agnieszka.com.pl • Samotnść - Strona 5
Strona 5 z 6

: 19 lip 2006, 11:12
autor: Mroczny Piskacz
chłopak ma o tyle gorzej że to on powinien zrobić pierwszy krok


Pieprzenie za przeproszeniem. Chłopak miał zrobić pierwszy krok w zeszłym tysiącleciu. W obecnym osoba zainteresowana drugą osobą robi pierwszy krok, mamy równouprawnienie do jasnej ciasnej !!

kłębek pisze:ps. może pisze brednie :P


Z mojego punktu widzenia tak :]

: 19 lip 2006, 11:16
autor: pani_minister
Mroczny Piskacz pisze:mamy równouprawnienie do jasnej ciasnej

Pozorne, Piskaczu :]

: 19 lip 2006, 11:23
autor: Mroczny Piskacz
pani_minister pisze:Pozorne, Piskaczu :]


Czy takie pozorne? W kwestii nawiązywania kontaktów i podrywania mogę powiedzieć śmiało że mam fifty-fifty :) Czyli co, jednak kobieta jak jej się facet spodoba potrafi do niego sama zagadać :] Może niepozornie i pocichu, ale robi pierwszy krok <lol> Dlatego nie można kobietom pozwalać by wierzyły że to facet musi wyjść z inicjatywą, my też możemy być "mięsem na sprzedaż" <lol> Dlatego niech się uczą że równouprawnienie oznacza też równe "obowiązki" :]

: 19 lip 2006, 11:24
autor: zenon
Mroczny Piskacz pisze:
kłębek pisze:ps. może pisze brednie :P


Z mojego punktu widzenia tak :]


Nie do końca brednie.
Usiłował opowiedzieć Arcziemu, który po zakończeniu szkółki stracił grono znajomych i własną samoocenę o walorach posiadania wysokiej samooceny.
Wcześniej coś napisałem, potem to skasowałem.
Każdy pewnie tak ma, że są dziedziny, w których wybija się nad przeciętną i potrafi zabłysnąć. Tylko i wyłącznie w takim otoczeniu jest pewny siebie. Kwestią zalecaną jest aktywność.
Bez niej może liczyć tylko na amatorki "zmokniętych kocurków" :> Zwykle mało rozgarniętą i też niepewną siebie pannę :| .
A dwie takie "ciapy" to porażka już na starcie i gwarancja długiego jęczącego na świat życia.
TYLE <evilbat>

: 19 lip 2006, 11:35
autor: pani_minister
Mroczny Piskacz pisze:Dlatego nie można kobietom pozwalać by wierzyły że to facet musi wyjść z inicjatywą, my też możemy być "mięsem na sprzedaż"

Oczywiście, że możecie. Sporo kobiet nawet o tym WIE. Ale pomiędzy wiedzą i dzialaniem jest ogromna przepaść :] Mówisz, że u Ciebie było fifty-fifty, masz szczęście. Trafiłeś na nadreprezentację aktywnych kobiet chyba :) Większość lubi być adorowana, zdobywana (oczywiście potrafią zmanipulowac faceta, aby zdobywcą się poczuł, ale chyba nie na tym polega równouprawnienie, prawda?). Powiedz Piskacz, przyniosła Ci kiedyś kobieta różę na randkę albo potraktowała płacenie za Was oboje za rzecz naturalną? Ustąpiła Ci miejsca w autobusie? Popatrz, jak mało popularne są takie zachowania. A równouprawnienie mamy wszak :]

: 19 lip 2006, 11:42
autor: Mroczny Piskacz
pani_minister pisze:Mówisz, że u Ciebie było fifty-fifty, masz szczęście.


Może trochę przesadziłem, ale tak 40:60 co najmniej ;)

pani_minister pisze:Powiedz Piskacz, przyniosła Ci kiedyś kobieta różę na randkę albo potraktowała płacenie za Was oboje za rzecz naturalną?


Nie lubię ciętych kwiatów, ale dostałem słonecznika i nie pozwoliła mi za nas zapłacić. Ja się zgodziłem w końcu pod warunkiem że następnym razem na mój koszt :)
Kobiety wyzwolone to zazwyczaj kobiety inteligętne, ergo, podbam się kobietom z czymś więcej w główce niż średnia krajowa :]

pani_minister pisze:Ustąpiła Ci miejsca w autobusie?


Siadła na kolanach :)

pani_minister pisze:Popatrz, jak mało popularne są takie zachowania. A równouprawnienie mamy wszak :]


Mówisz że mało popularne, a ja mówię "nie w moich kręgach". :]

: 19 lip 2006, 11:58
autor: Hung
Chłopak nie musi robić zawsze pierwszego kroku. Taka sytuacja jednak zdarza się najczęściej.
W wielu przypadkach na chłopaku ciąży podtrzymywanie rozmowy. Wystarczy wejść na pierwszy lepszy czat i zagadać, by się o tym przekonać. Rozmowy te dziewczyny zaczynają najczęściej "o czym porozmawiamy", "zarzuć temat" albo podobnie.

Podtrzymywanie rozmowy i zainteresowanie sobą to juz dalsza zabawa.
Teraz jestem otwarty przede wszystkim na pomysły gdzie znaleźć jakąś wolną dziweczynę i jak nawiązać z nią kontakt.

: 19 lip 2006, 12:04
autor: tarantula
Hung pisze:Teraz jestem otwarty przede wszystkim na pomysły gdzie znaleźć jakąś wolną dziweczynę i jak nawiązać z nią kontakt.

Rozne serwisy randkowe,na ulicy,w bibliotece,w pubie,w kosciele,w sklepie.Nawiazac kontakt-puscic oczko <diabel>

: 19 lip 2006, 12:06
autor: Mroczny Piskacz
Hung pisze:Teraz jestem otwarty przede wszystkim na pomysły gdzie znaleźć jakąś wolną dziweczynę i jak nawiązać z nią kontakt.

http://www.sympatia.pl/
http://randki.o2.pl/
http://znajomi.interia.pl/
http://www.ilove.pl/
http://www.randkomat.pl/

http://www.wyjdz.z.domu.pl/

<diabel>

: 19 lip 2006, 12:14
autor: pani_minister
Mroczny Piskacz pisze:Mówisz że mało popularne, a ja mówię "nie w moich kręgach"

Wobec tego gratuluję szczęscia do kobiet <browar>

: 19 lip 2006, 12:20
autor: Mroczny Piskacz
pani_minister, ja sobie po prostu w swoich kręgach kobiety "wychowałem" <diabel>

: 19 lip 2006, 12:25
autor: Hung
Dzięki za serwisy. Tam są jednak zwykle ludzie z większych miast. Jeżeli nawet nawiążę znajomość będzie to kolejna osoba z daleka.
Wolę z resztą kontakt na żywo, bo daje mi to większe poczucie swobody i panowania nad sytuacją.

: 19 lip 2006, 12:25
autor: pani_minister
Mroczny Piskacz pisze:pani_minister, ja sobie po prostu w swoich kręgach kobiety "wychowałem"
pfff... megaloman* :D

*pokrewna dusza znaczy się :D

: 19 lip 2006, 12:30
autor: tarantula
Hung pisze:Wolę z resztą kontakt na żywo, bo daje mi to większe poczucie swobody i panowania nad sytuacją.

Umawiasz sie przez neta na zywa randke w realu i kto Ci broni wtedy panowac?Od czegos trzeba zaczac a net to dobra sprawa.

: 19 lip 2006, 16:00
autor: Hung
Na serwisach randkowych można spotkać pewne specyficzne typy. Mi by raczej taka nie pasowała, chociaż kto wie. Po takim poznaniu jednak za wiele nie wyjdzie. Gdy ktoś polubi kogoś przez neta, nie lubi jego osoby, ale pewien wymyślony sobie obraz. Potem można się rozczarować.

A może tu jest jakaś chętna z zachodniopomorskiego na cudnego mnie ? :P

: 19 lip 2006, 16:13
autor: tarantula
Hung pisze:Na serwisach randkowych można spotkać pewne specyficzne typy. Mi by raczej taka nie pasowała, chociaż kto wie. Po takim poznaniu jednak za wiele nie wyjdzie. Gdy ktoś polubi kogoś przez neta, nie lubi jego osoby, ale pewien wymyślony sobie obraz. Potem można się rozczarować.


BLABLABLA.Boimy sie albo leniuszkiem jestesmy i czekamy az nam panienke na tacy podadza.

: 19 lip 2006, 16:22
autor: Hung
Może i trochę się boje, ale właśnie rozczarowań itp. co internetowe randki serwują.
Na podanie na tacy nie liczę. Po to założyłem ten temat, żeby więcej się dowiedzieć. Czasem istnieją proste rozwiązania, tak banalne, że nawet o tym się nie myśli. Tego rodzaju porad i pomysłów tu szukam.

W walce z uczuciem samotności sięgnąłem nawet po legi. W końcu jak nie da sie zaspokoić potrzeby towarzystwa, to może da się zlikwidować ją. Różne specyfiki jednak nie pomogły. po zakończeniu brania można się jeszcze gorzej poczuć.

: 19 lip 2006, 16:33
autor: tarantula
Hung pisze:rozczarowań itp. co internetowe randki serwują.

Jedna sie nie uda,druga a ta trzecia moze okazac sie interesujaca.Poza tym mowimy o wyjsciu do ludzi.Poznaniu nowych-internet dobry sposob jak kazdy inny.

: 19 lip 2006, 16:41
autor: kot_schrodingera
Hung, na tym co Ty teraz przezywasz zjadłem ząbki. I powiem ci że nie masz wyboru. nikt za ciebie kobiety ci nie znajdzie. Ale nie lixcz też na fajerwerki. Nic nie stanie się od razu. Czeka cię dużo rozczarowań. Sam złapałem wczoraj doła. Nie musisz od razu żucac się na głębokie wody. Jeśli nie masz odwagi szukać dziewczyny na dansingach, poszukaj wokół siebie. Jeśli oni zawodzą poszukaj nowych. Ja np poznałem wielu przyjaciół na kursie angielskiego.

: 19 lip 2006, 17:11
autor: kłębek
ja sie kilka razy spotkałem przez serwisy randkowe..niestety nic z tego niewyniknęło tylko raz udało mi sie spotkać z dziewczyną więcej niż raz i w sumie miło mi sie z nią spędza czas i jej ze mną również ale wątpie aby coś sie z tego urodziło ale kto wie. Niechce Cie zniechęcać ale to dobry pomysł a czy skuteczny to sie okaże ;)

: 19 lip 2006, 17:48
autor: credo
Hung pisze:W walce z uczuciem samotności sięgnąłem nawet po legi. W końcu jak nie da sie zaspokoić potrzeby towarzystwa, to może da się zlikwidować ją. Różne specyfiki jednak nie pomogły. po zakończeniu brania można się jeszcze gorzej poczuć.

Przerabiałem już to kiedyś, przesypiałem całe dnie żeby nie myśleć o samotności... ale to nie jest żadne rozwiązanie, po tym było jak dobrze pamiętam jeszcze gorzej bo już po głowie zaczeły mi głupoty chodzić. Odstawiłem to , dalej żyje... niestety samotnie.

Znam ludzi którzy potrafią żyć samotnie i dobrze jest im z tym. Niestety ja taki nie jestem...
A z wiekiem jest mi z tym coraz trudniej walczyć ( i żyć ), coraz trudniej zrobić mi cokolwiek w kierunku żeby było lepiej. wykańcza mnie już to wszystko.

: 19 lip 2006, 19:22
autor: kot_schrodingera
kłębek, credo, niepotrzebujecie kobiety. Macie swój problem <chory>

: 19 lip 2006, 19:54
autor: lady.26
Blazej30, to nie to, ze oni nie potrzebuja kobiety...oni się zniechęcili.
Jeśli chpdzi o serwicy randkowe, komunikatory, to trzena czasem przeżyc wiele randek w ciemno nby trafic na odpowiednią osobe.
I cholera nie miejcie takiej posempnej miny bo to od razu odrzuca potencjalnych kandydatów. Singla rozpoznaje sie na odległość. Codzijakiś
taki przybity, labo zachowują sie strasznie wyzywajaco i cynicznie.

: 19 lip 2006, 20:19
autor: kot_schrodingera
lady.26 pisze: to nie to, ze oni nie potrzebuja kobiety...oni się zniechęcili.
to nie tak. czasami dobrze jest byc gorszym. szczególnie gdy ktoś pociesza <evilbat>

: 19 lip 2006, 20:20
autor: tarantula
Blazej30 pisze:czasami dobrze jest byc gorszym. szczególnie gdy ktoś pociesza <evilbat>

I wyszlo szydlo z worka :>

: 19 lip 2006, 20:28
autor: kot_schrodingera
tarantula pisze:I wyszlo szydlo z worka
;P umiem sie przyznać do błędu <help> czasami <szczerbaty>

: 19 lip 2006, 20:40
autor: tarantula
Blazej30 pisze:;P umiem sie przyznać do błędu <help> czasami <szczerbaty>

Raczej do taktyki dzialania <diabel>

: 19 lip 2006, 21:08
autor: lady.26
tarantula, to chyba jest tak kategoria facetów, którzy celowo przybierają mine zbitego psa, opowiadają przy barze historiyki o tym jaci są biedni i na tę przynętę łowia jakieś pocieszycielki. <mlotek> .

: 19 lip 2006, 21:12
autor: kot_schrodingera
lady.26 pisze: to chyba jest tak kategoria facetów, którzy celowo przybierają mine zbitego psa, opowiadają przy barze historiyki o tym jaci są biedni i na tę przynętę łowia jakieś pocieszycielki.
nie chcą brać :( przynęta za słąba :( a tak na serio to cos w tym jest. Nie którzy lubia stosować metodę na "bidula" bo nie trzeba spełniac wymagań

: 19 lip 2006, 21:18
autor: lady.26
Blazej30, dostaniesz takiego malego + , odemnie za to, że się przyznałeś, ale za to reszta ... <mlotek> .