Przyszły narzeczony zdradził ( tytuł zmieniłam ja)

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 sty 2009, 08:16

Sek w tym - ze owo łajno kongura i cala reszta sie nie zmienia ! ono zawsze bedzie lajnem kangura polanym spermą slonia , zas kobieta potrafi sie zmienic i za zwyczaj sie tak dzieje ! jezeli zmieni zie za bardzo nastepuja zdrady, bywa też oczywiscie inaczej , zdrady nastepują z róznych przyczyn, choc by z samej checi faceta przespania sie z inną - tą opcje jednak pomijam ! trzymam sie też pierwszej . Ktos napisze, pomysli - Endriuł sie usprawiedliwia - A JAK ZE !! ja cierpientnikiem ani jak matka Teresa ni Ojcem Kolbe nigdy nie bede ! a slubowanie powinno sie zmienic [:D]
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 22 sty 2009, 13:17

Nie zakladam ze nie będę jadł łajna kangura polanego spermą słonia podanego ze szklaneczką wyciągu ze skunksa, co nie znaczy ze chce to robic. W zyciu roznie bywa. Ogolnie sie tym jednak brzydze.
Widze ze dokladnie zrozumiales o co mi chodzi, gratuluje! Jakbym mial przezyc w afryce to i wode z gowna slonia bym spijal :)
Ostatnio zmieniony 22 sty 2009, 13:19 przez Hyhy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 22 sty 2009, 13:43

męczy mnie tylko jedno że on nie chce z nia zrywać kontaktów.

Faktem jest, że zdrada, zdradzie nierówna, jednak w tym przypadku chyba nie możemy mówić o jednorazowym skoku w bok?

Jest jeden argument, który zawsze przeważa i dominuje w moich kalkulacjach odnośnie zdrady. To szacunek. Szacunek wobec siebie samej i wobec, może przede wszystkim, mojego partnera. Po prostu uważam, że on nie zasługuje z wielu względów na to, by ktoś inny, choćby przez chwilkę i anonimowo poczuł się w czymś lepszy od niego. Jest wspaniałym facetem, czy więc można dopuścić, by ktoś taki był oszukiwany w tak błahej sprawie?

On nabył sobie prawo wyłączności i nie mam sumienia mu tego prawa odbierać.
Chcę żyć i kochać osobę, dysponującą pełnią swych praw, a nie okradaną z nich, świadomą swojej pozycji, silną. Chcę mieć mężczyznę, którym nie będę gardziła, a obawiam się, że gdybym go zdradzała, pogarda dla jego łatwowierności i bezsilności pojawiłaby się z czasem.

Osoby, które zdradzają swoich partnerów robią to, bo ich nie szanują i nie szanują siebie. Oczywiście, kiedy miłości nie ma to i szacunku się nie potrzebuje. Wtedy należy to sobie jasno powiedzieć i nie odgrywać komedii.
sama nie wiem co mam myslec o tym

Na Twoim miejscu odpuściłabym sobie tego gościa.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 180 gości