![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Przyszły narzeczony zdradził ( tytuł zmieniłam ja)
Moderator: modTeam
Sek w tym - ze owo łajno kongura i cala reszta sie nie zmienia ! ono zawsze bedzie lajnem kangura polanym spermą slonia , zas kobieta potrafi sie zmienic i za zwyczaj sie tak dzieje ! jezeli zmieni zie za bardzo nastepuja zdrady, bywa też oczywiscie inaczej , zdrady nastepują z róznych przyczyn, choc by z samej checi faceta przespania sie z inną - tą opcje jednak pomijam ! trzymam sie też pierwszej . Ktos napisze, pomysli - Endriuł sie usprawiedliwia - A JAK ZE !! ja cierpientnikiem ani jak matka Teresa ni Ojcem Kolbe nigdy nie bede ! a slubowanie powinno sie zmienic ![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Widze ze dokladnie zrozumiales o co mi chodzi, gratuluje! Jakbym mial przezyc w afryce to i wode z gowna slonia bym spijalNie zakladam ze nie będę jadł łajna kangura polanego spermą słonia podanego ze szklaneczką wyciągu ze skunksa, co nie znaczy ze chce to robic. W zyciu roznie bywa. Ogolnie sie tym jednak brzydze.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2009, 13:19 przez Hyhy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
męczy mnie tylko jedno że on nie chce z nia zrywać kontaktów.
Faktem jest, że zdrada, zdradzie nierówna, jednak w tym przypadku chyba nie możemy mówić o jednorazowym skoku w bok?
Jest jeden argument, który zawsze przeważa i dominuje w moich kalkulacjach odnośnie zdrady. To szacunek. Szacunek wobec siebie samej i wobec, może przede wszystkim, mojego partnera. Po prostu uważam, że on nie zasługuje z wielu względów na to, by ktoś inny, choćby przez chwilkę i anonimowo poczuł się w czymś lepszy od niego. Jest wspaniałym facetem, czy więc można dopuścić, by ktoś taki był oszukiwany w tak błahej sprawie?
On nabył sobie prawo wyłączności i nie mam sumienia mu tego prawa odbierać.
Chcę żyć i kochać osobę, dysponującą pełnią swych praw, a nie okradaną z nich, świadomą swojej pozycji, silną. Chcę mieć mężczyznę, którym nie będę gardziła, a obawiam się, że gdybym go zdradzała, pogarda dla jego łatwowierności i bezsilności pojawiłaby się z czasem.
Osoby, które zdradzają swoich partnerów robią to, bo ich nie szanują i nie szanują siebie. Oczywiście, kiedy miłości nie ma to i szacunku się nie potrzebuje. Wtedy należy to sobie jasno powiedzieć i nie odgrywać komedii.
sama nie wiem co mam myslec o tym
Na Twoim miejscu odpuściłabym sobie tego gościa.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 180 gości