyjność tylko fizyczna tu chodzi)
I temat nie jest o Tobie.
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 16 lut 2010, 17:19

Leśny Dziadek pisze:no, nie do końca. Ja siebie bardzo lubiłem, a jakoś wiele spotkań kończyło się po jednym razie <diabel> <diabel> <diabel>
Bo "lubienie siebie" jest tylko punktem wyjściowym. Samo w sobie jest g.... warte.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 17:20

Dzindzer pisze:Najpierw musisz polubić siebie, czuć się ze sobą świetnie


Trzeba mieć za co. I trzeba być atrakcyjnym


No więc dalej jesteśmy w punkcie wyjścia. :D
Szczecin Floating Garde 2050 Project.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 338 gości