jak go odciągnąć od gry?
Moderator: modTeam
jak go odciągnąć od gry?
Mój problem wśród waszych problemów moze wydać się "troszeczke" błachy.. Ale kłopot jest kłopot=) jestem z Miśkiem juz prawie 3 lata . Od roku zaczął grać w durną grę online która prawdopodobnie go uzależniła, bo jeśli mam chate wolną np. a on w tym czasie gra to musze zapomniec o jakimkolwiek widzeniu bo przeciez on musi wbić 20% ! kiedy do niego przychodze potrafi mi powiedzieć"kochanie poczekaj chwile ale musze wbić level" a ja durna leże i czekam az sie zlituje i wyłączy. po trzecie ładuje w nia kase bo kupuje z item shopu jakies pierdoły zeby sie lepiej grało. . a żeby mi kupic durna róże raz na jakiś czas to nie ma kasy<przynajmniej tak twierdzi> on gra po to zeby być najlepszy w tej grze. mówi ze gra bo musi zeby nie spaść z rankingu. a ja w tym momencie spadlam na drugi , trzeci plan. wiem ze mnie kocha, ale tak chyba miłość nie wygląda. . .
co ja mam z nim zrobić?
co ja mam z nim zrobić?
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Rozmawiałaś z nim o tym, Lejdi?
Raczej na pewno
Sorry, ale faktycznie "durna"
Nie czekaj, ale powiedz jemu, że wychodzisz, ale musisz widzieć, że on to słyszy, czyli musi spojrzeć na Ciebie w tym momencie, a nie na monitor.
Te wszystkie jego "muszę", to wymówka, bo nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest uzależniony.
Lejdi pisze:która prawdopodobnie go uzależniła
Raczej na pewno
Lejdi pisze:a ja durna leże i czekam az sie zlituje
Sorry, ale faktycznie "durna"
Te wszystkie jego "muszę", to wymówka, bo nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest uzależniony.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Jak słodko, Ty kochasz tego "debila", on sobie gra i nikomu krzywdy nie robi
Net / gry uzależniają tak samo jak alkohol, hazard czy seks.
I tak samo Ty tak naprawdę nie masz nic w tej kwestii do powiedzenia, bo to uzależniony musi mieć wolę i siłę, żeby odpuścić. A jak na razie nie ma po co. Level, szybki numerek, wracamy do gry. Też by mi się nie chciało nic zmieniać.
A wiesz, że w grach też się czasem poznaje ludzi? Może on po krainach z jakąś miłą panią biega, hmmm? Też będziesz wtedy uważała, że to "błahe"?

Net / gry uzależniają tak samo jak alkohol, hazard czy seks.
I tak samo Ty tak naprawdę nie masz nic w tej kwestii do powiedzenia, bo to uzależniony musi mieć wolę i siłę, żeby odpuścić. A jak na razie nie ma po co. Level, szybki numerek, wracamy do gry. Też by mi się nie chciało nic zmieniać.
A wiesz, że w grach też się czasem poznaje ludzi? Może on po krainach z jakąś miłą panią biega, hmmm? Też będziesz wtedy uważała, że to "błahe"?

Pozwól mu się wykazać, zawalczyć. Jak ma to zrobić, skoro on gra i Cię ignoruje, a Ty leżysz i czekasz obok wiernie jak pies? Jesteś jego kobietą i masz prawo wymagać uwagi.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Ja mam kolege uzaleznionego - pomolo przeciecie kabla przez starego - przynajmniej poszedl do roboty zeby sobie dalej grac
BTW to JEST problem. Jak bylem z ex to tez sie do mnie rzucala ze sobie gram z kumplami zamiast z nia pogadac na gg:) tylko ze ja nie moglem pozwolic na to, zeby miala wszystko co chce zawsze odemnie;D i gralem, ale czasami "dla niej" nie gralem hehe:)
Co innego tez jest z kims takim mieszkac - nie wyobrazam sobie zebym wracal do domu a moja Pani po pracy siedzialaby i grala na kompie i nic wiecej nie robila:)
To juz lepiej sobie psa kupic
Bez watpienia jesli nie poczuje ze Cie stracil to inaczej chyba nie ogarnie sie chlopak a i jest szansa, ze sie nie ogarnie nawet, jak poczuje:)
Prawde mowiac on sobie zdaje sprawe ze jest uzalezniony:) gra bo lubi i wie ze gra ZA DUZO, ze nie zwraca uwagi na inne rzeczy niz jego virtual life:)
W co gra?
Mnie np irytowalo u panny jak malowala sobie 10 razy paznokcie jak u niej bylem - nie dosc ze mi zapach tego rozpuszczalnika przeszkadzal to jeszcze ta sie skupiala na tym malowaniu... juz jej sam wolalem malowac (zawsze krzywo
Psycholog?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Lejdi pisze:to mam być konsekwentna mimo ze kocham takiego debila:)?
Właśnie przede wszystkim masz być konsekwentna. Chyba, że zdaje się Tobie, że kochasz

lollirot pisze:Jesteś jego kobietą i masz prawo wymagać uwagi.
Jak ja miałabym wymagać tego, żeby facet zwrócił na mnie uwagę, to podziękowałabym za taki "związek"
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
kiedys, zupełnie niechcąco zahaczyłam nogą kabel od neta no i sie wyłączył. zaczął tak sie na mnie drzec, wyzywac, ze przyszła jego mama i zaczeła sie na niego drzec ze sie na mnie wydziera. ze spuszczoną głową i łzami jak grochy zaczełam sie zastanawiac co ja tu k**wa robie. wyszłam z płaczem a on dalej gral. . na drugi dzien napisał smsa: przepraszam ale coś tam coś tam, przyjde do ciebie dzisiaj tylko dobije level"
jeju ja sama widze pisząc to, że ja naprawde jestem durna ze z nim jestem. chyba musze mu postawic ultimatum. .
jeju ja sama widze pisząc to, że ja naprawde jestem durna ze z nim jestem. chyba musze mu postawic ultimatum. .
Hyhy pisze:Wolalabys zeby bral narkotyki nalogowo? Ciesz sie ze tego nie robi


Lejdi pisze:kiedys, zupełnie niechcąco zahaczyłam nogą kabel od neta no i sie wyłączył. zaczął tak sie na mnie drzec, wyzywac, ze przyszła jego mama i zaczeła sie na niego drzec ze sie na mnie wydziera. ze spuszczoną głową i łzami jak grochy zaczełam sie zastanawiac co ja tu k**wa robie. wyszłam z płaczem a on dalej gral. . na drugi dzien napisał smsa: przepraszam ale coś tam coś tam, przyjde do ciebie dzisiaj tylko dobije level"
jeju ja sama widze pisząc to, że ja naprawde jestem durna ze z nim jestem. chyba musze mu postawic ultimatum. .
... i wszystko jasne



Ostatnio zmieniony 14 paź 2008, 12:55 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
fish pisze:i wróć
A to niekoniecznie. Jeżeli sobie pójdzie z nastawieniem, że wróci, to tylko kłopot mieć może potem. Na przykład wtedy, gdy się okaże, iż jej powrót nie jest wcale oczekiwany, a wręcz ulgę przyniosła facetowi odchodząc
Ostatnio zmieniony 14 paź 2008, 13:59 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
W żartach pisałem
Wiadomo jak może być. Zarówno może coś do niego dotrzeć, to że coś stracił jak i wyzwolić od ciągłego marudzenia 
Ostatnio zmieniony 14 paź 2008, 14:01 przez fish, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

no moj facet tez mial taki nagol..gral w lineage...nie chcial odejsc od monitora..wkurzalam sie ale w koncu przestal..teraz ma nowa zabawe..xboxa..kolejny nalog..ale tez z tego korzystam..gram z nim..i jest kupe spiechu..chociaz wkurza mnie to ze woli niekiedy grac niz np ze mna porozmawiac gdy mam zly dzien..spoko niech sie wyluzuje..ja w koncu tez mam swoje jakies zajecia ktorych on nie lubi...ale mimo wszystko uwazam ze jestem kobieta ktora lubi by jej facet sie nia interesowal..i poswiecal jej duzo uwagi...ale staram sie to znosic..w koncu on tez wiecznie nie moze siedziec i gadac tylko ze mna..kazdy ma jakies hobby
-będę brał Cie!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
pani_minister pisze:fish pisze:i wróć
A to niekoniecznie. Jeżeli sobie pójdzie z nastawieniem, że wróci, to tylko kłopot mieć może potem. Na przykład wtedy, gdy się okaże, iż jej powrót nie jest wcale oczekiwany, a wręcz ulgę przyniosła facetowi odchodząc
Przeciwnie. To dobre rozwiązanie, bo gość nie ma czasu na inne laski.
Niech wróci. Sama lub razem z innym ;P
I niech tylko spojrzy na gościa. I będzie wiedzieć czy lepiej, czy gorzej.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Sam też byłem w ten sposób uzależniony, i mój związek tego nie przetrwał:). Z tym, że byłem w związku na odległość, więc to już był totalny brak spotkań. Ale raczej nic na to nie poradzisz, on sam musi się tą grą "znudzić", co nie prędko przyjdzie niestety. Ale dopiero jak przestanie grać zrozumie ile czasu go to kosztowało i ile szkód narobiło
.
hej
nie pisałam bo myslałam ze sie zmienił.. a tymczasem jest coraz gorzej.. dzisiaj byliśmy cały dzien razem.. sami u niego w domu, ale oczywiscie musial wlączyc tą durną grę.. pierwsze 30 minut ok poczekam, po nieudanych probach i prosbach wyciagnelam wtyczke od neta na to ten tak sie wydarl, kazal mi wypier***** raz na zawsze. wystraszyłam sie go. wyszłam po czym on wybiegł za mną i z powrotem zaciągnął do domu. balam sie go. myślałam ze jeszcze mnie psychopata zabije. powiedzial ze przeprasza i ze nigdy by mnie nie skrzywdził. powiedzialam mu ze sie go boje, na co on ze "dobrze ze czuje przed nim respekt" :l wiem, ze to wyglada tragicznie, ale jestem z nim juz 3 lata i mimo wszystko chyba go kocham... czy jest jakas szansa, ze on sie zmieni?? ze bedzie mnie szanowal? to ta gra go tak zmienila.. czy jestem złą dziewczyna ze nie potrafie go od tego gówna odciagnąc??
nie pisałam bo myslałam ze sie zmienił.. a tymczasem jest coraz gorzej.. dzisiaj byliśmy cały dzien razem.. sami u niego w domu, ale oczywiscie musial wlączyc tą durną grę.. pierwsze 30 minut ok poczekam, po nieudanych probach i prosbach wyciagnelam wtyczke od neta na to ten tak sie wydarl, kazal mi wypier***** raz na zawsze. wystraszyłam sie go. wyszłam po czym on wybiegł za mną i z powrotem zaciągnął do domu. balam sie go. myślałam ze jeszcze mnie psychopata zabije. powiedzial ze przeprasza i ze nigdy by mnie nie skrzywdził. powiedzialam mu ze sie go boje, na co on ze "dobrze ze czuje przed nim respekt" :l wiem, ze to wyglada tragicznie, ale jestem z nim juz 3 lata i mimo wszystko chyba go kocham... czy jest jakas szansa, ze on sie zmieni?? ze bedzie mnie szanowal? to ta gra go tak zmienila.. czy jestem złą dziewczyna ze nie potrafie go od tego gówna odciagnąc??
Lejdi pisze:kazal mi wypier***** raz na zawsze.
Kochanie wiec to zrób. Nie dość, że cham, tak cham, bo jak ktoś przychodzi to się nim zajmuje a nie pyka w gre ( jasne czasami można dopykać, ale nie tyle czasu) tekstu do Ciebie nie skomentuje, bo to i bez komentarza jest jasne. To jeszcze panować nad soba nie umie i widać jakie miejsce w jego życiu zajmujesz
Lejdi pisze:czy jest jakas szansa, ze on sie zmieni??
Tak. ale nie zmieni sie dla Ciebie

Lejdi pisze:ze bedzie mnie szanowal?
Raczej nie, bo nie musi
Lejdi pisze:to ta gra go tak zmienila..
Nie sadzę, zapewne wielu gra w to, zapewne wielu nie jest takimi burakami jak Twój
Lejdi pisze:czy jestem złą dziewczyna ze nie potrafie go od tego gówna odciagnąc??
Nie wiem jaka dziewczyna z Ciebie, ale chyba obwinienie siebie nie jest teraz Ci potrzebne.
Chcesz być z kims kto Cie nie szanuje, ignoruje i cieszy sie, ze się go boisz
Chcesz od niego szacunku a sama chyba nie do końca siebie szanujesz skoro tyle czasu godzisz sie na takie traktowanie.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 353 gości