gonić kruliczka czy lepiej mieć go złapanego:]
Moderator: modTeam
gonić kruliczka czy lepiej mieć go złapanego:]
heh... tak sobie ostatnio siedze i myślałam jak to było zanim jeszce byłam ze swoim obecnym facetem.. byliśmy przyjaciółmi on miał wiele lasek (musze przyznać ze jest przystojny:]), mnie też miało kilku na oku, ale jakoś zawsze woleliśmy się spotykać razem.. olewaliśmy innych w ostateczności i przez długi okres czasu ja chciałam z nim być:] a on to tak różnie:] bo zawsze:/ był motyw że jak będziemy ze soba to wtedy będzie koniec przyjaźni a bynajmniej przyjaźń się skończy wraz z końcem naszego bycia razem.. baliśmy się że jak by się nam nie udało to hmmm.. przez jakis okres czasu będą chore stosunki midzy nami ale:) nie narzekam i nie żałuje że jestem z nim... ale Qrde bo odbiegłam od tematu chodzi mi o to czy nie podoba wam sie dążenie do tego by być z tym kimś z kim chcecie być od dawna ale z jakiś tam powodów nie jesteście z tą osobą.. czy wolici juz go mieć przy sobie..
mnie tam się podobało jak nie byliśmy razem te wszystkie dwuznaczne sytuacje każdy się mieszał nie jest pewnym tego cio robi:D (było to podniecające ale w takim innym ujęciu niż zwykle) masakra:D czy wy też musiliście się namęczyć by być ze swoimi partnerami?? i czy było coś interesującego (coś intrygującego) zanim byliście razem?? ( wiadome jest że teraz każde z nas sie cieszy że bądź co bądź jest się z obecnym partnerem przy boku ale czy wy też lubieliście gonić kruliczka:])
-= Nothing`s Gonna Change My Love Fore YOU!
=-
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Re: gonić kruliczka czy lepiej mieć go złapanego:]
castrolek pisze: czy nie podoba wam sie dążenie do tego by być z tym kimś z kim chcecie być od dawna ale z jakiś tam powodów nie jesteście z tą osobą.. czy wolici juz go mieć przy sobie..mnie tam się podobało jak nie byliśmy razem te wszystkie dwuznaczne sytuacje każdy się mieszał nie jest pewnym tego cio robi:D (było to podniecające ale w takim innym ujęciu niż zwykle) masakra:D czy wy też musiliście się namęczyć by być ze swoimi partnerami?? i czy było coś interesującego (coś intrygującego) zanim byliście razem?? ( wiadome jest że teraz każde z nas sie cieszy że bądź co bądź jest się z obecnym partnerem przy boku ale czy wy też lubieliście gonić kruliczka:])
wprost uwielbialam proces zdobywania facetow. Mowie konkretnie o aktualnym i poprzednim. Za kazdym razem, to ja zaczynalam. Obserwowalam, bylam blisko, flirtowalam, stwarzalam dwuznaczne sytuacje. po prostu czad ! Uwielbiałam to. Musze przyznac, ze obaj dosc dlugo sie stawiali ale dopielam swego i nie byla to tylko chce zdobyczy, bo pozniej byl to trwaly zwiazek.
Ganianie kroliczka sprawialo mi niesamowita rozkosz i wywolywalo dreszczyk emocji ale stan po zdobyciu tez byl super.
g;)
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
Castrolku mialam taka sama sytuacje i jednak pozostalam za wersja z przyjaciele i tez jest dobrze:):P
a co do ganainia kroliczka to..czasem dostaje sie zadyszki i ma sie dosyc ..tzn wiecej sie nie probuje jesli kroliczek za szybko biega..
hehe ja sie nie zmachalam:D
a co do ganainia kroliczka to..czasem dostaje sie zadyszki i ma sie dosyc ..tzn wiecej sie nie probuje jesli kroliczek za szybko biega..
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
u mnie role sie odwróciły, jak byłem na "stopie kolerzenskiej" z moja dziewczyna... lubiła mnie, i było extra, a teraz gdy juz jestesmy 1.5 roku razem nie jest tak jak na poczatku. Nie podniecam ja i takie tam ... mam problemy z tymi sprawami. Teraz zaluje ze zaczynalem ten zwiazek. A co do pytania ... do miłości trzeba dorosnac, to moze pomoc , ale niekoniecznie, inaczej sie traktuje kolege- kolezanke a inaczej dziewczyne - przynajmniej ja tak to odbieram, przyjacielowi sie wiecej powie - ale z drogiej strony droga polowka powinna byc wlasnie PRZYJACIELEM! Pzdr
jaTOja pisze: teraz gdy juz jestesmy 1.5 roku razem nie jest tak jak na poczatku. Nie podniecam ja i takie tam ... mam problemy z tymi sprawami. Teraz zaluje ze zaczynalem ten zwiazek.
to bardzo smutne co mowisz...
przyjacielowi sie wiecej powie - ale z drogiej strony droga polowka powinna byc wlasnie
taka jest zasada ale jakos nie wychodzi...
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Oj to drażliwy u mnie temat.
Od tego zdobywania facetów byłam...uzależniona.
Więc wychodziło na to, że wybierałam sobie jakiś obiekt teoretycznie nie do zdobycia i po jakimś czxasie już był mój. Więc papa i następny. Ile ja ludziom przykrości narobiłam :567:
Ale był ten dreszczyk. Uwielbiam go. Ale teraz uzależniłam się od czego innego. Od bycia w stałym związku z moronem.
Od tego zdobywania facetów byłam...uzależniona.
Więc wychodziło na to, że wybierałam sobie jakiś obiekt teoretycznie nie do zdobycia i po jakimś czxasie już był mój. Więc papa i następny. Ile ja ludziom przykrości narobiłam :567:
Ale był ten dreszczyk. Uwielbiam go. Ale teraz uzależniłam się od czego innego. Od bycia w stałym związku z moronem.
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Pogoń za króliczkiem - owszem, rzecz przyjemna... Ta niepewność - z jednej strony dręcząca, ale z drugiej przyprawiająca o owy magiczny "dreszczyk"... Te małe podchody, sugestie, podteksty, starania...
jak to się wszystko miło wspomina. Ale teraz też jest pięknie. Zgadzam się z jedną przedmówczynią - każdy etap w związku ma w sobie coś niezwykłego.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
oj ja też:] się zgadzam.. sama nawet na końcu mojego postu napisałam
i sądze że gonienie krulicznak było świetne.. ale teraz to co łączy mnie z moim kochanym łobuziakiem jest jeszcze wspanialsze:) Każdy etap w życiu partnerskim ma swą magiczną moc;]
wiadome jest że teraz każde z nas sie cieszy że bądź co bądź jest się z obecnym partnerem przy boku ale czy wy też lubieliście gonić kruliczka
i sądze że gonienie krulicznak było świetne.. ale teraz to co łączy mnie z moim kochanym łobuziakiem jest jeszcze wspanialsze:) Każdy etap w życiu partnerskim ma swą magiczną moc;]
-= Nothing`s Gonna Change My Love Fore YOU!
=-
przyjacielowi sie wiecej powie - ale z drogiej strony droga polowka powinna byc wlasnie PRZYJACIELEM!
no właśnie... Ja z moim facetem też zaczynałam od stopy koleżeńskiej aż w końcu zdobywał moje zaufanie, zawsze mogliśmy sobie pogadać... on wysłuchał, pocieszyl, doradził... po 6 m-ach znajomości zostalismy parą... i nadal jesteśmy razem mineło nam juz przeszło 2 latka a moje kochanie jest nie tylko moim facetem ale i moim przyjacielem.
Nie koniecznie więcej się powie przyjacielowi... Mój przyjaciel zna mnie dobrze i duzo wie bo zwierzamy sie sobie jednak mój facet wie o wiele więcej...
Ps. Kiedys mialam przyjaciółke przez wiele lat ( tak miaŁĄM czas. przeszły ...) i jakos nigdy nie potrafiłam z nia otwarcie porozmawiać tak jak z moim facetem...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 338 gości