Dzindzer pisze:To jak to w końcu jest
Patrz koniec postu powyzej.
Tyle, ze jak by chciala nie mialbym nic przeciwko.
Moderator: modTeam
Dzindzer pisze:To jak to w końcu jest
pracocholik pisze:Dzindzer! Nie zrozumiałaś?
pracocholik pisze:Jedna strona sugeruje po to, by druga stwierdziła, że nie, nie chcę
Fez pisze:Patrz koniec postu powyzej.
Fez pisze:Mojej bym nie zostawil ani ona mnie.
Fez pisze:Tyle, ze jak by chciala nie mialbym nic przeciwko.
lollirot pisze:Chyba że tacy zakochani, że nigdy by nie chciała.
Fez pisze:-Przeciez nie mialas nic przeciwko zebym zostal.
-Mialam nadzieje, ze sie domyslisz i nie zostawisz mnie samej. <tutaj foch>
Zaprawde wspaniale sa oczekiwania kobiet wobec mezczyzn na zasadzie "domyslanek".
Najważniejsze byś była świadoma, że twoje otoczenie nie jest reprezentatyzne dla ogółu społeczeństwa.Dzindzer pisze:Fez napisał/a:
Chcialbym podkreslic, ze oczywiscie zdarzaja sie wyjatki, ale nie wierze, ze akurat na tym forum jest ich az tyle.
N ie powiedziałabym, ze to sa wyjątki, w moim otoczeniu to dos popularne
W perspektywie długoterminowego związku oczekiwanie tak pełnej spójności jest conajmniej nie na miejscu.Dzindzer pisze:Fez napisał/a:
-Przeciez nie mialas nic przeciwko zebym zostal.
-Mialam nadzieje, ze sie domyslisz i nie zostawisz mnie samej. <tutaj foch>
Zaprawde wspaniale sa oczekiwania kobiet wobec mezczyzn na zasadzie "domyslanek".
Bo nie ma to jak spójność poglądów, nawet w najprostszych kwestiach
Najważniejsze byś była świadoma, że twoje otoczenie nie jest reprezentatyzne dla ogółu społeczeństwa.
W perspektywie długoterminowego związku oczekiwanie tak pełnej spójności jest conajmniej nie na miejscu.
Napisałaś to samo innymi słowami.Dzindzer pisze:Cytat:
Najważniejsze byś była świadoma, że twoje otoczenie nie jest reprezentatyzne dla ogółu społeczeństwa.
Moje otoczenie obecne oraz ludzie którzy w nim kiedyś bili nie sa może osobami reprezentatywnymi dla ogółu społeczeństwa, ale tez nie sa tak totalnie inne. a skoro wśród ludzi których znam sporo osób ma podobne zapatrywania to sadze, ze wśród ogółu społeczeństwa, a przynajmniej wśród ludzi w wieku nieco zbliżonym do mojego tak +/- 10 lat tez nie jest to taka znowu rzadkość
Bo życie jest zbyt nieprzewidywalne.Dzindzer pisze:Cytat:
W perspektywie długoterminowego związku oczekiwanie tak pełnej spójności jest conajmniej nie na miejscu.
Nie rozumiem czemu
shaman pisze:Bo życie jest zbyt nieprzewidywalne.Dzindzer pisze:Nie rozumiem czemu
shaman pisze:Ale nawet ten truizm nie jest powodem, dla którego zamiast oczekiwać pełnego zrozumienia, nawet w najprostszych kwestiach - jak sama piszesz - należy wypracować mechanizm dochodzenia do harmonijnego współżycia. Połaczyć "magiczne podobieństwo umysłów", podobne charaktery z wyrozumiałością i cierpliwością. Jedno bez drugiego również jest zbyt kruchym fundamentem jak na taki związek.
artur123 pisze:Jako ze moj ostatni pks odjezdzal o 22:30 musialem jakos 15 minut przed nim wyjsc z knajpy.
księżycówka pisze:Mona, chciał ją odprowadzić.
pracocholik pisze:Chodzi mi mianowicie o to, że dziś młodzi ludzie w znacznie szerszym stopniu "buntują się"
Mona pisze:pracocholik pisze:Chodzi mi mianowicie o to, że dziś młodzi ludzie w znacznie szerszym stopniu "buntują się"
Jasne, ale buntować się można wieku lat 15-17
Mona pisze:Autor po prostu mógł przekonać się o tym, iż może spodziewać się po dziewczynie pewnych zachowań i teraz wybór zależy od Niego: chce z tym żyć, czy nie?
pracocholik pisze:Moim zdaniem problem
jest trochę szerszy... Dotyczy również jego dziewczyny. A w zasadzie całego społeczeństwa po trosze.
pracocholik pisze:No właśnie dziś ten bunt jest coraz dłuższy
pracocholik pisze:A w zasadzie całego społeczeństwa po trosze.
lollirot pisze:zamiast kierować się zasadami ustalonymi między sobą.
lollirot pisze:pracocholik pisze:Moim zdaniem problem
jest trochę szerszy... Dotyczy również jego dziewczyny. A w zasadzie całego społeczeństwa po trosze.
Ja nie bardzo rozumiem. Normy społeczne mnie obowiązują w społeczeństwie. Ogólnie. Natomiast nie wiem, dlaczego w tak intymnej relacji jak związek, mielibyśmy z partnerem stosować się do sztucznie wymyślonego kodeksu, zamiast kierować się zasadami ustalonymi między sobą. Zasłanianie braku komunikacji między nimi dwojgiem normami społecznymi jest co najmniej nie na miejscu.
pani_minister pisze:Ale w tej konkretnej sytuacji dziewczyna nie miała 3 godziny nocą przez Warszawę, a pięć minut na piechotę do domu - i każdy z obecnych kolegów (wspólnych wszak, więc także jej) mógł zapewne bezpieczny powrót do domu zapewnić. Zabrałoby to pewnie krócej, niż wizyta w toalecie. Skala niebezpieczeństwa zresztą jest mniej więcej taka, jak przy wypadzie do całodobowego na rogu po mleko, bo się w lodówce skończyło.
pani_minister pisze:Ja w ogóle od samego początku mam wrażenie, że to nie o dobre wychowanie i zasady społeczne chodzi - a o to, że dziewczyna zostałaby sama (w sensie bez partnera) w knajpie pełnej zaprzyjaźnionych mężczyzn Ciekawa byłabym odpowiedzi założyciela tematu na pytanie jak często wychodzą gdzieś osobno i w jakim składzie.
Mona pisze:lollirot pisze:zamiast kierować się zasadami ustalonymi między sobą.
Uhm, dokładnie, i dlatego zawsze podkreślam, że najpierw obowiązuje to, co partnerzy ustalą dla swojego związku.
Andrew pisze:No tak , ale takie ustalenie zostane zawsze przez jakas czesc ludzi potepione .Wezmy mą osobę , kto tu ma dobre zdanie o mnie - wiadomo o co chodzi , no kto ?
Andrew pisze:Zostala wraz z innymi facetami ? hmmm... a ciekaw jestem odwrotnosci , wezmy sytuacje , ze Ona musi z jakiegos powodu byc w domu , a on nie i on zostaje w towarzystwie mnóstwa pieknych kobiet , a ona idzie do domu - jesli Ona nie ma nic pzreciwko - to nie ma tematu - jesli jdnak nie ! daremne nasze tu pisanie .
Andrew pisze:No tak , ale takie ustalenie zostane zawsze przez jakas czesc ludzi potepione .Wezmy mą osobę , kto tu ma dobre zdanie o mnie - wiadomo o co chodzi , no kto ? 98% mnie obrzuci obelgami , a jak nie to przynajmniej sie skrzwi i pokreci glową
Andrew pisze:Zostala wraz z innymi facetami ? hmmm... a ciekaw jestem odwrotnosci , wezmy sytuacje , ze Ona musi z jakiegos powodu byc w domu , a on nie i on zostaje w towarzystwie mnóstwa pieknych kobiet , a ona idzie do domu - jesli Ona nie ma nic pzreciwko - to nie ma tematu -
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: LeoFresko i 87 gości