chyba ze mna cos nie tak

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 21 paź 2009, 11:46

Andrew pisze:Zatem - po to ustalono kiedys tam , ze jak sie idzie razem , to razem wychodzi i nie ma problemów

Nie wiem, czy ktoś to ustalał, ale wśród moich znajomych nigdy nie zauważyłam takowego "problemu". Nawet, gdy miałam lat 20, to para razem przychodziła i razem też wychodziła. Nie wiem... Po to są razem, żeby nie być osobno, gdy nie ma takiej konieczności?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 21 paź 2009, 12:00

Mona pisze:Nie wiem, czy ktoś to ustalał, ale wśród moich znajomych nigdy nie zauważyłam takowego "problemu". Nawet, gdy miałam lat 20, to para razem przychodziła i razem też wychodziła. Nie wiem... Po to są razem, żeby nie być osobno, gdy nie ma takiej konieczności?

I to jest normalne. Chciałem powiedzieć naturalne, ale... zostałbym w najlepszym razie źle zrozumiany. Odnoszę dziwne wrażenie, że dziś ludzie robią zbyt wiele "na pokaz". "Wolność w związku" jest zdecydowanie "na pokaz". Bo o niczym nie świadczy. Nawet jeśli wiem że coś mogę zrobić, nie muszę zaraz tego robić, choćby nie sprawiło to nikomu ni problemu, ni krzywdy... Nawet jeśli coś by dla otoczenia znaczyło.
Siłą człowieka jest właśnie świadomość tego, co może. Dziś niestety ludzie są słabi. A takim działaniem "zrobię to na co będę miał/a ochotę" próbują udowodnić przede wszystkim sobie, że jest inaczej.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 12:01 przez pracocholik, łącznie zmieniany 1 raz.
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)

Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 paź 2009, 12:31

pracocholik pisze:"Wolność w związku" jest zdecydowanie "na pokaz".

Pracocholik, dlaczego po raz kolejny przypisujesz innym własne dążenia i pragnienia?
Wg Ciebie ktoś, kto na przykład potrzebuje więcej swobody w związku, lubi być osobno raz na czas (ogólnie pozostając jednak razem), kto lubi oddalić się i pobyć z dystansu - na pewno nie robi tego szczerze i z potrzeby serca. Nie - robi to na pokaz, bo media, bo presja, bo otoczenie, bo słaby i podatny, bo coś tam.

Dlaczego tak?
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 21 paź 2009, 12:41

pani_minister pisze:
pracocholik pisze:"Wolność w związku" jest zdecydowanie "na pokaz".

Pracocholik, dlaczego po raz kolejny przypisujesz innym własne dążenia i pragnienia?
Wg Ciebie ktoś, kto na przykład potrzebuje więcej swobody w związku, lubi być osobno raz na czas (ogólnie pozostając jednak razem), kto lubi oddalić się i pobyć z dystansu - na pewno nie robi tego szczerze i z potrzeby serca. Nie - robi to na pokaz, bo media, bo presja, bo otoczenie, bo słaby i podatny, bo coś tam.

Dlaczego tak?


Nic nikomu nie przypisuję to po pierwsze. Stwierdzam jedynie zaobserwowane fakty. I nie uogólniam ich na 100% populacji. Więcej swobody w związki, samotne wyjścia "raz na jakiś czas" - wszystko ok. Co jednak powiesz na to, że "młodzież" za wszelką cenę eksponuje rzeczy, które z jednej strony wcale nie są żadną wolnością, z drugiej (może nieświadomie, lecz to żadne usprawiedliwienie) ranią partnera. Jeśli "ogólnie pozostajesz jednak razem", to świadomie akceptujesz kompromisy. I powinnaś zwracać uwagę, jak Twoje zachowania wpływają na tą drugą osobę. A rzeczywistość dzisiejsza jest inna. Kobiety, które podobno są bardziej dojrzałe, zachowują się zupełnie niedojrzale - zachowują się zdecydowanie bardziej jak kochanki, nie partnerki. A Ci ponoć niedojrzali panowie, którzy mimo wszystko chcą związku po prostu cierpią. Porozumienia nie można osiągnąć, bo brak tu w ogóle zrozumienia. I nie chodzi mi tylko o takie "drobnostki" jak opisana sytuacja.
(...)

And when you turned to me and smile

You took my breath away

I have never had such a feeling

Such a feeling of complete and utter love

As I do tonight

(...)



Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 13:18

pracocholik pisze:"Wolność w związku" jest zdecydowanie "na pokaz".
Wolność w związku jest integralną częścią związku dla wielu ludzi. Związek to nie smycz. To, że z kimś jestem i kogoś kocham nie znaczy, że muszę się podporządkować jakiś regułom. I w drugą stronę to działa też.
Jeśli by mojemu partnerowi w głowie głównie etykieta była, a nie moje podejście do takich kwestii to nie byłby moim partnerem - proste chyba? Jak go to rani i ma mi jęczeć o to - to ja takiej cipki nie chcę. Proste? W takim układzie jeśli dwoje ludzi nawet na tak prostej płaszczyźnie się dogadać nie może to widać nie pasują do siebie i pewnie problemy na poważniejszych też się pojawią, bo mają inne postawy.
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 21 paź 2009, 13:34

księżycówka pisze:
pracocholik pisze:"Wolność w związku" jest zdecydowanie "na pokaz".
Wolność w związku jest integralną częścią związku dla wielu ludzi. Związek to nie smycz. To, że z kimś jestem i kogoś kocham nie znaczy, że muszę się podporządkować jakiś regułom. I w drugą stronę to działa też.

Prawdziwa wolność tak jest częścią integralną związku. Lecz nie jest nią manifestacja tejże wolności w jakikolwiek sposób. I nie jest niestety tak, że jeśli jesteś z kimś to nie musisz podporządkowywać się jakimś regułom. Sama piszesz, że lepiej Ci w roli kochanki niż partnerki - tam "reguły" są inne, luźniejsze. Zostawmy już "działanie w drugą stronę". Bo to jest zupełnie inny problem, którego w dużej mierze kobiety nie dostrzegają...

księżycówka pisze:Jeśli by mojemu partnerowi w głowie głównie etykieta była, a nie moje podejście do takich kwestii to nie byłby moim partnerem - proste chyba? Jak go to rani i ma mi jęczeć o to - to ja takiej cipki nie chcę. Proste? W takim układzie jeśli dwoje ludzi nawet na tak prostej płaszczyźnie się dogadać nie może to widać nie pasują do siebie i pewnie problemy na poważniejszych też się pojawią, bo mają inne postawy.

Facet z jednej strony ma być czuły, wrażliwy, ma być partnerem, ale z jeśli coś go rani, to już jest censored Opinię w temacie wyraziłem wyżej. I wbrew temu co twierdzisz, praktyka pokazuje, że nie jest to prosta płaszczyzna... Różne postawy powiadasz? No tak - facet wydoroślał, chce stabilizacji... A kobieta? Zabawy. O konsekwencjach pisałem wielokrotnie.
(...)

And when you turned to me and smile

You took my breath away

I have never had such a feeling

Such a feeling of complete and utter love

As I do tonight

(...)



Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 13:44

pracocholik pisze:I nie jest niestety tak, że jeśli jesteś z kimś to nie musisz podporządkowywać się jakimś regułom.
Nie muszę. Tzn. nie jakimś wyżej ustalonym, o których w tym temacie mowa. Jedynie tym wypracowanym wspólnie z drugą osobą. To jedyne reguły obowiązujące i normy.
pracocholik pisze:Sama piszesz, że lepiej Ci w roli kochanki niż partnerki - tam "reguły" są inne, luźniejsze.
Mieszasz dwie odrębne kwestie i jeszcze jeszcze piszesz bzdury o takowych układach, o których bladego pojęcia nie masz. Racz przestać.
pracocholik pisze:Facet z jednej strony ma być czuły, wrażliwy
Może są takie co takich chcą, ale nie każda takiego chce.
pracocholik pisze:ale z jeśli coś go rani, to już jest censored
Temat o facetach bez jaj, kluchach i innych podnóżkach był tu wałkowany wielokrotnie i nie jest tematem tego topu.
pracocholik pisze:Różne postawy powiadasz? No tak - facet wydoroślał, chce stabilizacji... A kobieta? Zabawy.
A co te bzdury nie wiadomo o kim pisane mają ma do tematu?
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 21 paź 2009, 14:06

księżycówka pisze:
pracocholik pisze:I nie jest niestety tak, że jeśli jesteś z kimś to nie musisz podporządkowywać się jakimś regułom.
Nie muszę. Tzn. nie jakimś wyżej ustalonym, o których w tym temacie mowa. Jedynie tym wypracowanym wspólnie z drugą osobą. To jedyne reguły obowiązujące i normy.

A więc jednak są "jakieś" reguły. I jakoś zostały wypracowane. Pewnie bez żadnego wpływu ogólnie przyjętych norm.

księżycówka pisze:
pracocholik pisze:Sama piszesz, że lepiej Ci w roli kochanki niż partnerki - tam "reguły" są inne, luźniejsze.
Mieszasz dwie odrębne kwestie i jeszcze jeszcze piszesz bzdury o takowych układach, o których bladego pojęcia nie masz. Racz przestać.

Wolałbym, aby Twój stosunek do mnie nie rzutował na prowadzone dyskusje. Poza tym, jakie możesz mieć pojęcie o czym ja mam pojęcie? To że nie spowiadałem się z czegoś na forum o niczym nie świadczy. I nic nie mieszam... Bo czymże w takim razie różniły by się kochanki od partnerek?

księżycówka pisze:
pracocholik pisze:Facet z jednej strony ma być czuły, wrażliwy
Może są takie co takich chcą, ale nie każda takiego chce.

Nie każda, czy Ty nie chcesz? A może pokolenie, które wyrosło w czasach gdy rodzice zachłyśnięci nagłą wolnością ponad wychowanie dzieci postawili zarabianie pieniędzy?

księżycówka pisze:
pracocholik pisze:ale z jeśli coś go rani, to już jest censored
Temat o facetach bez jaj, kluchach i innych podnóżkach był tu wałkowany wielokrotnie i nie jest tematem tego topu.

Popłynęłaś... Wrażliwość a cipowatość to zupełnie różne rzeczy. Ale dziś króluje znieczulica - tak społeczna, jak i jednostkowa. To co piszesz, to najlepszy przykład na to, że nie rozumiesz nawet o czym mówisz.

księżycówka pisze:
pracocholik pisze:Różne postawy powiadasz? No tak - facet wydoroślał, chce stabilizacji... A kobieta? Zabawy.
A co te bzdury nie wiadomo o kim pisane mają ma do tematu?

Nie szukaj na siłę podmiotu. Zastanów się lepiej nad meritum problemu... To co Ty nazywasz bzdurą jest dziś społecznym faktem. Uważasz że nie ma to żadnego związku z przedstawionym problemem? A ja myślę, że stanowi to jego istotny składnik. Tyle że normalną postawę mężczyzny w związku nazywasz cipowatością, więc marne szanse żebyśmy się zrozumieli...
(...)

And when you turned to me and smile

You took my breath away

I have never had such a feeling

Such a feeling of complete and utter love

As I do tonight

(...)



Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 14:13

pracocholik pisze:Wolałbym, aby Twój stosunek do mnie nie rzutował na prowadzone dyskusje. Poza tym, jakie możesz mieć pojęcie o czym ja mam pojęcie? To że nie spowiadałem się z czegoś na forum o niczym nie świadczy. I nic nie mieszam... Bo czymże w takim razie różniły by się kochanki od partnerek?
Bo to widać gołym okiem. Ludzie są różni, różne są relacje. Nie powiesz mi chyba, że lepiej wiesz ode mnie jak to jest być kochanką czy partnerką?
pracocholik pisze:Pewnie bez żadnego wpływu ogólnie przyjętych norm.
W przypadku wychodzenia i wchodzenia na imprezy czy do knajpy - bez.
pracocholik pisze:Nie każda
pracocholik pisze:To co Ty nazywasz bzdurą jest dziś społecznym faktem.
Ale ten temat nie jest o społecznych faktach. Jak chcesz ten wątek ciągnąć to załóż odrębny topic na to i dyskutuj.
Tu sytuacja była prosta, nie odnosząca się do całości społeczeństwa. Autor, jego dziewczyna, konkretna sytuacja. Skup się na tym. <cisza>
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 21 paź 2009, 14:24

pracocholik pisze:Uważasz że nie ma to żadnego związku z przedstawionym problemem? A ja myślę, że stanowi to jego istotny składnik.

Nadinterpretujesz. Autor napisał, że musiał iść, bo odjeżdżał jego ostatni PKS, a nie dlatego, że się wyszumiał i szuka stabilizacji. Pewnie szumiałby dalej, gdyby miał nocny do domu ;)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 21 paź 2009, 14:32

lollirot pisze:
pracocholik pisze:Uważasz że nie ma to żadnego związku z przedstawionym problemem? A ja myślę, że stanowi to jego istotny składnik.

Nadinterpretujesz. Autor napisał, że musiał iść, bo odjeżdżał jego ostatni PKS, a nie dlatego, że się wyszumiał i szuka stabilizacji. Pewnie szumiałby dalej, gdyby miał nocny do domu ;)

Być może posuwam się zbyt głęboko. Autor przedstawił pewien problem. Zadał konkretne pytanie. Uzyskał na nie różne odpowiedzi. Nie prosił też nikogo, by szukał owego problemu przyczyn. Od dłuższego czasu rozmawiamy o czymś trochę głębszym niż przedstawiona sytuacja...
Jedynie w tym kontekście pozwoliłem sobie przedstawić pewne teorie. W tej chwili uważam jednak (i nie jestem tutaj odosobniony), że było to niepotrzebne jako nie wnoszące do konkretnego problemu.
(...)

And when you turned to me and smile

You took my breath away

I have never had such a feeling

Such a feeling of complete and utter love

As I do tonight

(...)



Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 paź 2009, 16:10

Dlamnie jest proste , jesli wstepujesz w zwiazek małzenski to sypiasz tylko z swym partnerem , jesli idziesz z nim na impreze , razem z nim wracasz .Ale jak w jednym tak drugim masz wolnosc - to prosze bardzo - kazdy sypia z kim chce i chodzi gdzie chce i wraca kiedy chce .
Dlaczego jedne zachowania ołozyliscie do lamusa w imie nowoczesnosci , a innych nie potraficie ?Czyzby w tej kwesti pilnowała was wiara - katolicyzm ? <zakochany>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 paź 2009, 16:16

Dlaczego jedne zachowania ołozyliscie do lamusa w imie nowoczesnosci , a innych nie potraficie ?Czyzby w tej kwesti pilnowała was wiara - katolicyzm ? <zakochany>

Bo jedno nam odpowiada drugie nie.
Oboje nie mamy nic przeciwko by od czasu do czasu wyjśc ze spotkania/imprezy oddzielnie, oboje natomiast cenimy sobie wierność.

Jak idziemy w tygodniu do znajomych to nie raz r wychodzi wcześniej bo musi iśc do pracy rano, ja mogę pracować kiedy mam na to czas, taka praca, i nie zawsze mam ochotę tak wcześniej wychodzić.

Nigdy bym sama nie została w klubie, jedynie jesli byliby tam bliscy znajomi, sama nigdy.

Nie raz było tak, ze szłam z R do pubu na spotkanie z jego znajomymi, siedziałam troche i szłam na inne spotkanie, inna imprezę.

Moi rodzice sporadycznie oddzielnie wracali.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 21 paź 2009, 16:24

Andrew pisze:Dlaczego jedne zachowania ołozyliscie do lamusa w imie nowoczesnosci , a innych nie potraficie ?

Żeby cos odłożyć, musielibyśmy to mieć wcześniej. A nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek z kimś umawiała, że od wyjścia do powrotu nie odstępujemy od siebie na krok, więc i odkładać nie było czego. Natomiast kwestia wierności jest dla nas naturalna, więc funkcjonuje. Nie rozumiem pytania :|
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 16:25 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 paź 2009, 16:36

No dobra dobra ! to tez nie wmawiajcie młodym tym tu z tego temtu , ze On zle robi , i ze zachowanie jego dziewczyny jest normalne ! Bo jak widac dla niego nie !
Dla mnie kwestia wiernosci jest luzna , natomiast inne sprawy juz nie ! - To czego tu nie rozumiec ? Temat nie jest o Lolli i jak Ona ma sie w zwiazku swoim , jakie ma ustalenia , normy , zachowania .
Temat jest ,jak powinno byc w kwesti opisanej przez usera który załozył temat , a normy - te same co Tobie mówia o wiernosci , mówia, ze razem idziesz razem wracasz .
indywidualne ustalenia nie interesują autora jak mniemam .
Ja sie tez z nikim kłócił nie bede kto i z kim moze sypiac - normy mówia - maz z zoną itd. tu jest tak samo idziesz - wracasz . A jak kto sobie ustanowi - kij mu w oko .
Jednak zawsze trzeba wiedziec w towarzystwie ludzi kulturalnych - kto kogo komu przedstawia i jak to zrobic by nie popełnic gafy . I tak dla jednych to bzdet , dla innych juz nie !
Idac dalej , za niedługo do opery młodzierz bedzie przychodzic w dzinsach i trampkach i też nie bedziecie oponowac ??
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 16:40 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 21 paź 2009, 16:38

Andrew pisze:Temat jest ,jak powinno byc w kwesti opisanej przez usera który załozył temat , a normy - te same co Tobie mówia o wiernosci , mówia, ze razem idziesz razem wracasz .
indywidualne ustalenia nie interesują autora jak mniemam .

Nie mogą go interesować, skoro ich nie było :)
(...)

And when you turned to me and smile

You took my breath away

I have never had such a feeling

Such a feeling of complete and utter love

As I do tonight

(...)



Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 paź 2009, 16:42

indywidualne ludzi tu z forum - nie pomiedzy autorem, a jego dziewczyną <piwko>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 paź 2009, 16:47

Andrew pisze:Idac dalej , za niedługo do opery młodzierz bedzie przychodzic w dzinsach i trampkach i też nie bedziecie oponowac ??

Żadne za niedługo, to już się dzieje i to wcale nie taka młodzież, niejednego faceta po trzydziestce tak widziałam.

Chyba inaczej sie traktuje wyjście na kameralna imprezę w towarzystwie dobrze znanych, zaprzyjaźnionych ludzi a inaczej na jakieś przyjęcie, jakąś gtalę. W pierwszym przypadku w moim związku jest totalny luz, w drugim jakoś zawsze wychodzimy razem.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 paź 2009, 16:58

indywidualne ustalenia nie interesują autora jak mniemam .

A powinny. Bo jak widać indywidualne ustalenia zawsze biorą górę nad ogólnymi zasadami. I wystarczy wyciągnąć prosty wniosek, że przydałoby się jakieś indywidualne ustalenia także i w tym przypadku wypracować 8)
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 21 paź 2009, 17:28

pani_minister pisze:Bo jak widać indywidualne ustalenia zawsze biorą górę nad ogólnymi zasadami.


Zwłaszcza te, jakie robimy sami ze sobą. :] ...A innym pozostaje keep smileing, reguła wzajemności, życie w cierpieniu albo ucieczka. <aniolek>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 paź 2009, 18:57

pani_minister pisze:pracocholik napisał/a:
"Wolność w związku" jest zdecydowanie "na pokaz".


Pracocholik, dlaczego po raz kolejny przypisujesz innym własne dążenia i pragnienia?
To była opinia.

księżycówka pisze:Jedynie tym wypracowanym wspólnie z drugą osobą. To jedyne reguły obowiązujące i normy.
Bez urazy, ale to bzdura. A z czego wynikają normy, które ustalasz w związku? Sama je wymyślasz? Wspólnie z partnerem? Skoro tak, to są jedynie dwa wyjścia: jesteś Sokratesem lub go kopiujesz.

księżycówka pisze:Nie powiesz mi chyba, że lepiej wiesz ode mnie jak to jest być kochanką czy partnerką?
A kto ma wiedzieć lepiej? Jesteś kochanką dla siebie czy dla kochanka? Jesteś partnerką partnera czy własnej osoby?

Co do szczegółu (po raz drugi) od myślników, jako że w Internecie wszystko jest bardziej łopatologiczne:
- związek to relacja między kobietą a meżczyzną
- kobieta to najczęściej wierna, piękna, inteligentna, oddana dziewoja (najczęściej modelowo)
- meżczyzna to najczęściej (modelowo) stanowczy, troskliwy, zaradny facio
- ich związek najczęściej (jak? modelowo) oparty jest na podobnych charakterach, wyrozumiałości i jak to forum po tysiąckroć dowiodło (po stutysiąckroć obaliło) dopasowanych narządach rozrodczych

Nie mamy informacji na temat tych ostatnich, ale reszta ponadprzeciętnie wydaje się odstawac od modelu. I tyle.

Co do ogółu: w sumie to najpierw pójdę po ciasteczka.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 paź 2009, 19:02

shaman pisze:To była opinia.

Przypisująca ogółowi własne nastawienie, w dodatku wielokrotnie już tutaj w różnych tematach wałkowane 8)
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 19:03 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 19:12

shaman pisze:A z czego wynikają normy, które ustalasz w związku?
Z własnego widzimisie :?
Każdy coś odrzuca, wymyśla, tworzy i dopasowuje u siebie. To to samo co owa wierność Andrew. Dla mnie to żadna norma. Normą będzie jeśli dwoje związanych ze sobą osób tak to ustali. A jak inaczej - wierność im nie pasuje to będzie dla nich normą. I nieistotne czy tak czy siak stanowi opinia ogółu czy jakieś etykiety
shaman pisze:A kto ma wiedzieć lepiej? Jesteś kochanką dla siebie czy dla kochanka? Jesteś partnerką partnera czy własnej osoby?
Wszystko co robię robię dla siebie. :] Dlatego napisałam, że ten user miesza w ogóle dwie różne sprawy.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 19:14 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 21 paź 2009, 20:17

księżycówka pisze:Każdy coś odrzuca, wymyśla, tworzy i dopasowuje u siebie. To to samo co owa wierność Andrew.


I naprawdę uważasz, że żona Andrew jest zadowolona z faktu istnienia kochanki? Pogodzenie się z czymś, co według niej zostało wymuszone przez sytuację, nie oznacza pełnej entuzjazmu akceptacji. Jeśli mi np. ktoś mówi: "Od dzisiaj masz już do mnie w ogóle nie dzwonić między 9 a 18, bo mi w pracy przeszkadzasz", to oczywiście się dostosuję, ale nie będzie mi z tego powodu zbyt miło... A Ty, Księżycówka zwracasz uwagę jak Twoje "widzimisię" wpływa na drugą osobę? Jak człowiek kocha, to wiele zniesie. :D Czy "dwustronne ustalenie" nie jest przypadkiem iluzją jednostronnego dyktatu? ;)
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 20:18 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 20:34

PFC pisze:I naprawdę uważasz, że żona Andrew jest zadowolona z faktu istnienia kochanki?
Cóż nie wiem, nie znam jej przecież. Tak samo jak niestety Andrew czy jego kochanki. I ja jestem ten ogół właśnie - nie mi to oceniać. Jeśli im to pasuje, że mają kochanków to mi nic do tego - to może być ich normą. :)
PFC pisze:A Ty, Księżycówka zwracasz uwagę jak Twoje "widzimisię" wpływa na drugą osobę?
Zależy od relacji wszystko. W niektórych - w ogóle (nie mam przez to najmniejszych wyrzutów), w innych trochę, a w innych jest to dla mnie absolutnie ważne.
PFC pisze:Czy "dwustronne ustalenie" nie jest przypadkiem iluzją jednostronnego dyktatu?
Widać po tym temacie, a raczej tym jak autor napisał
artur123 pisze:czuje sie w obowiazku uswiadomic ja o tym aby w przyszlosci sie to nie zdarzalo
tak bywa :D Ale na szczęście nie jest tak zawsze. Ja wyznaję prostą zasadę - jak mi coś nie pasuje, uwiera mnie, stanowi problem to mówię. I tego samego oczekuję od innych, którym swój czas i uwagę poświęcam. Jeśli mamy tu coś co związkiem być może czy nie wiem czemu (bo chyba ludzie wpierw się poznają zanim zaczną być ze sobą) jest to w poważnych sprawach bywa to kwestią do dogrania się zwyczajnie, a w tak trywialnych jak ta tutaj - do akceptacji bądź nie. Możesz to więc dyktatem nazwać.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 21 paź 2009, 21:15

Andrew pisze:Czyzby w tej kwesti pilnowała was wiara - katolicyzm ?

U mnie panuje monicyzm <zakochany> Może być? [:D]

księżycówka pisze:Ja wyznaję prostą zasadę - jak mi coś nie pasuje, uwiera mnie, stanowi problem to mówię. I tego samego
oczekuję od innych, którym swój czas i uwagę poświęcam.

Rozumiem, że stworzyłaś świetny związek, w którym wolność ma szeroki zakres, tak? :> No takie doświadczenie musi być czymś podparte...

No dobra, to niech Autor napisze, czy takie zachowanie Jego dziewczyny wcześniej zdarzało się? Kombinuję, że nie, skoro dopiero teraz tak się zdenerwował. Może więc jest to skutek czegoś, o czym nie wiemy jeszcze :?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 21:35

Mona pisze:Rozumiem, że stworzyłaś świetny związek, w którym wolność ma szeroki zakres, tak?
To co zacytowałaś akurat nie tyczy się tylko związków partnerskich, ale różnych relacji - od koleżeńskich, po układy, przyjaźń czy związek oparty na miłości właśnie. Ale tak - w takowym tez byłam.
Mona pisze:to niech Autor napisze
Autor temat już dawno opuścił i nie zamierza wracać z tego co pisał.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2009, 21:36 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 21 paź 2009, 21:37

księżycówka pisze:Ale tak - w takowym tez byłam.

Tak myślałam...
księżycówka pisze:Autor temat już dawno opuścił i nie zamierza wracać z tego co pisał.

Nie szkodzi, przecież nie będziemy specjalnie otwierali nowego topa. Bądźmy nowocześni i tutaj :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 21 paź 2009, 21:42

księżycówka pisze:Ale tak - w takowym tez byłam.


Skoro było tak dobrze, to dlaczego się tak źle skończyło? :>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 paź 2009, 21:46

PFC pisze:Skoro było tak dobrze, to dlaczego się tak źle skończyło?
To akurat moja prywatna sprawa i nie jest związana z tym wątkiem w ogóle.
Mona pisze:Tak myślałam...
Nie tylko TEN mam na myśli Mona. :) Bynajmniej :)
Mona pisze:Nie szkodzi,
Niby tak, ale też sama paru rzeczy byłam ciekawa co do tego wątku akurat. Zadałam też jakieś pytania, ale niestety bez odzewu, bo autorowi się nie spodobały odpowiedzi nasze więc jak na mężczyznę dojrzałego i myślącego o stabilizacji przystało tupnął nóżką i poszedł sobie :D

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 341 gości