Moje "Małe" przekleństwo

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 17:29

PFC pisze:No więc dalej jesteśmy w punkcie wyjścia. :D

Wyobraź sobie, że X jest tępy, nie chodzi, edukacje skończył na szkole podstawowej, reszty mu się skończyć nie udało. Jest brzydki i zaniedbany, nie ma zainteresowań, chociaż nie lubi piwo, sport w tv i pornole, jest niekulturalny i nudny śmiertelnie. Za co on ma siebie lubić, chyba za to, ze umie juz prawie cały alfabet wybekać.

Najpierw trzeba popatrzeć obiektywnie, jak ma się jakies walory i dobre cechy to mozna zacząć siebie lubić. I jednocześnie pracowac nad sobą.

Zaq pisze:Bo "lubienie siebie" jest tylko punktem wyjściowym.



Lubienie siebie i wiara w siebie wiele daje, ale jak to jest wszystko co sie ma to jest marnie. Autor ma widzę więcej, a właściwie ma jakieś walory, ma potencjał ale brak mu wiary w siebie i samoakceptacji.


Musisz zaakceptować rzeczy których nie zmienisz, tak już jest i nie ma sensu sobie truć nerwów tym

[mod]
Dzin, ciachnęłam tutaj, bo poleciał post Teda, do którego się odnosiłaś
p_m[/mod]
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Dzindzer, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 17:46

Dzindzer pisze:Najpierw trzeba popatrzeć obiektywnie, jak ma się jakies walory i dobre cechy to mozna zacząć siebie lubić.


Moja droga, nikt nie jest w stanie spojrzeć na swą osobę obiektywnie... A szacunek do samego siebie ludzie budują na podstawie tego, jak są oceniani przez innych. Na dłuższą metę wyjątkami w tej dziedzinie okazują się wyłącznie osoby niezrównoważone psychicznie, bądź też bardzo religijne, ale i one na swój sposób uważają, że obserwuje je istotna nadprzyrodzona, która aprobuje ich postępowanie... Oczywiście jest jeszcze potęga autosugestii, ale chociaż od czasu do czasu ktoś trzeci musi ją nam potwierdzić, abyśmy mogli sią dalej nią mamić. :D ...Wydaje mi się, że wiele osób przebywa na forum głównie dla tego celu. :)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 17:54

Moja droga, nikt nie jest w stanie spojrzeć na swą osobę obiektywnie...

Wiem, mogłam napisac na ile sie da. A w jakims stopniu sie da.
PFC pisze:A szacunek do samego siebie ludzie budują na podstawie tego, jak są oceniani przez innych.

Nie da się ukryć. Jednak to ja ktoś tych ludzi odbiera zalezy tez od tego jak oni sami siebie odbierają.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 18:04

Dzindzer pisze:Nie da się ukryć. Jednak to ja ktoś tych ludzi odbiera zalezy tez od tego jak oni sami siebie odbierają.


Uhm, tylko weź pod uwagę, że odbierając ich nie musisz ślepo kopiować ich własnych projekcji, lecz mieć zupełnie inny pogląd. Posłużmy się przykładem Teda - niezależnie od tego czy się z nim zgadzasz czy nie robi on wrażenie pewnego siebie, zadowolonego z życia człowieka (czy i na ile jest to fasadą, to już inna sprawa). A jednak Ty nie podzielasz tej opinii... Tak samo możesz mieć siostrę/koleżankę, która Twoim zdaniem nie docenia swych możliwości i sama się negatywnie nakręca, aczkolwiek nie ma ku temu większych powodów. :)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 16 lut 2010, 18:16

Leśny Dziadek pisze:o właśnie. Trzeba mieć za co. Za brzęczące i szeleszczące [:D]
WujoMacias jest niski, WujoMacias nie jest bogaty, a po pierwszym spotkaniu już, nie mogłam przestać o Wuju myśleć.
Bo Wujo był interesujący, bo Wujo miał coś ciekawego do powiedzenia, potrafił rozśmieszyć mnie do łez. Czy to znaczy, że jestem paskudnym i zdesperowanym pasztetem i lecę na kogokolwiek, kto zwróci na mnie odrobinkę uwagi? Wydaje mnie się jednak, że nie. To znaczy, że niski i biedny, ale interesujący i mający w główce troszkę ułożone może absolutnie oczarować kobietę, która sądzi, że niski blondyn (ciemny, ale jednak blondyn) nie jest w jej typie.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 16 lut 2010, 18:45

Leśny Dziadek pisze:ciekawe, z czego to wynika.
z autorytetu. przewaga wzrostu daje autorytet. zauważyłeś że prawie nie było niskich prezydentów USA?
PFC pisze:Zasadniczo obiektem miłości w młodym wieku jest skóra. To nie ona jest opakowaniem wbrew pozorom - opakowaniem jest cała reszta. ...Za komuny pieniądz nie był wiele warty i większość ludzi miała jednakowo mało, zatem kasa nie odgrywała aż tak dużej roli. Dzisiaj jest kompletnie inaczej i minimalny odsetek kobiet zignoruje ten aspekt. "Teoria klasy próżniaczej" wyraźnie stwierdza, że ludzie czują się nieszczęśliwi, jeśli nie osiągają przynajmniej przeciętnego w danym społeczeństwie stopnia bogactwa. Jest to prawda oczywista oraz stara jak świat. Twierdzić inaczej mogą tylko ludzie, którzy nie wiedzą co to znaczy nie mieć dochodów lub mieć minimalne. ...W wieku 30-stu, 40-stu lat punkt ciężkości przesuwa się już w widoczny sposób w stronę kasy. Ważna staje się także władza. Wygląd traci na znaczeniu... Aktorzy to nie jest dobry przykład. Oni żyją w zupełnie innym świecie niż zwykli ludzie. Rasputin to jeszcze inna bajka - on był po prostu oryginałem na tle carskiego dworu i już przez to wyróżnienie budził zaciekawienie i fascynację.

Niemniej wciąż może się okazać, że niezbyt atrakcyjny i bogaty mężczyzna będzie mieć atrakcyjną kobietę. W życiu zdarzają się czasami różne cuda Kobieta może także np. uznać, że ktoś ma potencjał i tak właśnie było z Tedem zapewne ... Pewność siebie i osobowość jest bardziej potrzebna, by w tym wszystkim głowy nie stracić, a nie kobiety zdobywać. Wszak większość ludzi ma osobowości nudne jak flaki z olejem, a jednak nie żyją samotnie. Jak nieśmiały ma gruby portfel, to same się za niego wezmą.
i wyryć to gdzieś w kamieniu.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 lut 2010, 18:47

Dzindzer pisze:Za co on ma siebie lubić, chyba za to, ze umie juz prawie cały alfabet wybekać.


o, i to jest zajebisty powód. Z gościem byłyby genialne imprezy 8) Nobody's perfect.
Nie wiem, za co hipotetyczny X miałby siebie lubić. Może np jest zajebiście dobrym kierowcą/glazurnikiem/budowlańcem/operatorem ciężkich maszyn i dobrze robi swoją robotę? Jeżeli nie jest kanalią a jest wśród osób, które znam, chętnie z nim wypiję i ścisnę grabę. Mimo że dobór tematów do rozmów będzie bardziej ograniczony.

[ Dodano: 2010-02-16, 18:50 ]
Blazej30 pisze:z autorytetu


aaa, z autorytetu :) To zapewne też z autorytetu powstały ludowe powiedzenia, vide "wysoki do nieba, a głupi jak trzeba" <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 16 lut 2010, 18:50

Leśny Dziadek pisze:chętnie z nim wypiję i ścisnę grabę

Ale my tu raczej o chodzeniu do łóżka mówimy i spędzaniu razem życia, a nie docenianiu kafelków równo położonych.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 16 lut 2010, 18:51

Dzindzer pisze:Co zżera związek
najczęściej związki na pieniążkach opierają ludzie którzy zostali skrzywdzeni przez bliską osobę. najczęściej przez rodzica. to nie wróży dobrze związkowi.
Uncle_Mosquito pisze:Zastanawiałem się na czym mógłbym ją ewentualnie zbudować,
pewność siebie nie budujesz na zaletach. zauważ że często osoby bardzo pewne siebie są zbyt głupie by zrozumieć że mają przechlapane
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Uncle_Mosquito
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 15 lut 2010, 21:54
Skąd: PO (Wlkp)
Płeć:

Postautor: Uncle_Mosquito » 16 lut 2010, 19:04

Dzindzer pisze:
Uncle_Mosquito pisze:. Ale co ciekawe, te dwie dziewczyny, które miałem były ode mnie starsze (jedna parę miesięcy, druga bity rok).


Łeee no to nie jest z Toba tak źle. Dwie Cię chciały. Pewnie i jakas trzecia zechce. Tylko przestań mózg karmic tym, ze żadna Cię nie zechce.


No tak, tylko jak sprawić, żeby zechciała mnie taka, z którą będzie mi naprawdę dobrze i idylla nie skończy się po miesiącu ? ;)

Dzindzer pisze:Tak jak chłopaki radzili ćwicz, wyrób troche mięśni, nie chodzi, ze masz być mocno przypakowany, ale byś jakąs tam figurę męska miał, a nie chłopca z podstawówki


Minął miesiąc siłowni i przybył mi 1 kg. Uważam to, za swój sukces. Koksa z siebie jakoś nie mam ochoty zrobić. Zależy mi na przybraniu na masie i "normalnym" wyglądzie. Założyłem sobie, że w ciągu roku chcę przybrać 10kg, to na początek myślę wystarczy, by zrobić coś w kierunku "normalnego" wyglądu :)

Dzindzer pisze:
Uncle_Mosquito pisze:Wśród tych cech znalazło się niby to poczucie humoru (dziwne bo dziwne, ale zawsze)


Ważne też bys miał dystans do siebie i umiał się z siebie śmiać


Zdarza mi się raz na ruski rok.

Dzindzer pisze:
Uncle_Mosquito pisze:Innym moim problemem może być też wysoko stawiana poprzeczka i wymagania wobec siebie. Walczę z tzw "syndromem idealisty".


Jak postawisz zbyt wysoko nie dasz rady, zniechęcisz się tylko


Żeby tylko raz tak już się zdarzyło...

Maverick pisze:
Uncle_Mosquito pisze:dzięki takim decyzjom na przykład jestem dziś na filologii, a nie na etapie technikum powtarzając klasy

Nie chce Cie dobijac ale po technikum mialbys prace ;) <diabel> <pijak>


Chyba źle się zrozumieliśmy ;)

PFC pisze:
Dzindzer pisze:Najpierw musisz polubić siebie, czuć się ze sobą świetnie


Trzeba mieć za co. I trzeba być atrakcyjnym


No więc dalej jesteśmy w punkcie wyjścia. :D


Otóż to, bo mój mózg nadaje w tej chwili dokładnie tak samo :P Niemniej racją jest, że wypadałoby w końcu siebie polubić, tylko trzeba znaleźć ku temu odpowiednie argumenty

PFC pisze:A szacunek do samego siebie ludzie budują na podstawie tego, jak są oceniani przez innych.


I w tym niestety, ale też coś jest...

Dzindzer pisze:Jednak to ja ktoś tych ludzi odbiera zalezy tez od tego jak oni sami siebie odbierają.


a i o tym już gdzieś słyszałem :)

PFC pisze:Posłużmy się przykładem Teda - niezależnie od tego czy się z nim zgadzasz czy nie robi on wrażenie pewnego siebie, zadowolonego z życia człowieka


No popatrz ! Praktycznie wypisz wymaluj ja :D Umiem się maskować i często Ci, którzy mnie nie znają bliżej, oceniają mnie prawie że identycznie
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 19:05 przez Uncle_Mosquito, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 16 lut 2010, 19:05

Uncle_Mosquito, jeśli chcesz budować pewność siebie poczytaj to http://www.ifcpress.com.pl/polecamy.php?id=42
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 lut 2010, 19:31

Leśny Dziadek pisze:Może np jest zajebiście dobrym kierowcą/glazurnikiem/budowlańcem/operatorem ciężkich maszyn i dobrze robi swoją robotę?

Nie, to nierób

Uncle_Mosquito pisze:No tak, tylko jak sprawić, żeby zechciała mnie taka, z którą będzie mi naprawdę dobrze i idylla nie skończy się po miesiącu ? ;)

Chłopie jesteś młody, miesięczna idylla warta jest zachodu, żony poszukasz później.
Uncle_Mosquito pisze:Uważam to, za swój sukces.

Bo to jest Twój mały sukces. Ciesz się nim i ćwicz dalej, to dobre dla zdrowia


Żeby tylko raz tak już się zdarzyło...

To poobniżaj te poprzeczki, potem z czasem stopniowo podnoś
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 16 lut 2010, 21:36

Uncle_Mosquito pisze:Zastanawiałem się nad tą pewnością siebie. Nie jesteście pierwszymi osobami, które zwracają mi na to uwagę. Zastanawiałem się na czym mógłbym ją ewentualnie zbudować, poszukać w sobie zalet (co przy rozbudowanych kompleksach jest szczerze trudne). Wśród tych cech znalazło się niby to poczucie humoru (dziwne bo dziwne, ale zawsze), z bardziej takich że tak powiem naukowych to zdolności językowe
Możesz być nudny, możesz w nudny sposób o sobie opowiadać, ale na boga i partię zrób coś ze swoim życiem, aby ono zaczęło się podobać Tobie samemu. Samodzielnie! Przecież nie będziemy Ci niczego proponować, bo worek zwany światem to katalog zajęć od mycia słonia po układanie Mony (Lizy) z kostki brukowej.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 lut 2010, 21:43

Ludzie sie tacy rodzą , zmiany są bardzo cieżkie , co nie znaczy niemożliwe .
Co zrobisz zatem autorze topa ? bo napisano Ci tu wiele ... powiem ci - NIC niczym Błazej bedziesz tym czym jesteś i tylko szukac takiej , ktorej to bedzie odpowiadać .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 16 lut 2010, 23:12

Andrew pisze:NIC niczym Błazej bedziesz tym czym jesteś i tylko szukac takiej , ktorej to bedzie odpowiadać .


A jak już znajdzie i już nabierze pewności siebie, to dopiero zacznie szaleć. :D
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Uncle_Mosquito
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 15 lut 2010, 21:54
Skąd: PO (Wlkp)
Płeć:

Postautor: Uncle_Mosquito » 17 lut 2010, 20:55

PFC pisze:
Andrew pisze:NIC niczym Błazej bedziesz tym czym jesteś i tylko szukac takiej , ktorej to bedzie odpowiadać .


A jak już znajdzie i już nabierze pewności siebie, to dopiero zacznie szaleć. :D


Owszem, pod warunkiem, że uporam się z tym jeszcze za życia :D (joke)

Może jeszcze jedna kwestia. Jak uporać się z syndromem tzw "nudziarza" ? Ja cały czas boję się, że jestem nudny etc... Mimo, że mam znajomych, lubią moje towarzystwo itd. To uczucie czasami mnie też prześladuje...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 17 lut 2010, 20:58

Uncle_Mosquito pisze:Może jeszcze jedna kwestia. Jak uporać się z syndromem tzw "nudziarza" ? Ja cały czas boję się, że jestem nudny etc... Mimo, że mam znajomych, lubią moje towarzystwo itd. To uczucie czasami mnie też prześladuje...
Dla dziewczyny najciekawszy temat to ona sama. Przynajniej dla wiekszosci dziewczyn. Dzieki takiemu tematowi ona sie nie bedzie nudzic, duzo sie o niej dowiesz, ona o Tobie mniej wiec bedzie Ciebie ciekawa itd. Tylko niech ona caly czas nie mowi. Tez musisz cos mowic ;] No i oczywiscie nie moze to byc jedyny temat na spotkanie. Ale zasadniczo temat calkiem dobry.
Uncle_Mosquito
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 15 lut 2010, 21:54
Skąd: PO (Wlkp)
Płeć:

Postautor: Uncle_Mosquito » 17 lut 2010, 21:51

Maverick pisze:
Uncle_Mosquito pisze:Może jeszcze jedna kwestia. Jak uporać się z syndromem tzw "nudziarza" ? Ja cały czas boję się, że jestem nudny etc... Mimo, że mam znajomych, lubią moje towarzystwo itd. To uczucie czasami mnie też prześladuje...
Dla dziewczyny najciekawszy temat to ona sama. Przynajniej dla wiekszosci dziewczyn. Dzieki takiemu tematowi ona sie nie bedzie nudzic, duzo sie o niej dowiesz, ona o Tobie mniej wiec bedzie Ciebie ciekawa itd. Tylko niech ona caly czas nie mowi. Tez musisz cos mowic ;] No i oczywiscie nie moze to byc jedyny temat na spotkanie. Ale zasadniczo temat calkiem dobry.


Hmmm... też dobre też dobre :) Gorzej tylko, jak mówienie jej sprawia trochę trudność. Trafiałem na takie przypadki gdzie wręcz musiałem przejmować inicjatywę. Niektóre się rozpędzały, a niektóre niestety nie. Cóż, może też trafiałem na nieodpowiednie jednostki :)
Suseł
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 26 mar 2010, 20:00
Skąd: WLKP
Płeć:

Postautor: Suseł » 17 kwie 2010, 20:07

Wszystko siedzi w psychice.
Ciesz się, ze wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, a nie od kogoś innego.
Aha- nie win się, że komuś się nie podobasz. Nawet Cristiano Ronaldo ma swoje haterki.
Spiń pośladki, weź się w garść i działaj. To lepsze niż każde narzekanie.
Gdyby wierność była w męskiej naturze, faceci mieliby wciąż ten sam model telefonu. A kto dziś używa Nokii 3310?
Adasi
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 02 cze 2009, 11:23
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: Adasi » 12 maja 2010, 12:26

Ja może powiem na swoim przykładzie. Jestem a właściwie byłem w identycznej sytuacji. ~170cm i 55kg. Pryszczaty koleś, niesłychanie nieśmiały, mający wszystko gdzieś, a w szczególności własne życie, przytłoczony powyższym miałem również gdzieś to jak wyglądam.
Stwierdzając, że nie mam większych szans u dziewczyn zająłem się tym co lubiłem, żeby nie myśleć o powyższym. Całe wakacje pracowałem w Anglii, zarobiłem trochę pieniędzy i nagle poczułem się lepiej z samym sobą, ot tak po prostu. Wróciłem, kupiłem swoje pierwsze auto, kupiłem kompa, pojechałem na wakacje etc. W międzyczasie wciągnąłem się w pewną grę online, którą w empiku kupiłem na weekend a gram od 5 lat (teraz już bardzo rzadko, kiedyś praktycznie codziennie po wiele godzin). Spadłem jeszcze niżej pomyślicie, nic bardziej mylnego. Tak mi się to spodobało, że stworzyłem team kompletnie nieznajomych ludzi (20-30lat), którym na tej grze zaczęło zależeć tak samo jak mnie. Doszło do tego, że staliśmy się najlepsi w Polsce, potem najlepsi w Europie. Wtedy znałem już wszystkich osobiście, gdyż robiliśmy wiele spotkań klanowych, które organizujemy do teraz. Miałem takie swoje małe poczucie ważności, stworzyłem coś co wielu uzna za głupie, mi i moim znajomym sprawiało to gigantyczną przyjemność. Po latach ludzie przestali grać w grę, kumple przestali mieć czas na treningi, przestaliśmy brać udział w turniejach etc. Każdy zajął się swoją karierą/rodziną itp

Podczas wielu lat gry poznałem ogromną ilość osób z całej Polski, z jedną z nich od niedawna zacząłem pracować. Nie było czasu na użalanie się nad sobą, musiałem szybko pozbyć się trądziku, chodziłem na siłownie by lepiej wyglądąc (choć do teraz niektórzy dają mi 17-18lat ehh... przynajmniej moge do maturzystek uderzać :D), śmiałości też nabrać musiałem prędko. Kupiłem po drodze kolejne auto, teraz znów chce zmienić, tym razem już na coś poważnego (M5 itp), gdyż moja druga pasja to motoryzacja. Trzymam się moich pasji (mam ich jeszcze kilka), nie wstydzę się nich, potrafię o nich długo opowiadać mimo, że jestem małomówny.

Dziewczynę mam od prawie 3lat i jestem zadowolony. Kiedy ją "zdobyłem" ? Dokładnie wtedy jak zacząłem mieć gdzieś co myślą inni i zacząłem zajmować się tym co lubię. Nie użalam się nad sobą - pracuję nad sobą.

Dam Ci dobrą radę. "Zepnij poślady" i nie patrz się za siebie. Jest dużo niskich i szczupłych dziewczyn, nie ma co narzekać. Zajmij się swoimi pasjami, nie szukaj dziewczyny na siłę. Zacznij coś robić dla siebie, na pewno się opłaci. Jeśli bardzo potrzebujesz szybkiego kontaktu z dziewczynami w prosty sposób to sobie kup świecące bmw. Nigdy nie wierzyłem w ten stereotyp dopóki przez jakiś miesiąc nie jeździłem bmką kolegi. Nie wiem co jest takiego w znaczku bmw, że laski stoją sznurem, ale tak już jest. Mam nadzieje, że coś wyciągniesz z mojej "opowieści".
Uncle_Mosquito
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 15 lut 2010, 21:54
Skąd: PO (Wlkp)
Płeć:

Postautor: Uncle_Mosquito » 14 cze 2010, 15:19

Witam. Dawno mnie tu nie było. Spróbuję Wam nieco opowiedzieć, co się zmieniło w moim życiu bądź nie.

W kwietniu wjechałem "na stół operacyjny", tzn dostałem długo oczekiwany telefon z poradni, że mogę stawić się na moją terapię grupową. Opowiedziałem o moich wszelkich problemach grupie pod bacznym okiem Pani Psycholog. Pomaga. Co tydzień spotykamy się na 1,5h i rozmawiamy o sobie. Przedział wiekowy jest dosyć spory, stąd doświadczenia i punkt widzenia są naprawdę różne i ciekawe.

Co się zmieniło od momentu użycia skalpela? Spróbowałem spojrzeć na siebie trochę inaczej. Zaczęło docierać do mnie, że są rzeczy, których nie jestem w stanie zmienić i że należy się z nimi najzwyczajniej w świecie pogodzić. Skupić jednak należy się na wszystkim tym, nad czym popracować można.

Bardzo ciekawy okazał się również punkt widzenia osób z grupy na moją osobę. Niekiedy zadziwiło mnie to, ale również pozwoliło mi zweryfikować pewne kwestie.

Na dzień dzisiejszy jest mi łatwiej. Choć nadal uczę się samego siebie, to zacząłem już siebie bardziej akceptować, umieć śmiać się sam z siebie, nabierać większej pewności siebie (szału jeszcze nie ma, aczkolwiek jest ciut lepiej niż było). Przy okazji wykopałem topór wojenny z byłą Panną (bynajmniej nie w celach związkowych). Porozmawialiśmy ze sobą szczerze, poczułem się z tym znacznie lepiej bo nie rozmawialiśmy ze sobą w ten sposób od półtora roku (nie wspominając już o tym, że praktycznie nie mieliśmy ze sobą w ogóle kontaktu).

Rozdział pewność siebie. Wnioski? Siłownia w tym pomaga na pewno (przy czym ktokolwiek będzie to kiedyś czytał, niech nie zakłada, że pomaga w 100, ale spokojnie w 40-50%). Jakieś tam efekty zaczęły być widoczne, idzie to powoli, ale za to ja czuję się lepiej i nie przejmuję się już tym tak jak kiedyś. Wiem, że mam już z górki, że z czasem może być coraz lepiej. Od razu Krakowa nie zbudowano, najważniejsze, że problem zanika. Robię to absolutnie dla siebie i lepszego .

Rozdział Życie Uczuciowe. No tu... tu się niewiele zmieniło. Śmieję się, że jak powodzenie było zerowe, tak jest nadal :P Nadal trochę boję się odrzucenia, mimo że niby nabieram tej pewności siebie itd itd. Cały czas hamuje to mój rozwój przez co, nie potrafię rozwinąć .

Raz udało mi się przez ten czas rozwinąć nieco skrzydełka, kiedy na majówce poznałem bardzo sympatyczną i uroczą (lat 25 pragnę dodać). Majówka wprawdzie upłynęła służbowo, co jednak nie przeszkodziło w drobnym flircie. Spędziliśmy ze sobą w sumie 3 dni, gdzie przez pierwsze 2 pracowaliśmy dosłownie obok siebie. Zawiązała się w tym czasie bardzo wciągająca gra słów i spojrzeń. Przyznam się szczerze, (mimo, że nie byłem tego w 100% pewien) odniosłem wrażenie, że wpadłem kobiecie w oko i chyba czegoś by chciała. Postanowiłem nie próżnować. Po drugim dniu pracy, zaproponowałem Jej dosłownie wyjście na kawę. Kobieta była tym faktem lekko zaskoczona, po czym poinformowała mnie, że chętnie by ze mną poszła, tyle że jest zajęta i byłoby to nie fair w stosunku do Jej faceta. Dobra ok, przyjąłem to do wiadomości. Na 3-ci dzień kiedy praktycznie żegnaliśmy się z ekipą, powiedziałem do Niej "szkoda, że już się nie zobaczymy" na co w odpowiedzi otrzymałem, że "dla chcącego nic trudnego" (dając tak jakby do zrozumienia, że kiedyś tam można się spodziewać odzewu - dla wyjaśnienia, nie chciała dać żadnego numeru telefonu, stąd nie mam jak z Nią utrzymywać kontaktu na zasadzie "co tam co tam") i dodała do tego jeszcze coś takiego: "Nie zmieniaj się, pamiętaj, bo idzie się w Tobie zakochać. Mówi to Tobie doświadczona uczuciowo kobieta.". Nie ukrywam, podziałało, staram się nie zmieniać i być sobą.

Co by skończyć wreszcie ten wykład (przepraszam wszystkich tych, co po drodze usnęli 3x z nudów czytając te moje wypociny :P), zadam Wam kolejne pytanie, odnośnie odczytywania sygnałów i bodźców wysyłanych przez kobiety. A mianowicie, jakie sygnały czy też bodźce wysyłane przez kobietę mogą świadczyć o tym, że Jej się podobam i że ewentualnie chciałaby ze mną spróbować czegoś więcej? Przyznam się szczerze, że nigdy nie umiałem ich do końca odczytywać i być może dzięki temu parę "okazji", że się tak brzydko wyrażę, przeszło mi koło nosa. Opowiedzcie o swoich doświadczeniach w tej kwestii :)

To wszystko już na dziś, Pozdrawiam i dziękuję za dotychczasowe rady :)
Ostatnio zmieniony 14 cze 2010, 15:20 przez Uncle_Mosquito, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 18 cze 2010, 19:48

"Nie zmieniaj się, pamiętaj, bo idzie się w Tobie zakochać. Mówi to Tobie doświadczona uczuciowo kobieta."
Ty sie jej zaliles albo cos? Bo brzmi to jak pocieszanie. I co do cholery znaczy "doswiadczona uczuciowo"????
A na teksty "mam faceta" sa konkretne riposty. Nie chce mi sie obecnie siegac ksiazki o NLP. Ale nawet bez NLP mozna bylo odpowiedziec, ze zapraszasz ja na kawe a nie kolacje ze sniadaniem wiec nie ma sie o co martwic...
Uncle_Mosquito pisze:jakie sygnały czy też bodźce wysyłane przez kobietę mogą świadczyć o tym, że Jej się podobam i że ewentualnie chciałaby ze mną spróbować czegoś więcej?
To zalezy jaka jest sytuacja, miejsce itd. Czy to tylko flirciara i sie bawi czy na serio. Ciezsza sprawa, sam w zasadzie nie wiem... to sie generalnie czuje. Sam mam przynajmniej tak ze jak kobieta nie interesje sie mna to ja nie interesuje sie nia. Instynktownie, niejako z automatu. Poza jednym przypadkiem mojej obecnej ex nie jestem typem faceta ktory bedzie latal za kobieta. Choc i w tym przypadku nie latam, bo to z gory skazane na niepowodzenie.
vaolin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 20 lip 2010, 00:08
Skąd: kielce
Płeć:

Postautor: vaolin » 20 lip 2010, 18:17

Czesc ja mam 156cm wzrostu a mimo to nie narzekam na brak zainteresowania ze strony mezczyzn...wazne jest to zebys byl soba i uwierzyl w siebie [:D] wzrost jest nie wazny gdy sie kogos kocha a pewnosc siebie,pozytywne nastawienie do zycia i usmiech potrafia wiele zdzialac...wiele kobiet mozna oczarowac swojymi cechami wewnetrznymi...uwierz sama do takich naleze a wtedy nie widzi sie cech zewnetrznych i kocha sie kogos za to jakim jest <glaszcze> mam za soba wiele zwiazkow i po kazdym szukam tego co moglo byc nie tak ale nie po to zeby sie nad soba uzalac lecz sprawic by kazdy nowy zwiazek byl lepszy... polecam Ci ksiazke SEKRET...uwierz to dziala sila woli mozna przyciagnac to czego sie pragnie [:D] sprobuj z nizszymi od siebie dziewczynami i nie zwracaj uwagi na puste lale ktore mysla ze sa idealne

[ Dodano: 2010-07-20, 18:31 ]
Kiedy mi podoba sie facet szukam z nim kontaktu...niby przypadkowe spotkanie...prosba o pomoc w jakies dziedzinie...kobieta ktorej podoba sie dany mezczyzna usmiecha sie na jego widok dba o swoj wyglad przejmuje sie gdy zrobi cos nie tak... poprawia wlosy ubranie...znajduje chociaz chwile na rozmowe...od nie dawno poznanego mezczyzna stara sie czegos dowiedziec zeby moc miec mozliwosc do przypadkowego spotkania...nie ktore kobiety rzucaja zdanie typu...jestes naprawde fajny interesujacy... mam nadzieje ze sie jeszcze zobaczymy...przedluzaja moment rozstania czekajac na propozycje...potrafia rozmawiac o wszystkim i sluchac faceta z zainteresowaniem [:D]
smutna
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 lip 2010, 19:37

vaolin pisze:wzrost jest nie wazny gdy sie kogos kocha

Ale co z okresem zanim się zacznie kochać ?


vaolin pisze:.uwierz sama do takich naleze a wtedy nie widzi
sie cech zewnetrznych i kocha sie kogos za to jakim jest <glaszcze>

Które cechy sa zewnętrzne ?
vaolin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 20 lip 2010, 00:08
Skąd: kielce
Płeć:

Postautor: vaolin » 20 lip 2010, 20:42

cechy zewnetrzne to cechy wygladu a nie kazda kobieta ocenia facetow po wygladzie nie ktore zwracaja uwage tylko na charakter
smutna
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 lip 2010, 21:52

vaolin pisze:nie ktore zwracaja uwage tylko na charakter

Nie znam osoby którj byłoby totalnie obojętne jak wygląda ktoś z kim się spotyka i sypia
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 21 lip 2010, 11:57

vaolin pisze:Czesc ja mam 156cm wzrostu a mimo to nie narzekam na brak zainteresowania ze strony mezczyzn
Niski wzrost u kobiety to problem o wiele mniejszego kalibru niż u mężczyzn. Dla mężczyzny wzrost to jeden z głównych wyznaczników atrakcyjności, a u kobiety jest on trzeciorzędny.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 lip 2010, 12:31

vaolin pisze:mam za soba wiele zwiazkow i po kazdym szukam tego co moglo byc nie tak ale nie po to zeby sie nad soba uzalac lecz sprawic by kazdy nowy zwiazek byl lepszy...
W kontekście Twojego wieku to nie wystawia Ci najwyższych not za skuteczność : ]
vaolin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 20 lip 2010, 00:08
Skąd: kielce
Płeć:

Postautor: vaolin » 21 lip 2010, 14:12

wszyscy czepiaja sie mnie bo jestem mlodsza i mniej doswiadczona...cos jednak wiem...chetnie poslucham waszych rad...a co do moich zwiazkow to jak dla mnie bylo ich duzo 8 tylko dlatego ze nie skreslam nikogo z gory a tylko raz zostalam porzucona w pozostalych przypadkach zrywalam poniewaz boje sie angazowac...najczesciej jestem z facetami 3 lata starszymi oni maja pewne wymagania a ja potrzebuje kogos kto bedzie szczery...ostatnio doszlam do wniosku ze jestem nie dojrzala i czekam az w moim zyciu pojawi sie ktos wartosciowy...mam powodzenie ale musze miec swietny kontakt z danym chlopakiem zeby cos z tego wyszlo...ogolnie jestem nie smiala i potrzebuje czasu zeby sie przelamac...nie chce byc z facetem ktory po pewnym czasie traktuje mnie jak zabawke...potrzebuje rad osob ktore sa doswiadczone i wiedza czym kierowac sie w zyciu...jestem osoba wrazliwa i latwo przywiazuje sie do kogos kto okazuje mi wieksze zainteresowanie...mam problem z okazywaniem uczuc...pomozcie
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 lip 2010, 14:56

vaolin pisze:co do moich zwiazkow to jak dla mnie bylo ich duzo 8 tylko dlatego ze nie skreslam nikogo z gory
vaolin pisze:ogolnie jestem nie smiala i potrzebuje czasu zeby sie przelamac..
vaolin pisze:latwo przywiazuje sie do kogos kto okazuje mi wieksze zainteresowanie
Nie widzisz sprzeczności w tym, co o sobie piszesz?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 294 gości