Małżeńskie problemy...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

sizar
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 25 sty 2006, 15:38
Skąd: Zewsząd
Płeć:

Małżeńskie problemy...

Postautor: sizar » 23 wrz 2010, 03:39

Witam wszystkich!
Co o tym myślicie? Jestem z moją żoną ok 4.5 roku po ślubie i oboje bardzo się kochamy. Nie mamy dzieci. Okazujemy sobie nawzajem dużo uczucia i troskliwości ale jest jeden problem: notoryczny brak seksu i zainteresowania nim z jej strony. Własciwie to od samego początku naszego zwiazku było to dla mnie problemem ale teraz osiągnął on punkt zenitu. Kochamy sie ok 5 razy na miesiąc a dla mnie to stanowczo za mało. Rano jak ją próbuję zachęcić do seksu to się wkurza, że albo spi, albo jeszcze się nie obudziła. Ale jak już się obudzi to mówi: "A może wieczorkiem co?" Ok spoko poczekam. Ale już wieczorkiem mówi, że jest zmęczona, że musi wczesnie wstać do pracy. Nawet jak już dojdzie do tego, że wylądujemy w łóżku to zawsze dla niej jest coś nie tak a to pozycja nie wygodna a to ją coś boli w środku itd itp. Zawsze okazuję jej wyrozumiałość i biorę to na spokojnie. W całym tym okresie, może 6 razy kochaliśmy sie namiętnie i wiecie tak "gorąco". Zawsze dbałem o to, żeby ją przygotować do bzykanka czyli długa gra wstępna nawet z 30 minut. Bardzo często najpierw ją doprowadzam do orgazmu języczkiem czy też paluszkiem świntuszkiem a dopiero potem przechodzę do sedna. Ale wszystko na marne bo zawsze jej coś tam nie pasuje. Zauważyłem, że przez to wszystko coraz częściej mam problemy z erekcją. po prostu stresuję się tym, że zamiast przynosić jej przyjemność to sprawiam jej ból a to rodzi we mnie wyrzuty sumienia, że zachowuję się jak jakiś nie wyżyty pies. Czasami kochamy się bez gry wstępnej ale rzadko. Zawsze to JĄ mam na uwadze we wszystkim. Wiele razy próbowałem z nią o tym wszystkim porozmawiać ale na trudne tematy bardzo ciężko się z nią rozmawia. Zaraz się denerwuje i odbiera to jako atak na jej osobę, choć staram się jak najdelikatniej wyłożyć co mnie boli. Gdyby to była moja pierwsza partnerka to pewnie myślałbym, że tak powinno być i już. Ale pamiętam jak kochałem się z moją poprzednią. Do bladego świtu, jak zające! Na maksa, namiętnie i ostro! Kilka razy dziennie. Coraz częściej myślę o rozwodzie i mam ciągłe doły i depresje z tego wszystkiego. Co mam z tym zrobić..... Do seksuologa to ona nie pójdzie. Pozdrawiam wszystkich. Z góry dziękuję za MĄDRE wypowiedzi.
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 03:46 przez sizar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 wrz 2010, 06:40

Nie wiem po co chcesz ją zabrać do seksuologa. Ona nie ma zaburzeń. Ona ma niższe libido i wiedziałeś to też przed ślubem. Naiwnie myślałeś, że się zmieni? Tak, po ślubie zdarzają się tego typu zmiany, ale w drugą stronę - libido jeszcze bardziej maleje. Nie licz, że to się zmieni i nie lecz kobiety na siłę.
Poza tym gra wstępna nie zawsze jest potrzebna, a skoro sam seks jej się nie podoba (bo nikt nie mówi, że ona czy Ty jesteście w tym dobrzy) to może by coś zmienić czy urozmaicić żeby jej się w ogóle chciało z Tobą kochać jak już przyjdzie co do czego? Bo póki co to wygląda jakby ona się zmuszała do kontaktu z Tobą.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 wrz 2010, 08:39

słabe libido mozna leczyc z tego co mi wiadomo , ale czy warto ? skoro Ona tak dumna i egoistyczna dama nie przejawia chceci nawet rozmawiania o tym ? Nie obraz sie , ale ja mam okreslenie na tego typu kobiety ! nie urzyje tu jednak tych słów bo warna bym zaliczył / Twoja tez jest wina - bo wiedziales i brałeś , na co liczyłeś ? Teraz pocieszenie , teraz masz sex 5 razy na miesiac , po urodzeniu przez nią dziecka bedziesz mial sex 5 razy na rok jak nie na dwa lata !
ale ja też mylic sie mogę ! <hahaha> <hahaha>
ja juz tu kiedys tłumaczyłem , a raczej opisywałem fenomen zona ... ze tak to ujmę .
Choć jestem swiadom , ze nie wszystkie takie są i chwała Panu [:D]
Dlaczego zona przewaznie mało kiedy chce , a kochanka zawsze chce ? i nie pisac mi tu tekstu , ze zone masz na codzien , a kochanke w wolnym czasie , bo choc to jest jakies wytłumaczenie , to jednak nie jest to reguła .
Ja mam bardzo długo juz kochanke , a jej ciagle tak samo sie chce . Mało kiedy jest zmeczona kochanka - co dziwne jest bo zony - jak zresztą sam piszesz pzrewaznie są zmeczone , a ja sie pytam czym <diabel> Owe zmeczenie to wybieg !! i nie daj sie oszukać ! no bo ile razy w tygodniu zdrowy czlowiek moze byc zmeczony ?
Czy twoja zona bierze tabletki antykoncepcyjne - jesli tak - moze to byc przyczyną , jesli nie - TAKI TYP !
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 08:47 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 wrz 2010, 08:43

sizar pisze:Własciwie to od samego początku naszego zwiazku było to dla mnie problemem ale teraz osiągnął on punkt zenitu.

Czyli związałeś się z kobieta której dużo seksu nie trzeba, oświadczyłeś się takiej, ożeniłeś a teraz po latach marudzisz ?

Ona pewnie ma niskie libido. Bardzo możliwe, ze Ty jej nie podniecasz. Do tego seks jest tez dla niej źródłem stresu, bo wieczne odmawianie, pewnie nie raz udawanie, ze sie śpi jest męczące, powoduje często poczucie winy, poczucie, ze może partnerowi bardziej na seksie niż na mnie.

Jesli ona nie potrzebuje więcej niż ma to co ma bidulka zrobić ?
Zmuszać się ?


Jest jakaś szansa, ze ona ma inne problemy jeszcze typu jakies blokady, traumatyczne przeżycia na koncie, ale o tym po tylu latach to byś wiedział.

Czy ona ma wszystko w porządku z hormonami ?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 wrz 2010, 08:45

Andrew pisze:skoro Ona tak dumna i egoistyczna dama nie przejawia chceci nawet rozmawiania o tym ?

Tylko co im da rozmowa jeśli potrzeby są tak bardzo różne ?
Nie no dowiedziałby się może, ze ona nie czuje potrzeby, że tyle to az nadto.

Nie, żebym ja była przeciwnikiem rozmów i broniła zawzięcie tych co rozmawiać nie chcą/nie umieją.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 wrz 2010, 08:49

Dżin ... masz racje oczywiscie , ale ... Ja ubolewał bym np. nad swa osobą gdyby to mnie sie nie chciało , a mojej partnerce tak i chciałbym coś z tym zrobić , np. odwiedzic lekarza , byc moze by coś poradził.
To jest to co kiedys pisałem , ludzie młodzi sie pobierają bo im sie wydaje , ze pzreskoczą pewne widoczne problemy , co nie miało by miejsca (albo miało miejsce rzadziej ) gdyby pobierali sie w starszym wieku ...
Ona też wiedziała jaki potrzeby ma jej partner , a jednak wyszła za niego ...
Ona w sumie ma sie fajnie , widzi w tobie twe porzadanie , twoje zabiegi , adoracje itd. a co Ty masz ? po tym tylko poscie napisanym przez Ciebie sadze , ze nic ! Masz utrzymankę , a nie partnera .
Jak zaniechasz tego wszystkiego co jej teraz dajesz , bedzie jeczenie , ze ja juz nie kochasz <piwko>
Jeszcze chwila i Ty kochajacy maż by udowodnic swoja jej miłosc działajac by było wszystko dobrze - udasz sie do lekarza po zwiazki Boru - obnizajace Twoje libido , a Ona ! dalej nie zrobi nic !! bo przecież wszystko gra [:D]
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 09:06 przez Andrew, łącznie zmieniany 5 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 wrz 2010, 09:05

Andrew pisze:... Ja ubolewał bym np. nad swa osobą gdyby to mnie sie nie chciało , a mojej partnerce tak i chciałbym coś z tym zrobić , np. odwiedzic lekarza , byc moze by coś poradził.

Gdybym ja od zawsze miała małe potrzeby to nie wiem czy bym ubolewała nad tym, ze większych nie mam. Zależy od mojego wychowania i tego czy umiałabym czerpać przyjemność z seksu.
Obecnie mam niemałe potrzeby, jednak wystarczy by coś mi się w hormonach zmieniło ( niestety to częste) i trace totalnie zainteresowanie swksem. Nie czuję potrzeb, czasami wręcz lekki wstret na mys znowu seks. I wtedy mi jest źle ze sobą i nawet ubolewam. Na całe szczęście seks już wieeele lat uprawiam, mam orgazmy, mam mase satysfakcji, mam kochającego faceta, który ciagle na mnie działa, a jak ja jestem w stanie obojetności na seks to on umie mnie rozbudzić, to rozbudzenie jest inne niz jak hormony mam w miare w porządku. Wtedy nieraz mimo podniecenia jestem nazbyt sucha np. i trzeba mnie nawilżyć ( co naturalnie problemem nie jest). Wtedy bywa też, ze mam mniej satysfakcji z seksu, mniej przyjemności, nie raz nie mam wtedy orgazmu. Ale i tak jest super.
Generalnie ja duzo o tym rozmawiałam z R, bo czułam się w obowiązku by wiedział co sie ze mna dzieje, by broń boże nie pomyślał, ze coś jest nie tak z nim. A jak już totalnie nie mam ochoty to mam buzie, ręce i inne części ciałą mogące dać spełnienie. Bywaja też sytuacje w których definitywnie człowiek nie chce seksu i partner nawet nie próbuje, ale to rzadko się zdarza

Andrew pisze:Ona też wiedziała jaki potrzeby ma jej partner , a jednak wyszła za niego ...

Może nasłuchała sie tego, ze po trzydziestce to mu się aż tak nie bedzie śmiało. a może ona tez się łudziła, ze po slubie to wszystko sie zmieni. albo kochała i uznała, ze się przyzwyczai.
Ja bym na jej miejscu za niego nie wyszła, nadmiernym ruchaczem byłby dla mnie. Na jego tez bym jej nie poślubiła, zbyt małe potrzeby, zbyt duże ryzyko rodzących się frustracji
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 wrz 2010, 09:13

Temat o podobnej tematyce nigdy nie był i nie bedzie łatwym tematem , raz... to wychowanie w rodzinie , dwa wychowanie w społeczenstwie , duchowne i na koniec natura.
Złotego srodka nie ma ! Trzeba sie jakos dogadac - tyle , ze w tym wypadku to prawie nie mozliwe Bo jesli nawet on pozwoli zmniejszyc sie swoim potrzebom , to ona jesli zwiekszy je , to na zasadzie "a masz " czyli powiedzmy swoiste zmuszanie sie , a to ni jemu ni jej przyjemnosci nie dostarczy .
Bo on by chciał by zona go pragneła , Ona by maż ja rozumiał ...
Jak ona jest tak czesto zmeczona namów ja na cwiczenia oddechowe w podanym przeze mnie linku ponizej

http://www.quantumfuture.net/pl/wideo_transkrypt.htm

Człowiek uwarunkowany jest czynnosciami fizjologicznymi , czyli raz na dobę spi , 3 razy na dobe powinien jesć , trzy razy na dobe powinien pic , trzy razy na dobe - sika , raz na dobe robi kupe ! wiec uwazam , ze co najmniej raz na dobę powinien uprawiac sex ! to jest obraz zdrowego czlowieka !! o zdrowie trzeba dbać ! a choroby - leczyć [:D]
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 09:26 przez Andrew, łącznie zmieniany 3 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 wrz 2010, 09:57

Dokładnie, to nie sa łatwe rzeczy.
A im dłużej jest się w związku z osoba o bardzo różnych potrzebach tym więcej negatywnych przeżyć się zbiera. Dla obu stron to źródło obaw, frustracji, poczucia niezrozumienia, niespełnionych nadziei.

Jako taki kompromis to sobie można wypracować, ale jak ma się inne potrzeby juz odnośnie samego sesku typu ona strasznie lubi i preferuje długo, delikatnie i namiętnie, on najbardziej lubi spontanicznie, ostro i niezbyt długo, ot takie szybkie numerki. albo ona to by najchetniej tylko od tyłu wszelkie pozycje, a on to głównie te gdzie widzi jej buzie. O tu to sobie można robic kompromisy, docierać się.

Ale jeśli ma się tak różne potrzeby seksu to nie wierzę w kompromisy. Bo jak sam piszesz jedno sie ogranicza, drugie daje z poczucia obowiązku czyli to pewien przymus jest. Bo jest różnica kiedy się wie, ze panna zrobi dobrze ręka bo wyjątkowo totalnie nie chce seksu, ale chce dac przyjemność facetowi ( normalnie na co dzień on wie, że ja podnieca, że ona leci na niego), a kiedy panna robi mu reka bo juz ma dośc namawiania na ten cholerny seks na który nie ma ochoty, więc mu penisa wymasuje, by miec spokój.

Dlatego ja uważam, ze dobierać się należy również pod względem seksualnym. I nie wiązać sie z osobami które nam nie pasuja pod tym względem. Za co byłam nie raz zrypana na tym forum, bo rzekomo myśle cipą, we łbie mi się poprzewracało a seks najważniejszy.
Niestety to nie gwarantuje, ze przez całe wspólne życie bedzie dobrze. Wielu kobietom po ilus latach libido spada, wielu spada po porodzie. Z facetami tez nie zawsze jest tak różowo. Jednych już stała kobieta nie podnieci i uprawiają z nia seks tylko by sobie ulżyć, innym nie staje, jeszcze innym tez libido opada. Gwarancji nie ma. ale chyba lepiej minimalizować ryzyko, ze w łóżku będzie kiepsko.
Do tego kobiety sa bardziej emocjonalne i bardziej uzaleznione od hormonów, bo podczas cyklu poziom pewnych hormonów się zmienia, kobiety miewaja PMS ( nie to nie to co sobie większośc przypisuje czyli nieco większy podku*w, to jest poważniejsze). Bardzo wiele kobiet nie umie oddzielić tego co działo się podczas całego dnia od swoich potrzeb seksualnych. To częściej faceci odreagowują w łóżku ( ja w sumie tez czesto, ale pewnego rodzaju stresu nie umiem). Wiele tych które sa przygniecione tym co działo się przez cały dzień i seksu nie chcą zechciało by tego sesku przy odpowiednim nastawieniu faceta.
A sprawy seksu to tematy delikatne, niedomówienia są bardzo szkodliwe.

A z tym oddychanie to ja sobie to zobaczę
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 23 wrz 2010, 10:44

Dzindzer pisze:Dlatego ja uważam, ze dobierać się należy również pod względem seksualnym. I nie wiązać sie z osobami które nam nie pasuja pod tym względem. Za co byłam nie raz zrypana na tym forum, bo rzekomo myśle cipą, we łbie mi się poprzewracało a seks najważniejszy.

A któż to Cię zrypał za taki truizm? Czyżby nasz zbanowany przyjaciel? <aniolek>

Seks jest jak zdrowie - "nie jest najważniejszy" dopóki wszystko gra. Jak się zaczyna psuć, to wtedy człowiek zaczyna dostrzegać wagę tej dziedziny.

sizar, wiesz gdzie popełniłeś błąd?
sizar pisze:Własciwie to od samego początku naszego zwiazku było to dla mnie problemem ale teraz osiągnął on punkt zenitu.
Dlaczego się pobraliście? Seks jest rozmową ciał. Gdybyście nie potrafili się dogadać też bralibyścię ślub?

sizar pisze:Gdyby to była moja pierwsza partnerka to pewnie myślałbym, że tak powinno być i już. Ale pamiętam jak kochałem się z moją poprzednią. Do bladego świtu, jak zające! Na maksa, namiętnie i ostro! Kilka razy dziennie

A widzisz. Rozumiem, że z jakiegoś innego powodu się rozstaliście. Ale jak już posmakowałeś namiętności, to nie powinieneś był dać się wciągnąć w to, w czym tkwisz teraz.
sizar pisze:Coraz częściej myślę o rozwodzie i mam ciągłe doły i depresje z tego wszystkiego. Co mam z tym zrobić...
Każdy popełnia błędy, trzeba mieć odwagę je naprawiać. To jest Twoje życie, nie zmarnuj go na podchody/błaganie o seks.
Andrew pisze:Człowiek uwarunkowany jest czynnosciami fizjologicznymi , czyli raz na dobę spi , 3 razy na dobe powinien jesć , trzy razy na dobe powinien pic , trzy razy na dobe - sika , raz na dobe robi kupe ! wiec uwazam , ze co najmniej raz na dobę powinien uprawiac sex ! to jest obraz zdrowego czlowieka !! o zdrowie trzeba dbać ! a choroby - leczyć
A minimum 21 wytrysków w ciągu miesiąc minimalizuje u mężczyzny ryzyko raka prostaty! <aniolek> <piwko>
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 23 wrz 2010, 10:54

Sir Charles pisze:Gdybyście nie potrafili się dogadać też bralibyścię ślub?

Przecież nie potrafią, w końcu na trudne tematy bardzo ciężko się z nią rozmawia, a mimo to wzięli. Dlaczego w sferze fizycznej miałoby wszystko grać? 8)

Sir Charles pisze:A minimum 21 wytrysków w ciągu miesiąc minimalizuje u mężczyzny ryzyko raka prostaty!

Do samych wytrysków akurat kobieta jest zbędna.

Autorze, nie wiem, co doradzić. Rozumiem Twoje frustracje, ale też wyobrażam sobie, jak ona musi się z tym czuć - taką ją wziąłeś, taka Ci pasowała, takiej się oświadczyłeś, a teraz masz coraz częstsze pretensje i coraz bardziej jest nie halo. Ja bym się czuła zagubiona, podejrzewam.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 23 wrz 2010, 10:58

lollirot pisze:Autorze, nie wiem, co doradzić. Rozumiem Twoje frustracje, ale też wyobrażam sobie, jak ona musi się z tym czuć - taką ją wziąłeś, taka Ci pasowała, takiej się oświadczyłeś, a teraz masz coraz częstsze pretensje i coraz bardziej jest nie halo. Ja bym się czuła zagubiona, podejrzewam.

Uhm, to też i podpisuję się pod tym, ale nie wiem jeszcze, jak Autor zabiera się do rzeczy :)
Seks nie zaczyna się w łóżku, tylko długo, długo przed znalezieniem się w nim 8)
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 10:58 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 wrz 2010, 11:06

Sir Charles pisze:A któż to Cię zrypał za taki truizm? Czyżby nasz zbanowany przyjaciel? <aniolek>

No tak on i jeszcze jacyś inni, ale nawet nicków juz nie pamiętam

Sir Charles pisze:A któż to Cię zrypał za taki truizm? Czyżby nasz zbanowany przyjaciel? <aniolek>

Seks jest jak zdrowie - "nie jest najważniejszy" dopóki wszystko gra. Jak się zaczyna psuć, to wtedy człowiek zaczyna dostrzegać wagę tej dziedziny.



Dokładnie, świetne porównanie. No ja je rozumiem jak mało kto


Dlaczego się pobraliście? Seks jest rozmową ciał. Gdybyście nie potrafili się dogadać też bralibyścię ślub?

Oni się nie dogadują. O seksie nie umieja nawet spokojnie porozmawiać, więc odpowiedź już masz [:D]


Sir Charles pisze:A minimum 21 wytrysków w ciągu miesiąc minimalizuje u mężczyzny ryzyko raka prostaty! <aniolek> <piwko>

To ja jestem dobry człowiek i robie dobre uczynki, bo nieraz to cześciej wytryskuje mojego lubego, ale poje go piwem by się nie odwodnił :P

Autorze, nie wiem, co doradzić. Rozumiem Twoje frustracje, ale też wyobrażam sobie, jak ona musi się z tym czuć - taką ją wziąłeś, taka Ci pasowała, takiej się oświadczyłeś, a teraz masz coraz częstsze pretensje i coraz bardziej jest nie halo. Ja bym się czuła zagubiona, podejrzewam.

Ja też rozumiem ją i jego. Umiem sobie siebie wyobrazić na ich miejscu.
Niby ona wiedziała jaki jest i go wzięła. ale to on się oświadczył, on uznał, ze taka nietemperamentna jest jego idealna kobietą, tak cudowna i wspaniałą, ze chce ja na zone, czyli az tak mu pasuje.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 23 wrz 2010, 11:34

Ja też rozumiem ją i jego. (...) Niby ona wiedziała jaki jest i go wzięła. ale to on się oświadczył, on uznał, ze taka nietemperamentna jest jego idealna kobietą, tak cudowna i wspaniałą, ze chce ja na zone, czyli az tak mu pasuje.

W takim ujęciu, to ja ich obojga właśnie nie rozumiem. :?

Sorry za OT, ale Andrew, sikanie 3 razy na dobę, to o wiele za mało. Zdrowo jest 7-8.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 wrz 2010, 11:46

W takim ujęciu, to ja ich obojga właśnie nie rozumiem. :?

A bo widzisz, Ty chcesz tak całościowo ich zrozumieć, tak od momentu kiedy stali sie parą do teraz, tak to i ja nie rozumiem, brak mi tu logiki. ale wyrywkowo, wbijając sie już w zaistniałą sytuację to co innego, tak to ja rozumiem, a przynajmniej umiem się wczuć.
Bo tego jakim cudem są tyle czasu razem, dlaczego sa po ślubie to nie rozumiem.
Ale to jak się moga czuć teraz jakos tam kumam.

Sir Charles pisze:Zdrowo jest 7-8.

A już myslałam, ze tylko ja taki obszczaniec jestem
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 wrz 2010, 13:21

Oj ... Charlie [:D] pisałem o minimach ja do południa sikam z 3 razy [:D] a po kawach i piwie znacznie czesciej ...
Ostanio przeczytałem gdzies , ze majac 200 orgazmów rocznie w ciagu swojego zycia nadrabiasz 6 lat w wygladzie . Nie wiem czy to dobzre pzrekazałem - chodzi o to , ze jak bedziesz miał 50 to wygladac bedziesz jak byc miał 44 lata <diabel>

teraz w kwesti ich zrozumienia ...
Logicznym dla mnie jest , ze dzieje sie to co sie dzieje. Biorac pod uwagę jak nas od malenkosci wychowują w swerze sexualnej NIE może byc inaczej . sex to zło , sex to wstyd itd. Kto rozmawia normalnie o sexie - wszak to temat tabu w wielu srodowiskach , a jak ktos ma duze libido, to staje sie myslacym fiutem - cipką <diabel>
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 13:24 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 wrz 2010, 17:42

Andrew pisze:no bo ile razy w tygodniu zdrowy czlowiek moze byc zmeczony ?
Ja jakieś 5 dni w tygodniu od poniedziałku do piątku.
Andrew pisze:słabe libido mozna leczyc z tego co mi wiadomo , ale czy warto ?
Jeśli sama zainteresowana sama z siebie nie ma potrzeby to nie warto.
Andrew pisze:Człowiek uwarunkowany jest czynnosciami fizjologicznymi , czyli raz na dobę spi , 3 razy na dobe powinien jesć , trzy razy na dobe powinien pic , trzy razy na dobe - sika , raz na dobe robi kupe !
Zdrowy człowiek powinien pić ile i kiedy tylko chce, jeść 5 niewielkich posiłków dziennie, srać zgodnie ze swoją przemianą materii, podobnie sikać. A jak robi to rzadziej czy częściej to też jest ok.
Andrew pisze:majac 200 orgazmów rocznie w ciagu swojego zycia nadrabiasz 6 lat w wygladzie . Nie wiem czy to dobzre pzrekazałem - chodzi o to , ze jak bedziesz miał 50 to wygladac bedziesz jak byc miał 44 lata
No to tłumaczyłoby czemu ja nadal tak młodo wyglądam :D
Andrew pisze:Kto rozmawia normalnie o sexie - wszak to temat tabu w wielu srodowiskach
Tu niekoniecznie chodzi o tabu. Nie znamy wszak jej wersji.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 23 wrz 2010, 17:46

Andrew pisze:Biorac pod uwagę jak nas od malenkosci wychowują w swerze sexualnej NIE może byc inaczej . sex to zło , sex to wstyd itd. Kto rozmawia normalnie o sexie - wszak to temat tabu w wielu srodowiskach , a jak ktos ma duze libido, to staje sie myslacym fiutem - cipką

Zgadza się, na szczęście to się zmienia, już mało kto (nawet wśród nominalnie wierzących) przejmuje się katolicką etyką seksualną, która pochodzi z czasów, gdy ludzie pobierali się zaraz po osiągnięciu dojrzałości płciowej, a umierali przed czterdziestką.

Poza tym jak można brać ślub gdy nie jest tak, że pasuje nam w drugiej osobie niemal wszystko, a to co nie pasuje uważamy za urocze?

[ Dodano: 2010-09-23, 17:49 ]
sizar, jeszcze jedna rada. Skoro nie potraficie rozmawiać, to wklej swojego pierwszego posta w edytor tekstu, zamień zaimki "ona" na "ty" i po prostu napisz do niej list. Niech ona zobaczy jak Ty to widzisz. Może Ci odpisze, lub - jeszcze lepiej - przełamie się i zaczniecie o tym rozmawiać.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 23 wrz 2010, 20:47

Prorokuję rozwód.
A w sumie to polecam taką opcję, bo się chłopie zamęczysz.

Ja nie mam wielkich doświadczeń związkowych i totalnie zero małżeńskich, ale są dwie rzeczy na które mam uczulenie w kontaktach damsko-męskich:
- oziębła baba która potrzebuję cudów, wyjazdów, kolacji przy świecach i całej reszty, dmuchania, chuchania, dwutygodniowych gier wstępnych i całe tego typu cyrki...
- panienki typ "menel" czyli libido jest, ale najchętniejsze są w okolicznościach alkoholowych, do łóżka włażą na "brudasa", niedbające o siebie i w sumie obślizgłe ...

Ponieważ Twoją wypowiedź klasyfikuję w pierwszej kategorii - sugeruję jak wyżej.
Jest masa panienek chętnych, miłych, sympatycznych, czy to singielki czy mężatki z którymi takich problemów nie ma ... po co sobie zatem życie marnować z łóżkowym "wielorybem" vel "lodową królewną" ?
Na ból głowy to proszki od Goździkowej, na brak chęci niestety niewiele da się poradzić, a im więcej się starasz tym jest trudniej, efekt taki sam. W przyczyny nie wnikam bo to rozległy i wielowątkowy temat.
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2010, 20:50 przez eng, łącznie zmieniany 1 raz.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 24 wrz 2010, 00:36

Andrew pisze:majac 200 orgazmów rocznie w ciagu swojego zycia nadrabiasz 6 lat w wygladzie
To dlatego wciąż mają mnie za 15-latka!

Szczęście, że tragedii dzieciom nie zrobicie, obywatelu autorze. Idź, stań się lepszym mężczyzną, znajdź odpowiedniejszą dla siebie kobietę, uszczęśliw ją i siebie. Z ciekawostek: bardzo prawdopodobne, że obecna partnerka przy kolejnym partnerze będzie łóżkowym tornadem. Może nawet będzie chciała być taka dla Ciebie, gdy już zrozumie, że może Cię stracić.

(żeby nie było, że solę głupoty - to prosty wniosek. skoro partnerka olewa poważne rozmowy, stawia bariery, nie angażuje się z życzliwością w rozwiązywanie sporów - oczywistym jest, że to dla niej bardziej układ niż uczucie. Mimo, że jej samej może wydawać się odwrotnie.)
sizar
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 25 sty 2006, 15:38
Skąd: Zewsząd
Płeć:

Postautor: sizar » 24 wrz 2010, 04:14

Po piewsze: dziękuję Wam WSZYSTIM za poświęcenie tyle waszego cennego czasu mojemu problemowi i za naprawde ciekawe wypowiedzi.
Teraz tak: Żona stosuje tabletki antykoncepcyjne od jakiś 4 lat bez przerwy i już słyszałem, że one powodują obniżenie libido. I teraz zaczynam sobie przypominać, że jej zainteresowanie "tymi" sprawami na samym początku było lepsze... I teraz jest pytanie czy jest jakiś naprawdę skuteczny sposób na podniesienie go?
Druga sprawa to to, że jak zaczęliśmy się ze sobą kochać to ona była dziewicą i pierwszy raz to była trauma dla niej. Dużo bólu i łez.... Może to był problem... Odrazu zaznaczam, że starałem się być delikatny przy pierwszym razie ale nie było to dla niej miłe
Sprawę rozwodu odstwiam na półkę bo poza tym problemem żadnych innych narazie nie mamy. Naprawdę darzymy się tak wielką miłością i uczuciem na codzień, że dla nie jednego związku moglibyśmy być przykładem, tylko te sprawy łóżkowe....hmm
Z poprzednią partnerką faktycznie sprawy łóżkowe były super ale za to w innych sferach nie dogadywaliśmy się. I dlatego z moją obecną chciałem na innych sferach życia budować związek i teraz mam wszystko o 180 stopni zmienione.
Sprawa wychowania możliwe, że też ma jakiś związek. U niej w rodzinie był to temat tabu i po za tym jej rodzina jest głeboko wierząca więc może to faktycznie działać na nią podświadomie.
Ja bym już chciał mieć dzieci ale jak pomyślę, że ma być jeszcze gorzej to może rzeczywiście przejde się do lekarza po tem bor... <pijak>
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2010, 04:15 przez sizar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 wrz 2010, 08:54

Ty nie świruj [:D] niechaj niewiasta odstawi tabletki anty bo to gówno jest przeogromne !!Moje doswiadczenie zyciowe w kwesti zaleznosci tabletka anty - libido kobiety stanowi ze to plus to = 0 (zero) ale to moje kobiety tak miały inne maja roznie nie koniecznie zatem wychodzic u kazdej musi 0 . Moja myszka z tego co pamietam wracała , a raczej jej organizm wracał po odstawieniu tabletek anty do normalnosci chyba z rok jak nie wiecej - powiem krótko to był horror i nie chodzi tak o powrót libido , jak o unormowanie gospodarki hormonalnej , okresu .
SPOSÓB NA PODNIESIENIE LIBIDO WEDŁUG MNIE JEST W TWOJEJ MOWIE I ZACHOWANIU , A U NIEJ W TYM BY CIE SŁUCHAŁA ! Kobieta to "słuchowiec" przede wszystkim - takie ja mam zdanie !! Ale jak bierze tabletki to mozesz w tych kwestiach byc kasanową i nic to nie da !
Mysle , ze długa droga przed wami - dlaczego ? bo jak odstawi tabletki masz około roku , potem bedzie u niej wystepowac byc moze , bo nie koniecznie - swoisty strach przed ciazą - teraz go nie ma bo bierze tabletki , potem takie cos moze nadejsc . Ale sadze , ze jak juz sie z tym uporacie - powinno byc znacznie lepiej .
Musisz tez zbudowac u niej (tak mi sie wydaje ) a kobiety tu byc moze to potwierdzą - flirt ! Chodzi o to , ze jak bedziesz , a musisz ja adorowac , komplementowac , pisac sms-y , mówic pikantne rzeczy , erotyczne podteksty , to ONA musi wiedziec , ze nie koniecznie robisz to by ów sex nastąpił . Kurcze ! jak ja mam Ci przekazac o co mi chodzi ?? Hmmmm - twoje dązenie by nastapiło zblizenie musi sie zaczać od samego rana (gra wstepna ) , czyli jakies dzwonienie do niej mówienie jej przez telefon , ze tesknisz , ze masz ochotę , co bys z nią robił itd. ale nie moze to spowodowac by Ona pomyslała (rany a ten znowu ) rozumiesz ? Ty ja znasz , ty powinienes wiedziec co i jak i tak jak nie działa to dzis , tak zacznie jak odstawi owe tabletki .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 24 wrz 2010, 09:46

Andrew pisze:Kurcze ! jak ja mam Ci przekazac o co mi chodzi ?? Hmmmm

Zacytuj podpis Mii ;)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 wrz 2010, 10:13

e tam - zacytuje coś innego Milana Kundery

"Życie jest krótkie i okazje, które przepuścimy, nie powrócą. "
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 24 wrz 2010, 12:42

sizar pisze:Z poprzednią partnerką faktycznie sprawy łóżkowe były super ale za to w innych sferach nie dogadywaliśmy się. I dlatego z moją obecną chciałem na innych sferach życia budować związek i teraz mam wszystko o 180 stopni zmienione.

A widzisz, trzeba było poczekać z oświadczaniem się na trzecią, z którą wszystko byłoby wyważone. Tak Ci się spieszyło?

sizar pisze:Odrazu zaznaczam, że starałem się być delikatny przy pierwszym razie ale nie było to dla niej miłe

Pierwszy raz dla niewielu kobiet jest miły, ale rozumiem, że w celu znalezienia wyjaśnienia jesteś teraz gotów sięgać do jej wczesnego dzieciństwa. Ma niskie libido albo jej nie kręcisz - pogódź się z tym.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 24 wrz 2010, 14:18

W życiu tak bywa że czym mniej jedna strona chce tym więcej chce druga. Pewnie psychika tu działa i co najwazniejsze twoje poczucie wartości spada.
Czasem przyczyna problemu leży gdzieś gdzie najmniej sie jej spodziewamy. Nie zawsze to co nam się wydaje przyjemne jest przyjemne dla drugiej strony. Oczywiscie tabletki oraz byc moze kobiecie dolegliwosci są przyczyną spadku libido. Gdyby cie wacek bolał też bys nie chciał. Ale to tylko gdybanie. Problem możecie rozwiazać tylko wy dwoje poprzez szczerą rozmowę którą trzeba zacząć w odpowiednim dla was momencie. Już napewo wyrzuty i pretensje czy nerwy nie pomogą. Spokój spokoj jeszcze raz spokój.
Zastanawia mnie także to twoje porównywanie żony do byłej partnerki. Mam nadzieje że nigdy nie powiedziałeś i nie chwaliłeś poprzedniem partnerki w obecnosci żony bo prawdę powiedziawszy gdyby mój mąż walnął coś takiego kiedykolwiek to raczej moje libido by spadło. Bo co sie będe wysilać jak i tak zawsze bede ta druga czytać "gorsza" Pomyś o tym. Są ludzie którzy nie lubia być porównywani i jeszcze słyszeć o tym że ktos jest lepszy od nas. Wychodziłoby na to że ona jest twoją partnerką bo tamta cię nie chciała więc wybrałeś małe zło.


Seks to nie wszystko a słowa czasem rania bardziej niż czyny.


A i jeszcze jedno. Kiedy ostatnio tak bez okazji kupiłeś żonie kwiaty lub jakis dorobiaz. Czasem proste czyności zrobia więcej dobrego niż ci się wydaje. Nie zapominaj że twoja żona to atrakcyjna młoda kobieta która chce być adorowana. Nie raz faceci po 4 latach małżeństwa uważają że nie musza sie starać bo mają.
Może nie każdy sie zgodzi ale zakochana kobieta w zwiazku to przeważnie chce mieć dzieci i to szybko bo to kwintesencja rodziny. U was to jest odkładane. Zastanawiałeś sie dlaczego.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2010, 14:25 przez szilkret, łącznie zmieniany 1 raz.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
Zgred
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 30 wrz 2010, 13:33
Skąd: Dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: Zgred » 30 wrz 2010, 13:55

Kurcze...
Sizar - ona Cie nawet nie lubi... Stąd te problemy. Póki nie ma dzieci - bierz nogi za pas - niech każde idzie w swoją stronę.
Życzę Ci poznania kobiety, która Cię pokocha i obdarzy wieloma wspaniałymi orgazmami.
Pozdrawiam:
Zgred

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 481 gości