Dyskuja....

[Ted Bundy]

Niby czemu ?

napisałem powyżej, nie lubię się powtarzać

[KyLu]

Sorry nie doczytalem...Wiec moze napiszesz co wg. Ciebie jest najwazniejsze (no chyba, ze znow nie doczytalem ) ?

[ksiezycowka]

TedBundy, i tego własnie nei rozumiesz. Tego sie nie da zdefiniowac bo nikt tego nie zrozumie ani dosc trafnie tego nei wyrazi. To trzeba poczuc

[Ted Bundy]

Wiec moze napiszesz co wg. Ciebie jest najwazniejsze

w pierwszej trójce???? proszę bardzo:

-wierność zasadom, brak skur.wienia
-stabilizacja finansowa
-uczucia

with pleasure......

Ja to widzę w następujący sposób: każda z tych trzech podanych wyżej "dążeń" się uzupełnia...jednak patrząc z szerszego punktu widzenia zarówno pierwsza, jak i tym bardziej druga mają często wyższy priorytet niż "miłość" Szczególnia ta druga pozwala, na "wygodne, nieszczęśliwe życie" Jednostronne uczucie jest destrukcyjne, brak finansów jest destrukcyjny setki razy bardziej.....Capito??

[Olivia]

-stabilizacja finansowa
-uczucia

I tu się muszę zgodzić. Wszystko fajnie, ale później, jak Twoje dzieci będą płakać z głodu, to miłości do garnka nie włożysz...

Ale nie oznacza to wcale, że nie można tych dwóch rzeczy zdobywać jednocześnie. To wszystko powinno się przeplatać...

[Ted Bundy]

I tu się muszę zgodzić. Wszystko fajnie, ale później, jak Twoje dzieci będą płakać z głodu, to miłości do garnka nie włożysz...

sto procent racji:) <browar>

Ale nie oznacza to wcale, że nie można tych dwóch rzeczy zdobywać jednocześnie. To wszystko powinno się przeplatać...

dokładnie:) łatwiej poznawać nowe osoby, zawierać nowe znajomości, jak się dysponuje pełnym portfelem - od razu możliwości dużo więcej (wyjscia, spotkania,lokale) nieprawdaż???:)
i zaimponować prościej.....

[___ToMeK___]

niedawno pisalem o ludziach, ktorzy zakladaja tematy poniewaz uwazaja, ze jak ktos ma 19 lat i nie mial do tej pory dziewczyny/chlopaka, to jest nienormalny...

nie przeczytalem wszystkich odpowiedzi, tak wiec nie wiem jak wygladala ta dyskusja.

Po prostu chcialem skomentowac ten temat

[Olivia]

i zaimponować prościej.....

Zależy co imponuje dziewczynie-to, że facet ma kasę czy to, że jest pracowity i odpowiedzialny?

[frer]

Zależy co imponuje dziewczynie-to, że facet ma kasę czy to, że jest pracowity i odpowiedzialny?

Niestety w polsce jest takie społeczeństwo, że jest spora ilość dziewczyn którym łatwo i szybko można zaimponować kasą...

[Mysiorek]

jest spora ilość dziewczyn którym łatwo i szybko można zaimponować kasą...

Komu imponują tą kasą? Chyba dziewczynom bez kasy

[ptaszek]

jest spora ilość dziewczyn którym łatwo i szybko można zaimponować kasą...

Komu imponują tą kasą? Chyba dziewczynom bez kasy

Nawet te bez kasy jeśli mądre, to im to nie zaimponuje. Chyba, że gość sam się wszystkiego dorobił przez ciężką pracę, upór, talent... Ale nawet wtedy w zasadzie nie zaimponuje samą kasą jako taką, ale swoimi ciężko wypracowanymi osiągnięciami.

[kot_schrodingera]

Zawsze można spróbować szczęścia wśród rosjanek.

[Ted Bundy]

Przecież frerowi (tak mi się wydaje) nie chodziło o to, by imponować samą kasą.... Pieniądz daje ogromne możliwości, chociażby pod względem różnych zajebistych miejsc, gdzie można spędzać czas, ciekawym rozrywkom itd:) Chyba nie jesteście aż takimi hipokrytami, by nie zgadzać się z czymś oczywistym, nieprawdaż????

[frer]

Przecież frerowi (tak mi się wydaje) nie chodziło o to, by imponować samą kasą.... Pieniądz daje ogromne możliwości, chociażby pod względem różnych zajebistych miejsc, gdzie można spędzać czas, ciekawym rozrywkom itd:) Chyba nie jesteście aż takimi hipokrytami, by nie zgadzać się z czymś oczywistym, nieprawdaż

No dokładnie. Przecież na wyciągnięcie portfela pełnego kasy to tylko prostytutka da się złapać. Mi chodziło o to, że jak ktoś jest kasiasty to może dziewczyne zabrać do eleganckiej restauracji, kupić jej jakiś drogi prezent, podwieźć gdzieś mercem czy bmką. po prostu możliwości są większe. Tylko mi nie próbujcie mówić, że żadna dziewczyna na to nie leci, bo taki koleś na wejściu ma większe szanse niż ktoś "goły".

[sophie]

taki koleś na wejściu ma większe szanse niż ktoś "goły".

No popatrz, wiekszosc moich bylych bylo o wiele mniej zamoznych niz ja. I zgadnij co. To oni mieli z tym problem, nie ja. Kwestia meskiej dumy? Ego?
Ja sie balam przyznac w pewnym momencie, ze mam samochod. Wiedzialam, jak on (czyli jeden z nich, z kotrym akurat w tamtym momencie, jak dostalam samochod, bylam) zareaguje, jak bedzie sie czul. Zwlaszcza, ze mu ciagle brakowalo kasy.

[frer]

sophie, ja nie twierdze, że wszystkie dziewczyny tak reagują, ale powiedz mi szczerze, czy chciałabyś w przyszłości, zakładając rodzine, mieć u boku faceta zarabiającego połowe średniej krajowej, którego praktycznie ty byś musiała utrzymywać, czy wolałabyś bardzo dobrze zarabiającego np. bankowca, architekta, itp który zarabiałby tyle co ty a może i więcej?? Wiem, że troche wybiegam w przyszłość, ale podświadomie każdy patrzy z perspektywy czasu i sądze, że 90% kobiet lepiej popatrzy na faceta który będzie mógł zabezpieczyć jej i dzieciom przyszłość niż na "gołodupca".
Z męskim ego i dumą masz racje, zresztą to troche w twoim interesie jest jeśli chcesz męskiego faceta. Facet musi czuć, że opiekuje się kobietą, musi czuć się pod pewnymi względami lepszy od niej. Taka jest prawda znana już od wieków. Są oczywiście wyjątki, ale same kobiety, szczególnie te "wyzwolone" bizneswomen raczej nie chciałyby się wiązać z pantoflarzami którzy całkowicie podporządkowują się kobiecie.

[sophie]

"wyzwolone" bizneswomen raczej nie chciałyby się wiązać z pantoflarzami którzy całkowicie podporządkowują się kobiecie.

Ja tez nie, jak sam powiedziales, facet musi byc meski.

chciałabyś w przyszłości, zakładając rodzine, mieć u boku faceta zarabiającego połowe średniej krajowej, którego praktycznie ty byś musiała utrzymywać, czy wolałabyś bardzo dobrze zarabiającego np. bankowca, architekta, itp który zarabiałby tyle co ty a może i więcej??

To jest oczywiste, ze kobieta, zwlaszcza jak sie zaklada rodzine, chce miec kogos, kto pomoze zabezpieczyc przyszlosc. Jestem w stanie zrozumiec, jak facet naprawde ma jakies klopoty i malo zarabia. Ale zadnego pasozyta utrzymywac nie bede.

Facet musi czuć, że opiekuje się kobietą, musi czuć się pod pewnymi względami lepszy od niej.

I sie wscieka, jak ta nie chce pomocy Przerabialam to nie raz Od zawsze bylam niezalezna (choc na razie jeszcze nie pod katem finansowym, niestety), nawet bedac w zwiazku. W koncu Ty+Ja=My. Ale moj to czasem ciezko znosi

[frer]

I sie wscieka, jak ta nie chce pomocy Przerabialam to nie raz Od zawsze bylam niezalezna (choc na razie jeszcze nie pod katem finansowym, niestety), nawet bedac w zwiazku. W koncu Ty+Ja=My. Ale moj to czasem ciezko znosi

Czasem kobieta musi wykazać się odrobiną poświęcenia i poudawać, że naprawde potrzebuje i nie może żyć bez swojego faceta.

[sophie]

potrzebuje i nie może żyć bez swojego faceta.

Tego to nie musze udawac, bo tak jest
Ale czasem zdarzy mi sie powiedziec, ze sama sobie z czyms poradze. I wtedy to dopiero jest...

[kot_schrodingera]

Pieniądz daje ogromne możliwości, chociażby pod względem różnych zajebistych miejsc, gdzie można spędzać czas, ciekawym rozrywkom itd:) Chyba nie jesteście aż takimi hipokrytami, by nie zgadzać się z czymś oczywistym, nieprawdaż

No chyba nie o to chodzi. to kupowanie kogoś natomiast kasa to sukces. A jak powiedział menager Mike Tajsona gdy dziennikarka zadała mu pytanie co kobiety widzą w Mike'u, choć wygląda jak po wypadku i jest brutalem:każdy kto ma 52 miliny na koncie wygląda jak DiCaprio

[Ted Bundy]

każdy kto ma 52 miliny na koncie wygląda jak DiCaprio

podoba mi się bardzo to zdanie:) Cóż, nie od dziś wiadomo, że $$$ i władza jest jednym z najlepszych afrodyzjaków.....

[kot_schrodingera]

Jeśli masz jedno i drugie to i Penelopa Cruz Ci nie odmówi

[frer]

nie od dziś wiadomo, że $$$ i władza jest jednym z najlepszych afrodyzjaków...

Nie zapomnij o sławie... to też daje dużego plusa...

[kot_schrodingera]

Ale sławę i władzę nie łatwo zdobyć.A 52 miliony można po prostu zarobic. lub wygrać.

[frer]

Pieniądze to najpotężniejsza broń, broń to siła, a siła daje władze. Sławe można kupić. Więc wszystko i tak zależy od pieniędzy.

[Koko]

Pieniądz daje ogromne możliwości, chociażby pod względem różnych zajebistych miejsc, gdzie można spędzać czas, ciekawym rozrywkom

Wolę je sobie fundować sama <browar> W sensie na własny rachunek.

powiedz mi szczerze, czy chciałabyś w przyszłości, zakładając rodzine, mieć u boku faceta zarabiającego połowe średniej krajowej, którego praktycznie ty byś musiała utrzymywać, czy wolałabyś bardzo dobrze zarabiającego np. bankowca, architekta, itp który zarabiałby tyle co ty a może i więcej??

Chciałabym mądrego. A jak będzie mądry, zaradny ... to i kasę będzie miał.
Zresztą może jej nie mieć, byleby wiedział, że to tylko stan przejściowy. A będzie wiedział, bo mądry.

[Imperator]

Chciałabym mądrego. A jak będzie mądry, zaradny ... to i kasę będzie miał.
Zresztą może jej nie mieć, byleby wiedział, że to tylko stan przejściowy. A będzie wiedział, bo mądry.

A jak będzie na tyle mądry, że nie będzie mu się podobało robienie kariery za wszelką cenę i trzepanie kasiury, by być bogatym, lecz mieć pracę taką, by spokojnie sobie żyć?

[Ted Bundy]

Chciałabym mądrego. A jak będzie mądry, zaradny ... to i kasę będzie miał.

z kasą jest tak, jak z powiedzeniem: dzisiaj żyjesz, jutro gnijesz:)
Dziś ją masz, jutro tracisz..... Poza tym trochę dla mnie naciągana teoria - jak mądry, to od razu musi MIEĆ...... czasami zaradność bywa brutalnie weryfikowana i niektóre starania przypominać zaczynają walenie głową w mur......

[Koko]

A jak będzie na tyle mądry, że nie będzie mu się podobało robienie kariery za wszelką cenę i trzepanie kasiury, by być bogatym, lecz mieć pracę taką, by spokojnie sobie żyć?

Ale kto powiedział, że to za wszelką cenę musi być?
Spokojnie sobie żyć? Ja tylko o tym <browar> Bo jak spokojnie to już mi się podoba.
Kumasz

z kasą jest tak, jak z powiedzeniem: dzisiaj żyjesz, jutro gnijesz:)

I tutaj właśnie mądrość jest potrzebna, bo to nie tak, że

jak mądry, to od razu musi MIEĆ.

Tylko biadolić nie będzie.
A w przypadku gdy

zaradność bywa brutalnie weryfikowana i niektóre starania przypominać zaczynają walenie głową w mur.

.. to rozumiem, iż głową muru nie przebiję. I szukam drzwi. Albo buduję własny.
Moja głowa jest zbyt cenna by nią gdzieś walić, wolę się nią posługiwać w sposób twórczy <browar>

[frer]

Chciałabym mądrego. A jak będzie mądry, zaradny ... to i kasę będzie miał.
Zresztą może jej nie mieć, byleby wiedział, że to tylko stan przejściowy. A będzie wiedział, bo mądry.

Mądrość wcale nie oznacza zaradności, prędzej na zaradność może wpływać inteligencja. Jak dla mnie mądrość to posiadana wiedza, a inteligencja to zdolność logicznego i sensownego myślenia.