Dziewczyny, o co Wam chodzi?!(długie)
Moderator: modTeam
Dziewczyny, o co Wam chodzi?!(długie)
Witam serecznie!
Jestem nowym użytkownikiem forum, więc niewiem czy ten temat był już poruszany, ale chciałbym się podzielić z Wami moimi obserwacjami oraz doświadczeniami. Pytanie jest kierowane głównie do kobiet, jednakże chętnie wysłucham także spostrzeżeń męskiej części forum. Mianowicie:
Ja rozumiem, że o kobiety trzeba się starać itd, ale wytłumaczcie mi pewien fenomen. Pomijam tutaj to, że kobiety zawsze muszą mieć 20 adoratorów! Żeby czuć się atrakcyjnymi?! Pojęcia niemam, ale nie o tym chciałem mówić... Póki facet trzyma kontakt, odzywa się, telefonuje, to wszystko gra. Wy(kobiety) chodzicie sobie z podniesioną głową, od czasu do czasu odpowiecie na ten kontakt, uraczycie faceta sms'em i basta! A jak już dojdzie do rozmowy to trzeba Was "ciągnąc za język", a konwersacja przypomina akietę(nawet jeśli dotyczy tematu spędzonych wakacji)!Ale jeśłi facet przestanie się odzywać to nagle zaczyna Wam zależeć na kontakcie, nagle Wy się odzywacie itp. No dziewczyny, do jasnej ch...ry czy Wy się dobrze czujecie?!!! O co tu chodzi!!! Żeby zobrazować o czym mówię, opowiem o kokretnej sytuacji, a nie jest to przypadek odosobniony, gdyż zdarzył się czterem moim znajomym. Otóż ci znajomi najpierw przez dziewczyny zostawali rzucani, kontakt się kończył(rzucani oczywiście dla innych facetów). Po pewnym okresie, gdy oni na nowo ułożyli sobie życie(czasem z nową partnerką), w każym razie wyszli z traumy, ich byłe dziewczyny nagle zaczynają ożywiony kontakt, listy, smsy itp. Po jasną ch...rę? W imie czego? Z nowym nie wyszło i stwierdzacie nagle, że nie należało poprzedniego rzucać?!!!Sam miałem podobną sytuację, tyle że w moim przypadku do niczeego nie doszło, usłyszałem że jestem "bardzo dobrym kolegą"(panowie brzmi znajomo?) i na tym kontakt się zerwał. Oczywiście po 6 miesiącach ona zaczęła się odzywać i reperować kontakt(choć nieznacznie). Wytłumaczcie mi to, bo ja tego nie rozumiem!!! O co Wam chodzi!!!
Należy tu jeszcze wspomnieć, że nie jestem typem faceta skaczącego z kwiatka na kwiatek(znajomi o których wspomniałem też nie). Dla kobiety, która jest gotowa odwzajemnić moje uczucia, chociażby w nikłym procencie, jestem w stanie księżyc do stóp rzucić. Ale na czym polega fakt, że trzeba sobie prawie krwi z żył upuścić żeby się uprosić o jakąś odpowiedź, o jakiś kontakt, czy zwykłe spotkanie, a jak kontakt się zrywa(no bo ile można się prosić) to nagle Wam to nie w smak i same się odzywacie. Powtarzam ponownie, wytłumaczcie mi to, bo nie potrafię tego pojąć, o co Wam chodzi?!!!
Pozdrawiam serdecznie...
Jestem nowym użytkownikiem forum, więc niewiem czy ten temat był już poruszany, ale chciałbym się podzielić z Wami moimi obserwacjami oraz doświadczeniami. Pytanie jest kierowane głównie do kobiet, jednakże chętnie wysłucham także spostrzeżeń męskiej części forum. Mianowicie:
Ja rozumiem, że o kobiety trzeba się starać itd, ale wytłumaczcie mi pewien fenomen. Pomijam tutaj to, że kobiety zawsze muszą mieć 20 adoratorów! Żeby czuć się atrakcyjnymi?! Pojęcia niemam, ale nie o tym chciałem mówić... Póki facet trzyma kontakt, odzywa się, telefonuje, to wszystko gra. Wy(kobiety) chodzicie sobie z podniesioną głową, od czasu do czasu odpowiecie na ten kontakt, uraczycie faceta sms'em i basta! A jak już dojdzie do rozmowy to trzeba Was "ciągnąc za język", a konwersacja przypomina akietę(nawet jeśli dotyczy tematu spędzonych wakacji)!Ale jeśłi facet przestanie się odzywać to nagle zaczyna Wam zależeć na kontakcie, nagle Wy się odzywacie itp. No dziewczyny, do jasnej ch...ry czy Wy się dobrze czujecie?!!! O co tu chodzi!!! Żeby zobrazować o czym mówię, opowiem o kokretnej sytuacji, a nie jest to przypadek odosobniony, gdyż zdarzył się czterem moim znajomym. Otóż ci znajomi najpierw przez dziewczyny zostawali rzucani, kontakt się kończył(rzucani oczywiście dla innych facetów). Po pewnym okresie, gdy oni na nowo ułożyli sobie życie(czasem z nową partnerką), w każym razie wyszli z traumy, ich byłe dziewczyny nagle zaczynają ożywiony kontakt, listy, smsy itp. Po jasną ch...rę? W imie czego? Z nowym nie wyszło i stwierdzacie nagle, że nie należało poprzedniego rzucać?!!!Sam miałem podobną sytuację, tyle że w moim przypadku do niczeego nie doszło, usłyszałem że jestem "bardzo dobrym kolegą"(panowie brzmi znajomo?) i na tym kontakt się zerwał. Oczywiście po 6 miesiącach ona zaczęła się odzywać i reperować kontakt(choć nieznacznie). Wytłumaczcie mi to, bo ja tego nie rozumiem!!! O co Wam chodzi!!!
Należy tu jeszcze wspomnieć, że nie jestem typem faceta skaczącego z kwiatka na kwiatek(znajomi o których wspomniałem też nie). Dla kobiety, która jest gotowa odwzajemnić moje uczucia, chociażby w nikłym procencie, jestem w stanie księżyc do stóp rzucić. Ale na czym polega fakt, że trzeba sobie prawie krwi z żył upuścić żeby się uprosić o jakąś odpowiedź, o jakiś kontakt, czy zwykłe spotkanie, a jak kontakt się zrywa(no bo ile można się prosić) to nagle Wam to nie w smak i same się odzywacie. Powtarzam ponownie, wytłumaczcie mi to, bo nie potrafię tego pojąć, o co Wam chodzi?!!!
Pozdrawiam serdecznie...
Witaj nowy użytkowniu
Tego się nie da zrozumieć. Ja miałem z byłymi to samo
Ostatni raz wczoraj. Za żadną cholerę nie wiem o co chodzi
Wygląda to jak przysłowiowy "pies ogrodnika" i tylko tym to tłumaczę bo żadnego, innego, racjonalnego wytłumaczenia nie widzę.
Pozdrawiam i witaj na forum, podobnych tematów było chyba już kilka.
Tego się nie da zrozumieć. Ja miałem z byłymi to samo
Ostatni raz wczoraj. Za żadną cholerę nie wiem o co chodzi
Wygląda to jak przysłowiowy "pies ogrodnika" i tylko tym to tłumaczę bo żadnego, innego, racjonalnego wytłumaczenia nie widzę.
Pozdrawiam i witaj na forum, podobnych tematów było chyba już kilka.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Good morning Adwokacie Diabla
Fish doskonale to okreslij "pies ogrodnika" no w tym wypadku "suka ogrodnika";)
Osobiscie nigdy mnie to nie spotkalo ale wielu moich dobrych kumpli ciagle sie z tym spotyka.
Mysle ze powoduje to zawisc.... chora zazdrosc w koncu przeciez kobieta traci swojego adoratora hehe....
oj kobitki nie szalec "same nie macie i nikomu nie dacie"
cius
Fish doskonale to okreslij "pies ogrodnika" no w tym wypadku "suka ogrodnika";)
Osobiscie nigdy mnie to nie spotkalo ale wielu moich dobrych kumpli ciagle sie z tym spotyka.
Mysle ze powoduje to zawisc.... chora zazdrosc w koncu przeciez kobieta traci swojego adoratora hehe....
oj kobitki nie szalec "same nie macie i nikomu nie dacie"
cius
Witaj Adwokacie Diabła!
20-stu adoratorów?To chyba jakaś bardzo niedowartościowana kobieta musi być.No wiem,że to przenośnia.Te,które robią bałagan w życiu swojego byłego są chyba lekko stuknięte .Niewiem,gdzie Ty takie kobiety znajdujesz,ale jestem lekko zdziwiona.
Jeżeli chodzi o adorowanie,to każda kobieta lubi być adorowana przez swojego faceta.Przecież,jeżeli dajesz jej kwiatek,to już jest adorowanie.Taka jest już kobieca natura g:D .
Całe to zamieszanie z zachowaniem się kobiet,to jest tylko gra,ale faktycznie - niektóre przesadzają z tą grą.Oczywiście kobieta nie robi tego specjalnie,ona już taka jest.To tak jak mężczyzna - jest łowcą.Wolałbyś to,aby kobieta podawała się Tobie odrazu cała "na tacy".Chyba nie
20-stu adoratorów?To chyba jakaś bardzo niedowartościowana kobieta musi być.No wiem,że to przenośnia.Te,które robią bałagan w życiu swojego byłego są chyba lekko stuknięte .Niewiem,gdzie Ty takie kobiety znajdujesz,ale jestem lekko zdziwiona.
Jeżeli chodzi o adorowanie,to każda kobieta lubi być adorowana przez swojego faceta.Przecież,jeżeli dajesz jej kwiatek,to już jest adorowanie.Taka jest już kobieca natura g:D .
Całe to zamieszanie z zachowaniem się kobiet,to jest tylko gra,ale faktycznie - niektóre przesadzają z tą grą.Oczywiście kobieta nie robi tego specjalnie,ona już taka jest.To tak jak mężczyzna - jest łowcą.Wolałbyś to,aby kobieta podawała się Tobie odrazu cała "na tacy".Chyba nie
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Lat 48 to Ty na pewno nie masz , wiec po co ta sciema w opisie Witam !
Wszystko jest proste , tylko trzeba chciec zrozumieć , i mysleć kobiecymi kategoriami ja nie widze w tym nic nie zwykłego w takim dzialaniu Ty zas wyolbrzymiłeś tak sprawe jak by to była jakas wielka rzecz ! wszystko sie zaczyna i wszystko sie konczy kiedyś , zycie to błedne koło , w pewnym momencie na niektóre sprawy trzeba spojrzec inaczej a nie tak smao i tyle wszystko jest proste jak przysłowiowy drut ! :564:
To my faceci szukamy dlako i skomplikowanych odpowiedzi dlaczego ? odpowiedz jest zawsze blisko i prosta !
z Wiekiem dostrzezesz to samo !
Wszystko jest proste , tylko trzeba chciec zrozumieć , i mysleć kobiecymi kategoriami ja nie widze w tym nic nie zwykłego w takim dzialaniu Ty zas wyolbrzymiłeś tak sprawe jak by to była jakas wielka rzecz ! wszystko sie zaczyna i wszystko sie konczy kiedyś , zycie to błedne koło , w pewnym momencie na niektóre sprawy trzeba spojrzec inaczej a nie tak smao i tyle wszystko jest proste jak przysłowiowy drut ! :564:
To my faceci szukamy dlako i skomplikowanych odpowiedzi dlaczego ? odpowiedz jest zawsze blisko i prosta !
z Wiekiem dostrzezesz to samo !
Tak jak powiedziala Mona Lisa kazda kobieta lubi byc adorowana przez swojego faceta no OK!!
Jest to rzecz normalna. Jednakze sa kobiety ktore chca byc adorowane nie tylko przez swoich facetow. Czy nie wystarcza im jeden zakochany przynoszacy kwiatki w zebach itp ?? Czy komplementy od ukochanego nie wystarczaja ??
Jest to rzecz normalna. Jednakze sa kobiety ktore chca byc adorowane nie tylko przez swoich facetow. Czy nie wystarcza im jeden zakochany przynoszacy kwiatki w zebach itp ?? Czy komplementy od ukochanego nie wystarczaja ??
Kiedy zrozumiesz ze nie ! to przeciez takie proste słowa wypowiadane przez własnego faceta nie sa miarodajne , wszak osłuchane i nie wiadomo czy prawdziwe ! od obcego a nuż mówi prawde , nad nimi sie zastanowi , nad twoimi juz nie to proste
Kobieta skomplikowana ?? była takową do momentu gdy osiagniołem dokładnie 25 lat ! potem zrozumialem , ze to my faceci mamy problem bo za duzo myslimy i za daleko szukamy odpowiedzi ! :564:
Kobieta skomplikowana ?? była takową do momentu gdy osiagniołem dokładnie 25 lat ! potem zrozumialem , ze to my faceci mamy problem bo za duzo myslimy i za daleko szukamy odpowiedzi ! :564:
morte pisze:Tak jak powiedziala Mona Lisa kazda kobieta lubi byc adorowana przez swojego faceta no OK!!
Jest to rzecz normalna. Jednakze sa kobiety ktore chca byc adorowane nie tylko przez swoich facetow. Czy nie wystarcza im jeden zakochany przynoszacy kwiatki w zebach itp ?? Czy komplementy od ukochanego nie wystarczaja ??
Powinno wystarczyć,oczywiście!
Widocznie są kobiety,którym jednak to nie wystarcza.
Niewiem jak je nazwać :549: Może omijać je szerokim łukiem?Jednak,jak to się mówi:każda potwora znajdzie swojego amatora :551:
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
to my faceci mamy problem bo za duzo myslimy i za daleko szukamy odpowiedzi !
ej ludki to jest jakas paranoja..
mam mniej myslec ? :566: jak mozna mniej myslec ?
albo mysle albo nie...........
nigdy tak naprawde mezczyzna nie pozna do konca kobiety i odwrotnie...
..................
po co mam ogranicz splycac cos co nie ma granic..
Mona topsze mowisz...
Ale z facetami jest podobnie. Ja miałam juz tak sama kilka razy. Najpierw coś sie święci, sami adorują, za chwilę mówią albo po prostu bez słowa zrywają kontakt, aby po jakimś czasie sie odezwać i dowiedzieć się czy jesteśmy jeszcze wolne (bo im nie wyszło). Nie ma reguły, więc nie pytaj się nas dlaczego tak robimy a własnie tej konkretnej dziewczyny.
słowa wypowiadane przez własnego faceta nie sa miarodajne , wszak osłuchane i nie wiadomo czy prawdziwe !
dlaczego nie sa miarodajne, dlaczego nie wiadomo czy prawdziwe
tylko prosze nie mow mi ze w milosci nie mozna byc obiektywnym...bo wyskocze z okna
.............
tak na marginesie
Mona masz bardzo podobna twarz do mojego SŁONECZKA ktore jest mlodsze od Ciebie o 15 wiosenek
Hmmmmmm? odpowiem tak : Dlaczego człowiek dazy w zyciu do tego by było coraz lepiej , i zeby miec coraz wiecej , masz duzego fiata , chcesz poloneza , masz poloneza , chcesz VW , masz go chcesz mercedesa itd! masz 50.000 tys chcesz miec 100.000 zł wczoraj wyjadz na wczasy nie był mozliwy , dziś jest , ale Ty chcesz jechać juz teraz na wczasy do turcji , itd. :564:
Przygladam sie tej dyskusji (nie tylko tej:) )i bardzo mi sie podoba stwierdzenie kobiet,ze generalnie one nie maja pojecia dlaczego tak sie dzieje oraz czemu my mezcyzni trafiamy na takie kobiety..Chyba w 90% przypadkow to faceci pisza tu posty na temat tego,ze zostali rzuceni albo skrzywdzeni,to ja sie pytam?Gdzie sa k...wa te normalne kobiety?!Cos mi sie nie chce wierzyc,ze wszyscy mamy pecha..Pozdrowienia!
Zgadzam się z Morte, moim zdaniem kobiecie powiniem wystarczyć jeden zakochany facet i uważam, że tłumaczenie, że "kobiety taką mają naturę" jest dużym uproszczeniem. Nie można oczywiście generalizować, ale uważam, że zdecydowana większość kobiet mogłaby się określić, a nie pozostawiać niedomówienia i faceta zawieszonego w próżni. To faktycznie facet jest łowcą, ale powinien być pewien, że albo upolował, albo nie upolował... Bo póki co strzelił kilka razy i biega po lesie dalej niewiedząc jaki jest efekt:)
Hehe... ale dziewczyna. Rzadko się zdarza że dziewczyna wraca do faceta po swoim zerwaniu. Może się bawi albo chce cię (albo twoich qmpli) sprawdzić?
Znałem kiedyś taką jedną dziewczynę, pracowała wtedy w barze mlecznym a ja tam chodziłem na obiady i cały czas ją ściągałem wzrokiem. W końcu doszło do spotkania na którym zaproponowałem jej bliższą znajomość. Nie zgodziła się. Po pół roku nagle mam telefon w domu. Podnoszę słuchawkę, okazało się że to ona. Powiedziała mi że chciałaby się ze mną spotykać. Niestety już było za poźno, nie mogłem się z nią spotykać. Ale teraz i tak nie żałuję bo jak ją poznałem bliżej to się okazało że ona jest jakaś pomylona, gada jakieś niestworzone rzeczy, nie potrafi trzymać się tematu dyskusji, raz mówi że chce coś, potem mówi że nie wie czy chce a na końcu mówi że chce. Cholera ja to miałem szczęście.
Może i ty spotkałeś dziewczynę która sama nie wie czego chce. Uważaj na takie. Znam kobietę która miała męża i trójkę małych dzieci. Któregoś dnia wyjechała z domu i napisała mężowi list że pojechała w Polskę szukać pracy. Został sam z dziećmi. Do tego jeszcze zaczęły przychodzić mu do domu wezwania do opłacenia rachunków telefonicznych i pożyczek. Oczywiście na żonę. Widziałem faceta, jest zdruzgotany. Wystąpił do sądu o rozwód. Może odbiegłem trochę od tematu ale to pokazuje co może się stać jak kobieta jest po prostu dziwna.
SĄ LUDZIE I TABORETY.
Znałem kiedyś taką jedną dziewczynę, pracowała wtedy w barze mlecznym a ja tam chodziłem na obiady i cały czas ją ściągałem wzrokiem. W końcu doszło do spotkania na którym zaproponowałem jej bliższą znajomość. Nie zgodziła się. Po pół roku nagle mam telefon w domu. Podnoszę słuchawkę, okazało się że to ona. Powiedziała mi że chciałaby się ze mną spotykać. Niestety już było za poźno, nie mogłem się z nią spotykać. Ale teraz i tak nie żałuję bo jak ją poznałem bliżej to się okazało że ona jest jakaś pomylona, gada jakieś niestworzone rzeczy, nie potrafi trzymać się tematu dyskusji, raz mówi że chce coś, potem mówi że nie wie czy chce a na końcu mówi że chce. Cholera ja to miałem szczęście.
Może i ty spotkałeś dziewczynę która sama nie wie czego chce. Uważaj na takie. Znam kobietę która miała męża i trójkę małych dzieci. Któregoś dnia wyjechała z domu i napisała mężowi list że pojechała w Polskę szukać pracy. Został sam z dziećmi. Do tego jeszcze zaczęły przychodzić mu do domu wezwania do opłacenia rachunków telefonicznych i pożyczek. Oczywiście na żonę. Widziałem faceta, jest zdruzgotany. Wystąpił do sądu o rozwód. Może odbiegłem trochę od tematu ale to pokazuje co może się stać jak kobieta jest po prostu dziwna.
SĄ LUDZIE I TABORETY.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2005, 15:23 przez Krystian, łącznie zmieniany 2 razy.
No stary,boskie to bylo!Nie wiem,ale chyba wiekszosc jest taka.Kobiety niestety czesto nie wiedza czego chca.Zaraz pojawi sie 50 tys.argumentow,ze to nieprawda,ale ja moge z pelna odpowiedzialnoscia przyznac racje Adwokatowi i dodac,ze kobiecy "metlik w glowie" nie jednego faceta doprowadzil do szewskiej pasji albo cierpienia.Może i ty spotkałeś dziewczynę która sama nie wie czego chce. Uważaj na takie.
Adwokat Diabła pisze:To faktycznie facet jest łowcą, ale powinien być pewien, że albo upolował, albo nie upolował... Bo póki co strzelił kilka razy i biega po lesie dalej niewiedząc jaki jest efekt:)
No i wlasnie o to chodzi!!! Jak juz upolowal, to na ile mu to truchlo starczy? Skonsumuje i juz (i nie mowie tu o seksie tylko). Kobiety chca byc caly czas interesujace, zdobywane, tylko nie wszystkie wiedza, jak to zrobic dobrze. Tak jak wiekszosc mezczyzn nie wie, jak do tego podejsc i nie potrafia "polowac" cale zycie na jedna. To wszystko wymaga sily, wyobrazni, wytrwalosci i paru innych rezczy. Malo osob ma to wszystko.
Odwracajac to, dlaczego mezczyzni jak juz "upoluja", to traca zainteresowanie i szukaja kolejnej zwierzyny? Bo wlasnie jak cos masz, to chcesz wiecej.
Jej, przeciez to ciagla gra: ja uciekam, ty mnie gon. A jak mnie zlapiesz, to zabawa sie rozpoczyna od nowa, ale musi byc to zabawa inna, bo ktoras ze stron pojdzie po nowa zabawke.
Dlaczego tak jest? Nie wiem. Jestesmy zwierzaczkami i czasami mozg nam tylko przeszkadza
Celowo nazywam to gra, zabawka, polowanie, choc mysle o tym bardzo powaznie.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 426 gości