agnieszka.com.pl

Olivia pisze:Ale pamietaj-muszą zniknąć wszystkie obawy i to dosłownie!

Właśnie, bo później możesz żałować, że to nie była właściwa osoba, nie to miejsce, nie ten czas, itd.
Przemyśl to wszystko i wyciągnij wnioski, jeśli naprawdę jesteś gotowa to to zrób, myślę jak Olivia, że nie ma na co czekać...
Pozdrawiam! <browar>

Echhh ... Ale bede dobrej msyli,jesli to jest prawdziwe uczucie to wszystko jakos sie przeciez ulozy Dziex wielkie za rady

Nienormalnym by było gdyby 25latek nie uznawał sexu za jedna z podstawowych spraw w zwiazku.
Co nie oznacza jednak ze nie moze sie wstrzymac kiedy druga osoba jeszcze nie chce i nie jest gotowa. Niech sie uczy cierpliwosci a Ty nie rób nic pod presja.

Xavier pisze:Jak dla was przedstawia się sprawa różnic wiekowych w związkach? Jaka jest dla was "dopuszczalna granica", a może wiek nie ma dla was żadnego znaczenia? Czy jesteśmy ograniczeni tylko w danym sobie przedziale wiekowym?

Dla mnie ta sprawa jest nie do końca jasna. Nie rozumiem na przykład związków między osobami, u których różnica wiekowa jest większa niż 5 lat. Wg mnie o wiele trudniej jest się z taką osobą dogadać, zaczynają działać nawyki pokoleniowe. Może osoba, która jest w takim związku sama się tu wypowie (pozwoli mi zrozumieć)?

Co o tym myślicie?

Miłość nie spogląda w metrykę...

Zauważyłem, że dziewczyny w wieku 16-17 lat szukają chłopaka w wieku 20-22 lat.
Moje pytanie do Was brzmi:

- czy tak samo jest z dziwczyną która ma te 21lat??
tzn. czy szuka chlopaka w wieku 26??

Oczywiscie nie chodzi mi o to, że zaraz wszystkie dziewczyny chca starszego . Bardziej o to czy dopuszczają myśl chodzenia ze starszym od siebie o 4 lata.



pozdrawiam

ja jestem od swojej mlodszy (roznica 14 miesiecy)

tu raczej nie ma reguly czy ma byc mlodszy czy starszy...
chetnie poczytam innych forumowiczow opinie

rafii, było ze 30 takich temató no! <wsciekly>

4 lata to właściwie żadna różnica!!! Nie twórz problemu tam, gdzie go nie ma!!!

Oczywiście, że jest taka opcja.
Poza tym, tutaj też w grę wchodzi indywidualna dojrzałość, bo - stereotypowo rzecz biorąc - różnica wieku między 15 latką a 19-20 latkiem może być bardziej widoczna (głównie w sferze psychicznej) niż między 20 latką a 25 latkiem.

Choć fakt, jak miałam te 16 lat, to w grę wchodził facet starszy o 2 lata-to było minimum i maximum zarazem. Teraz się to nieco zmieniło, choć dopuszczam max 5 lat różnicy w górę, 1 rok w dół.

Olivia pisze:Nie twórz problemu tam, gdzie go nie ma!

ja nie tworze zadnego problemu po prostu jestem ciekaw co mysli dziewczyna w moim wieku... czy mysli podobnie do 16-sto latki

tu nie chodzi o konkretny przypadek tylko wyogólnienie pozostałych

rafii pisze:co mysli dziewczyna w moim wieku... czy mysli podobnie do 16-sto latki

Z wiekiem myślenie się zmienia. Ale to zalezy i tak indywidualnie, więc nie generalizuj sprawy. Od tego specem u nas jest Mariusz... <Ale mi się dostanie. >

16-latki szukają starszych od siebie o 2<... lata ponieważ rówieśnicy wydają im się mało dojrzali i niepoważni. Dla 20-latek nie jest juz tak istotna różnica wieku - oczywiście chodzi mi o różnicę wikszą niż 2 lata w górę.
A osobiście nie wyobrażam siebie z młodszym chłopakiem

Joasia pisze:A osobiście nie wyobrażam siebie z młodszym chłopakiem

A chlopaka w twoim wieku??

Joasia pisze:16-latki szukają starszych od siebie o 2<... lata ponieważ rówieśnicy wydają im się mało dojrzali i niepoważni. Dla 20-latek nie jest juz tak istotna różnica wieku - oczywiście chodzi mi o różnicę wikszą niż 2 lata w górę.

Po części się zgodze, ale nie można też generalizować, że wszyscy postępują tak samo. Jedne dziewczyny (zwykle te nad wiek dojrzałe) potrzebują dojrzałego partnera, a jak nie widzą takiego wokół rówieśników to szukają dalej. Innym się tylko wydaje, że są dojrzalsze niż inni i dlatego szukają dojrzałego faceta. Można by się zagłębiać w psychologiczne aspekty takiego postępowania, ale to byłby niezły materiał na prace magisterską. Jest też kwestia tego w jakim wieku dziewczyny tak robią. Jeśli robi to 20-latka to można powiedzieć, że szuka dojrzałości w związku, ale jeśli robi to 15 lub 16-latka to raczej może wskazywać na głupote, bo wtedy różnica tych powiedzmy 4-5 lat może robić diametralną różnice w światopoglądzie i spojrzeniu na związek. Mówiąc po ludzku, 20 letni chłopak może chcieć, a po pewnym czasie na pewno będzie chciał seksu, a 16-latka nie koniecznie będzie zdecydowana mu to dać.

rafii pisze:A chlopaka w twoim wieku??

Wobrażam sobie bo mam faceta starszego o 3 miesiące
Często się śmiejemy że jest rok starszy ale to tylko rocznikowa różnica bo ja jestem ze stycznia a on z października wcześniejszego roku.

Tutaj masz cos takiego, pamietam ze tam wypowiadalismy sie juz nie tylko na temat roznicy wieku takiej jaki byl podany w poscie......przeczytaj sobie calosc.....dosyc dlugie ale.....milej lektury
http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=5384

kina pisze:Tutaj masz cos takiego, pamietam ze tam wypowiadalismy sie juz nie tylko na temat roznicy wieku takiej jaki byl podany w poscie......przeczytaj sobie calosc.....dosyc dlugie ale.....milej lektury

to dziekuje za mila lekture.


I PROSZE O NIE PISANIE WIECEJ POSTÓW

Joasia pisze:ponieważ rówieśnicy wydają im się mało dojrzali i niepoważni.

Nieprzypadkowo zresztą...

ja mam 24, moj misiek 28

Nie wyobrażam sobie, siebie z młodszym, czy z równolatkiem. Dla mnie 2 lata to absolutne minimum.

A to ujma jakaś być z młodszym? Nigdy tego nie rozumiem. W czym problem? Koleżanki powiedzą coś nie tak? Czy może dziewczyny, które tak myślą uważają, że trochę młodsi panowie to dzieci? Wytłumaczcie mi to proszę.
W podstawówce to jeszcze rozumiałem taką postawę, ale nastolatki (obu płci) to mają jeszcze lekko nawalone pod kartoflem, więc to wiele tłumaczy, ale dorośli ludzie?

ForsakenXL pisze:A to ujma jakaś być z młodszym? Nigdy tego nie rozumiem. W czym problem? Koleżanki powiedzą coś nie tak? Czy może dziewczyny, które tak myślą uważają, że trochę młodsi panowie to dzieci? Wytłumaczcie mi to proszę.
W podstawówce to jeszcze rozumiałem taką postawę, ale nastolatki (obu płci) to mają jeszcze lekko nawalone pod kartoflem, więc to wiele tłumaczy, ale dorośli ludzie?

nigdy nie sugerowalam sie tym co maja do powiedzenia kolezanki. zazwyczaj nie podobaja im sie moi faceci.... chodzi o to, ze ja poporstu wole starszych, lepiej sie czuje w ich towarzystwie.moj misiek ma prawie 29 i nadal jest "malym chlopcem".

ForsakenXL pisze:W podstawówce to jeszcze rozumiałem taką postawę, ale nastolatki (obu płci) to mają jeszcze lekko nawalone pod kartoflem, więc to wiele tłumaczy, ale dorośli ludzie?

Nawet w wieku 20-25 lat czesto czuc roznice miedzy ludzmi w tym samym wieku. Ja kiedys bylam ze starszymi (najstarszy z 6-7 lat starszy), potem roznie, a wyladowalam w zwiazku z rownolatkiem. I czasem miewam wrazenie, ze z kims starszym byloby latwiej sie dogadac. Swoja droga, mam mase starszych znajomych, zwlaszcza kumpli. Ale to nie o to chodzi. Tylko dojrzalosc... emocjonalna. Ktorej w duzej mierze brakuje facetom na poczatku drugiej dekady zycia...

agna 24 pisze:nigdy nie sugerowalam sie tym co maja do powiedzenia kolezanki. zazwyczaj nie podobaja im sie moi faceci.... chodzi o to, ze ja poporstu wole starszych, lepiej sie czuje w ich towarzystwie.moj misiek ma prawie 29 i nadal jest "malym chlopcem".

Mnie taka postawa nie dziwi, bo np. ja raczej nie mógłbym być z dziewczyną młodszą o więcej niż rok (zresztą ze starszą o tyle pewnie też nie), bo jakoś by mi to nie pasowało, a ogólnie to jest lansowany taki układ, że chłopak "musi" być starszy o te 2-3 lata od dziewczyny. Sam mam wielu znajomych którzy mają młodsze dziewczyny i z tego co widze chodzi im głównie o to, żeby dziewczyny postrzegały ich jako męskich i dominujących w związku.

sophie pisze:Swoja droga, mam mase starszych znajomych, zwlaszcza kumpli. Ale to nie o to chodzi. Tylko dojrzalosc... emocjonalna. Ktorej w duzej mierze brakuje facetom na poczatku drugiej dekady zycia...

Nie tylko facetom. Mam na roku troche dziewczyn (co na polibudzie jest jednak nie zawsze regułą) i powiem szczerze, że spora część z nich zachowuje się na poziomie najwyżej 16-latek chociaż niby mają już po 19-20 lat. Nie chce oczywiście uogólniać, ani bronić męskiej części społeczeństwa.

A ja uwazam ze kazdy decyduje o sobie, mialam mlodzszych facetow (o 2 lata) i klapa, mialam starszym (o ok.9 lat) tez klapa, rowiesnicy, tez klapa....teraz jestem z facetem rok starszym i w tym zwiazku znalazlam to czego szukalam!! Trzeba po prstu znalezc odpowiedznia osobe i nie wazne czy ta osboa bedzie 5, czy 10 lat starsza lub mlodsza, jezeli sie uzupelniamy to wiek nie gra tutaj roli!!

kina to sługa szatana

??????

kina trafiła w 10.
Nie dacie szansy być może temu jedynemu bo jest młodszy/równolatkiem? Cóż, sobie samym większą krzywdę wyrządzacie (gorzej on się zakocha)

P.S. kina: to jest skrypcik <mruga>

Co do problemów różnych ludzi z dojrzałością, to się zgodzę. Niektóre znane mi studentki nie doszły do jakiej takiej równowagi nawet na V roku. Pamiętam jedną Agnieszkę, tak roztrzepaną i zakręconą, że wystarczyłoby jej na kilka osób. A podążanie za "zasadami" w doborze wiekowym partnera jest dość idiotyczne. Dobrze wam razem? To możecie mieć każde tyle lat, ile ma... no dobrze, w granicach prawa.

A tak przy okazji... coś ostatnio dużo skrypcików się pojawiło. Jeszcze trochę i każdy będzie miał coś takiego w podpisie..

sa tez takie 18 latki ktore wolą 16 latkow a dlaczego to nie wiem moze dlatego ze oni nie maja zadnych problemow ani nic takiego albo nie wiem moze mi ktos wyjasni????

Zuber, czasem nawet 16-latek ma więcej do powiedzenia i zaoferowania niż 20-latek, który ma łeb jak sklep, tylko półki poprzewracane

a mnie zawsze krecili faceci przed 30. Nawet jak mialam 18-19 lat