Czy mając 15 lat mozna kochać.
Moderator: modTeam
Wydaje mi się, że jeśli to nie byłaby miłość to nie doszłoby do takiej sytuacji jak dziś...
Rano miałem dużą gorączkę i dostałem wyprysków... Mam ospę...
Moja dziewczyna dowiedziała się o tym o 14, gdy do niej zadzwoniłem... A o 15.30 już była u mnie w domu...
Zaznaczę, że mieszka 6 km ode mnie...
Przyszła na piechotę, po deszczu... I cały czas siedziała przy mnie jak leżałem na łóżku...
Czy właśnie miłość to nie taka troska??? Strach o czyjeś zdrowie, myślenie o tym kimś???
I wiecie co??? I jeszcze dowiedziałem się, że wyglądam super... A wcale tak nie wyglądałem...
Włosy nie postawione na żelu, buzia cała czerwona od wyprysków, a ja się dowiaduję że ładnie wyglądam...
Myślę, że to co napisałem powyżej to jest właśnie moim zdaniem PRAWDZIWA MIŁOŚĆ
A i zaznaczę jeszcze, że mi też rodzice dają sporo pieniędzy... Więc jeśli chciałbym to na 60 róż uzbierałbym w miesiąc... Tak na oko...
Rano miałem dużą gorączkę i dostałem wyprysków... Mam ospę...
Moja dziewczyna dowiedziała się o tym o 14, gdy do niej zadzwoniłem... A o 15.30 już była u mnie w domu...
Zaznaczę, że mieszka 6 km ode mnie...
Przyszła na piechotę, po deszczu... I cały czas siedziała przy mnie jak leżałem na łóżku...
Czy właśnie miłość to nie taka troska??? Strach o czyjeś zdrowie, myślenie o tym kimś???
I wiecie co??? I jeszcze dowiedziałem się, że wyglądam super... A wcale tak nie wyglądałem...
Włosy nie postawione na żelu, buzia cała czerwona od wyprysków, a ja się dowiaduję że ładnie wyglądam...
Myślę, że to co napisałem powyżej to jest właśnie moim zdaniem PRAWDZIWA MIŁOŚĆ
A i zaznaczę jeszcze, że mi też rodzice dają sporo pieniędzy... Więc jeśli chciałbym to na 60 róż uzbierałbym w miesiąc... Tak na oko...
Ostatnio zmieniony 18 gru 2008, 21:42 przez SeBo_16, łącznie zmieniany 1 raz.
To cudownie, zbieraj na roze. Teraz bedziesz siedzial w krostach w domu, to nie wydasz
Fajnie, ze Cie odwiedzila i przyszla taki kaal (kiedys zmadrzeje i juz tak nie zrobi
) i to pewnie jest Wasza milosc. Ciesz sie nia i nie zapominaj o zelu, bo sie dziewcze odkocha jak nic. Kazdy wie, ze zel na wlosach najmocniej cementuje milosc. No moze mocniej tylko roze kupione za pieniadze wysepione od rodzicow.
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Fajnie, ze Cie odwiedzila i przyszla taki kaal (kiedys zmadrzeje i juz tak nie zrobi

"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
SeBo_16 [/quote dla Ciebie to miłość, dla mnie, to pewne prawa młodości, dziecięca naiwność i nic więcej.SeBo_16 pisze:Moja dziewczyna dowiedziała się o tym o 14, gdy do niej zadzwoniłem... A o 15.30 już była u mnie w domu...
po co? jesteś taki umierający, czy lubisz wzbudzać litość chorowitym wyglądam? A może dzięki temu, że ona trzyma Cię za rękę krosty powoli znikają?SeBo_16 pisze:I wiecie co??? I jeszcze dowiedziałem się, że wyglądam super... A wcale tak nie wyglądałem...
A to mała kłamczuszka, co?Jestem pełna podziwu, bo chyba bym nie potrafiła powiedzieć, obsypanemu krostami facetowi, że super wygląda.
SeBo_16 pisze:A i zaznaczę jeszcze, że mi też rodzice dają sporo pieniędzy... Więc jeśli chciałbym to na 60 róż uzbierałbym w miesiąc... Tak na oko...
Super, nie ma to jak wysokie kieszonkowe. Mam koleżankę, tylko ma 10 lat więcej niż Ty i dalej takie dostaje, i też jest z tego dumna.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Rany boskie, ale malkontencicie.
Ja bym się cieszyła, jakby mi facet przyszedł, w chłód i grudzień i mówił, że pięknie wyglądam, nawet jakbym cała w krostach była. A co, mają sobie miłość udowadniać okładając się werbalnie, albo i fizycznie?
A niech się kochają na zdrowie i na zdrowie na siebie wzajemnie kieszonkowe wydają. Powodzenia, szczęścia życzę i wesołych Świąt.
Ja bym się cieszyła, jakby mi facet przyszedł, w chłód i grudzień i mówił, że pięknie wyglądam, nawet jakbym cała w krostach była. A co, mają sobie miłość udowadniać okładając się werbalnie, albo i fizycznie?
A niech się kochają na zdrowie i na zdrowie na siebie wzajemnie kieszonkowe wydają. Powodzenia, szczęścia życzę i wesołych Świąt.
pani_minister pisze:Rany boskie, ale malkontencicie.
Ja chyba przegapiłam ten cały etap, słodkiego pociągania nosem i podawania sobie wzajemnie chusteczek, nie wiem, może przez to, że chorowita ogólnie byłam to nigdy nie lubiłam i dalej nie lubię, jak mnie ktoś w tym stanie ogląda. Pewnie bym sie zgodziła, że to jest słodkie, jakbym miała 15 lat

kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
ja bym sie i dzis zgodzila ze to slodkie - tak to powinno w tym wieku wygladac, takie sa wlasnie uroki bycia 15-latkiem
i git majonez, niech sie kochaja jak potrafia a czas pokaze czy ich milosc dojrzeje z nimi czy nie. ale zycze zeby taka nutka naiwnosci i zapatrzenia w siebie nawzajem im zostala, bo to fajne jest, szczegolnie jak trwa latami
dokładnie, pieprzycie jak potłuczeni, pozbawiając chłopaka pięknych chwil i radości. Słuchaj, ciesz się tym, co trwa. I jest niesamowite w jego oczach.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nie. Ja 7km robiłem w godzinę. Podczas śnieżycy.SeBo_16 pisze:Przyszła na piechotę, po deszczu... I cały czas siedziała przy mnie jak leżałem na łóżku...
Czy właśnie miłość to nie taka troska???
To zbieraj na zaś, zamiast na żel wydawaćSeBo_16 pisze:A i zaznaczę jeszcze, że mi też rodzice dają sporo pieniędzy... Więc jeśli chciałbym to na 60 róż uzbierałbym w miesiąc... Tak na oko...

Bo Ty kochać nie potrafisz. Przynajmniej nie PRAWDZIWĄ MIŁOŚCIĄMia pisze:chyba bym nie potrafiła powiedzieć, obsypanemu krostami facetowi, że super wygląda.
Różnica między nim, a Wami jest taka, że Wy macie doświadczenie z racji wieku, on go nie ma. Uczucie, które w sobie nosi nazywa kochaniem, bo to coś czego wcześniej nie doświadczył. Nie ma tego z czym porównać.
A zresztą skąd wiecie co czują do siebie? Nie jesteście przecież nimi, a na miłość nie ma reguły. Chociaż faktem jest, że 99% osób w jego wieku po prostu kochać nie potrafi.
A zresztą skąd wiecie co czują do siebie? Nie jesteście przecież nimi, a na miłość nie ma reguły. Chociaż faktem jest, że 99% osób w jego wieku po prostu kochać nie potrafi.
shaman pisze:Nie. Ja 7km robiłem w godzinę. Podczas śnieżycy.
damian, sie licytowac bedziesz?
(swoja droga dzis frania maj dostala swojego tymbarka a ja co?)
shaman pisze:Bo Ty kochać nie potrafisz. Przynajmniej nie PRAWDZIWĄ MIŁOŚCIĄ
kocha taka odpowiednia do wieku, i dobrze, niech tak zostanie i juz. prawdziwa milosc to jaka twoim zdaniem? po przejsciach, niezachwiana, trwala, taka co sie 17km robi czy juz od 15 styka? a czemu prawdziwa miloscia dla 15latka nie moze byc to co czuje do dziewczyny ktora swoje zdrowie i urode naraza idac do niego w deszczu mimo ospy
Bez nazwisk proszę, Gilek i bez wywlekania. Bo Ci wywlokę że Tymbarka dostaniesz jak się zwolnisz ;p
Odnoszę się do wypowiedzi kilka postów wcześniej.
Nieważne. Ja tam nikomu prawa do takich czułostek nie zabieram. Zwłaszcza w wieku 15 lat.
Stormy pisze:shaman napisał/a:
Bo Ty kochać nie potrafisz. Przynajmniej nie PRAWDZIWĄ MIŁOŚCIĄ
kocha taka(...)
Odnoszę się do wypowiedzi kilka postów wcześniej.
Stormy pisze:toz to male i sympatyczne czulostki sa, wielu co mowi ze kocha prawdziwie naweet tego by nie byla w stanie zrobic
Nieważne. Ja tam nikomu prawa do takich czułostek nie zabieram. Zwłaszcza w wieku 15 lat.
Stormy pisze:prawdziwa milosc to jaka twoim zdaniem?
dla każdego będzie inna, i pewnie, że ma to związek z wiekiem, bo inne są nasze oczekiwania, marzenia i priorytety, ale też z samym doświadczeniem, charakterem, wszystko ma wpływ na to, jak pojmujemy miłość, i czasem ciężko jest zrozumieć kogoś, kto kocha w zupełnie inny sposób.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 16:09 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
zgodzę się z Toba Mia... miłość to coś indywidualnego nie można jej porównywać itd bo tyle ile ludzi tyle różnych miłości... i myślę że w życiu może być też tak że nie będzie nam dane przeżyć tej prawdziwej miłości bo nigdy nie wiemy czy ta obecna jest ta prawdziwa ale szczerze w to wierzymy... wiec nie można powiedzieć ze miłość 15 nie jest prawdziwa a 60latka już tak.. każda miłość inna i wierzymy w to ze jest prawdziwa i to właśnie dzięki tej wierze jest nam tak dobrze
Szczęście robi dobrze ciału, ale smutek rozwija siłę umysłu.
jaki inny sposób 
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 16:22 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:jaki inny sposób
chodzi mi o to Andrew, że dla mnie może to być infantylne, że ktoś komuś mówi ładnie wyglądasz jak masz ospę albo mogą mnie irytować czułostki, kcb mój misiu w opisie na gg, czy trzymanie się za rączke pod stolikiem na spotkaniu w gronie znajomych, a dla tych osób to jest właśnie ta ich prawdziwa miłość. Ja kocham w inny sposób, ale może gdyby mi się wszystko inaczej potoczyło, to też rozpływałabym się w czułościach, nie wiem.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:03 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
aaaaaaaaa bo to jest infantylne !
poza trzymaniem sie za rączke
poza trzymaniem sie za rączke
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:03 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:aaaaaaaaa bo to jest infantylne !
poza trzymaniem sie za rączke
widzisz, jak się kiedyś zapytałam koleżanki, czy koniecznie musi trzymać swojego faceta za rękę cały czas podczas spotkania w knajpie i za rączke chodzić z nim nawet zamawiać drinka i w ogóle wszystko, to się niemal śmiertelnie obraziła - a ja jakoś sobie nie potrafię wyobrazić siebie w takiej sytuacji, więc dla mnie to trochę śmieszne jest. Ale czy to jest jakikolwiek argument odnośnie tego, czy ktoś kocha prawdziwą miłością czy nie?
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:06 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
nie ! nie ma to zupełnie nic z nia wspólnego ! tak samo jak czy ktos sie caluje publicznie czy tego nie robi , to kwestia - potrzeb !
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:11 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:nie ! nie ma to zupełnie nic z nia wspólnego ! tak samo jak czy ktos sie caluje publicznie czy tego nie robi , to kwestia - potrzeb !
A właśnie. Więc wcale nie trzeba być czułym i romantycznym, skoro ktoś nie odczuwa takiej potrzeby, bo z miłością to ma niewiele wspólnego.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:26 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Andrew pisze:No tak - tylko znajdz drugiego kogos takiego ....
i w tym cały problem ;-)
Żadne pojedyncze zachowania nie świadczą o uczuciu, na takim podejściu, można się szybko przyjechać. To, że dziewczyna przyjechała w śnieżycę, bo chłopak leży w domu chory na ospę - może i miło z jej strony, ale nic więcej.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:26 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Jak bym miał psa
a ten by mi zachorował - to w ta śnieżyce tez bym z nim jechał do lekarza ! co wcale by nie znaczyło iż go kocham .Bowiem milosc odnosi sie tylko do ludzi , wszystko inne to cos innego .
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:29 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
A tak naprawdę to często jest tak, że komuś wydaje się, że jego sposób na miłość jest najlepszy i w porównaniu, wszyscy inni wypadają blado. Tak samo głupie jest przekonywanie innych - moja dziewczyna mnie bardzo kocha, bo podobam się jej nawet jak nie nakładam zżelu, jak wszystkowiedzące podejście - oj tylko ja kochać potrafię, Ty nie. Dokładnie tak samo.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2008, 17:36 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Siedzę dziś tak sam w domu...
Jakoś tak mi samotnie... Wczoraj była u mnie...
jakoś tak zgadała się z moim tatą... Bo powiedział, że musi jej nieżle zależec żeby tak do mnie przychodzic...
A ona powiedziala ze nie tylko jej zalezy ale tez dlatego ze mnie kocha... Ja powiedzialem mu to samo... I co??? Wyśmiał nas...
Czy to znaczy ze np. jesli sie ma 15 lat i zakocha sie naprawde pierwszy raz to to byloby cos gorszego niz jesli tak samo zakochalibysmy sie w wieku 20 lat???
Ja juz tego nie rozumiem... Bo wydaje mi sie ze w wieku 20 lat kochal bym ja tak samo...
Moze myślal bym juz bardziej o przyszlosci, o malzenstwie, ale mysle ze serce mowilo by mi to samo...
Jakoś tak mi samotnie... Wczoraj była u mnie...
jakoś tak zgadała się z moim tatą... Bo powiedział, że musi jej nieżle zależec żeby tak do mnie przychodzic...
A ona powiedziala ze nie tylko jej zalezy ale tez dlatego ze mnie kocha... Ja powiedzialem mu to samo... I co??? Wyśmiał nas...
Czy to znaczy ze np. jesli sie ma 15 lat i zakocha sie naprawde pierwszy raz to to byloby cos gorszego niz jesli tak samo zakochalibysmy sie w wieku 20 lat???
Ja juz tego nie rozumiem... Bo wydaje mi sie ze w wieku 20 lat kochal bym ja tak samo...
Moze myślal bym juz bardziej o przyszlosci, o malzenstwie, ale mysle ze serce mowilo by mi to samo...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 303 gości