o draniach, dobroci, seksualnym libido itp ustrojstwach

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 23 sie 2007, 14:53

PFC pisze:
[Idąc Twym typem rozumowania należałoby cały czas partnerów zmieniać, gdy tylko pojawiają się jakieś niedogodności lub nowe pragnienia. ;)
a rozmowa, proboa zaspokojenia nowych potrzeb? proba dostosowania sie do nowych potrzeb i oczekiwan? Oczywiscie dotyczy to obu stron. Nie znasz takich rozwiazan> :>
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 sie 2007, 15:19

madziorka.m pisze:a rozmowa, proboa zaspokojenia nowych potrzeb?


Mamy właśnie najlepszy przykład jak się takie "rozmowy' kończą. ;)

madziorka.m pisze:proba dostosowania sie do nowych potrzeb i oczekiwan?


Na ogół to ta druga strona ma się dostosowywać. <diabel>

madziorka.m pisze:dotyczy to obu stron.


Ta, jasne. ;) W przypadku jednym na trzy. <lol>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 23 sie 2007, 15:26

PFC pisze:Mamy właśnie najlepszy przykład jak się takie "rozmowy' kończą.
w tym przypadku, bo Ted wszystko wie lepiej i uwaza, ze jego kobieta cos sobie ubzdurała. Dlatego tak sie koncza. Bo on jest troche jak ja,podczas klotni z kims, ktos mu cos mowi, a on nie wyslucha tego z pokora, tylko musi od razu swoje uzasadnienie dawac.
PFC pisze:Na ogół to ta druga strona ma się dostosowywać.
jak ktosw jest prymitywem i prostakiem to oczywiscie bedzie tego oczekiwal nie majac zamiaru nawet myslec o swoim zachowaniu.
PFC pisze:Ta, jasne. W przypadku jednym na trzy.
j.w.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 sie 2007, 15:27

madziorka.m pisze:jak ktosw jest prymitywem i prostakiem


Czyli większości ludzi to dotyczy. <diabel>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 23 sie 2007, 15:28

PFC pisze:madziorka.m napisał/a:
jak ktosw jest prymitywem i prostakiem

Czyli większości ludzi to dotyczy.

Jeśli jakiś człowiek nie chce się rozwijać, a właśnie temu służą nowe potrzeby, to krzyżyk na drogę. Nie chciałabym mieć faceta, który nie chciałby się rozwijać.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 sie 2007, 15:31

Marissa pisze:Jeśli jakiś człowiek nie chce się rozwijać, a właśnie temu służą nowe potrzeby, to krzyżyk na drogę. Nie chciałabym mieć faceta, który nie chciałby się rozwijać.


Ale chyba zależy w jakim kontekście :? Chciałabyś np., żeby mu zaczęła ewoluować osobowość? <diabel>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 23 sie 2007, 15:36

PFC pisze:Marissa napisał/a:
Jeśli jakiś człowiek nie chce się rozwijać, a właśnie temu służą nowe potrzeby, to krzyżyk na drogę. Nie chciałabym mieć faceta, który nie chciałby się rozwijać.

Ale chyba zależy w jakim kontekście

Mentalny, fizyczny, religijny. W każdym kontekście.
Co mi po prostaku w życiu... już takich się naoglądałam.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 sie 2007, 15:42

Marissa pisze:Mentalny, fizyczny, religijny. W każdym kontekście.
Co mi po prostaku w życiu... już takich się naoglądałam.


A co jakby się okazało, że Ty mu już nie odpowiadasz po tych modyfikacjacj jego :?
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 23 sie 2007, 15:45

Ależ zawsze istnieje ryzyko że ktoś kogoś rzuci bo coś tam... A żeby zabraniać ludziom się rozwijać, bo inni chcą zatrzymać przy sobie... Cóż, takie życie i ja na pewno bym nie zabraniała tego, żeby partner się rozwijał.
Poza tym, ja też przecież powinnam się rozwijać i to mi może się przestać podobać taki osobnik ;)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 sie 2007, 16:10

PFC pisze:No wiesz... Ta kobieta podobno Teda kocha. ;) Jak w takiej sytuacji można powiedzieć, że "coś już nie wystarcza" :?

no zwyczajnie. Gdybym ja uprawiała seks z moim tylko tak jak przez pierwsze kilka miesięcy kiedy zaczynalismy zwiazek Tworzyc to tez by mi brakowało i to wiele. Człowiek nie moze stac w miejscu, zwiazek sie rozwija, seks ewoluuje. Ja mam coraz to nowe potrzeby, mój tez. Gdyby mój powiedział a miej je sobie kiedys nie miałas i dobrze było to one by nie zniknęły, one by tam były i uwierały.
PFC pisze:Idąc Twym typem rozumowania należałoby cały czas partnerów zmieniać, gdy tylko pojawiają się jakieś niedogodności lub nowe pragnienia. ;)

a na cholere mi nowy partner, skoro mam takiego który chce by moje pragnienia były zspokojone. I nie chodzi o to, że mi sie cos pojawi w głowie i to jest priorytet, ze trzeba od razu bo inaczej ja sie sfocham.
PFC pisze:Na ogół to ta druga strona ma się dostosowywać. <diabel>

no a kto sasiad ??
on ma sie do moich a ja do jego potrzeb
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 sie 2007, 17:53

TedBundy pisze:a nie pragnie go? :)
Nie do konca tak jak Ty jak widac.
TedBundy pisze:Słodki drań to droga donikąd, co empirycznie i boleśnie sprawdziła. Wnioski, wnioski? :) Droga donikąd.
Bzdura! Mowilam "bad boy" to jedno, ale polaczenie kogos kto Ci da ten spokoj jaki Ty oferujesz z pewna dawka adrenaliny i silniejszych emocji - to jest dopiero facet! Taki jaki byc powienien. Mowie. Miala jakiegos drania, co wykorzystal, porzucil. Ok wnioski wyciagnela, ale Ty jestes druga skrajnoscia Ted, a w takiej tez sie dlugo nie pociagnie. Mi sie wydaje ze jej nie potrzeba juz gadania czy pisania Twojego stanowiska i skad wynika tylko dzialania! I to wcale nie lamiacego Twoje zasady, bo przesadzasz.
TedBundy pisze:swoją drogą, co za ohydny i obleśny termin na miłość cielesną
Moj ulubiony ;DD
TedBundy pisze:Czym tłamszę swoją miłość? Dawaniem jej szacunku, zrozumienia, radości i zaufania? Praktycznie zerową kontrolą i pełną swobodą, bo na tym polega zaufanie i szacunek dla czyjegoś rozumu?
Jesli tylko to masz do zaoferowania to Lolli ma racje.
PFC pisze:jak już babka sobie Teda upatrzyła, to niech go bierze takim, jaki jest,
Coz sek w tym, ze ludzie sie zmieniaja. A udane zwiazki to takie gdzie te zmiany przbiegaja obok siebie i zgodnie. Bieresz takiego jak chcesz, ale pamietajac ze on sie tez zmieni! Moze to co bylo jej wystarczalo na poczatku, a jej potrzeby sie teraz nieco zmieniaja? Nieco mowie , bo nie wierze zeby jakos tak strasznie i nagle zeby Ted nie mogl im sprostac i klocilo sie to z jego zasadami.
PFC pisze:Ale co będzie jak się zakochasz w facecie pokroju Teda np., hmm
<hahaha>
PFC pisze:Jak w takiej sytuacji można powiedzieć, że "coś już nie wystarcza"
No normalnie :|
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 sie 2007, 19:16

Marissa pisze:Ależ zawsze istnieje ryzyko że ktoś kogoś rzuci bo coś tam...


Na pewno nie myślący, poważny człowiek. :) ...Jeśli już, to na pewno argumentacja będzie inna. ;)

Dzindzer pisze:seks ewoluuje


Nie boisz się co będzie za np. 15 lat? <lol>

Dzindzer pisze:a na cholere mi nowy partner, skoro mam takiego który chce by moje pragnienia były zspokojone


Zakładasz, że biędzie tak zawsze? :) Odważna jesteś. ;)

moon pisze:PFC napisał/a:
Jak w takiej sytuacji można powiedzieć, że "coś już nie wystarcza"
No normalnie :|


"Normalnie" to chyba wtedy jak zobowiązań nie masz, a one się wraz z "ewolucją" potrzeb pojawiają. ;)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 23 sie 2007, 19:24

PFC- cos Ty sie tak w ten temat zaangazowal?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 sie 2007, 19:48

PFC pisze:"Normalnie" to chyba wtedy jak zobowiązań nie masz, a one się wraz z "ewolucją" potrzeb pojawiają. ;)
Zwiazek to nie jest nic stalego przeciez. Tu sie ciegle cos zmienia, pojawiaja sie braki, niedosyty badz przesyt. I to jest normalne, a to ze kochasz i jestes zaangazowany nie zapewnia i nie gwarantuje Ci niczegoo poza dalszymi zmianami i straniami. Dlatego jak czegos braknie w zwiazku jest to normalne.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 sie 2007, 21:02

Nie boisz się co będzie za np. 15 lat? <lol>

jakos nie bardzo
PFC pisze:Zakładasz, że biędzie tak zawsze? :) Odważna jesteś. ;)

ja raczej płocha, ja nic nie zakładam, ja sie ciesze tym co mam, bo nie mam mało
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 sie 2007, 21:03

Wujo Macias pisze:PFC- cos Ty sie tak w ten temat zaangazowal?


Muszę trochę na zaś postów natłuc, bo jutro wyjeżdżam i tak z tydzień conajmniej tutaj nie zajrzę. Albo i dłużej. <lol> Zresztą, wbrew pozorm, takie rozmowy odorbinę rozwijają, chociaż na ogół poprzeczka nie jest zawieszona zbyt wysoko. ;)

moon pisze:Zwiazek to nie jest nic stalego przeciez.


Różni ludzie różnie do tego podchodzą. ;) Ted np. traktuje swój bardzo rozwojowo i perspektywicznie, tedy wątpię, czy pierwszy lepszy "brak" byłby usprawiedliwieniem dla jego rozpadu. ;)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 23 sie 2007, 22:15

TedBundy pisze:
Czym tłamszę swoją miłość? Dawaniem jej szacunku, zrozumienia, radości i zaufania? Praktycznie zerową kontrolą i pełną swobodą, bo na tym polega zaufanie i szacunek dla czyjegoś rozumu?


Tłamsisz nie dając jej tego czego Ona chce, tylko to co Ty chcesz jej dać. Wiem, że to trochę głupio brzmi, ale jeśli się kocha, to instynktownie się rozpoznaje i z przyjemnością wręcz spełnia potrzeby drugiej osoby (nawet wsadzając sobie piórko w dupę i na dzikie pola). Dosłownie człowiek zamienia się w swojego kochanka, staje się nim.

Wniosek: Ty jej nie kochasz Ted Bundy. Ty się z nią tylko przyjaźnisz. Jak z kumplem z wojska <diabel>

w którym zresztą wojsku nigdy nie byłeś <hahaha> <hahaha>
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 24 sie 2007, 17:22

a potrafisz dac cos jeszcze? cos zupelnie innego?


bardzo wiele :) I mam nadzieję, że każdego dnia coraz więcej. Jednak są rzeczy, których dać nie potrafię, albo nie chcę. Nie można mieć wszystkiego, jak już powyżej pisałem.

PFC pisze:iż powinnaś wiedzieć, że nie zawsze możemy mieć wszystko to, co chcemy, a i każda z rzeczy, którymi dysponujemy, ma swoją cenę...


bardzo słusznie, ale pewne rzeczy nie mają tej ceny. Prawdziwa miłość, honor, lojalność itd

PFC pisze:Ale zasadnicza puenta jest taka, że jak już babka sobie Teda upatrzyła, to niech go bierze takim, jaki jest, a nie wymaga od niego tego, czego on z różnych przyczyn dać jej nie może czy też nie chce.


też nie tak do końca :) To wówczas spoczywanie na laurach i logika typu "takim panie Boże mnie stworzyłeś, takim mnie masz". Te zmiany, elastyczność, docieranie się jest ważne dla obojga partnerów, obowiązuje obie strony.Ale i ono ma swe granice w pewnych kardynalnych zasadach, które wyznaje/reprezentuje partner/parterka. To miałem na myśli :)

PFC pisze:IMHO Ted - nieależnie od tego czy jego przesłanki są słuszne, czy nie - od początku stawia sprawę uczciwie, a jeśli kobieta nie jest w stanie tego przełknąć, to niech sobie lepszego znajdzie, co ją zadwowoli.


i tak i nie :) Bo nigdy tak sprawy ostro nie stawiałem. Poza tym ona dobrze wie, na co decyduję się sobie pozwolić, a co jest dla mnie z różnorakich powodów trudne bądź bardzo trudne. Ja mówiłem, dla niej wszystko, ale nie coś z gatunku rzeczy, po zrobieniu których z odrazą patrzyłbym na siebie w lustrze :)

Mia pisze:Ale jak mowi, ze chcialaby ostrzejszego seksu to co za problem chociaz sprobowac?


dobrze, rozwińmy ten zarzut/pytanie. Czym jest ostrzejszy seks? Większą stanowczością, złapaniem za włosy i lekkim przytrzymaniem, unieruchomieniem podczas namiętności np. na drzwiach ( <diabel> ), lekkim gryzieniem itepe, itede? Standard,lubię od czasu do czasu. A jako że lubię - wróć- lubimy, naprawdę nie rozumiem o co kruszyć kopie. Bo sam termin zwierzęcy seks nie podpada pod to powyższe w mej opinii. a kojarzy się jednoznacznie obleśnie i pejoratywnie. Bo wyklucza czułość przed i po. Dlatego veto z mej strony.

Jesli tylko to masz do zaoferowania to Lolli ma racje


bawi mnie taki tok myślenia, Aniu :) Jakiż on charakterystyczny dla osób z gatunku "wyżej srają, niżli dziurę mają" To nie miejsce na moje portfolio z tym, co ofiaruję z siebie, a czego nie.

moon pisze:Mowilam "bad boy" to jedno, ale polaczenie kogos kto Ci da ten spokoj jaki Ty oferujesz z pewna dawka adrenaliny i silniejszych emocji - to jest dopiero facet!


jestem nieutulony z żalu z tego powodu, że nie dla wszystkich jestem "ydeałem". To naprawdę straszne :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 sie 2007, 17:39

TedBundy pisze:To naprawdę straszne :]
Nie wiem, dla mnie nie. Ale dla Ciebie predzej cz pozniej moze sie takie okazac.
TedBundy pisze:o nie miejsce na moje portfolio z tym, co ofiaruję z siebie, a czego nie.
To po ten glupi temat? :?
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 24 sie 2007, 18:20

TedBundy pisze:Bo wyklucza czułość przed i po. Dlatego veto z mej strony.
I tak byś jej odpowiedział gdyby zaproponowała ostrzejszy seks? Veto, bo nie ma czułości? Co jest ważniejsze: wymagania/chęci/marzenia Twojej dziewczyny czy te Twoje Przenajświętsze Zasady?
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 24 sie 2007, 18:44

TedBundy pisze:jestem nieutulony z żalu z tego powodu, że nie dla wszystkich jestem "ydeałem". To naprawdę straszne :]

straszne t bedzie ja dla tej jednej przestaniesz nim być.
a poza tym czy mozesz juz przestać ??
Przestań do cholery odbierac wszystko jak atak. Nie sadze by wypowiadajacy sie tu ludzie zyczyli ci do tego stopnia xle by pisac takie bzdury by Ci cos we łbie pomieszac.
Ted ja rozumiem, że masz zahamowania, ze zycie cie nie rozpieszczało, ale mnie równiez, a włas ciwie to mnie mnie i rozpieszczało i podupie kopało. Nikt nie oczekuje, że bedziesz robił cos po czym w lustro patrzec nie bedziesz mógł, ale z 2 strony jestes dorosły, wiec moze pora sie zmierzyc z demonami z przeszlosci, moze juz czas pozbyc sie leków własnych. Po pozbyciu sie leków nic nie bedziesz musiał, w sensie, ze nawet po ich pozbyciu sie nie bedziesz musiał robic rzeczy które sie Tobie nie beda podobały. rozumiem, że mozesz sie czuc przynajmniej dziwnie kiedy tylu ludzi pisze to co pisze. Jesli byś chciał pogadac to pisz na priva. Ja na prawde nie jestem Twoim wrogiem. Ja tylko chce bys pare rzeczy zrozumiał. I nie chodzi mi o to bys przejął mój sposób zycia, patrzenia na swiat, ale bys zrozumiał, że mój chociaz inny nie jest patologiczny.
TedBundy pisze:Bo sam termin zwierzęcy seks nie podpada pod to powyższe w mej opinii. a kojarzy się jednoznacznie obleśnie i pejoratywnie. Bo wyklucza czułość przed i po. Dlatego veto z mej strony.

a g** prawda, wykulcza uczuciowosc i czułoscv w trakcie, ale po juz nie po seksie mozesz jej stokrotek narwac i wiersze recytowac, tulic i piescic az usnie rozkosznie w Twych ramionach. Po to jest po. Nie oznacza to, ze czmychasz na fajka, albo odwracasz sie zadem do nie.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 26 sie 2007, 17:48

A dlaczego o to wszystko pytasz Ted nas? Przeciez o co chodzi dowiesz sie od swojej ukochanej. Jest madra, mowic podobno tez potrafi, wiec Ci powie, ale pod warunkiem ze zadasz pytanie i wysluchasz odpowiedzi i zechcesz zrozumiec jej punkt widzenia. To jest trudne i brak tego rodzi frustracje i zwieksza emocje, stad klotnia. Rozumiem ze na zywo jestes inny, ale juz po tym co tu prezentujesz, mysle ze dyskutuje sie z Toba ciezko. I nie przez to, ze jestes inteligentny, bo jestes, ale przez to, ze tak boisz sie wpuszczenia w swoj swiat, ze nie potrafisz sluchac.
Mysle ze znacie sie juz na tyle dobrze, ze przyszedl czas zaczac byc ze soba inaczej, na innym poziomie. A do tego trzeba troszke sie otworzyc.

To pytanie tutaj, na forum, to znow proba ucieczki przed partnerka. Potraktuj dziewczyne powaznie i postaraj sie dowiedziec o co tak naprawde chodzi. Ona chciala powiedziec cos innego tylko nie potrafila/Ty jej nie stworzyles szansy.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 sie 2007, 18:48

E...! tam ...! Ja mysle , ze Ted nas cały czas podpuszcza .Bowiem dla mnie nie mozliwym jest stworzyc zwiazek , by tak, a nie inaczej funkcjonował -jak to Ted opisuje.
Oczywiscie ja sie mogę i mylic , dlatego napisalem wyraznie "dla mnie"
I tu nieskromnie napisze , ze rzadko sie mylę <aniolek> co jednak mi sie zdarza.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 26 sie 2007, 19:06

Ale to nie jest tak, ze Teda zwiazek tak funkcjonuje, co ten temat wlasnie pokazuje. On by tak chcial i nie dopuszcza, ze tak nie moze byc. A ona probuje mu to powiedziec, tylko ze Ted pewnie nie slucha i zagaduje problem.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 26 sie 2007, 21:29

Miltonia pisze:Przeciez o co chodzi dowiesz sie od swojej ukochanej. Jest madra, mowic podobno tez potrafi, wiec Ci powie, ale pod warunkiem ze zadasz pytanie i wysluchasz odpowiedzi i zechcesz zrozumiec jej punkt widzenia. To jest trudne i brak tego rodzi frustracje i zwieksza emocje, stad klotnia.


Racja :) Tyle,że ja nie dominuję nad jej światem, a raczej te światy lepiej czy gorzej ze sobą współgrają. Staram się dbać o to, by ta swoista "współpraca" układała się jak najlepiej. Docieramy się, każdego dnia.
Mam nadzieję, że po dzisiejszym dniu paragraf o "rzucaniu się" będzie zamknięty :) Trochę się gryzłem z myślami, czy jednak warto coś co w moim pojęciu jest trochę szopką odwalać. Ale nieba jej przychylę, więc oczyściłem umysł i zachowałem się tak, jak jeszcze z parę mcy temu bym się na pewno nie zachował. Widziałem radość i zadowolenie w oczach, mimo to i tak czuje się trochę dziwnie. Po fakcie o tym porozmawialiśmy o tym, o moich wcześniejszych obawach i ich przyczynach. Powinno być ok :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 26 sie 2007, 22:36

TedBundy pisze:Czym tłamszę swoją miłość? Dawaniem jej szacunku, zrozumienia, radości i zaufania?


Może sposób, w jaki okazujesz ów szacunek i inne pierdoły staje się dla niej... nudny?
RedX
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 166
Rejestracja: 18 wrz 2005, 19:43
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: RedX » 27 sie 2007, 11:44

TedBundy pisze:więc oczyściłem umysł i zachowałem się tak, jak jeszcze z parę mcy temu bym się na pewno nie zachował


To znaczy co zrobiłeś? <diabel>

TedBundy pisze:Widziałem radość i zadowolenie w oczach, mimo to i tak czuje się trochę dziwnie.


Wyprałeś swoją bieliznę i skarpety? <diabel>
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 wrz 2007, 21:53

Tamta rozmowa, która skłoniła mnie do założenia tego tematu to już przeszłość. Ale jedna rzecz, jak to mówią "stoi kością w gardle".Ta nieszczęsna kłótnia, a raczej ich brak. Niedługo mija nam 1,5 roku razem, bez jakiejkolwiek kłótni. Mej kobiecie przeszkadza,że nie wie, jak wówczas się zachowuję i jak reaguję, gdy jestem poważnie zdenerwowany. Prawdę mówiąc, dosyć mnie to bawi. A i kłótnia "bo trzeba" też mnie nie pociąga. Po prostu nie było do tej pory takiej sytuacji. Czasami mam wrażenie, że "brak kłótni" ma się równać - powód do kłótni. Nie jest to normalne, moim zdaniem :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 18 wrz 2007, 21:54

TedBundy, a czy Ty teraz oczekujesz jakiejś porady, czy bloga piszesz?
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 18 wrz 2007, 22:11

TedBundy pisze:Ale jedna rzecz, jak to mówią "stoi kością w gardle".Ta nieszczęsna kłótnia, a raczej ich brak. Niedługo mija nam 1,5 roku razem, bez jakiejkolwiek kłótni. Mej kobiecie przeszkadza,że nie wie, jak wówczas się zachowuję i jak reaguję, gdy jestem poważnie zdenerwowany. Prawdę mówiąc, dosyć mnie to bawi. A i kłótnia "bo trzeba" też mnie nie pociąga. Po prostu nie było do tej pory takiej sytuacji.Czasami mam wrażenie, że "brak kłótni" ma się równać - powód do kłótni. Nie jest to normalne, moim zdaniem :)


<hahaha> <hahaha> <hahaha> <hahaha>

Rozumiem ją. Nie zna Twoich granic. Boi się, że jak kiedyś coś poważnego wywinie, to siekierką w nią rzucisz. Ted, czy Ty naprawdę nie możesz spróbować czasem zachować się trochę jak baba ? Chociaż dla hecy pohisteryzuj sobie i pokrzycz...

Udawanie orgazmów jest czasem zabawne ;)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 715 gości