tylko komu te oslode? Ja zazwyczaj mialam tak, ze jak zerwanie bylo dla mnie bolesne (bez wzgledu kto zrywal) to odcinalam wszelkie kontakty albo je mocno ograniczalam. Jak nie mialam do danej osoby zalu, to sie zaczynalismy kolegowac - na zasadzie pocieszac i pomagac w trudnych sytuacjach ale juz 'platonicznie'. W tym wypadku tylko ja moglabym czuc uraze - nie on. No chyba ze jest to dla niego bolesne - w takim razie po co zrywal?Olivia pisze:do zjedzenia papryczkę chili, a dla osłody łyżeczkę cukru
oczywiscie zdaje sobie z tego sprawy. Po prostu takie bylo moje wrazenie (ze to obustronne) - mi by sie nie chcialo udawac z takim zaangazowaniem. Z reszta - czy np. czulosc mozna udawac?Olivia pisze:Twoje opisy Waszej uroczej fascynacji to tylko Twoje subiektywne spojrzenie na sytuację
Olivia pisze:A ja zadam inne pytanie - spaliście ze sobą? Jeżeli tak, to ile się wtedy znaliście, gdy nastąpiło to po raz pierwszy
Tak. Po kilku miesiacach znajomosci.
To juz nie moja sprawkaOlivia pisze:P.S. I na Boga - niech ktoś poprawi ten rażący błąd ortograficzny w tytule tematu...