postaram się nie rozpisywać, bo wiem jak ciężko i z niechcenia się czasem czyta posty długości kilkunastu linijek.
Mam nadzieję, że ktoś przeczyta to co napiszę i może spróbuje mi doradzić, bo już zupełnie nie wiem co począć
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Byliśmy ze sobą trzy lata i było naprawdę cudownie, byliśmy naprawdę szczęśliwi i kochaliśmy się... Oczywiście zdarzały się kłótnie od czasu do czasu, jednak ostatnie tygodnie wyglądały tak, że kłóciliśmy się praktycznie o byle błahostkę i nie potrafiliśmy się w ogóle dogadać...
Marta(bo tak ma na imię) zaczęła się zastanawiać czy mnie kocha już od jakiegoś czasu, strasznie to bolało jak mi to pierwszy powiedziała, w zasadzie nie wiedziałem nawet jak zareagować... W tamten czas starałem się opanowywać, być miłym, troskliwym... Coś zmienić
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Oczywiście rozmowa się jeszcze ciągnęła na ten temat, ale to w sumie nie ma sensu zagłębiać się w szczegóły
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Wiem że takich tematów jest setki tysięcy, jednak uważam, że każdy jest inny, każdy ma mimo wszystko trochę inny problem i każdy może na to inaczej spojrzeć
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Z góry dziękuję za odpowiedzi i rady
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)