Deprecha...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

toor
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 26 maja 2007, 19:44
Skąd: Kraków
Płeć:

Deprecha...

Postautor: toor » 02 mar 2010, 16:25

Witojciez!

Od pewnego czasu doświadczam nowej, niepisanej świeckiej tradycji. Co jakiś czas wpadam w straszny emocjonalny dołek. Wtedy dosłownie wszystko mnie wkurza a jak na złość - wskazówka w zegarze posuwa się kilka razy wolniej. Mam wrażenie że taki stan jest związany z przesileniem (mam tak na wiosnę i - nieco mniej intensywnie - na jesieni). Dodatkowo dobija mnie fakt, że czasami nie mam się do kogo odezwać. Obracam się niestety w takim środowisku, gdzie nie za bardzo mam się do kogo wygadać. Z najbliższą rodziną czasami wtedy rozmawiam, ale denerwuje mnie ich wścibskość i to, że chcą wiedzieć za dużo. Chwilami czuję się do tego stopnia źle, że po prostu siedzę i ryczę (tak, niestety, facet ma też uczucia).

Wiem że mam jakąś pozycję w świecie, nie mam problemów na studiach (ba, idą mi ponadprzeciętnie), za to (i to zapewne kolejny powód) nie potrafię znaleźć sobie kobiety [ale to NIE jest temat o tym]. Znam poniekąd swoją wartość, wiem, do czego jestem zdolny i co umiem robić. Ale gdy przyjdzie chwila słabości, świat dla mnie nie istnieje.

Jak sobie radzić z takimi stanami? Boję się, że to pierwszy stopień depresji...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Re: Deprecha...

Postautor: Andrew » 02 mar 2010, 16:54

toor pisze: (tak, niestety, facet ma też uczucia).

No oczywiscie , ale ma też jaja ! Przykro mi , ze tak to ujołem , ale ze mnie zły człowiek , nie trawie makowych panienek , a za taka Cie uwazam . I nie gniewaj sie proszę . <piwko>
Inni Cie pogłaszczą - ja nie .
Ostatnio zmieniony 02 mar 2010, 16:55 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 mar 2010, 17:37

Z depresja to nie ma nic wspólnego choć zwane bywa "depresją sezonową".
Masa ludzi przy takiej pogodzie czy przesileniach ma dziwne nastroje, humory, dołki nie wiadomo skąd i po co, bo nie ma powodu.

Generalnie ja polecam czekoladę i więcej ruchu w tym okresie. :)
Rób jak najwięcej rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 02 mar 2010, 21:18

toor pisze:tak, niestety, facet ma też uczucia).
Ale nie każdy okazuje je rycząc.

toor pisze:Jak sobie radzić z takimi stanami?
Przestać egzystować, zacząć żyć.
Awatar użytkownika
Dr Lecter
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 13 lut 2010, 22:55
Skąd: Silesia
Płeć:

Postautor: Dr Lecter » 02 mar 2010, 23:12

Andrew pisze:Inni Cie pogłaszczą - ja nie .

Prawidłowo. Jeśli pomyśli, że to normalne to koniec.
Dla mnie liczy się wnętrze.
naramsin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 06 sty 2010, 23:24
Skąd: Pomorskie
Płeć:

Postautor: naramsin » 02 mar 2010, 23:51

a moze Ty po prostu sie nudzisz, albo okresowo albo swoim zyciem? Piszesz ze znasz swoja wartosc, masz pozycje itp... a moze minales sie z powolaniem? Wyglada to tak jakbys robil to co powinienes a nie to co lubisz. A dodatkowo wbrew temu co piszesz brak kobiety na pewno ma duzy wplyw na Twoj nastroj. Idz na kawe do kina chocby z kolezanka, mysle ze zrobi Ci sie troche lepiej- bynajmniej na chwile.
toor
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 26 maja 2007, 19:44
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: toor » 03 mar 2010, 22:36

Wiem że głaskać nie należy. Próbuję znaleźć sobie jakieś zajęcie, ale wszystko wydaje się tak beznadziejne że szkoda gadać. Ostatnio nawet nie włączam ulubionych programów w TV.

Najgorsze jest też to, że odwracają się ode mnie ludzie. Ostatnio jedna z najlepszych przyjaciółek ograniczyła ze mną kontakt. Dziś rano miałem myśli żeby iść z tego domu, z tego miasta a może i z tego świata...

Mam nadzieję, że za kilka dni mi przejdzie...
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 04 mar 2010, 00:27

toor pisze:nie włączam ulubionych programów w TV.
Kiedy nie będziesz miał ulubionych, staniesz się mądrzejszy.

toor pisze:odwracają się ode mnie ludzie. Ostatnio jedna z najlepszych przyjaciółek ograniczyła ze mną kontakt.
Przyjaciółka to nie ludź. Pomyśl lepiej czemu to zrobiła, zamiast obrażać ię na świat. Tak robią (duże) dzieci.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 mar 2010, 08:58

toor pisze:iem że głaskać nie należy. Próbuję znaleźć sobie jakieś zajęcie, ale wszystko wydaje się tak beznadziejne że szkoda gadać. Ostatnio nawet nie włączam ulubionych programów
w TV.

Uleganie temu jest niewłaściwe. Z takimi stanami sę walczy, to się też leczy ( o ile jest co oczywiście)
Ja mam depresje późną jesienia i większośc zimy. Od lat, to mam zdiagnozowane. Czasami to bym w ogóle z łożka nie wyszła najchętniej. Na szczęście umiem z tym żyć, a ta moja depresja też nie jest jakaś bardzo silna.

Mam stałe punkty dnoia które muszę wykonać. Robię sobie plany na najbliższy/najbliższe dni. Takie do wykonania. I to sa moje zobowiązania. Bywa, ze podświadomie i nie tylko szukam powodu by nie iśc do kina, a przecież ja chciałam iśc, bilety kupiłam, cieszyłam się. Więc zbieram się i idę.
Błędem jest też zamykanie się na ludzi. Każdy czasami potrzebuje samotności, ale jak się jej potrzebuje za często to nie należy na to sobie pozwalać.

To jest nieco inna depresja od tej klinicznej.
Jak tylko widzisz słońce to się nastawiaj do niego, wychodź na spacery w słoneczne dni. Jedz jedzenie bogate w witaminy z grupy B. Ruszaj się, ćwicz, to wyzwala endorfiny i ogólnie jest zdrowe.
Ja mam taka lampę w domu do naświetlania się. Cudownie czuje się po solarium. Nirchęć do tego co sie lubi nie jest stanem naturalnym. Poddawanie się temu tez nie jest ani naturalne ani dobre. Co nie znaczy, ze masz być dla siebie surowy i narzucać sobie ile się da obowiązków, tu możesz zwolnić, nie przeciążać się, ale to nie znaczy wszystko olać.
Tak jak pisała Księżycówka sprawiaj sobie jak najczęściej przyjemność
toor
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 26 maja 2007, 19:44
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: toor » 04 mar 2010, 15:32

Wprowadziłem sobie dziś pewne zmiany.

Odłożyłem kompa na bok, zadzwoniłem do kumpla (akurat potrzebował pomocy przy konstruowaniu klatki dla szczurków ;)). Wsiadłem w autobus, pojechałem do niego (niedaleko - 3 km ode mnie), przeszedłem się po lesie. Cholera - to pomaga :).

Mam nadzieję że uda mi się jeszcze dziś wyskoczyć gdziekolwiek i po cokolwiek...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 05 mar 2010, 13:23

Podczas wysilku fizycznego i jedzenia czekolady wytwarzaja sie endorfiny badz zwiazki podobne w dzialaniu czyli hormon szczescia. Ten sam ktory mamy jak sie zakochujemy. Zacznij cos cwiczyc. Np HIIT na rowerze :)
Smirnow
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 04 mar 2010, 14:24
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Smirnow » 10 mar 2010, 15:51

Maverick dobrze pisze. Weź się kolego za sport. Jak jesteś młody to polecam boks. Poznasz nowych ludzi, trochę ci nos poprawią ;) nabierzesz kondycji i pewności siebie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 341 gości