Ciężka sytuacja

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Ciężka sytuacja

Postautor: Tomek23 » 30 lis 2004, 17:51

Sprawa wygląda tak.Byłem z dziewczyną jakieś 14 miesięcy.Na początku byłem zwykłym chamem aczkolwiek to się diametralnie zmieniło.Zmądrzałem i pokochałem.Aczkolwiek zatraciłem troche swoje własne zdania żeby tylko jej nie urazić.Czasami kłamałem i nie byłem dobry.Ale mimo to zwiazek nasz trwał i rozkwitał(tak mi sie zdawało pewnie).Sytuacja się zmieniła.Kobieta mnie rzyciła ale odzywa się do mnie i rozmawiamy czasem.Zdaje sobie sprawe z tego iż to ja nabruździłem, a że ona ma bardzo ciężki charakter...Sytuacja się zmieniła.Z związku miało byc jak narazie koleżeństwo aż do pewnego dnia gdy usłyszała od swojego brata iż ją obgaduje,i opowiadam niestworzone rzeczy iż to ja niby zerwałem i i ona cały czas do mnie wydzwania.Wściekła się jak mało iz akazała i sie do siebie zbliżać,dzwonić czy rozmawiać na jej temat.Każdemu mówiłem zanim nastąpiła ta sytuacja iz to była moja wina(jak zostaem spytany) ale jej brat tak namieszał że nie wiem co teraz mam zrobić.Z jednej strony można przeczekać, aczkolwiek z drugiej wtedy ona sie utwardzi w tym że dlatego zerwałem kontakt bo to była moja wina.Co robić??Wiem tylko i w tym nadzieja że nadal jest ze mną emocjonalnie związana..
Marcinek
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 29 lis 2004, 10:49
Płeć:

Postautor: Marcinek » 30 lis 2004, 18:24

Rozmowa sposob na wszytsko.Tylko szczera rozmowa rozwiazesz problemy.
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 30 lis 2004, 18:26

No tak ale ona nie chce ze mną w ogóle rozmawiać.Gardzi mną teraz
Marcinek
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 29 lis 2004, 10:49
Płeć:

Postautor: Marcinek » 30 lis 2004, 18:30

To pogadaj z tym kto rozprowadzil plotki zeby to wszytsko odwolal,jesli ma troche honoru oco dzis jest trudno .Albo po prostu idz do niej bez zapowiedzi i jej wszytsko powiedz jak jest naprawde, jesli ci ufala to jeszcze ten jeden raz ci powinna zaufac.
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 30 lis 2004, 18:33

Ten kto roznosił plotki to jej brat i przypadkowo zanim jeszcze nie wiedziałem że to ona z nim rozmawiałem i on powiedziałe że nie wie kto to mógłby być.Brak honoru właśnie.A ona w żadnym przypadku nie chce ze mną rozmawiać!!
Awatar użytkownika
nedly
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 11 lis 2004, 23:12
Płeć:

Postautor: nedly » 30 lis 2004, 18:40

Czego Ty właściwie teraz od niej oczekujesz...? sam sobie jesteś winien...myśle że teraz jest już za późno na naprawienie tego wszystkiego choć trzymam kciuki żeby Ci się udało... ;)
"tak bardzo Cie kocham moj aniolku...ojb..."
Marcinek
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 29 lis 2004, 10:49
Płeć:

Postautor: Marcinek » 30 lis 2004, 18:41

NO i co z tego ze ona eniche z toba gadac?idz do niej i zacnzij poprosru mowic co masz do powiedzneia ,powiedz wszytsko i wyjdz od neij, bedziesz mial przynajmniej czyste sumienie. Jesli nadal cos do ciebie cuzje to po jakims czasie juz cie bedzie chciala sluchac i przemysli soebie, jej brata walnij w leb.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 30 lis 2004, 19:35

Zle, zle, zle.
Zacznijmy od poczatku. Bardzo Ci na niej zalezalo i sie dla niej zmieniles, zatraciles wlasna osobowosc, wszystko poswiecales jej, starales sie. Pewnie przytakiwales itd. Krotko mowiac zaglaskales ja. Nie mozna robic komus dobrze kosztem siebie. Taki zwiazek nie ma sensu. W ktorakolwiek strone. Bo nie jestes wtedy dla niej partnerem. Pewnie dlatego odeszla. Okazuj jej mniej zainteresowania. Co do odkrecenia sytuacji - zrobic to moze tylko brat, bo to on nagadal. Ale nawet jak odkrecisz sytuacje, to chlopie uwolnij sie od niej. Nie miej nadziei na to ze wroci. Bo nie wroci jak bedizesz mial takie nastawienie. Najbardziej smakuje upolowane, a nie podane na tacy, rozumiesz? Mozesz ja soba zainteresowac, jesli zobaczy ze doskonale zyje Ci sie bez niej. Tylko nie udawaj tego, po to by ja zdobyc. Zyj w koncu wlasnym zyciem...
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 30 lis 2004, 20:26

Dzięki za rade Maverick ale nie będzie łatwo bo ja kocham a nie iem dokładnie jak to załatwić z jej bratem.Pewnie się nie przyzna...A ona będzie zła jeszcze bardziej że z nim rozmawiałem..Ciężka sprawa ogólnie.A w swoim życiu już ruszyłem zaraz jak zerwała ze mną.Coś się dzieje w każdym razie.Ale w moim życiu jest ona dla mnie bardzo ważna osobą dla której bym wszystko oddał.Ostatnie bicie serca,dech cholera wszystko aby po prostu pobyć z nią i nacieszyć się jej widokiem.A przynajmniej jestem pewny że mnie kocha i to mnie cieszy...
Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 30 lis 2004, 22:00

Ciężka sprawa.

Sytuacja z bratem to pikuś (przecież przedstawiałeś znajomym całą sprawę inaczej? ;) ) w porównaniu z tym, że Ona nie chce z Tobą już być. Miałem bardzo podobną sytuację, kilkuletni związek, rozstanie, te same słowa, te same oczekiwania, była też jeszcze miłość. Po 3 miesiącach zabiegań, zupełnie odwrotnych od nawet mądrych wskazówek Mava, usłyszałem "nie masz szans". Skoro jest decyzja o odejściu to miłość już nie jest tak silna jak kiedyś, brakowało jej tego...przykro mi, że muszę Ci tak napisać, ale takie jest moje zdanie.

To, czy masz jakieś szanse na zejście się (bo o to chodzi chyba przede wszystkim) Ty wiesz najlepiej. Mi się nie udało, choć nadal czerpię przyjemność z "przyjacielskich" spotkań z eks. I robię sobie tym świadomie krzywdę. Więc uważaj, zastanów się co ma sens.
Ostatnio zmieniony 30 lis 2004, 22:21 przez damian24, łącznie zmieniany 1 raz.
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 lis 2004, 22:11

Mi się zdaje, że powinieneś odpuścić i spróbowac zapomnieć. Potem będziesz to traktował jak kolejne doświadczenie uczuciowe. Moim zdaniem wszystko stracone. Ja też kiedyś "zagłaskałam" faceta. i co? Znudziłam się mu, a go naprawdę kochałam. I dalej żyję.
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 01 gru 2004, 10:05

Sprawa się dalej rozciąga.Rozmawiałem z jej bratem ale przez sms.Brat mi napisał że mam o niej zapomniec i sobie zapracować na to co będzie dalej.napisałem mu że wiem kto to powiedział i że był to on.I zapadła cisza.Chciałem się z nim spotkać i normalnie porozmawiać a on nie chce.Nie wiem gdzie ten honor ludzi sie dzis pogubił..Koleżanka proponuje mi iść na impreze w sobote gdzie ona będzie tylko że ja bym poszedł z inna kobietą.Nie wiem czy to jest najlepszy pomysł...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 01 gru 2004, 10:13

Koleżanka proponuje mi iść na impreze w sobote gdzie ona będzie tylko że ja bym poszedł z inna kobietą.
Dżizas! Ile ta koleżanka ma lat? Nie dość, że sytuacja zaplątana, to jeszcze bardziej chce naplątać. To prostować teraz trzeba, a nie dalej zakręcać. Jeszcze tylko zazdrości Wam tu do szczęścia brakuje...

Może list do niej napisz? Jak nie podziała, to ja bym odpuściła. Jak Cię nie chce słuchać, to się nie narzucaj. Każdy normalny człowiek chce poznać zdanie dwóch stron. Więc albo ona nienormalna, albo sobie jaja robi, żeby Ci nosa przytrzeć i księżniczkę poudawać, albo szuka pretekstu bądź usprawiedliwienia dla zerwania. Bo przecież musiała zauważyć, że się zmieniłeś.

W każdym z przypadków odpuść sobie. I może faktycznie idź z jakąś dziewczyną, ale nie po to, żeby jej na złość zrobić, tylko żeby się dobrze bawić. Jeśli nie chcesz jej sprawiać przykrości, to idź sam. Wybór należy do Ciebie.
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 01 gru 2004, 11:41

Ona mnie nie słucha ponieważ wiele razy kłamałem kiedys.Takie drobne kłamstewka ale nazbierało mi sie dlatego nie wierzy mi...Próbuje się z tym pogodzić i odpuścić ale ciężko mi jest z tym bo ją naprawde szczerze kocham a kiedyś wiele złego zrobiłem ale pozmieniało to sie i dalej ewoluowało.Wszystko było by dobrze gdyby nie jej brat który nigdy mnie nie lubił i winił mnie za wszystkie problemy..
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 01 gru 2004, 11:45

Ona mnie nie słucha ponieważ wiele razy kłamałem kiedys.Takie drobne kłamstewka ale nazbierało mi sie dlatego nie wierzy mi...
No to nie wiem, jak ma niby taki związek wyglądać. Jak Ci nie wierzy, to bez sensu kompletnie.

I tak nie masz wyjścia, musisz czekać. I napisać list. Choćby z ciekawości przeczyta. Na to, co zrobi, to już wpływu nie masz wtedy żadnego.
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 01 gru 2004, 12:05

Listy ona uważa za dziecinade i tylko ją to denerwuje...Może napisze jednak jakiś ale taki twardy oczywiście wyjasniający.I to po weekendzie pewnie musi jakiś czas minąć może wtedy to inaczej przyjmie....Cholera go wie.Narazie jestem zdruzgotany
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 01 gru 2004, 19:00

nie denerwuj sie ani nie martw , juz nic wielkiego zrobic nie mozesz. widac ze Ci strasnzie zalezy ale niestety teraz duzo zalezy od niej. ja bym posluchala innych...czyli odpuscilabym , ale serce nie sluga , w takich wypadkach rady sa wazne ale i tak robi sie co innego. ja sie ciesze z tego ze nie sluchalam nikogo i nadal jestem z osoba ktora kocham:) wiec tak czy siak...zrobisz to co bedizesz uwazal za stosowne. co do listu to moze to odebrac inaczej niz chcesz...tzn moze pomysli ze rzeczywiscie nagadales zle, a teraz nie masz nawet odwagi jej tego wszystkiego powiedziec. list jak list , nie kazdy odda w sposob przekonywujacy Twoj problem i przedtswienie jej calej sytuacji. ja bym te osobe odwiedzila bez zapowiedzi. a co do brata to musi Cie nie lubic skoro klamal na Twoj temat. z nim nie warto niczego wyjasniac bo pewnie i tak nie dojdziesz do porozumienia. trzeba wprost do niej. przynajmniej mi sie tak wydaje.przemysl to jeszcze raz .przeciez to Ty ja znasz najlepiej.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 gru 2004, 21:28

wiele razy kłamałem kiedys.Takie drobne kłamstewka ale nazbierało mi sie dlatego nie wierzy mi..
To ja bym w ogóle taki związek odpuściła. Trudno, że by bolało. Wyobraź sobie, że znów jest dobrze i w ogóle wszystko odkręcone. I znów się coś dzieje. Jeśli Ci nie jest w stanie wierzyć to po jakimś czasie i tak będzie znów źle. Trzeba mieć zaufanie i potrafić wybaczać, a nie zgrywać księżniczkę.
Listy ona uważa za dziecinade i tylko ją to denerwuje...
A czego nie uważa za dziecinadę? :| Bo dla mnie to ona w tym swoim uporze jest dziecinna. Dla świętego spokoju by z Tobą pogadała i byście sobie pare rzeczy wyjaśnili. Ale ona nie i nie!Dlaczego?Bo nie!
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 01 gru 2004, 23:00

No tak ale dziś widziałem ją(miała imieniny) i tylko kiwnołem jej głową(twardy-tak wyglądało a serce miękkie jak galareta) ale kątem oka widziałem jak patrzała za mną...Brat do niczego sie nie przyznaje i twierdzi że mam pracować na nią ciężko a i tak zapomnieć.niedawno była na gg i miała słoneczko(dostępna) a ja w chmurce(zaraz wracam) to zmieniłem na słoneczko a ona na chmurke i tak w kółko.Myśle że nawet taka głupia rzecz świadczy ze jednak coś jest...Drobny szczegół a cieszy.Rano przypadkiem jak wychodziłem z domu(zaraaz obok jest przystanek autobusowy0 to zobaczyłem ją a ona patrzała na mie i za chwile w drugą strone ale co jakiś czas kukała w moim kierunku.Można by sądzić że się interesuje...A nawet....
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 02 gru 2004, 00:09

No i stój dalej i podglądaj Ją. I kukaj jak i Ona kuka...
Gdybyś podszedł do Niej to by uciekała??? Dlaczego nie podszedłeś i nie zagadałeś? Mogliście razem pobiegać, gdyby uciekała....
Wiesz co?! Nasrałeś w "swój" związek i teraz gówno musisz palcami wybierać!
Co Ty myślisz? Że jesteś niepokalany?
To wybieraj! Przełam to Swoje "twardzielostwo" i na moment ubierz włosienicę i się pokalaj (czyt. wytłumacz, przyznaj się do "błędów i wypaczeń").
I skończ z "tym" bratem... w końcu on Cię wyczuł, że jesteś lawirant!
Brata się nie zmienia, tylko facetów!
Skup się i nie baw sie w słoneczka, tylko pogadaj z Nią.
Bo się utopisz w tym gównie.

Zdaj sobie sprawę!!!... skoro i tak już w Jej oczach jesteś stracony....... to co masz więcej do stracenia?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 02 gru 2004, 00:18

Mysiorek sprawa wyglada tak ze może sobie i ona kuka ale rozmawiac ze mna nie chce.A jak byś czytał to byświedział że dopiero teraz udaje twardziela a wczesniej to "przegłaskałem ją"(zatracilem też wiekszą cześć swojego zdania).A akurat brat to od początku nie lubił zadnch chłopaków przychądzących do nich do domu...Ale na końcowe zdanie się jak najnardziej zgadzam.Tylko sądze ze musze jeszcze troche poczekać az sie ona uspokoi
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 02 gru 2004, 00:35

Jeśli nie chce, to możesz prowadzić monolog w Jej obecności, chyba, że będzie uciekać, to możesz gadać biegnąc.
Brata olej, oni już tak mają, że ich siostra musi pozostać świętą!
I oby nie było tak jak w pokerze...: "przeczekane"... i nowe rozdanie, już bez Ciebie.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 02 gru 2004, 01:04

z bratem wypij flaszke :) a o nią walcz, bo potem możesz żałować ze przez pierdoły w sumie straciłeś miłość swojego życia

powodzenia

p.s: nie wiem jak wyobrażasz sobie wyprostowanie sytuacji z nią jesli tylko jej kiwasz cześć, "kukasz" na nią i w ogóle twardziela udajesz, twardziela to udawaj jak chce ci coś narzucić co nie jest po Twojej myśli a nie kied trzeba zmięknąć dla ratowania związku, czemu nie zagadałeś jak była dostępna na gg tylko sam się zrobiłeś dostępny? myślałeś ze sama zagada? To TY spiepszyłeś i TY masz to naprawić a zachowujesz się jakbyś oczekiwał że to ona wyjdzie z inicjatywą rozmowy i pogodzenia! to że zachowuje sie tak że to wygląda jakby nie chciala rozmawiać , nie znaczy że nie chce rozmawiać, jakby naprawdę jej nie zależało to by Cie olewała i tyle, a nie "kukała" na Ciebie (spodobalo mi sie słowo kukać :) chociaż go nie jarzę :) )
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 02 gru 2004, 22:18

najnowsze wieści z frontu.Spotkałem dziś ja na ulicy i chciałem żeby poświeciła mi 5 minut.nie mogła stwierdziła że chodze za nią i ją śledze...Potem nakrzyczała na mnie jakim jestem idiotą i oczywiście że zawsze to ja musze mieć racje..Ogólnie nie chciała mnie dopuścić do słowa...Nie chce mnie widzieć ani mnie w ogóle znać..Wyśmiewała mnie cały czas za wszystko i powiedziała że sobie teraz odbije za to moje zachowanie jakie miało miejsce na początku naszego związku.Że tak ją źle traktowałem..Fakt przyznaje sie do tego i nie umniejszam mojej winy w tym zagadnieniu ale stwierdzam że to już powoli szukanie dziury w całym.Ona jest strasznie ale to strasznie uparta i jak już coś powie to sie tego trzyma chociażby nie miała racji...No cóż tak to się zakończyła ta historia pewnie.Ale musze dodac że w ogóle ten poprzedni miesiąc był dziwny.W mojej okolicy pięc par zerwało ze sobą i to nie takich krótkich ale z paroletnim stażem...
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 03 gru 2004, 00:37

pamiętliwa psiakrew :)
wsród moich znaomych też w ostatnim czasie było sporo spektakularnych zerwań, w tym staże 5-6 letnie :)
szczerze powiedziawszy to nie wiem co Ci doradzić, bo w sumie to w świetle tego co pisałem ostatnio to wypadałoby żebyś walczył o nią, ale teraz widzę że może lepiej sobie dac spokój, "w końcu tego kwiatu półswiatu"
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)



pozdrawiam
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 03 gru 2004, 08:50

Ale musze dodac że w ogóle ten poprzedni miesiąc był dziwny.W mojej okolicy pięc par zerwało ze sobą i to nie takich krótkich ale z paroletnim stażem...
Halny wieje :D
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 03 gru 2004, 15:48

No cóż dziś dostałem sms od niej o treści "Nie chcę się z tobą kłócić ale nie mogę z tobą przebywać..niestety!Więc nie męczmy się ze sobą.miłego dnia. " Ciekawe co?Po wczorajszej sytuacji nie spodziewałem się że dostane jaką kolwiek wiadomość.Może jednak istnieje szansa choć już nastawiłem się że nie będzie..
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2004, 20:05

A może ją już męczy ta sytuacja?I chce to naprawdę zakończyć przy jak najmniejszych szkodach?Jak będziesz za nią latał i ja tym dręczył to tylko ciągle Tobie będzie źle. Przypuszczam, że mogła zwyczajnie pomyśleć, że źle się dnia poprzedniego wyraziła, że to było za ostre i mimo wszystko nie zasłużyłeś na takie traktowanie, że może powinnam to w miarę z taktem zakończyć. Ja na Twoim miejscu bym się chciała obudzić, a nie żyć złudzeniami...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 04 gru 2004, 16:48

A ja sobie tak myślę przy okazji, że ile, do cholery, można odpokutowywać? No dobra, człowiek zachowywał się być może jak potwór, ale nawet gdyby, to albo się wybacza i żyje dalej normalnie, albo się czuje, że się tego nie przeżyje, i się odchodzi, ale wtedy się nie "kuka".

Uff! Ale długie zdanie mi wyszło...
Tomek23
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:56
Płeć:

Postautor: Tomek23 » 04 gru 2004, 17:32

Może tak może nie.Powiedział mi dziś po tym jak jej zaniosłem prezent urodzinowy i mi go później oddała...W koncu powiedziała że musi odetchnąć i nic ode mnie nie chce.Prezentu też...Można powiedzieć że topór wojenny zakopany narazie i chociaż to mnie cieszy.Zobaczymy co będzie dalej jak to się potoczy.Pogodzilem się już z tym co jest ale serduszko dalej mnie boli.Tylko że nic na to już nie poradze.Teraz tydzień pracy pomoże mi zapomniec to wszystko na jakiś czas....Miłość jest okrutna ale też i wspaniała...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 670 gości