Zdrada

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 22 paź 2006, 21:49

Joasia pisze:Niestety happy end to raczej nie będzie.


Nie raczej a na 1000% Ale niestety każdy musi sam pzrez pewne rzeczy przejść. i możemy x-mana za uszy z tego wyciągać a chłopak i tak musi osobiście dojść do przekonania, że nie pasuje mu taki ukłąd...wierz mi, że takie rozmówki na gg nie są ok. albo dziewczę ma głupią radochę, że szalejesz z zazdrości, albo ma taki sposób na życie. jaśli wiążesz z nią poważne plany to lepiej zejdź na ziemię z tego księżyca na którym w chwili obecnej siedzisz. bo z im większej wysokości spadasz tym bardziej tyłek boli. podejdź do tego nha luzie. nie traktuj jej jak tej jedynej bo przegrasz...
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 22 paź 2006, 22:21

Oh nie łatwa sytuacja... trudno tu coś doradzac, bo ty pewnie i tak bedziesz się chciał przekonać. Nie posłuchasz jak Ci napisze, że ona może nie do końca poważnie podchodzi do tego związku. W tym wieku to że jesteś od niej o dwa lata młodszy znaczy wiele. Ale nie koniecznie o czymkolwiek przesądza...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 paź 2006, 22:39

paula19 pisze:Ale nie koniecznie o czymkolwiek przesądza...

Daj spokój - przesądza o wszystkim!

W miłości trzeba się spotkać we wspólnej bajce.

W tym przypadku są to różne światy, różne bajki. Jeśli spotykają się ludzie z różnych bajek, mogą się tylko o siebie poocierać. Życia razem nie spędzą.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 23 paź 2006, 00:41

me19 pisze:x-man napisał/a:
jakis tydzien temu wszedlem jej do archiwum na gg

chłopie,opanuj się!! <cisza>


ok, zajrzal, glupio zrobil, co nie zmienia faktu ze i tak ona jest gorsza swinia.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Piotrek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 28 kwie 2006, 20:20
Skąd: z krzesła...
Płeć:

Postautor: Piotrek1983 » 23 paź 2006, 01:38

To czy flirtowanie jest zdradą zależy od tego na co jesteś w stanie się zgodzić... Dla Ciebie flirt może być zdradą (dla mnie jest) a dla pary żyjącej w wolnym związku nawet sex z innymi nie jest...
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 23 paź 2006, 08:51

Widać, że Twoja dziewczyna nie traktuje Cię poważnie, bo gadanie z kimś na gg o masażu to dla mnie jest jednoznaczne z szukaniem atrakcji...to, że ktoś ją odwozi z pracy lub ze szkoły o niczym nie świadczy, jak Ci to przeszkadza sam możesz ją wozić (o ile masz PJ i samochód). A jeszcze jedno jak ktoś Ci klepie, że Cię kocha to nie znaczy, że tak jest bo jeśli by tak było to zmieniła by swoje postępowanie... Masz 17 lat ona 19 poszła na studia (nowi ludzie, masa nowych facetów do ewentualnych masaży :] ), pracuje nic z tego nie będzie, daj sobie spokój teraz i poczekaj na pewno spotkasz dziewczynę dla której będziesz njważniejszy...
maro
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 221
Rejestracja: 21 gru 2005, 16:45
Skąd: Wzgórek Pagórek
Płeć:

Postautor: maro » 23 paź 2006, 09:22

wiem jak to jest gdy dziewczyna flirtuje z innymi, nie byłes w takiej sytuacji ze akurat przy Tobie to robiła, ja się z tym spotkałem, robiła to zeby wzbudzić zazdrość, a jak ja zacząłem robic tak samo to odrazu byla awantura... dziwne sa takie przypadki, moze zmądrzeje ale trudno powiedziec, bedzie Cie bolało tak cały czas dopóki to się nie skonczy.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 23 paź 2006, 10:48

Ja uważam że żadne samce nie mają wstępu na moje terytorium..Albo bym się dogadał albo poszukał sobie wierniejszej to tyle..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 11:13

x-man pisze:Pisala czule slowka

a możesz sprecyzowac co to sa te czułe słówka ??
x-man pisze:ona sama to wprowadzila i tez mnie sprawdzala)

sprawdzanie sobie swoich rzeczy które prywatnymi powinny byc jest chore, nie powinniscie oboje tego robic, to cholernie niskie jest
x-man pisze:znalazlem rozmowe z jej kolega w ktorym byly teksty skarbie misiu

no to jak bys moje gg przeszukał to uznał bys ze flirtuje z połowa listy kontaktów, a nastepnoa prawie pomówe podrywam. Ja czesto do ludzi pisze skarbek, słonek, kotus i inne miłe słowa. Nie wiem jak ona ma, moze ma taki sposób pisania z ludzmi. Moi znajomi wiedza, ze ja lubie ładnie sie do nich zwracac, mój facet wie, że tak mówie do ludzi obu płci.
x-man pisze:byly nawet slowa o masazu

ale co o masazu, że ona kogos ma masowac, czy ktos ja
ja masuje połowe znajomych. Czy jest cos złego w masowaniu ludzi, ja to tam bardzo lubie
x-man pisze:Z pracy zawsze ja ktos odwozi do domu. Na studia przyjezdrza po nia kolega z roku i ja odwozi

to chyba dobrze, ze ma ja kto wozic, skoro sama nie ma samochodu i jej facet tez tego jej zapewnic nie moze
x-man pisze:Dzisiaj jak ja kolega odwozil do domu ta wstapili sobie do mc donalda. Ja sie o tym dowiedzialem i sie wkurzylem poklocilismy sie

tragiczne te miłosne uniesienia nad hamburgerem. Czy ty na łeb upadłes, o co sie awanturowałes, że ze znajomym poszła cos zjeść. to juz z nikim wychodzic nie może tylko z Toba
x-man pisze:kocham ja - ona mowi ze mnie tez ale boje sie ze wkoncu ktorys z tych przyjazni przeobrazi sie w cos wiecej

nie zdziwiła bym sie, ale nie dlatego, że ona jest taka, ale dlatego, że męczysz ja, ze ja tłamsisz. Poza tym nie dobraliście sie
Mysiorek pisze:W miłości trzeba się spotkać we wspólnej bajce.

W tym przypadku są to różne światy, różne bajki. Jeśli spotykają się ludzie z różnych bajek, mogą się tylko o siebie poocierać. Życia razem nie spędzą.

własnie Mysiorek to swietnie napisał, Wy sie ocieracie i to własnie bardzo boli
gwiazda pisze:ale jezsli u swojego chłopaka znalazlabym w archiwum gg takie "czule teksciki" miałby niezły raban
gwiazda pisze:Ale na szczęście tak nie ma...

a co przegrzebałas i nie znalazłas :>
Piotrek1983 pisze:Dla Ciebie flirt może być zdradą (dla mnie jest)

a mozesz sprecyzowac co jest według ciebie flirtem
_normalna_ pisze:bo gadanie z kimś na gg o masażu to dla mnie jest jednoznaczne z szukaniem atrakcji..

uogólniasz i to bardzo. Ja jak juz pisałam masuje znajomych, na gg czasem sie na masaze umawiam i co szukam atrakcji albo nie szanuje faceta :>
Pegaz pisze:Ja uważam że żadne samce nie mają wstępu na moje terytorium.

czyli co ona i jej zycie sa czescia Twojego terytorium, a gdzie miejsce na jej terytorium ??
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 23 paź 2006, 11:17

Dzindzer pisze:uogólniasz i to bardzo. Ja jak juz pisałam masuje znajomych, na gg czasem sie na masaze umawiam i co szukam atrakcji albo nie szanuje faceta


może i tak, ale on nie zaznaczył, że jego dziewczyna zajmuje się masażem :|
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 paź 2006, 11:26

to chyba dobrze, ze ma ja kto wozic, skoro sama nie ma samochodu i jej facet tez tego jej zapewnic nie moze


nie wiem czy tak dobrze <faja> Szczególnie, że to "kolega z roku", a taka zbitka słowna budzi moją wielką alergię <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 23 paź 2006, 11:30

jeju ze pojechali cos zjesc to zdrada? ze ja odwoza tez? wolalbys zeby szla na nogach? dziwne....
co do GG masz racje, nie mozna tak flirtowac
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 11:30

_normalna_ pisze:ale on nie zaznaczył, że jego dziewczyna zajmuje się masażem :|

ja tez masazystka nie jestem. Nieskromnie mówiac umiem masowac, od wielu lat masuje kogo sie da. Tak zwyczajnie masuje, koledzy i kolezanki maja masaze relaksacyjne, facet relaksacyjne +erotyczne
TedBundy pisze:nie wiem czy tak dobrze <faja>

to powiedz co w tym złego. Ja zawsze lubiłam byc podwozona ( takie moje wygodnictwo). Mój facet tez woli jak mnie ktos podwiezie, nie musze sie autobusem tłuc, po nocach chodzic.Co dla ciebie jest w podwożeniu nie tak. wolał bys by Twoja dziewczyna sama po mieście chodziła czy zeby elegancko pod dom mo0gła sobie podjechac

[ Dodano: 2006-10-23, 11:32 ]
Kermit pisze:co do GG masz racje, nie mozna tak flirtowac
ja sie z ocena tego z gg wstrzymuje do czasu az dowiem sie co to te czułe słówka sa
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 paź 2006, 11:35

najpierw musiałbym poznać tego pana :] nie widzę problemów, ale wszystko ma swoje granice, także granice przesady <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 23 paź 2006, 11:38

Dzindzer pisze:czyli co ona i jej zycie sa czescia Twojego terytorium, a gdzie miejsce na jej terytorium ??

Po pierwsze nie flirtuje z innymi pannami.Po drugie ja tworze pewien układ w którym naczelną zasadą jest wzajemny szacunek którego przejawem nie jest flirt na boku..
<diabel>

[ Dodano: 2006-10-23, 11:40 ]
p.s.Nie ma szacunku nie ma miłości..czasy miłości platonicznej odeszły i nie wrócą więcej :D
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 11:40

ale wszystko ma swoje granice, także granice przesady

jasne, ze ma
ja kiedys zrezygnowałam z podwoziciela, bo zaczła robic aluzje, zacza mnie uwodzic, subtelnie ale jesdnak. Ja uwodzona byc nie chciałam, nadziei tez robic mu nie miałam zamiaru.
Mojego faceta czesto z pracy przywozi na osiedla koleżanka z która pracuje, mieszka niedaleko. nie widze w tym nic złego, chociaz nie miała okzaji jej poznac

[ Dodano: 2006-10-23, 11:42 ]
Pegaz pisze:Po drugie ja tworze pewien układ w którym naczelną zasadą jest wzajemny szacunek którego przejawem nie jest flirt na boku..
<diabel>

to współczuje Twojej kobiecie. U mnie to MY tworzymy zwiazek nie układ w którym oboje ustalilismy zasady
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 23 paź 2006, 11:43

Związek układ...wszystko jedno :) zwał jak zwał..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 11:49

bardziej chodziło mi o to, że u Ciebie to ty decydujesz
Pegaz pisze:Po drugie ja tworze

a u mnie my tworzymy, nie ma pana ustalacza czy pani rzadzacej
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 paź 2006, 11:51

zaraz, zaraz :] Pegaz dobrze napisał :) "Ja tworzę" "wzajemna zasada (czyli ja i ona zdają sobie z niej sprawę i ją akceptują". Ja nazywam to prawami i obowiązkami (lekko przewrtonie, ale coś w tym jest) <aniolek>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 11:53

TedBundy pisze:Pegaz dobrze napisał :) "Ja tworzę"

nie rozumiem, dlaczego on ma tworzyc, dlaczego jego kobieta moze tylko akceptowac a nie współtworzyć ??
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 paź 2006, 11:57

znów kwestia semantyki, IMO :) Ja tworzę coś ze swojej strony, ona tworzy coś podobnego - skutek - obie strony to tworzą, akceptują i się na to zgadzają :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 12:00

TedBundy pisze:Ja tworzę coś ze swojej strony, ona tworzy coś podobnego - skutek - obie strony to tworzą, akceptują i się na to zgadzają :]

albo ona tworzy cos nie do konca podobnego, wtedy trzeba albo sie rozstac albo isc na kompromis.
TedBundy pisze:znów kwestia semantyki,

raczej nie.
To co napisałes, to wspólne tworzenie zasad. Jedst znaczna róznica miedzy ja tworze a tworzymy oboje i nie wmawiaj mi, ze tak nie jest ;)
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 23 paź 2006, 12:00

TedBundy pisze:znów kwestia semantyki, IMO :) Ja tworzę coś ze swojej strony, ona tworzy coś podobnego - skutek - obie strony to tworzą, akceptują i się na to zgadzają

Dokładnie tak..dzindzer jak wszystie kobiety szuka podtekstów..a więc oświadczam-Nie jestem tyranem,Moja(w sensie ta z którą jestem) dziewczyna ma 100% wolnej woli..śmiem twierdzić że więcej niż ty dzindzer w twoim związku.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 12:05

Pegaz pisze:Dokładnie tak..dzindzer jak wszystie kobiety szuka podtekstów..

ani jednego nie szukałam. ja sie tylko podstawowych znaczej słów czepiłam. no jest róznica miedzy ja tworze a my tworzymy. Skoro ta rozbierznośc wynika z tego, ze źle sie wyraziłes to juz sie nie czepiam bo nie mam zwyczajnie czego :)
Pegaz pisze:ziewczyna ma 100% wolnej woli..śmiem twierdzić że więcej niż ty dzindzer w twoim związku.

a na jakiej podstawie twierdzisz, że ja mam mniej wolnej woli, bardzo mnie to zaciekawiło
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 23 paź 2006, 12:07

Dzindzer pisze:bardzo mnie to zaciekawiło

tajemnica ;) A tak już poważnie to czytam twoje posty..
Ja nie zgodze się co do tego że źle się wyraziłem ;)
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 12:32

Pegaz pisze:Ja nie zgodze się co do tego że źle się wyraziłem ;)

to sa Twoje zasady które ona musiała zaakceptowac, to sa zasady które narzuciłes nie biorac jej zasad pod uwage
czy to sa wspólne zasady, znaczy ze macie bardzo podobne, że znasz jej zdanie na temat tych zasad
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 paź 2006, 12:36

Dzindzer pisze:To co napisałes, to wspólne tworzenie zasad. Jedst znaczna róznica miedzy ja tworze a tworzymy oboje i nie wmawiaj mi, ze tak nie jest


hmmmm :) Wchodząc w związek, obie strony posiadają pewien bagaż doświadczeń, zasad, sposobów postępowania, reguł etc. Ustalając je wspólnie, pomiędzy obiema stronami, tworzy się kompromis. Więc kieruję się tym, czym się kieruję, czegoś wymagam. Druga strona identycznie. Ten "styk" to właśnie kompromis. Zasada "dawania" i "brania" :) Czysto spontaniczna, ale z głową.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 paź 2006, 12:46

No własnie o cos takiego mi chodziło. to jest wspólne ustalanie zasad. Chodzi o to, ze sie z czyms juz wchodzi, to cos nie musi byc identyczne i własnie tak jak napisałes na styku tego powstaje kompromis. U mnie na szczescie te zasady w duzej mierze sie pokrywały z zasadami partnera.
Awatar użytkownika
Piotrek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 28 kwie 2006, 20:20
Skąd: z krzesła...
Płeć:

Postautor: Piotrek1983 » 23 paź 2006, 21:12

Dzindzer pisze:
Piotrek1983 pisze:Dla Ciebie flirt może być zdradą (dla mnie jest)

a mozesz sprecyzowac co jest według ciebie flirtem


Tobie to wszystko trzeba definiować...
Po chwili zastanowienia... w jednym zdaniu: "Flirt ma miejsce wtedy gdy po rozmowie/spotkaniu/spojrzeniu osoba flirtowana ma jakiekolwiek przesłanki by myśleć że osoba flirtująca jest nią zainteresowana."
:D
dziewczynka 20
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 lip 2006, 22:25
Skąd: Kraków
Płeć:

Zdrada ... I co dalej ??

Postautor: dziewczynka 20 » 01 lis 2006, 17:26

Mam taki problem. Bylam w zwiazku 8 lat , wakacje spedzilam w USA z moim chlopakiem i tam dowiedzialam sie (rodzice do mnie zadzwonili, bo dowiedzieli sie od znajomej) ze przed wyjazdem przez pol roku jezdzil do kobiety 33 lata po rozwodzie z 13 letnim dzieckiem..Nie podejrezwalam go, poniewaz kazdy weekend spedzal ze mna, kupowal prezenty , zawsze mial dla mnie czas..Jedna rzezcz mnie nurtowala, poniewaz czesto mial wyciszony telefon jak ze mna byl, ale tlumaczyl to tym ze zaraz koledzy beda dzwonic i przeszkadzac i ciagnac go na imprezy ,a ten czas jest dla nas..Przyznal sie, jak mu powiedzialam ze cos wiem , chcialam to od niego wyciagnac. Ja studiowalam w Krakowie, wiec z nia widzial sie w tygodniu , z tego co wiem nie za czesto, ale jednak..On twierdzi, ze spotykali sie u niej w domu na kawe , ona tez tak twierdzi , ze to zwykla znajomosc byla , kolegom gadal ze dobrez mu sie z nia gadalo, ona tez tak mowila...Przyznal sie tylko, ze raz tam poszedl pijany w nocy po imprezie u kolegi i mial zamiar sie z nia przezspac myslal o tym ,ale nie nadawal sie do niczego, pamieta ze w kuchni sie calowali a potem tylko tyle ze sie obudzil w jej lozku rano i bez slowa wyszedl...Na drugi dzien odezwal sie do niej , zadzwonil, ze nie moga kontynuowac tej znajomosci , poniewaz ma kogos z kim jest dlugo i zabrnal za daleko i wyrzuty sumienia go gryza..Ja nie winie tej kobiety, bo ona o mnie nie wiedziala dlugo , zakochala sie w nim i powiedziala ze miala wobec niego inne plany liczyla na cos wiecej..Potem wiem ze miesiac przezd wylotem dzwonila za nim i nie dawala mu spokoju...A jak bylam w USA to moi rodzice dowiedzieli sie od znajomej, ze on mnie oszukiwal..A ta znajoma byla jej ciotka, Mysle, ze ta kobieta chciala zebym ja wiedziala, bo chciala sie na nim zemscic i zlozylo sie tak ze jak dowiedziala sie jak ja sie nazywam to okazalo sie ze jej ciotka nas zna...Zerwalam z nim znajomosc...Moi rodzice wiedza.
Jego matka tez wie, dzwonila do niej nawet..Ta kobieta jej powiedziala, ze ludzie zrobia z igly widly, ze spotykali sie u niej w domu pogadac, ze ona ma dziecko, jej syn zawsze byl
Ja wiem jedno nie zawsze sie dobrze miedzy nami ukladalo jak zaczelismy sie spotykac osiem lat temu , zrywalismy on mial inne dziewczyny oszukiwal mnie ale myslalam ze to grzechy mlodosci( 17 lat mial)..A potem bylo super, ale nie mam pewnosci co robil jak ja bylam na studiach, przynajmniej nigdy nie odczulam tego ze nie mial dla mnie czasu, ze cos jest nie tak dopoki nie zdarzyla sie ta sytuacja..Wiem ze on stara sie przedstawic jak najbardziej korzystna dla siebie wersje, nawet jesli to prawda to i tak mnie to boli..Choc z boku i w oczach ludzi ich znajomosc wygladala jednoznzcznie...Minelo juz troche czasu, wiem ze on sie zamknal w sobie siedzi w domu, zapisal sie na zajecia dodatkowe zaczal drugie studia zeby wypelnic pustke.Ze bardzo zaluje i cierpi, nie ma kontaktu ze znajomymi imprezy sie skonczyly...Zona jego kolegi powiedziala mi ze to nie ten facet, jak obcy dla nich..Mam pytanie czy w zyciu czlowieka ktory mial ciagle zle sklonnosci moze nastapic taka przemiana , ze zacznie dostrzegac co jest wazne , ze zycie mu da taka nauczke, ze wyciagnie wnioski ze swojego dotychczasowego postepowania???On naprawde bardzo cierpi , wiem to , pisze do mnie , jak rozmawial ze mna to plakal za kazdym razem...Rzucil palenie, skonczyl z imprezami , zakonczyl niezdrowe znajomosci.Nie udaje. , nigdy tak niczego nie przezywal, to nie tylko moja subiektywna opinia...Mial zawsze super poczucie humoru....Tylko jedno mnie zastanawia, dlaczego jak to robil nie mial wyrzutow sumienia(moze mial na koniec) a przejal sie tym jak wyszlo na jaw...Ja odeszlam, ale obawiam sie ze jak tak dalej bedzie , to kiedys zaryzykuje i dam mu ta ostatnia szanse za pol roku , rok.....Bo gdybym go zobaczyla z inna lub wiedziala ,ze olewa sprawe, byloby to dla mnie latwiejsze, czas leczy rany....Ja jako katoliczka wiem, ze jesli czlowiek bardzo zaluje , odpokutuje i zmienia diametralnie swoje zycie, to Bog mu wybacza widzac jego skruche....Ale obawiam sie ze jak kiedykolwiek wrocilabym do niego, on moglby to powtorzyc i boje sie ryzykowac , mam nadzieje ze czas uleczy rany , ale wiem ze tych 8 lat nie da sie wymazac od razu...I chce zobaczyc co bedzie dalej, jaka bedzie jego postawa...Prosze o porade!!!! Czy jakas sytuacja jest w stanie tak potrzasnac czlowiekeim, zeby sie wreszcie opamietal( on ma 24 lata)...ja 23 ...?????
P.S
Przepraszam za dlugi list ale musialam to wyrzucic z siebie

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 641 gości