Jak poznaliscie swoja druga polowke?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mroczny Piskacz
Maniak
Maniak
Posty: 721
Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
Skąd: Kraina Śmierci
Płeć:

Postautor: Mroczny Piskacz » 01 lut 2005, 10:37

K. to tak jak ja mialem z moja pierwsza miloscia :-)

To ona mnie poderwala a nie ja ja :D :okulary:

moze dlatego najlepiej ja wspominam :?:


Ja Ne,

    Motenai Gorgon
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia
<zakochany>
Obrazek
ewunia1111
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 09 lut 2005, 18:22
Płeć:

Postautor: ewunia1111 » 12 lut 2005, 14:22

Ja mojego chłopczyka po raz pierwszy zobaczyłam w pubie;) siedziałam sobie z przyjaciółkami...i po około godzinie wsyztskie zorientowałysmy sie ze jakis chłopak bacznie nam sie przyglada....miał charyzmatyczne spojrzenie, magie w oczach...i był fantastycznie ubrany,,,,,ach......on wciaz patrzył...po kolejnych 2 godz. doszłysmy do wniosku ze na pewno patrzy na mnie:)......to było super....on nie miał jakichkolwiek oporów...patrzył i patrzył w moje oczka.......jak wychodziłysmy to podbiegł do drzwi i powiedział"do zobaczenia".....i nie przypuszczałam...ze tak szybko go zobacze......na drugi dzien wybrałysmy sie na dyskoteke...i on tam był.......ale ta historia nie jest talka prosta jakby sie mogło wydawać....do momentu az zostalismy razem....czekało na nam mnóstwo problemów, przeszkód....ale warto było czekac...teraz wiem, ze tylko patrzy na mnie!!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 lut 2005, 14:30

siedziałam sobie z przyjaciółkami...i po około godzinie wsyztskie zorientowałysmy sie ze jakis chłopak bacznie nam sie przyglada....miał charyzmatyczne spojrzenie, magie w oczach...i był fantastycznie ubrany,,,,,ach......on wciaz patrzył...po kolejnych 2 godz. doszłysmy do wniosku ze na pewno patrzy na mnie:)......to było super....on nie miał jakichkolwiek oporów...patrzył i patrzył w moje oczka.......jak wychodziłysmy to podbiegł do drzwi i powiedział"do zobaczenia".....
Normalnie jakbym tanie romansidło czytała :D Ciekawe, czy z bocznej perspektywy też to tak ckliwie wyglądało :D

Sorry, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać :) Pzdr. :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 lut 2005, 15:24

mariusz pisze:A tak z ciekawosci to skąd wiecie ze dana osoba akurat jest dą 2 połowką?? Czy po kilku latach znajomosci jest sie w stanie to stwierdzić?? Chyba nie...

Stwierdzasz wtedy, gdy jesteście razem jednością!
Gdy zaczynasz to samo zdanie co Ona w tym samym momencie, gdy Ona Ci mówi o czym w tej chwili myślisz, gdy wstajecie i idziecie po tą samą rzecz, gdy Ona zaczyna zdanie a Ty je kończysz jednomyślnym wnioskiem, gdy jedno odgaduje w momencie marzenia drugiego...
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 lut 2005, 15:29

Gdy zaczynasz to samo zdanie co Ona w tym samym momencie, gdy Ona Ci mówi o czym w tej chwili myślisz, gdy wstajecie i idziecie po tą samą rzecz, gdy Ona zaczyna zdanie a Ty je kończysz jednomyślnym wnioskiem, gdy jedno odgaduje w momencie marzenia drugiego...
Wychodzi na to, że połówką każdego człowieka jest jego własna matka, ew. dobry kumpel, bo też go zna na wylot ;)
Stwierdzasz wtedy, gdy jesteście razem jednością!
Ja wolę jednak autonomiczną jednostką pozostać ;)

Tak wszystko razem i razem, i razem - trochę bez sensu. Jak pójdę po szklankę, a on w tym czasie książkę czyta, to to już nie miłość?
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 lut 2005, 15:42

Wychodzi na to, że połówką każdego człowieka jest jego własna matka, ew. dobry kumpel, bo też go zna na wylot

Ale z matką ani jakimś tak kumplem się nie pieprzysz.
Jak pójdę po szklankę, a on w tym czasie książkę czyta, to to już nie miłość?

Nie mówimy o miłości tylko o 2 połówkach stanowiących jedność.
Miłość jest w wielu związkach... swoimi połówkami jest się o wiele, wiele rzadziej.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 lut 2005, 16:01

Zmobilizowaliście mnie, żeby powrócić do źródeł. Aż zajrzę do Platona, co on dokładnie na ten temat...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 lut 2005, 17:15

Co tam słychać u Platonka? ;)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 12 lut 2005, 18:00

hehe u mnie było całkiem smiesznie :) w moim liceum jest taki zwyczaj ze co roku pierwsze klasy na poczatku roku szkolnego jada na wycieczke (taka zeby ludzie sie zgrali ze soba :) ) no i jak moja klasa jechała to było jakos tak dziwnie ze zamiast innej klasy pierwszej z mojego LO jechali z nami starsi uczniowe innego LO.... podczas jazdy autokarem zaczał ze mna rozmawiac jakis chłopak....ja wiadomo z małego miasta w nowej szkole nie znałam jeszcze dobrze ludzi z klasy a tutaj zagaduje mnie jakis straszy chłopak no wiec z dziewczynami (heh głupie 16-nastki ;) ) zaczełysmy z kolesia nieźle zzartowac,przekomarzałysmy sie z nim i takie tam...ale nie chciał dac nam spokoju.....w drodze powrotnej gdy juzbylismy prawie w domu zaproponował zebysmy wymienili sie numerami kom.bałam sie ale ostatecznie dałam mu numer.....któregos dnia zaproponował spotkanie ale bałam sie i odpisałam ze nie moge bo cos tam.....mineły 2lata...któregos wieczoru na moim tel.nieodebrane połaczenie z jakiegos nieznanego numeru...zaczełam meczyc tego kogos głuchymi a w odpowiedzi ddostałam sms z wieloma pytaniami o szkołe takie tam...wiec pytam kim jest ten ktos bo nie mam pojecia i okazuje sie ze.....po 2latach przypomniał sobie o mnie owy chłopak z wycieczki :) :) no i sie zaczeło pisanie głuchanie...pózniej była okazja aby sie spotkac(on nie pamietaj jak wygladam :) ) pierwsze spotkanie(bez zobowiazan) potem sms z zaproszeniem na kolejne spotkanie...zostawiłam chłopaka z którym byłam rok...było ryzyko ze nic z tego nie bedzie ale tak bardzo chciałam spróbowac(zawrócił mi w głowie totalnie) jestesmy ze soba 3miesiace...wiem to nie wiele...ale to najpiekniejsze i najlpesze miesiace w moim zyciu :)
Awatar użytkownika
___ToMeK___
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 348
Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
Skąd: pomorze / WLKP
Płeć:

Postautor: ___ToMeK___ » 12 lut 2005, 19:27

agata pisze:...jada na wycieczke (taka zeby ludzie sie zgrali ze soba :) )


piwak integracyjny tzw ;]

agata pisze:...zostawiłam chłopaka z którym byłam rok...


nie chcialbym byc na jego miejscu. Nie chcialbym, zeby ktos mnie zostawil dla kogos innego. To tak, jakbym byl zabawka, ktora mozna odstawic na polke...

pzdr!
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Awatar użytkownika
Mr freeze
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 367
Rejestracja: 30 sty 2004, 12:21
Skąd: DROGA MLECZNA
Płeć:

Postautor: Mr freeze » 12 lut 2005, 19:28

Wytłumacz mi co zrobił chłopak z którym byłaś rok?
żeby go zostawić dla przelotnej znajomośći, która mogła, ale wcale nie musiaął się przerodzić w coś...

I kto tu się nudzi mężczyźni czy kobiety :P
Awatar użytkownika
jaTOja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 130
Rejestracja: 02 sty 2005, 00:49
Płeć:

Postautor: jaTOja » 12 lut 2005, 21:32

Sesja... uuuUUUuu nauka przez ok tydzień do ok 4-5 rano. . .
Czego sie nie robi zeby sie nie uczyc... i chcialem sprawdzic kto siedzi na czacie... a dodam ze nie czatuje nigdy, miałem chęć sprawdzenia ile ludków siedzi o tej H a było ok 4 , i tam poznałem przesympatyczną i ślicznąmojąkochaną dziewczynke : )
To był na tyle zbieg okoliczności bo ja nigdy nie czatuje a moja dziewczyna... jej załozyli internet i siedziałą - jak prawie kazdy komu go założą, itak rozmawialismy coraz dłuzej i dłużej ... po nocach... spotkalismy sie... 1, 2, n-ty ... i jestesmy razem juz 1.5 roku =)
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 16 lut 2005, 17:04

nie chcialbym byc na jego miejscu. Nie chcialbym, zeby ktos mnie zostawil dla kogos innego. To tak, jakbym byl zabawka, ktora mozna odstawic na polke...

hmm wiem to na pewno nie jest miłe uczucie ale.....gdy odchodziłam od chłopaka wcale nie byłam pewna czy bede z tym "nowym" po prostu zaczełam sie dusic,nastwaiłam sie strasznie negatywnie do mojego chłopaka i zaczełam dostrzegac same wady im bardziej on sie starał tym bardziej mnie to irytowało....wcale nie było pewne ze bede z tym "nowym" bo on sam miał nie źle zakrecone zycie uczuciowe ;)

a co zrobił mój ówczesny chłopak starał sie az za bardzo....o ile zazwyczaj wysłał sms to teraz potrafił dzwonic 4 razy w ciagu popołudnia aby spytac co robie...któregos razu rozmawiałam akurat z "nowym" i moj przysłał eske wiec mu odpisałam ze odezwe sie pózniej bo teraz nie ma mnie w domu a ten zaraz dzwoni i przesłuchanie... wiem ze sama za pewne nie byłam fair ale ta sytuacja pokazał ze jednak chłopak nie ma do mnie pełnego zaufania...gdy tylko sie dowiedział ze odezwał sie mój stary znajomy(mineło troche czasu zanim sie spotkalismy) juz zaczeły sie kontrole...i wtedy zrozumiałam trzeba zaryzykowac i choc nie było łatwo tak zrobiłam...jestem szczesliwa opłaciło sie
carrie
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 15 lut 2005, 09:29
Płeć:

Postautor: carrie » 16 lut 2005, 17:33

hihi... nideoczytalam waszych postow, tak mnie ciagnelo, zeby to opisac :D bylo to bardzo niedawno, poznalismy sie przez czata (a wchodze tam bardzo zadko). rozmawialo sie przesympatycznie, przeszlismy na gg, ale po jakims miesiacu kontakt sie urwal. pozniej, znow na czacie, wpadlismy na siebie, nie wiedzac, ze ja to ja, a on -to on. spotkalismy sie w grupie znajomych i wymienilismy mailami. znow kilka tygodni wzglednego spokoju, i znow rozmowa na czacie- podejrzewalam, ze to Filipek, ale nie mialam pewnosci (oboje czesto zmieniamy nicki). i znow przerwa. i znow na siebie wpadlismy, sprawdzilam tozsamosc, przeszlismy na gg i po moze 2 tygodniach spotkalismy sie. i spotykamy do dzisiaj :629:
"Kobietom jest z miłością do twarzy. Mężczyznom też." John Galsworthy
Madi
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 26 paź 2004, 17:49
Skąd: Poznań City
Płeć:

Postautor: Madi » 16 lut 2005, 19:54

Jak poznałam mojego misia to piękna historia ale strasznie długa. Za to chciałam opisać jak poznałam kogoś, z kim bym była gdyby nie wyjechał, bo jego naprawde zawdzięczam forum. To wy zrobiliście z nas pare. Pojawiałam sie tu wtedy pod innym nickiem. On dołączył w podobnym czasie co ja, byliśmy z tego samego miasta, często odpisywaliśmy na swoje posty... I ktoś napisał że pewnie jesteśmy parą, siedzimy razem w domu i omawiamy prywatne sprawy na publicznym forum. Po tym za coś został usunięty, napisał do mnie na gg (skoro już i tak zrobiono z nas pare to czemu nie mielibyśmy sie spotkać?) No i sie spotkaliśmy. Ciesze sie, że go poznałam, choć nigdy wiecej go nie zobacze. Jest wspaniałym człowiekiem. Nie tak wspaniałym jak moja dróga połówka ale i tak chce komuś z tego forum podziękować za tą pomyłke...
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten, kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi Cie do płaczu.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 16 lut 2005, 22:34

bo jego naprawde zawdzięczam forum.

... fajnie. :)
Nie Ty jedna poznałaś tu kogoś fajnego :564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
LOWCU
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 16 lut 2005, 22:24
Płeć:

Postautor: LOWCU » 16 lut 2005, 22:42

Ponieważ to mój pierwszy post na tym forum więc na dzień dobry się przywitam :)

Wracając do tematu - na razie nie mogę powiedzieć, że to moja druga połówka - może z czasem będę mógł tak stwierdzić, niewątpliwie jednak opowiem historię naszego spotkania.

Był drugi tydzień ferii zimowych. Ferie jak ferie - wiele wolnego czasu, więc trzeba było go czymś zapełnić. Chodziłem ze znajomymi na basen, do baru, na miasto. Jednakże w ten dzień wyszedłem z kumplem na miasto nie po to aby się przejść - chcieliśmy poderwać jakieś dziewczyny. Takim sposobem obeszliśmy pół miasta, ale jakoś nie trafiliśmy na nikogo ciekawego. Podczas przemierzania pasażu tutejszego hipermarketu spotkaliśmy kumpelę z klasy. Była z dwiema koleżankami, z których jednej nie znałem. Wtedy pierwszy raz ją zobaczyłem. Dziewczyny szły do domu więc odprowadziliśmy je. Po drodze porozmawialiśmy a następnie z kumplem poszedłem w dalszą drogę. Pochodziliśmy jeszcze trochę po mieście, ale cały czas jedna rzecz nie dawała mi spokoju - po prostu czułem, że jak nie zdobędę numeru tej dziewczyny to zrobię jakiś ogromny błąd. Dziwne przeczucie, ale prawdziwe. Nie wahając się poprosiłem kumpelę o numer telefonu tej dziewczyny. Na drugi dzień wysłałem do niej smsa, z pytaniem czy nie chciałaby się spotkać i porozmawiać. Oczywiście nie robiłem sobie w ogóle nadzieji - pomyślałem: może odpisze za pare dni. O dziwo odpowiedź dostałem za bodajże 2 godziny - pozytywną. Poszliśmy w 4 osoby na basen. Rozmawiało się bardzo fajnie, a jednocześnie tak inaczej. Jeszcze w ten sam dzień zabarałem ja do kina,a na drugi dzień na dyskotekę. Pomimo, że prawie w ogóle się nie znaliśmy czułem, że jest w niej coś innego niż w dziewczynach, które znałem. Cały czas rozmawialiśmy ze sobą, inni byli dla nas nieważni. Jeszcze na dyskotece zrozumiałem, że na koleżeństwie się nie skończy. I tak to się rozwinęło ..... bardzo szybko a jednocześnie bardzo pięknie .... jak na razie staż krótki bo dopiero miesiąc, ale wszystko jest na dobrej drodze :)
((missi))

Postautor: ((missi)) » 18 maja 2005, 22:03

U mnie to było troche skomplikowane .. podczas swiat jezdziłam do mojej kumpeli z byles klasy 8 km ode mje .. i zawsze przyjezdzała ona po mnie z takim jednym kumplem [Bobkiem} ktory sie we mnie kochał juz od 2 lat.. ale ja do niego nic nie czułam.. i tak przyjezdzałam imprezowalismy i pewnego dnia nie mialam jak wracac do domu bo samochod sie Bobkowi zepsoł noi stwierdzili ze pojdziemy do takiego Łukasza [ teraz obecnego mojego faceta] to on mnie odwiezie.. noi poszlismy tam wtedy go zoabczylam robil w swoim warsztacie samochodowym i byl caly umorusany zakurzony i w ogole heh ale mimo to mial w sobie cos co mi sie spodobalo jego w zrok usmiech i w ogole cos bilo takiego od niego ze mimo tego "brudu" nie moglam oderwac oczu od niego.. szybko sie wykapał i odwiozł mnie do domu .. na drugi dzien postanowilam znowu tam pojechac do kolezanki :P tylko ze Łukasza nie bylo bo pojechal do niemiec po samochod.. ale pisałysmy mu aby wracal szybko ze impreze robimy itd to sie zjawił pod wieczor .. a ja kolezance swojej powiedziałam ze on mi sie spodobał i kiedy ja bylam w wc ona poszła do niego i mu powiedziała ze on mi siepodoba ;/ [pepla] ja przyszłam ata na caly glos ze mnie przeprasza ale musiaął to mu powiedziec :P on sie wtedy tak na mnie popatrzyłi usmiechnał :P noi znowu nadszedł czas kiedy do domu musiałam jechac ;p odwiozł mnei do domu wział nr tel i widac bylo ze był mna zainteresowany.. lecz na drugi dzien sie wszytko zmieniło przyjechał do mnie Bobek i powiedział abym dała sobi9e spokoj bo Łukasz ma laske i chce krecic na 2 fronty ;/ no to mi mina zrzedła .. jak pojechalam do wiolki i sie widizlam z nim to ja glowa w druga strone i co mnie zaskoczyło on tez... w ogole nie podszedł ani nic.. noi poiwedzialam wiolce co sie stalo.. i kazałam jejmilczec bo ja chcialam go dorwac i pogadac z nim.. ale jak zwykle ona mnie przedzila poleciała do niego i zrypała go co on sobie mysli... i sie wszytko okazało ze Bobek namieszal mi poiwedzial o jego lasce a to wcale prawda nie bylo bo nie chodzil juz z niaod poł roku.. a mu powiedział ze ja jestem Bobka i zeby łukasz sobie dal spokooj ... no jak tlyko wiolka pepla mu topowiedziala juz byl u mnie i wszytko sobei wyjasnilismy .. fajnie sie stalo , chociaz to ja wolałabymz nim gadac o tych sprawach a nei zeby moja kumpela sie wtracala juz z nia o tym gadalam.. ijest ok no i jestem juz z nim 2 miesiac fakt to nei duzo ale w koncu topoczatek dopiero :))
Awatar użytkownika
grzes
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 05 maja 2005, 16:08
Skąd: zDolny Śląsk
Płeć:

Postautor: grzes » 20 maja 2005, 11:37

Krótko i na temat:-) poznałem moją Niunie ponad rok temu przypadkiem pod Biedronką :-) Pożniej widzieliśmy sie jeszcze 2 razy (majówki itp.) Bardzo mi się spodobała, coś mnie do niej ciągneło, jednak brak inicjatywy z mojej strony spowodował, że nie widzieliśmy się przez jakiś czas...... Naszczęście dostałem jeszcze jedną szansę. Spotkałem ją pewnego wieczoru i się zaczeło, o nic się nie pytaliśmy. Wystarczył jeden uśmiech:-) Trochę to za piękne hehehe ale widocznie tak miało być, niedawno minął rok :-) dalej jesteśmy razem i jest na dobrze.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 20 maja 2005, 19:43

Mała_Mi pisze:U mnie to było troche skomplikowane .. podczas swiat jezdziłam do mojej kumpeli z byles klasy 8 km ode mje .. i zawsze przyjezdzała ona po mnie z takim jednym kumplem [Bobkiem} ktory sie we mnie kochał juz od 2 lat.. ale ja do niego nic nie czułam.. i tak przyjezdzałam imprezowalismy i pewnego dnia nie mialam jak wracac do domu bo samochod sie Bobkowi zepsoł noi stwierdzili ze pojdziemy do takiego Łukasza [ teraz obecnego mojego faceta] to on mnie odwiezie.. noi poszlismy tam wtedy go zoabczylam robil w swoim warsztacie samochodowym i byl caly umorusany zakurzony i w ogole heh ale mimo to mial w sobie cos co mi sie spodobalo jego w zrok usmiech i w ogole cos bilo takiego od niego ze mimo tego "brudu" nie moglam oderwac oczu od niego.. szybko sie wykapał i odwiozł mnie do domu .. na drugi dzien postanowilam znowu tam pojechac do kolezanki :P tylko ze Łukasza nie bylo bo pojechal do niemiec po samochod.. ale pisałysmy mu aby wracal szybko ze impreze robimy itd to sie zjawił pod wieczor .. a ja kolezance swojej powiedziałam ze on mi sie spodobał i kiedy ja bylam w wc ona poszła do niego i mu powiedziała ze on mi siepodoba ;/ [pepla] ja przyszłam ata na caly glos ze mnie przeprasza ale musiaął to mu powiedziec :P on sie wtedy tak na mnie popatrzyłi usmiechnał :P noi znowu nadszedł czas kiedy do domu musiałam jechac ;p odwiozł mnei do domu wział nr tel i widac bylo ze był mna zainteresowany.. lecz na drugi dzien sie wszytko zmieniło przyjechał do mnie Bobek i powiedział abym dała sobi9e spokoj bo Łukasz ma laske i chce krecic na 2 fronty ;/ no to mi mina zrzedła .. jak pojechalam do wiolki i sie widizlam z nim to ja glowa w druga strone i co mnie zaskoczyło on tez... w ogole nie podszedł ani nic.. noi poiwedzialam wiolce co sie stalo.. i kazałam jejmilczec bo ja chcialam go dorwac i pogadac z nim.. ale jak zwykle ona mnie przedzila poleciała do niego i zrypała go co on sobie mysli... i sie wszytko okazało ze Bobek namieszal mi poiwedzial o jego lasce a to wcale prawda nie bylo bo nie chodzil juz z niaod poł roku.. a mu powiedział ze ja jestem Bobka i zeby łukasz sobie dal spokooj ... no jak tlyko wiolka pepla mu topowiedziala juz byl u mnie i wszytko sobei wyjasnilismy .. fajnie sie stalo , chociaz to ja wolałabymz nim gadac o tych sprawach a nei zeby moja kumpela sie wtracala juz z nia o tym gadalam.. ijest ok no i jestem juz z nim 2 miesiac fakt to nei duzo ale w koncu topoczatek dopiero :))

jak bym czytala Bravo tyle tylko, ze z niego bym cos zrozumiala a tu ni cholery <eee...>

z moim aktualnym facetem poznal mnie moj ex.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 20 maja 2005, 21:20

foxy_lady pisze:jak bym czytala Bravo tyle tylko, ze z niego bym cos zrozumiala a tu ni cholery <eee...>


No, ja dobrnęłam gdzie do niecałej połowy... :>


A ja swojego znam od dawna... :]
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 20 maja 2005, 21:32

a mnie mój Ex poderwał na rower :D
uciekł mi autobus, a do domu miałam kawałek, więc on zaoferował mi swój rower (poznaliśmy się tego samego wieczoru)...gdy się go spytałam jak niby mam mu go zwrócić on rzekł:
"no właśnie!...masz jakiś nr telefonu? 8) "
to mnie rozwaliło! a nie jakieś ch*je muje...jakie masz piekne oczy :D
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Jasta20
Maniak
Maniak
Posty: 578
Rejestracja: 17 lut 2005, 15:12
Skąd: Z WeNuS :):)
Płeć:

Postautor: Jasta20 » 21 maja 2005, 00:25

ja mojego znam od zawsze :) odkad tylko pamietam :) i jakos kiedys sie baaardzo nie lubilismy :) no ale jakims dziwnym trafem sie stało ze jestesmy razem własnie 5 lat! tzn za 4 stuknie nam 5 lat :D
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 21 maja 2005, 08:40

Ja drugą połówkę poznaję, jak się skończy pierwsza. ;);) <pijak> <pijak>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
megaziomek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 95
Rejestracja: 05 sie 2004, 17:56
Skąd: Prosto z PL
Płeć:

Postautor: megaziomek » 21 maja 2005, 10:03

ja poznalem ją u siorki.przychodzila do mojej ciotecznej siorki i jak sie dowiedzialem ze fajna dziewczyna do mojej siorki przychodzi to zaraz sie tam zakrecilem :)pozniej sylwester wspólny u siorki i samo poszło dalej :) i takim sposobem jestesmy razem prawie 1,5 roku i niedlugo(w grudniu) bedziemy mieli bobaska :)
pozdro
"Czy Prezes był zadowolony...?"
Awatar użytkownika
Nieznajomy18
Bywalec
Bywalec
Posty: 37
Rejestracja: 15 maja 2005, 22:09
Skąd: Mazury
Płeć:

Postautor: Nieznajomy18 » 21 maja 2005, 12:54

Heh... W szkole... Zobaczyłem ją... Zrobiłem wywiad kto to jest... I się umówiłem... <banan> Nic Specjalnego...
"Kto otrzymawszy pocałunek nie sięga po więcej, z pewnością nie jest warty tego co otrzymał."
Wonderful Days :)
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 21 maja 2005, 19:57

Moją obecną kobitę przyprowadziła panna brata do mnie na korepetycje z matmy :P
potem nie widziałem jej z pół roku ii w końcu po śmierci JPII byliśmy razem w.... kościele.
Na początku w ogóle nie planowałem nic z nią... a tu jednak życie potrafi spłatać figla ;P
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
theos
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 maja 2005, 21:51
Skąd: leśna chatka
Płeć:

Postautor: theos » 22 maja 2005, 00:10

ja usiadlem obok mojej Pani na wykladzie ( Technika Cyfrowa ... 40% na komisie laduje .. brrrrrrrrrrrr ) .... naturalnie ze nic o niej nie wiedzialem .... przegadalismy caaaaly wyklad .... potem byla mala cisza <nie byla sama itp> .... [mala_cisza ;p] .... wkonu dorwala mnie ( albo ja Ja - nie pamietam juz ) przed egz z w.w. przedmiotu ... i tak juz zostalo ze bez niej sie nigdzie nie ruszam od jakiegos juz wcale nie krotkiego czasu ;d <banan>
Agusia

Postautor: Agusia » 22 maja 2005, 01:56

Ja poznalam swojego mezczyzne przez net. On szybko nalegal na spotkanie, a ja troszke mniej.Po naszym pierwszym "realnym" spotkaniu mozna powiedziec,ze juz zaczelismy ze soba byc.Uczucie sie rozwija juz od jakiegos czasu i jestem bardzo szczesliwa.Choc mialam wczesniejsze zwiazki i to powazne On jest pierwszym (mam nadzieje ostatnim) mezczyzna,z ktrorym dziele sie w pelni wszystkim.
((missi))

Postautor: ((missi)) » 22 maja 2005, 15:50

o kurde .. to az tak nakreciłam ze sie zrozumiec nie da? :/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 704 gości