agnieszka.com.pl • Słowo kocham - Strona 9
Strona 9 z 10

: 10 paź 2007, 22:44
autor: kml
moon pisze:Niech sie zakochuja, ale nie kochaja o


bez sen, zakochać sie i nie kochać, może lepiej zauroczyć niż kochać - o to chodziłao ?

miałęm kilka związków (nieudanych związków) ale dopiero w tym ostatnim powiedziałęm dziewczynie słowa kocham Cie, długo się do tego zbierałem, ale było to szczere i z głębi serca, tych słow się nie rozrzuca jak ziarno na pole, zanim to sie komuś powie trzeba być pewny ża to to, takie jest moje zdanie

: 10 paź 2007, 23:46
autor: neo7
kml pisze:bez sen, zakochać sie i nie kochać, może lepiej zauroczyć niż kochać - o to chodziłao ?

Może bardziej precyzyjnie - wywołałaś we mnie fascynację złożoną po części z pożądania seksualnego, dużej ilości lubienia i szczypty przyjaźni. A czy kocham? - krótkie ze sobą spędziliśmy chwile. :)

: 14 paź 2007, 15:26
autor: gobo
Witam
Nie mówię kocham jak tego nie czuję,raz jedyny powiedziałem bo czułem że tak jest i tak dostałem po dupie że do dziś pamiętam.

Pozdrawiam

: 15 paź 2007, 00:39
autor: Arcoiris
A ja też chyba jestem pod tym względem staroświecka, to słowo wiele dla mnie znaczy i dlatego czekałam aż poczuje naprawde...i stało się, powiedziałam- dużo wcześniej sobie to uświadomiłam,ale był jakiś wewnętrzny lęk...a kiedy przyszedł własciwy moment popłakałam się ze wzruszenia :) <aniolek>

: 07 lis 2007, 14:00
autor: Unnamed
Heh, a pamiętacie czasy gimnazjum? Kiedy to kochało się dziewczyny po pierwszej rozmowie czy spojrzeniu? :)

: 07 lis 2007, 14:07
autor: SaliMali
Unnamed pisze:eh, a pamiętacie czasy gimnazjum?
pamiętam czsy gimnazjum doskonale, ale
Unnamed pisze:Kiedy to kochało się dziewczyny po pierwszej rozmowie czy spojrzeniu? :)
nigdy nie kochałam chłopaka po pierwszej rozzmowie czy spojrzeniu. W gimnazjum nikomu nie powiedzialam, ze go kocham, nikogo nie kochalam. Bylam zauroczona, moze zakochana, ale nie kochałam.

: 07 lis 2007, 14:20
autor: Dzindzer
Heh, a pamiętacie czasy gimnazjum?

za moich czasów szkolnych nie było czegos takiego
ale w wieku gimnazjalnym nikogo nie kochałam

: 07 lis 2007, 14:27
autor: Unnamed
Pewnie, że nikogo nie kochaliście. Ale to były śmieszne czasy, gdy nie wiedząc co tak naprawdę znaczy słowo KOCHAM, rzucało się nim na prawo i na lewo. Chyba, że ja jestem jakiś inny?

Nawet teraz nie wiem jak to jest kochać. Nikomu jeszcze tego nie powiedziałem. A jednak coś czuje do swojej Wybranki i nazywamy to owe uczucie po swojemu :)

: 07 lis 2007, 14:33
autor: Dzindzer
Unnamed pisze:Ale to były śmieszne czasy, gdy nie wiedząc co tak naprawdę znaczy słowo KOCHAM, rzucało się nim na prawo i na lewo. Chyba, że ja jestem jakiś inny?

inny niz ja na pewno.
ja w wieku lat 13-16 sie szybko zakochiwałam i odkochiwałam, chociaz nie to za duze słowo. U mnie to były raczej szybkie i mocne fascynacje kims. Chłopaków zmieniałam szybko i nczesto.

: 07 lis 2007, 14:38
autor: SaliMali
Unnamed pisze:Chyba, że ja jestem jakiś inny?
Dzindzer pisze:inny niz ja na pewno.
wlkasnie to samo chciałam napisac :) Nie mowilam w gimnazjum, ze kogos kocham i nie rzucałam tym slowem na prawo i lewo, tym bardziej
Unnamed pisze: nie wiedząc co tak naprawdę znaczy słowo KOCHAM
Moze po prostu od zawsze miałam większy szacunek do tego słowa. Tak jak do słowa Przyjaciel i przepraszam.

: 07 lis 2007, 15:32
autor: ksiezycowka
Unnamed pisze:były śmieszne czasy, gdy nie wiedząc co tak naprawdę znaczy słowo KOCHAM, rzucało się nim na prawo i na lewo. Chyba, że ja jestem jakiś inny?
Chyba tak. Nie szastalam wtedy tym slowem. :| Choc fakt jednemu powiedzialam "kocham" w tym okresie, bo kochalam no i sie nie wstydze i nie zaluje, ale wtedy ja to naprawde czulam. Potem pokochalam naprawde dopiero pod koniec LO.

: 07 lis 2007, 15:38
autor: Nola
nie wie, ja tam w czasach gimnazjum wcale kocham na prawo i lewo nie rzucałam. ale nie przypominam sobie także, żebym kogoś wtedy kochała. zresztą o czym tu gadać, kto w okresie gimnazjalnym był w jakichś superpoważnych i długotrwałych związkach? :P

: 07 lis 2007, 17:24
autor: Krzych(TenTyp)
Miłość, to tylko reakcja chemiczna, kobiety z powodu mniejszego [zuahahaha <fuckoff> ]
mózgu nie potrafią go ani odczuwać przez dłuższy czas, ani nie potrafią dokładnie
sprecyzować jak to uczucie można przezywać, co gorsza okazywać.
Sytuacja się jeszcze bardziej komplikuje jak ma im to przejść przez gardło.
Moim zdaniem to wszystko jest przez to ze ich wyimaginowany świat uczuć generuje tak
wielką aprecjację do tak banalnego uczucia które można odczuwać do każdej osoby, ze w
rezultacie nienawidzą wszystko dookoła, przy czym stawiają się w roli wielce pokrzywdzonej
przez świat persony.

Jak ja się nie zachowuje jak mówię ze którąś kocham bo gdybym to powiedział, od razu został
bym zjedzony na przystawkę. A to dlatego ze jak takie prymitywne stworzenie jak facet może
kogoś szczerze i trwale kochać :] Wolę okazywać to uczucie niż sprowadzać je do
bezsensownego słowa.
<pijak>
Morze to dziwne ale każde przemyślenia filozofa są godne uproszczenia aby były bardziej precyzyjne.

: 07 lis 2007, 18:39
autor: nadia
Krzych(TenTyp) pisze:ch wyimaginowany świat uczuć generuje tak
wielką aprecjację do tak banalnego uczucia które można odczuwać do każdej osoby

Miłość nie jest banalna i nie można jej odczuwać do każdej osoby.
Może Ci się miłość pomyliła z seksem ?
Ponoć prawie wszystkim facetom "staje" prawie zawsze i na prawie każdą babkę, ale zapewniam, że u kobiet jest wręcz odwrotnie.... <glaszcze>

: 07 lis 2007, 20:43
autor: Krzych(TenTyp)
nadia pisze:Ponoć prawie wszystkim facetom "staje" prawie zawsze i na prawie każdą babkę, ale zapewniam, że u kobiet jest wręcz odwrotnie....

...ścmok...Coś w tym jest nie ważne jak ochydne jesteście mozna się na was zgrzać. (czasem)
Cóż mogę powiedzieć czy ja tam napisałem kobiety ? <hmm>
Mam brata kocham go nad życie. I co powiesz mi ciekawego jeszcze :*?

[ Dodano: 2007-11-07, 20:46 ]
Miłość nie jest banalna i nie można jej odczuwać do każdej osoby.

Zwłaszcza jak ma się problem z zdefiniowaniem tego uczucia :]

: 07 lis 2007, 20:54
autor: nadia
[ Dodano: 2007-11-07, 20:55 ]
Krzych(TenTyp) pisze:czy ja tam napisałem kobiety ? <hmm>
Krzych(TenTyp) pisze:Miłość, to tylko reakcja chemiczna, kobiety z powodu mniejszego [zuahahaha <fuckoff> ]
mózgu nie potrafią go ani odczuwać przez dłuższy czas, ani nie potrafią dokładnie
sprecyzować jak to uczucie można przezywać, co gorsza okazywać.
Sytuacja się jeszcze bardziej komplikuje jak ma im to przejść przez gardło.
Moim zdaniem to wszystko jest przez to ze ich wyimaginowany świat uczuć generuje tak
wielką aprecjację do tak banalnego uczucia które można odczuwać do każdej osoby,

Krzych(TenTyp) pisze:Mam brata kocham go nad życie. I co powiesz mi ciekawego jeszcze :*

Żebyś najpierw w sobie zintegrował seksualny pociąg jaki wywołują w Tobie kobiety z uczuciem miłości jakie żywisz do swojego brata, a później nakierował tę wiązkę na jakąs mądrą kobietę (głupia z Tobą sobie nie poradzi <hahaha> )

: 07 lis 2007, 21:59
autor: Krzych(TenTyp)
nadia pisze:Krzych(TenTyp) napisał/a:
ch wyimaginowany świat uczuć generuje tak
wielką aprecjację do tak banalnego uczucia które można odczuwać do każdej osoby

Miłość nie jest banalna i nie można jej odczuwać do każdej osoby.


Prosze zrozum, o to chodziło.
nadia pisze:Żebyś najpierw w sobie zintegrował seksualny pociąg jaki wywołują w
Tobie kobiety z uczuciem miłości jakie żywisz do swojego brata, a później nakierował tę
wiązkę na jakąs mądrą kobietę (głupia z Tobą sobie nie poradzi <hahaha> )


Hmmm, 5 lat sam, mądre kobieta którą obdazyłem uczuciem, po prostu bała się związać.
Bała by się mnie stracić. Pogodziłem się z tym, tak trochę w sktucie, ale nie znasz mnie
przecież, i nie wiesz do jakich gestów jestem zdolny i jak bogata jest moja osobowość.
Więc proszę nie zażucaj mi tego ze nie potrafię was kochać, momo ze tak was
nienawidze.

Powiedziałaś ze nie da sie kochać każdej osoby ja chciałem udowodnić ze jest tak jak
mówię.

Najzwyczajniej w świecie zauważam tę niestałość, i w pewnym sensie nieumiejętnośc
korzystania w odpowiedni sposób terminem miłość.

: 07 lis 2007, 22:49
autor: kinomaniak
Ja mowie słowo Kocham Cie/Was.Nie sądze bym przesłodziła tym komus zycie.Mówie, bo Kocham.Nie mówie tylko jednej osobie.Mam rodzenstwo, rodziców, a przede wszystkim dziadków.Nie widze nic złego w tym, ze przychodze do pokoju, przytulam ich, i mówie Kocham was czy, tez jak dziadek jest na dializie, mówie babci ze ja kocham, albo mu, jak z niej wraca.Mogą odejsc w kazdej chwili, nie wybaczyła bym sobie gdyby nie wiedzieli, że tak wiele dla mnie znacza, jak wiele dla mnie zrobili, a przede wszystkim, ze ich Kocham.
Ktos wczesniej napisał, ze nie mówi, bo nie kocha.
Nie kocha sie tylko meża,chłopaka.
Wiec, nie sadze by słowo: Kocham Cie, było nadużywane.
Czyny, czynami.Gesty, gestami.Słowa, słowami.
Niema nic, co by mogło zastąpic slowa.
Mimo, ze czuje sie kochana, chce słyszec, ze jestem kochana.
Mimo, ze wiem, ze on czuje, powiem, bo mi jest przyjemnie go kochac, i mu to mówc.
Rezerwujesz słowa na szczegulna chwile, a co jesli nie zdazysz tego powiedziec, bo ta chwila nie zdazyła nadejsc?Bo straciłas bliska ci osobe, zanim to powiedziałas.
Nie mówie, kocham cie kazdej napotkanej osobie na ulicy, sprzedawcy, kosmetyczce, fryzjerowi, kolezance z klasy, koledze z podwórka.Sadze jednak, ze bliskie nam osoby załuguja na usłyszenie słów: Kocham Cie.
Czesto te słowa padaja w chwilach wzruszenia, czesto ze łzami w oczach, po przemysleniach, uzmysłowieniu sobie, jak kruchy jest czlowiek.Zdaza sie ze po prostu patrze na dana osobe, do serce napływa ta czułosc ,znana tylko nam,Usmiecham sie w tedy do siebie i wiem ze najlepsza rzecza jaka moge zrobic to przytulic sie i powiedziec ze Ja Kocham.po prostu czuje , ze musze.Wczesniej, nie mowłam Kocham Cie.Do dzis przychodzi mi to z wielka dawka emocji.Jednak jestem pewne, i nie wstydze sie wyznac, ze kogos Kocham.Są tez osoby, którym mówie to słowo zadko, mimo ze sa dla mnie wazne.Mimo ze jestem swiadoma uczucia.

Przesłodzone, sentymentalne, cóz...Prawdziwe. <przytul>

: 08 lis 2007, 00:05
autor: Nola
ja już pisałam, że nie czuję potrzeby częstego mówienia i słyszenia kocham. zemdliło by mnie gdybym słyszała to codziennie <pijak> mi w ogóle bardzo ciężko przychodzi wyrażanie uczuć, jestem bardzo powściągliwa - czasem ciężko mi powiedzieć komuś, że go lubię, a co dopiero kocham...

: 09 lis 2007, 09:16
autor: kinomaniak
Kto tu mówi, ze codziennie.Wierz mi, nie zemdliło by cie.
Nola pisze:mi w ogóle bardzo ciężko przychodzi wyrażanie uczuć, jestem bardzo powściągliwa

a moze warto nad tym popracowac??
Mi tez było ciezko.Znalazłam jednak sposób, by powiedziec to, najpierw w innej formie, potem juz tak jak powinno byc.

: 10 lis 2007, 12:56
autor: Night Wolf
Całuje po szyji a potem mówie do uszka :* 8)
Jak słysze to odczuwam satysfakcje.
Jak mówie to przeżywam chwile radości widząc zaszklone oczy ;]

: 10 lis 2007, 15:12
autor: Mijka
Night Wolf pisze:Jak słysze to odczuwam satysfakcje.

Ja nie zawsze. Bo ostatnio slysze w sytuacji, w ktorej uczucia niestety nie odwzajemniam.
Faceci sa dziwni, mysla, ze jak powiedza - kocham Cie, to zadrzy ziemia, zabrzmia fanfary, a kobieta z wrazenia padnie im prosto w ramiona, nie zawsze tak umiesnione jak byc powinny. I co? A nic. Nic bardziej blednego.
Oczywiscie to pewne specyficzne okolicznosci, ale jak ja wyznawalam uczucie nie bedac w zwiazku to nie liczylam na nic, zeby sie nie rozczarowac.

: 10 lis 2007, 16:54
autor: Krzych(TenTyp)
Mia pisze:Faceci sa dziwni, mysla, ze jak powiedza - kocham Cie, to zadrzy ziemia, zabrzmia fanfary, a kobieta z wrazenia padnie im prosto w ramiona, nie zawsze tak umiesnione jak byc powinny. I co? A nic. Nic bardziej blednego.


Sranie w banie , sruty pierduty,
Dlatego nie zasługujesz na to zeby ktokolwiek pod wpływem uczuć powiedział to tobie :]
A niby dlaczego takie maleńkie słowo miało by to ciebie wzruszyć, jesteś twarda i zimna jak lód, co nie ?


Mia pisze:Oczywiscie to pewne specyficzne okolicznosci, ale jak ja wyznawalam uczucie nie bedac w zwiazku to nie liczylam na nic, zeby sie nie rozczarowac.


No tak myślałem że wartość tego słowa rośnie wraz z ilością osób którym to mówicie. Nie chciał bym pochopnie oceniać ale skoro mówiąc to nie czekasz na zaden odzew nie wiążesz z tym słowem zadnych wartości. Czyż nie mam racji ?

: 10 lis 2007, 17:00
autor: Mijka
Krzych(TenTyp) pisze:Dlatego nie zasługujesz na to zeby ktokolwiek pod wpływem uczuć powiedział to tobie

w sensie, ze nie mam prawa do takiego zdania?
ocena czy zasluguje czy nie nalezy do osoby ktora mi to mowi, nie do Ciebie :]

Krzych(TenTyp) pisze:A niby dlaczego takie maleńkie słowo miało by to ciebie wzruszyć, jesteś twarda i zimna jak lód, co nie ?

jak nie kocham to mnie nie rusza, chyba jasne? co ja Matka Terasa? Mam sie litowac na kims? chyba lepiej byc szczerym?

Krzych(TenTyp) pisze:No tak myślałem że wartość tego słowa rośnie wraz z ilością osób którym to mówicie

a gdzie ja cos takiego napisalam, hmm? pokaz prosze :]

Krzych(TenTyp) pisze:Nie chciał bym pochopnie oceniać ale skoro mówiąc to nie czekasz na zaden odzew nie wiążesz z tym słowem zadnych wartości. Czyż nie mam racji ?

chyba nie zrozumiales. w sytuacji kiedy nie jestem w zwiazku, a mowie kocham wole sie nie nastawiac pozytywnie, ze ktos odwzajemni moje uczucie.
W ogole szkoda slow, bo niczego nie zrozumiales z tego co napisalam, polecam wczesniejsze posty tutaj, moze zalapiesz. Ale pewnie nie, za trudne. <niewiem> <niewiem>

: 10 lis 2007, 17:41
autor: Krzych(TenTyp)
Mia pisze:ocena czy zasluguje czy nie nalezy do osoby ktora mi to mowi, nie do Ciebie :]

Jak to nie?! Dlatego ze rzekomo mamy wybujałe fantazje co do reakcji jaką powinny wzbudzać te słówka zastrzegasz sobie prawo wyśmiewania potrzeby do artykułowania naszych uczuć ?
Więc moja subiektywna ocena tego czy na to zasługujesz na to jest jak najbardziej uzasadniona, ta sytuacja może sie pojawić w realu, załuzmy ze spotykasz sie z kimś i mówi takie słowa, a ty mu wylewasz wiadro zimnej wody na głowę wylewasz tylko dlatego ze albo nie wiesz do końca dlaczego sie z nim spotykasz albo gdzieś po drodze zgubiłaś wrażliwość.

Mia pisze:jak nie kocham to mnie nie rusza, chyba jasne? co ja Matka Terasa? Mam sie litowac na kims? chyba lepiej byc szczerym?


Litość nie ma tu nic do rzeczy a raczej umiejętnośc podtrzymania więzi emocjonalnej.
No w zasadzie mozna być szzcerym i mówić to co sie myśli, masz racje ale na pewno mija się to z wyrażaniem uczuć.

Mia pisze:a gdzie ja cos takiego napisalam, hmm? pokaz prosze :]


Mia pisze:Oczywiscie to pewne specyficzne okolicznosci, ale jak ja wyznawalam uczucie nie bedac w zwiazku to nie liczylam na nic, zeby sie nie rozczarowac.


Rozwijając poprzednią myśl, z tego co napisałaś wynika ze mówisz ze kogoś kochasz nie będąc w związku, to coś tu jest nie tak <pejcz>
Mia pisze:chyba nie zrozumiales. w sytuacji kiedy nie jestem w zwiazku, a mowie kocham wole sie nie nastawiac pozytywnie, ze ktos odwzajemni moje uczucie.

Zrozumiałem i dlatego dążę do tego zebyś choć poczęści podzielała mój punkt widzenia a mianowicie to ze mówiąc komukolwiek kocham nie będąc z tą osobą w związku brnie się w jakiegoś rodzaju dziecinadę, ciuciubabkę.
NIewiem czy to ma być jakiś wzór do naśladowania, a mam na myśli to wyznawanie miłości nie będąc w związku. To ja niewiem komu to mówisz, przechodniom ?
Zdziwił bym się jak bym to usłyszał w takiej formie jak mówisz, tymbardziej ze w ogóle nie spodziewasz sie reakcji na te słowa. Heh musiał bym to zobaczyć zeby uwierzyć.

: 10 lis 2007, 17:53
autor: Mijka
Krzych(TenTyp) pisze:Jak to nie?! Dlatego ze rzekomo mamy wybujałe fantazje co do reakcji jaką powinny wzbudzać te słówka zastrzegasz sobie prawo wyśmiewania potrzeby do artykułowania naszych uczuć ?

mowilam na przykladzie facetow, ktorzy mi wyznaja uczucie i ktorych znam, gdzie tu jakies mamy, albo odniesienie do Ciebie hmm? zadne. wyladowuj sobie swoje frustracje gdzie indziej.

Krzych(TenTyp) pisze:Więc moja subiektywna ocena tego czy na to zasługujesz na to jest jak najbardziej uzasadniona

<hahaha> nie, jak mowie ocena nalezy do tych osob ktore mi to mowia i do mnie samej. do nikogo wiecej.

Krzych(TenTyp) pisze:załuzmy ze spotykasz sie z kimś i mówi takie słowa, a ty mu wylewasz wiadro zimnej wody na głowę wylewasz tylko dlatego ze albo nie wiesz do końca dlaczego sie z nim spotykasz albo gdzieś po drodze zgubiłaś wrażliwość.

i bardzo dobrze. mialabym kogos oszukiwac? zwodzic? spotykanie, wielkie slowa. spotykanie to juz bycie ze soba? chyba nie. spotykac sie mozna w roznych celach, nie tylko po to by szukac potencjalnego parnera/partnerki.

Krzych(TenTyp) pisze:Litość nie ma tu nic do rzeczy a raczej umiejętnośc podtrzymania więzi emocjonalnej.

po cholere podtrzymywac wiez emocjonalna z kims kogo sie nie kocha?
myslisz, ze w sytuacji jak ktos pokocha to wystarczy mu przyjazn/znajomosc?

Krzych(TenTyp) pisze:Rozwijając poprzednią myśl, z tego co napisałaś wynika ze mówisz ze kogoś kochasz nie będąc w związku, to coś tu jest nie tak

dalej nie rozumiem co jest nie tak.

Krzych(TenTyp) pisze: To ja niewiem komu to mówisz, przechodniom ?

nie, panu w autobusie <hahaha>
rany, skad Ty sie urwales? <hahaha>

Krzych(TenTyp) pisze:Zdziwił bym się jak bym to usłyszał w takiej formie jak mówisz, tymbardziej ze w ogóle nie spodziewasz sie reakcji na te słowa.

a w jakiej formie mowie? wiesz lepiej ode mnie? <pijak>

[ Dodano: 2007-11-10, 17:53 ]
przejrzalam sobie ostatnie posty w tym temacie, wszyscy Cie tu olewaja :D ciekawe czemu :D

[ Dodano: 2007-11-10, 17:54 ]
Krzych(TenTyp) pisze:Zrozumiałem i dlatego dążę do tego zebyś choć poczęści podzielała mój punkt widzenia a mianowicie to ze mówiąc komukolwiek kocham nie będąc z tą osobą w związku brnie się w jakiegoś rodzaju dziecinadę, ciuciubabkę.

w co sie brnie? :? ja naprawde nie rozumiem Twojego belkotu :]

: 10 lis 2007, 18:32
autor: Wujo Macias
Krzysztofie, czyzby na Twoje "kocham Cie" kobiety nie reagowaly tak jakbys tego chcial, ze sie tak ciskasz?

: 10 lis 2007, 18:37
autor: Mijka
Wujo Macias pisze:Krzysztofie, czyzby na Twoje "kocham Cie" kobiety nie reagowaly tak jakbys tego chcial, ze sie tak ciskasz?

jeszcze pytasz ;)
biedactwo, teraz sie wyzywa na kobietach ;P

: 16 lis 2007, 11:58
autor: paula_1459
Uwazam,ze tego slowa nie nalezy wypowiadac pochopnie...ja sie przejechalam na tym....ufalam chlopakowi,ktory jednego dnia powiedzial mi "kocham Cie" a na drugi dzien walnal focha i zerwal ze mna bez przyczyny ;] nalezy uwazac,na to co sie mowi,bo mozna potem kogos zranic <cisza> pozdrawiam :)

: 16 lis 2007, 17:27
autor: Krzych(TenTyp)
Mia pisze:a naprawde nie rozumiem Twojego belkotu

Nu pagadi


Mia pisze:albo odniesienie do Ciebie hmm? zadne.

Jak to nie ?! Jestem facetem i czuje wielką potrzebę, wyartykułowania tego ze nie zgadzam się , z twoim tokiem rozumowania, tym bardziej ze przyznajesz się do niego z premedytacją.

Mia pisze:wyladowuj sobie swoje frustracje gdzie indziej.


Nie jak mnie coś wkurza i się z tym nie zgadzam i tym bardziej że widze to nie tylko tu,
mam prawo nie obrażając nikogo mówić co myślę.
Ta hipokryzja mnie irytuje do tego stopnia że ta energia musi gdzies ujść. Padło na ciebie.

Mia pisze:<hahaha> nie, jak mowie ocena nalezy do tych osob ktore mi to mowia i do mnie samej. do nikogo wiecej.

Nie. Jeżeli twoim zdaniem, reakcja na te słowa z zasady powinna być stonowana, pozbawiona ekspresji, a przede wszystkim zupełnie inna niż oczekuje tego mówiący to wam facet.
<cisza>
Mia pisze:i bardzo dobrze. mialabym kogos oszukiwac? zwodzic?


Wystarczało powiedzieć tak.

Mia pisze:po cholere podtrzymywac wiez emocjonalna z kims kogo sie nie kocha?
myslisz, ze w sytuacji jak ktos pokocha to wystarczy mu przyjazn/znajomosc?


My jako płci różnimy się trochę w odczówaniu pewnych rzeczy związanych z fenomenem pojęcia miłość. Ale na miłość boską nie aż tak, jezeli nie jesteś wstanie podtrzymać więzi z kimś kogo jeszcze nie kochasz, to w jaki sposób tę osobę pokochasz ?
Problem pojawia się np: kiedy wymaga to sytuacja w długo letnim związku, nie będziesz wstanie przykładowo podtrzymać więzi , tylko pozwolisz kwitnąć zniechęceniu, braku poczucia współodpowiedzialności za przyszłość z którą związał z tobą jakiś człowiek.
Zakochanie a miłość to dwie różne rzeczy cały czas paplam o tym a ty dajesz mi coraz więcej argumentów do tego ze się nie mylę.

Mia pisze:dalej nie rozumiem co jest nie tak.

Napisałaś:
Mia pisze:w sytuacji kiedy nie jestem w zwiazku, a mowie kocham wole sie nie nastawiac pozytywnie, ze ktos odwzajemni moje uczucie.

zastanawiam się po prostu jak małą wartość ma to słowo dla ciebie

Mia pisze:przejrzalam sobie ostatnie posty w tym temacie, wszyscy Cie tu olewaja :D ciekawe czemu :D

Every like loves his like.
Mnie nie obchodzi to z kim nie rozmawiam, a ciebie tak, Wielkie Dzięki :)

Wujo Macias pisze:Krzysztofie, czyzby na Twoje "kocham Cie" kobiety nie reagowaly tak jakbys tego chcial, ze sie tak ciskasz?


NIe ja od dawna nie powiedziałem tego słowa jak pisałem w innym topici ze wolę okazać wszystko co się w tym słowie zawiera bezinteresownie. A to dzieje się od doścniedawna bo od 3 lat, bo myślałem że kobiety są zdolne do ludzkich odruchów.
Nie po prostu to słowo sięwyświechtało, a pojęcie uczucia zdewaluowało,
Przytocze słowa swojego staruszka, "narasta degryngolada moralna i pauperyzacja uczuć".

[ Dodano: 2007-11-16, 17:28 ]
Ja po prostu chce zrozumieć ten fenomen, prowokuję wtedy wszystko z człowieka wyłazi.
Emocje, przyzwyczajenia itp a dlaczego warto ? Wiedza to siła.