Problem z kontaktem z płcią przeciwną...

[passion_flower]

kiedy przedstawiacie jej perspektywę "schudniesz albo zdechniesz sama"

nikt takiej nie przedstawiał. Ale perspektywa "schudniesz albo będziesz miała <lista chorób będących konsekwencją nadwagi> jest juz sensowna

Posiadanie większości zębów w szczęce też nie jest kluczowym wymogiem, ale czyż nie jest mile widziane?

Jednak z dwojga bezzębnych zawsze lepiej postrzegany będzie ten, który coś z tym zrobi niż ten który będzie tylko narzekał jakie to życie niesprawiedliwe, inni mają wszystkie zęby a ja nie itd. Taka subtelna aluzja dla autorki

Ale ona nie widzi dla siebie teraz szansy schudnięcia... Dlatego musi spojrzeć na siebie inaczej, wtedy może znajdzie odpowiednią ilość chęci żeby spróbować. Musi do tego dojrzeć. Czy zrozumienie tego i powstrzymanie się od "mądrości" które autorkę tematu jeszcze bardziej zdołują jest niemożliwe dla niektórych?

Chyba nie wierzysz w to, że poklepywanie po ramieniu sprawi, że ona "dojrzeje do decyzji o odchudzaniu"? przestanie być leniwa jeśli będziemy nasze opinie wyrażać bardziej eufrmistycznie?

[AMX]

Ale o co chodzi w ogóle już w tym temacie.Ni stąd ni zowąd pojawiają się jakieś fanki samoakceptacji bez względu na to jak się wygląda. Nie oszukujmy się nadwaga to problem i na pewno nie pokroju jednego pryszcza na czole bo takiego można zaakceptować na jakiś czas. Posiadanie normalnej wagi powinno być tak samo naturalne jak posiadanie zdrowych zębów (oczywiście pomijam wszystkie przypadki,kiedy stan zdrowotny nie pozwala na utrzymanie takowej) i nie ma co na ten temat dyskutować.A w szczególności gdy człek młody.

[niemotyl]

To nie jest tak, że ja nigdy nie próbowałam. I nie jest tak, że myślę, że odchudzanie nie jest potrzebne. Owszem, jest. I to bardzo. Nadwaga przeszkadza w wielu dziedzinach życia, nie tylko w znalezieniu chłopaka.
Nie raz już podejmowałam decyzję: schudnę, od dziś zaczynam odchudzanie. Nie raz wytrzymywałam z swoich postanowieniach kilka dni, nie raz więcej, nie raz mniej. Ale nigdy dosyć długo, żeby otrzymać widoczne w lustrze efekty.
Nie jest to efektem tylko mojej słabej woli, ale i tego, że waga i problemy z płcią przeciwną nie są moimi jedynymi problemami. Mam wiele, może i poważniejszych problemów, przede wszystkim z rodziną, w domu. To wszystko doprowadza mnie do nierównowagi emocjonalnej, braku stałości w działaniach i działań pod wpływem emocji. Co z kolei nie raz niweczyło moje postanowienia o odchudzaniu (oraz inne, ale nie o tym tu mówimy).
Nie wiem już tak naprawdę, co powinnam zrobić, żeby to zmienić. Całe życie mnie przerasta. To chyba za ciężki kamień dla mnie.

[Xavi]

Może się za mało uśmiechasz? Ludzie weseli są całkiem inaczej postrzegani, to to co możesz zrobić ze sobą o wiele szybciej niż schudnąć, zacznij być wesoła i uśmiechaj się do ludzi ;]

[Dzindzer]

Nie wiem już tak naprawdę, co powinnam zrobić, żeby to zmienić. Całe życie mnie przerasta. To chyba za ciężki kamień dla mnie.

To idź do psychologa. Widać, ze potrzebujesz pomocy. My Ci jej nie damy, mimo najszczerszych chęci.

[shaman]

Nie wiem już tak naprawdę, co powinnam zrobić, żeby to zmienić. Całe życie mnie przerasta. To chyba za ciężki kamień dla mnie.

dź do psychologa. Widać, ze potrzebujesz pomocy. My Ci jej nie damy, mimo najszczerszych chęci.

Wszystko. To żaden obciach, specjaliści od tego są. To ludzie znający się na rzeczy, zaangażowani, z powołaniem by pomagać o kompetentni w tej pomocy. Na dodatek często darmowi. Rozejrzyj się, na pewno znajdziesz takiego w swojej okolicy.

I zamknijcie ten temat zanim zacznę pisać co myślę.

[t0m]

niemotyl staraj się jakoś aktywnie spędzać czas. To najprostszy sposób na odchudzanie. Graj w siatkówkę... chodź na basen, jeździj na rowerze rób cokolwiek tylko nie siedź w domu. To sprawi, że poznasz nowych ludzi i aktywnie spędzisz swój czas tracąc kilogramy.

Odchudzanie i ogółem dieta odchudzająca nie polega na nie jedzeniu, tylko na jedzeniu małych, ale częstych posiłków. Koleżanka moja kórej pomogłem się odchudzać myślała właśnie, że nie jedzenie będzie dobrym rozwiązaniem - właśnie wręcz przeciwnie. Nie jedzenie powoduje, że organizm będzie odkładał tkankę tłuszczową "na czarną godzinę" - bo nie będzie wiedział kiedy następny posiłek. Ktoś w linkach polecił Sportowe Forum Dyskusyjne (www.sfd.pl) i ja Tobie także je polecam. Zwłaszcza działy odżywianie, odchudzanie oraz fitness. To tak w dużym skrócie.



Przede wszystkim wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.

pozdrawiam

[Rafael]

oglądasz się na ulicy za szczupłymi dziewczynami czy za tymi grubszymi?

On może tak ale naprawdę różni faceci różnie mają. Ja najszybciej obejrzę się za tą, która wyróżnia się z tłumu wyzywającym ubraniem, fryzurą. Bycie zauważalną to dla laski połowa sukcesu.

pewnie, że ta grubsza też ma szanse, ale już mniejsze jeśli idzie o zainteresowanie facetów. musi bardzo mocno nadrabiać charakterem,

Nadrabianie? Ciekawy charakter jest po prostu zawsze niezbędny. Nawet jak laska ma figurę idealnie zgodną z wzorcem promowanym przez media to i tak każdy facet od niej ucieknie, jeżeli ona będzie go nudzić.

[niemotyl]

Witam po długiej nieobecności;)

Od tamtego czasu starałam się popracować trochę nad sobą i charakterem. Złapałam lepszy kontakt z dotychczasowymi przyjaciółmi, którzy w tej pracy mi pomagają:) Co prawda, jeśli chodzi o mój wygląd niewiele się zmieniło, trochę schudłam, ale nie znacząco. Jednak wiem, że ludzie, pomimo nadwagi, postrzegają mnie jako zadbaną. Z charakterem sprawa ma się trochę gorzej, nadal jestem nieśmiała w stosunku do facetów, jakoś nie potrafię z nimi rozmawiać, nie znam tajników flirtu itp... Natomiast polepszyły się moje stosunki z dziewczynami i rodzicami Dlatego ogólnie jest lepiej niż było;) Ale chciałabym, by było jeszcze lepiej;)

I w związku z tym pytanie: jak polepszyć moje stosunki z facetami? Jak nauczyć się sztuki flirtu? Co powinno się im mówić, a co dyskwalifikuje w ich oczach? Nie chodzi mi od razu o faceta jako potencjalnego kandydata do związku, ale chociażby o kumpla:)

[kot_schrodingera]

Jednak wiem, że ludzie, pomimo nadwagi, postrzegają mnie jako zadbaną.

t zadbaj o siebie. Nie oznacza to że masz być superszprychą. Popracuj nad tym co masz dobre.

Jak nauczyć się sztuki flirtu? Co powinno się im mówić, a co dyskwalifikuje w ich oczach?

na pewno nie powinnaś być nachalna. odkryj swoją kobiecość.

[Dzindzer]

trochę schudłam, ale nie znacząco.

Trochę to już coś, teraz czas na kolejne trochę

Złapałam lepszy kontakt z dotychczasowymi przyjaciółmi, którzy w tej pracy mi pomagają:)

No to super, zrobiłaś niemały krok do przodu, przynajmniej ma Cię kto wspierać

Ale chciałabym, by było jeszcze lepiej;)

Jeśli sie postarasz to będzie. Nie koniecznie szybko, od razu, bo to musi trwać

I w związku z tym pytanie: jak polepszyć moje stosunki z facetami? Jak nauczyć się sztuki flirtu?

Zanim zaczniesz flirtować musisz nauczyć się normalnie z nimi rozmawiać, nie peszyć się. Nabrać pewności siebie.

[ksiezycowka]

jak polepszyć moje stosunki z facetami? Jak nauczyć się sztuki flirtu? Co powinno się im mówić, a co dyskwalifikuje w ich oczach? Nie chodzi mi od razu o faceta jako potencjalnego kandydata do związku, ale chociażby o kumpla:)

Kumpel to taka koleżanka tylko, że z penisem. Może darować należy mu nieco o takich typowo "babskich" sprawach (choć moi kumple muszą wysłuchiwać nawet o moich bólach brzucha przy okresie czy np pomagają mi na zakupach), a tak poza tym to tematy te same. Do flirtu się nie bierz jak nie umiesz nadal do faceta podejść jak do normalnej istoty.

[shaman]

Nie chodzi mi od razu o faceta jako potencjalnego kandydata do związku, ale chociażby o kumpla:)

Nie klnij. I bądź damą.