Z zakompleksionego, zamkniętego chłopaka zmieniłem całkowicie swoją postawę i czuję się silny, dosyć pewny siebie i niebrzydki! Ale to nie wystarcza.
Niedawno spytałem kilku osób jaki jestem - chciałem wiedzieć jak mnie odbierają (wady i zalety). I pojawiła się myślę, że bardzo ważna i trafna uwaga "nie potrafisz okazywać uczuć", która dała mi sporo do myślenia, bo nie potrafię się całkowicie otworzyć, odblokować. Zauważyłem też, że niezbyt radzę sobie w rozmowie z kobietami, one przecież są tak bardzo emocjonalne.. i doskonale odbierają uczucia. A ja nie umiem okazać tego co czuje, przez co bardzo dużo tracę. Mimo, że czuję się dojrzały emocjonalnie, to nie potrafię tego w jakiś sposób okazać. Jestem trochę typem samotnika, domatora, jestem spokojnym człowiekiem, ale i często wybuchowym, żebym był bardziej pełny życia to może i wyglądało by to wszystko inaczej(cały czas nad tym pracuję, jak tylko jest okazja wychodzę z domu) Z nawiązywaniem kontaktów z kumplami nie mam problemu, a z kobietami nie potrafię się dogadać, czy nawet nawiązać dłuższej rozmowy. Dodam jeszcze, że od 10 lat mieszkam tylko z matką i siostrą (rodzice się rozwiedli), bardzo często dochodzi do kłótni między nami. Nie wiem, może rodzice/mama za mało mi okazywała czułości. Gdy rodzice byli jeszcze razem, nie widziałem bliskości między nimi.