Jak sie jest pi..zda to i nie mozna wymagac, zeby zycie na tacy dawalo rarytasy.Blazej30 pisze:albo pozostają im nieco mniej smakowite kąski. tłustsze rzekłbym. lub wręcz mniej oblegane. cóż miłość jest ślepa. gdy oczy się jej zasłoni...AMX pisze:Do tego trzeba mieć odpowiednią bazę. Niestety przeciętniacy aby móc spotykać się dla przyjemności muszą ponosić wysokie opłaty i często uciekać się do kłamstwa i manipulacji a to już trochę nie ten teges.
Samo życie
Moderator: modTeam
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
czym jest droga Teda?
Nie łam się, tylko odsącz szmiry, zmień środowisko i metody poszukiwań.
Nie łam się, tylko odsącz szmiry, zmień środowisko i metody poszukiwań.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Przede wszystkim nalezy przestac byc jeczydupa i wziac sie w garsc. Zmiana srodowiska to jedno, ale przede wszystki trzeba cos w glowie przestawic. Bo zrzucac wine za swoje niepowodzenia na wszystko wokol to fajna sprawa, tyle ze jest kwestia drugorzedna.TedBundy pisze:Nie łam się, tylko odsącz szmiry, zmień środowisko i metody poszukiwań.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Martinoo pisze: Ja wychodze z założenia że nie mam czasu marnować życia dla kobiety.
Zawsze możesz zmarnować je dla siebie
Martinoo pisze:Te ciągłe narzekania i kłotnie
Narzekania nie biorą się znikąd, jak i kłótnie, więc czyżbyś tak doskonale znał siebie i wiesz, jaki byłby skutek zamieszkania z Tobą?

Martinoo pisze: Btw: Kobieca dupa to bardzo niewiele.
Btw: jak się ogarnia świat kobiecy tylko od dupy strony

TedBundy pisze:Nie łam się, tylko odsącz szmiry, zmień środowisko i metody poszukiwań.
Czasami wystarczy nie skupiać się na tym, że świat jest pełen szmir i środowisko jakieś obok e e, a wystarczy pomyśleć więcej o sobie <browar>
Ostatnio zmieniony 10 sie 2008, 10:31 przez Mona, łącznie zmieniany 3 razy.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
znaleźć sobie kobietę z przeszłością która wolałaby z kobietą niż z kolejnym przystojniakiemTedBundy pisze:czym jest droga Teda?

przecież ja wszystko biorę na siebieWujo Macias pisze:Bo zrzucac wine za swoje niepowodzenia na wszystko wokol to fajna sprawa, tyle ze jest kwestia drugorzedna.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Mysiorek pisze:Jawka napisał/a:
ale nie przez sympatię, czy inny portal dla zdesperowanych 30-letnich prawiczków tylko wyjdż do ludzi.
Zupełnie się mylisz.
Właśnie poznanie czyichś myśli, pragnień, marzeń, nie widząc tej osoby fizycznie, zbliża dusze.
Potem może to tylko rosnąć.
Rozumiem, że obecne społeczeństwo jest o niebo bardziej uduchowione niż choćby te z poprzednich dekad?

Coś działa na Ciebie, nie oznacza że działa na innych. Brak kontaktu fizycznego, wzrokowego silnie zubaża kontakt interpersonalny, zwłaszcza w tym "duchowym" jak go nazwałeś sensie. Krótko mówiąc: mniej informacji, mniej zmiennych bierze udział w procesie komunikacji.
AMX pisze:Ted ale my tu nie rozmawiamy o prawdziwej miłości . Czytaj dokładnie
Prezentujecie swój pogląd, Ted prezentuje swój. Nie muszą one być zbieżne, by oba były o tym samym.
Mona pisze:Zawsze możesz zmarnować je dla siebie
Nie uważam zeby robienie tego co sie chce robic było w jakikolwiek sposób marnowaniem czasu z punktu widzenia osoby która dana czynność wykonuje.
Mona pisze:Narzekania nie biorą się znikąd, jak i kłótnie, więc czyżbyś tak doskonale znał siebie i wiesz, jaki byłby skutek zamieszkania z Tobą?
Aktualnie mieszkam z kobietą. Ale juz wiem że dłużej nie wytrzymam. Po prostu nie podporzadkuje sie kobiecie w najmniejszym calu. Ona o tym wie. Wiadomo sa pewnie pierdoły której jej przeszkadzaja. Ale nie o tym mówie. Mówie o tym że źle sie czuje będac z kimś tak blisko. Chcąc nie chcąc człowiek staje sie po pewnym czasie wieźniem, rutyniarzem. Jestem lekkim samolubem ale co z tego skoro właśnie to przyciąga kobiety a nie odstrasza
Mona pisze:Btw: jak się ogarnia świat kobiecy tylko od dupy strony...
Hmm chcąc nie chcąc to jedno z głównych pól manewrowych związku. Mi tam dobry sex w niczym nie przeszkadza i staram sie go uprawiac jak najcześciej. Reszta jakies tam współne przerzywania czegokolwiek, wyjazdy, wyjścia to umilanie czasu. Troche bliskości i sex tyle ja od kobiety wymagam. Reszta mnie mało interesuje chyba że prawie weźmie mnie na jakąs wyprawe.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Martinoo pisze:Nie uważam zeby robienie tego co sie chce robic było w jakikolwiek sposób marnowaniem czasu z punktu widzenia osoby która dana czynność wykonuje.
Ja też
Martinoo pisze:Aktualnie mieszkam z kobietą. Ale juz wiem że dłużej nie wytrzymam. Po prostu nie podporzadkuje sie kobiecie w najmniejszym calu. Ona o tym wie. Wiadomo sa pewnie pierdoły której jej przeszkadzaja. Ale nie o tym mówie. Mówie o tym że źle sie czuje będac z kimś tak blisko. Chcąc nie chcąc człowiek staje sie po pewnym czasie wieźniem, rutyniarzem. Jestem lekkim samolubem ale co z tego skoro właśnie to przyciąga kobiety a nie odstrasza
Czyli trafiłam w sedno
Martinoo pisze:Troche bliskości i sex tyle ja od kobiety wymagam.
To ogólnie nuuuda
Gdyby Autor tego topa chciał tylko tyle, to pewnie nie rozwodziłby się ... Właśnie, ciekawe co się stało, że żona Autora zaczęła Go zdradzać?

"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Jesli jedynym problemem jest to ze trafia na materialistki to niech na spotkaniu w kawiarni powie ze kazdy placi za siebie. Niech podjedzie autobusem na spotkanie, nie ubiera sie niewiadomo w co i jak sie umowi dziewcze na 2gie spotkanie to znaczy ze nie jest az taka materialistka z niej. W ogole wsrod kobiet jest duzo materialistek... tak samo jak wsrod facetow. Byc moze nie jestes wystarczajaco atrakcyjny (nie chodzi tylko o wyglad), nie umiesz sie zachowac, nie masz sily przebicia itd. A moze po prostu szukasz wsrod zlych kobiet. Jest cala masa porzadnych, tylko trzeba umiec szukac. Obserwowac i przede wszystkim prowadzic eliminacje oceniajac jaki ktos jest po wygladzie. Nie mozna oceniac ludzi po wygladzie? Mozna. Bo jak na ten przyklad facetowi sie podobaja opalone panienki z karta stalego klienta u kosmetyczki i chodzace na bialo/rozowo to niech sie potem nie dziwi ze lgna do kasy.
A w ogole: na spotkaniu nie masz mowic o osbie tylko niech ona nawija o sobie. Dla kobiety (w sumie dla kazdego) ona sama jest najlepszym tematem to raz, dwa ze dzieki temu bedzie ciekawa Ciebie a trzy bedziesz mogl latwo ocenic czy warta zachodu.
A w ogole: na spotkaniu nie masz mowic o osbie tylko niech ona nawija o sobie. Dla kobiety (w sumie dla kazdego) ona sama jest najlepszym tematem to raz, dwa ze dzieki temu bedzie ciekawa Ciebie a trzy bedziesz mogl latwo ocenic czy warta zachodu.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2008, 18:53 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Maverick pisze:Jesli jedynym problemem jest to ze trafia na materialistki to niech na spotkaniu w kawiarni powie ze kazdy placi za siebie
każda normalna kobieta to proponuje, jeżeli jest to 1-sze spotkanie. By nie czuć zależności, czyż nie?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Maverick pisze:Jesli jedynym problemem jest to ze trafia na materialistki to niech na spotkaniu w kawiarni powie ze kazdy placi za siebie
każda normalna kobieta to proponuje, jeżeli jest to 1-sze spotkanie. By nie czuć zależności, czyż nie?
Nie. Jedna w swoim poczuciu normalności będzie się upierać że zapłaci za siebie, dla innej normalne będzie że chłopak płaci
Jak się popieści to się zmieści
Oczywistym dla mnie jest , ze jezeli zapraszam kobiete na "kawe" to płacącym jestem ja. Oczywistym dla mnie jest, iż jesli zabieram na ta kawe kobiete swym samochodem, czy taksówką, to otwieram jej najpierw drzwi by do mojego auta weszla i te drzwi za nią zamykam. Jak wychodzi tak samo, ma siedziec az podejdę i jej drzwi otworze i podam reke ! Jak ide do lokalu to ide tak, by otworzyc jej drzwi, a po wejsciu jesli nie ma kelnera który nas prowadzi ide pierwszy do stolika i odsuwam jej krzesło na którym siada. Jak wstaje od stołu - to tez wstaje -- itd. Kobieta która by chciala zaplacić za siebie sprawila by mi przykrosc , uznałbym ją za chamkę .
ot wsio, a na prezent kupił ksiazke o zasadach - dobrych manier .
Wiec Ted nie pisz mi tu o normalnosci , bo to nienormalna kobieta jest jesli sie tak zachowuje.
Mnie wierzyć nie musisz , juz dawno to ktoś zebrał w całosc i nawet napisano ksiązki . <browar>
potem sie dziwic muszę dlaczego kobiety nie chcą , czy odmawiają niczego nie zobowiązujacego zaproszenia ... ale jak czytają takie rzeczy jak tu , a tak sie sklada , ze w portfelu akurat brak pieniedzy ? - to juz sie nie dziwię![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
ot wsio, a na prezent kupił ksiazke o zasadach - dobrych manier .
Wiec Ted nie pisz mi tu o normalnosci , bo to nienormalna kobieta jest jesli sie tak zachowuje.
Mnie wierzyć nie musisz , juz dawno to ktoś zebrał w całosc i nawet napisano ksiązki . <browar>
potem sie dziwic muszę dlaczego kobiety nie chcą , czy odmawiają niczego nie zobowiązujacego zaproszenia ... ale jak czytają takie rzeczy jak tu , a tak sie sklada , ze w portfelu akurat brak pieniedzy ? - to juz sie nie dziwię
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Ostatnio zmieniony 15 sie 2008, 08:38 przez Andrew, łącznie zmieniany 4 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Spokojnie, te co sie z chamami spotykaja i im to odpowiada, nie maja takich problemow. Te, ktore same sa kulturalne, wiedza kiedy kto placi. Tylko wlasnie chodzi o to, zeby trafic na tego prawdziwie kulturalnego, a nie takiego jak autor, ktory tylko sie za takiego uwaza, a potem nie wie nawet dlaczego ma roblemy z umowieniem sie z kims fajnym.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
chyba kogoś pies pogryzł i to mocno ;DD Mam sponsorować pannę od 1-go spotkania, a z jakiej racji? To raczej te o naturze sępów, leni i pijawek nie nauczyły się jeszcze, iż budżet dzieli się pół na pół, a szczególnie z osobą jeszcze obcą
[ Dodano: 2008-08-15, 10:14 ]
to jest oczywiste, istotnie. Wszystko, oprócz płacenia.

[ Dodano: 2008-08-15, 10:14 ]
Andrew pisze:Oczywistym dla mnie jest, iż jesli zabieram na ta kawe kobiete swym samochodem, czy taksówką, to otwieram jej najpierw drzwi by do mojego auta weszla i te drzwi za nią zamykam. Jak wychodzi tak samo, ma siedziec az podejdę i jej drzwi otworze i podam reke ! Jak ide do lokalu to ide tak, by otworzyc jej drzwi, a po wejsciu jesli nie ma kelnera który nas prowadzi ide pierwszy do stolika i odsuwam jej krzesło na którym siada. Jak wstaje od stołu - to tez wstaje -- itd
to jest oczywiste, istotnie. Wszystko, oprócz płacenia.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
po pierwsze nikt nie mówi że masz jej kupować homary lub lubieżne drinki. kawa kosztuje 5 PLN;TedBundy pisze:Mam sponsorować pannę od 1-go spotkania, a z jakiej racji? To raczej te o naturze sępów, leni i pijawek nie nauczyły się jeszcze, iż budżet dzieli się pół na pół, a szczególnie z osobą jeszcze obcą![]()
po drugie nawet jeśli laska uprze się że zapłaci to to Ty dajesz jej pieniądze kelnerowi (i dorzucasz napiwek)
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
TedBundy pisze:Mam sponsorować pannę od 1-go spotkania, a z jakiej racji?
powoli zaczyna wyjasniać sie tajemnica, dlaczego tedek tak długo nie mógł trafić na swoją drugą połówkę ... to ile tych sponsorowanych kaw tedek zainspirowało cię to stworzenia swojej teorii o szmirach ... jedna? czy może aż dwie? <cieszy_sie>
No niezle Ted. Jesli "sponsorowaniem panny" nazywasz zaproszenie kobiety na kawe, to wspolczuje.
Ja nawet jak kolezanke zapraszam, to place za nia. Oczywiscie milo jest, kiedy nastepnym razem ona mnie zaprosi i zaplaci, ale nie jest to przymus, ze musi mnie zapraszac, nie zakladam tego i nie licze na to.
Sytuacja placenia kazdego za siebie jest wtedy, kiedy nikt nikogo nie zaprasza, jakos tak sie dzieje, ze dwie strony decyduja, to wtedy moze tak byc. Ale i tak zwykle jedna strona bierze to na siebie, a pozniej druga sie rewanzuje. Tak to przynajmniej dzialalo w moim swiecie i to juz od czasow poznej podstawowki. Widac mialam innych znajomych
Juz sobie wyobrazam jak Ted poznaje kobiete i mowi "nogi mnie bola, moze przysiadziemy gdzies. O, tu jest kawiarnia" Siadaja i pija kawe, ale slowo "zapraszam" nie padlo, wiec nie ma problemu, Ted nie musi placic. Ale musi lawirowac, zeby nie padlo slowo "zapraszam", bo mam nadzieje, ze przynajmniej wtedy by zaplacil.
Ja nawet jak kolezanke zapraszam, to place za nia. Oczywiscie milo jest, kiedy nastepnym razem ona mnie zaprosi i zaplaci, ale nie jest to przymus, ze musi mnie zapraszac, nie zakladam tego i nie licze na to.
Sytuacja placenia kazdego za siebie jest wtedy, kiedy nikt nikogo nie zaprasza, jakos tak sie dzieje, ze dwie strony decyduja, to wtedy moze tak byc. Ale i tak zwykle jedna strona bierze to na siebie, a pozniej druga sie rewanzuje. Tak to przynajmniej dzialalo w moim swiecie i to juz od czasow poznej podstawowki. Widac mialam innych znajomych
Juz sobie wyobrazam jak Ted poznaje kobiete i mowi "nogi mnie bola, moze przysiadziemy gdzies. O, tu jest kawiarnia" Siadaja i pija kawe, ale slowo "zapraszam" nie padlo, wiec nie ma problemu, Ted nie musi placic. Ale musi lawirowac, zeby nie padlo slowo "zapraszam", bo mam nadzieje, ze przynajmniej wtedy by zaplacil.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
ale czyż sam fakt że Ted zaszczycił pannę swą osobą nie wystarczy? słówko :zapraszam" jest tylko pretekstem do klapnięcia - a co kto zamawia to sprawa jego gustu i kieszeniMiltonia pisze:Juz sobie wyobrazam jak Ted poznaje kobiete i mowi "nogi mnie bola, moze przysiadziemy gdzies. O, tu jest kawiarnia" Siadaja i pija kawe, ale slowo "zapraszam" nie padlo, wiec nie ma problemu, Ted nie musi placic. Ale musi lawirowac, zeby nie padlo slowo "zapraszam", bo mam nadzieje, ze przynajmniej wtedy by zaplacil.

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
ted, a zdarzyło ci się zapłacić za kawę panny wbrew swoim przekonaniom ... wbrew sobie? tak wiesz ... podchodzi miła kelnerka i podaje rachunek ... i ty z oburzeniem (w duchu oczywiście) zauważasz, że panna nie siega po portmonetkę do torebki i obowiązek zapłacenia całej należności spadł na ciebie... co wtedy czułeś?
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
pewnie Ted płacił swoją część i wymownie spoglądał na pannęchwastek pisze:zdarzyło ci się zapłacić za kawę panny wbrew swoim przekonaniom ... wbrew sobie? tak wiesz ... podchodzi miła kelnerka i podaje rachunek ... i ty z oburzeniem (w duchu oczywiście) zauważasz, że panna nie siega po portmonetkę do torebki i obowiązek zapłacenia całej należności spadł na ciebie...

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Ja nawet jak kolezanke zapraszam, to place za nia.
Mam dokładnie tak samo, jak kogoś zapraszam to płacę.
Facet jak zaprasza to ma za mnie płacić. I płacili i było to dla nich naturalne. Ja kupowałam im prezenty które przyjmowali. Jak ja do domu na kolację czy obiad zapraszałam to nie wyskakiwałam z paragonem z Tesco
Miltonia pisze:Ale i tak zwykle jedna strona bierze to na siebie, a pozniej druga sie rewanzuje. Tak to przynajmniej dzialalo w moim swiecie i to juz od czasow poznej podstawowki. Widac mialam innych znajomych
U mnie jest tak samo. Nie rozliczamy się grupowo przy kelnerze, bo płacić trzeba. Czasami zdarza się, że wyjście które ja sponsoruje komuś jest droższe niż to które on finansuje, tylko co z tego. Są ważniejsze rzeczy niż jakieś tam pieniądze
Miltonia pisze:bo mam nadzieje, ze przynajmniej wtedy by zaplacil.
Nadzieja matką głupich
witam,
nie jestem do końca przekonana, czy warto sie odezwać ale niechatm... zaryzykuje ;-)
co do poruszonego tematu: dziwni mnie poniekąd dlaczego zwykłe zapytanie ( na które jak zauważyłam) nikt nie odpowiedział wywołało tyle kąśliwych komentarzy, za to brak odpowiedzi. facet który nie wie co zrobić zadzwonić- czy też nie, został niemal publicznie potępiony za to, ze napisał, ze ma wysokie iq i radzi sobie finansowo. no tak jego wina. połowa z forumowiczów za samo to już go nienawidzi;)
Warte zastanowienia:
1) nikt nie wie jakim sposobem to osiągnął (ciężka praca?-może lekko nie było, nie było proptekcji, ni szcześcia- tego nie wiemy)a wysiłek daje satysfakcje- którą dlaczego niemiał by sie pochwalić- chcąc dać wyraz sytuacji,
2)wysokie iq- "wartość" nie do nauczenia, albo sie ją ma, albo nie. choć fakt, pisać można różne rzeczy. tyle tylko czy to powód to tego by traktować faceta jako zadufanego w sobie or ze zbytnią pewnością siebie? może ma to świadczyć jedynie o tym, ze nakreślił swoją sylwetkę jako osoby która jest błyskotliwa, zabawna, spostrzegawcza, etc a co za tym, idzie szuka osoby o podobnych cechach (inaczej: mówi nam forumowiczom, ze reprezentuje "jakiś" poziom) a mimo to trudno mu znależć dziewczynę, co przecież nie jest łatwe, nieprawdaż?;-)
nie przeczę mógł to określić inaczej; oczytanie,obycie, dowcip- to przecież zawsze w cenie, ale napisał inaczej. i za tą inność został oceniony tak samo.wszyscy tak samo.
teraz pada kwestia "kto płaci?"- dobrze, ze nie "hmm...a ile sie należy?";-)
a i juz tak zupełnie na koniec, camus pisał, ze lepszy jest wyrok niż sąd, hmmmm... przyznam coś w tym jest;-)
tyle. bez odbioru.
nie jestem do końca przekonana, czy warto sie odezwać ale niechatm... zaryzykuje ;-)
co do poruszonego tematu: dziwni mnie poniekąd dlaczego zwykłe zapytanie ( na które jak zauważyłam) nikt nie odpowiedział wywołało tyle kąśliwych komentarzy, za to brak odpowiedzi. facet który nie wie co zrobić zadzwonić- czy też nie, został niemal publicznie potępiony za to, ze napisał, ze ma wysokie iq i radzi sobie finansowo. no tak jego wina. połowa z forumowiczów za samo to już go nienawidzi;)
Warte zastanowienia:
1) nikt nie wie jakim sposobem to osiągnął (ciężka praca?-może lekko nie było, nie było proptekcji, ni szcześcia- tego nie wiemy)a wysiłek daje satysfakcje- którą dlaczego niemiał by sie pochwalić- chcąc dać wyraz sytuacji,
2)wysokie iq- "wartość" nie do nauczenia, albo sie ją ma, albo nie. choć fakt, pisać można różne rzeczy. tyle tylko czy to powód to tego by traktować faceta jako zadufanego w sobie or ze zbytnią pewnością siebie? może ma to świadczyć jedynie o tym, ze nakreślił swoją sylwetkę jako osoby która jest błyskotliwa, zabawna, spostrzegawcza, etc a co za tym, idzie szuka osoby o podobnych cechach (inaczej: mówi nam forumowiczom, ze reprezentuje "jakiś" poziom) a mimo to trudno mu znależć dziewczynę, co przecież nie jest łatwe, nieprawdaż?;-)
nie przeczę mógł to określić inaczej; oczytanie,obycie, dowcip- to przecież zawsze w cenie, ale napisał inaczej. i za tą inność został oceniony tak samo.wszyscy tak samo.
teraz pada kwestia "kto płaci?"- dobrze, ze nie "hmm...a ile sie należy?";-)
a i juz tak zupełnie na koniec, camus pisał, ze lepszy jest wyrok niż sąd, hmmmm... przyznam coś w tym jest;-)
tyle. bez odbioru.
pecunia20 pisze:połowa z forumowiczów za samo to już go nienawidzi;)
Nienawidzi
Czy to nie za mocne stwierdzenie
pecunia20 pisze:1) nikt nie wie jakim sposobem to osiągnął
I nie sądze by kogoś obchodziło jak obcy facet wszedł w posiadanie większej gotówki
pecunia20 pisze:za to brak odpowiedzi
Zwróć uwagę, że Ty tez autorowi za bardzo nie pomogłaś
Wlasnie odpowiedzi bylo mnostwo: ze moze ma niewspolmiernie wysokie poczucie wartosci, ze jest zadufany, ze liczy za bardzo pieniadze, ze ma zle zdanie o kobietach i to mozliwe ze sprawia, ze nie znajduje tych, ktore by mu odpowiadaly.
Ale jak sie nie czyta, to latwo minac sie z prawda. Zabrzmialo ladnie moralizatorsko i czuje sie postawiona do kata
Ale jak sie nie czyta, to latwo minac sie z prawda. Zabrzmialo ladnie moralizatorsko i czuje sie postawiona do kata

"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
pecunia20 pisze:2)wysokie iq- "wartość" nie do nauczenia, albo sie ją ma, albo nie. choć fakt, pisać można różne rzeczy.
Jasne, że można. Ja np napiszę (bo nikt mi nie zabroni), że również mam wysokie IQ. Napiszę też, że swego czasu trenowałem testy mensowskie - średnie wyniki po 3 miesiącach wzrosły o 17%. To było już bardzo wysokie IQ. Nie do wyuczenia? heh :-)
Facet dostał kilka konkretnych rad, pytań zarzutów; poznał opinie kilku osób próbujących postawić się w jego sytuacji. Och, i przeczytał Twój post. Brawo.
Co do tematu: jest bezsensowny. Wysokie IQ i gruby portfel są takimi samymi przeszkodami w znalezieniu odpowiedniej kobiety jak kolor skóry, wyznanie, wygląd... numer buta, preferowany kolor klawiatury czy predyspozycja do określonej długości włosów w nosie. Autor wydaje się szukać partnerki na dłuższy czas, więc siłą rzeczy powinna ona rozumieć, lubić, akceptować wszystko co go określa w strategicznej perspektywie. Kobieta zakłądająca wiążąco cokolwiek po pierwszym czy trzecim spotkaniu jest nieodpowiednia, niezależnie od wybranej formy i stylu spotkania.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2008, 23:57 przez shaman, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 475 gości