Dziwne zachowanie faceta & związek na odległość

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 mar 2008, 12:31

Andrew pisze: przeciez z sexu oboje powinni miec frajde , wiec dlaczego tego nie robic ?
Dlatego żeby ustalić czy on jest z nią dla jej dupy tylko czy dla czegoś więcej.
Lonty pisze: tu się okazuje, że to facet musi o seks zabiegać, błagać i skomleć bo inaczej nie dostanie "zabawki".
Sex bywa kartą przetargową w pewnych kwestiach, ale tu o co innego chodzi.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 10 mar 2008, 13:30

księżycówka pisze:Andrew napisał/a:
przeciez z sexu oboje powinni miec frajde , wiec dlaczego tego nie robic ?

Dlatego żeby ustalić czy on jest z nią dla jej dupy tylko czy dla czegoś więcej.


W/g mnie jeśli kobieta ucieka się do takich metod, to:
a) jest... powiedzmy, że ma silnie ograniczoną wyobraźnię
b) związek nie jest optymalny. normalny. zdrowy.
c) kobieta taka, oprócz pkt a) jest głupia.

Bo jak to o niej świadczy, hm? Takie prymitywne metody? A gdzie rozum czy choćby intuicja przy selekcji, hm?
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 10 mar 2008, 17:21

Nie dziwię się autorce - jeśli czuje, że jej chłopak chce do niej jeździć tylko po to by się z nią seksić, to nie jest dla niej miłe uczucie. Czuje się jak przedmiot. Jak w takim samopoczuciu odnaleźć radość z seksu? Jak w takim czymś odnaleźć piękno i rozkosz z czymś co powinno spontanicznie przychodzić, samo z siebie.

I założę się, że jeśli zdarzy się tak kiedys, że on do niej przyjedzie, a seksu nie będzie (nie z powodu, że się jej nie będzie chciało z powodu "bo nie", tylko coś innego w danym momencie jej będzie w głowie), a on będzie drążył i nie dostanie jej tyłka, co odbije się na tym, że jemu nie będzie chciało się do niej jeździć, to ona w ogóle porzuci jakąkolwiek radość ze zbliżenia. Pamiętajmy, że warunkiem dobrego seksu jest też normalne funkcjonowanie związku. Jeśli w związku coś nie zgrzyta, to i seks nie jest aż taki fajny i pożądany. Niech najpierw dusze się zgrają, potem ciała.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 mar 2008, 17:45

shaman pisze:b) związek nie jest optymalny. normalny. zdrowy.
No bo nie jest i stąd cały ten top przecież :>
Imperator pisze:I założę się, że jeśli zdarzy się tak kiedys, że on do niej przyjedzie, a seksu nie będzie (nie z powodu, że się jej nie będzie chciało z powodu "bo nie", tylko coś innego w danym momencie jej będzie w głowie), a on będzie drążył i nie dostanie jej tyłka, co odbije się na tym, że jemu nie będzie chciało się do niej jeździć, to ona w ogóle porzuci jakąkolwiek radość ze zbliżenia.
No i właśnie o to chodzi.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2008, 17:45 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 10 mar 2008, 20:41

Impek - Ty o skrajnosciach - ja bym je jednak porzucił.
Dziewczyny w wiekszosci niestety - zawsze sobie ubzdurają, ze facet jest z nimi tylko i wyłacznie dla sexu, albo jej dupy (brzydko mówiac) tak jak by nie szło znalesc chętnej na sex i jak by to w dzisiejszych czasach był straszny problem, a dany chłopak był garbaty, kulawy, szczerbaty, chodził w łachmanach i w dodatku smierdziało mu z gęby ! [:D]
Jesli do niej przyjedzie i sexu nie bedzie z powodu jakiegoś tam konkretnego, albo On nie sprawi by dziewczynie sie chciało i bedzie to sporadyczne, to na pewno nie bedzie tak , ze wiecej do niej nie przyjedzie. Jesli jednak bedzie przyjezdzał i sie mizdrzył, a dziewczyna (majac ubzdurane w glowie , ze przyjezdza tylko po to by ją wydymał ) sexu bedzie odmawiac! to nie dziwota, ze zaniecha przyjezdzania do niej, bo miedzy cała masą innych rzeczy z jakich powodów ma sie dziewczyne do sexu sie ja też ma ! bo inaczej to ja bynajmniej kobiety nie potrzebuje bo mam kolegów ! przyjaciół !! , albo basen , piwo, cokacole, rower, czy też kino ! Kobieta nie dajka mi wcale potrzebną nie jest, jak i taka co to szuka dziury w całym i nie potrafi sie cieszyc z tego, ze podnieca swego chłopaka . Chłopak zas ... powinien zrobic wszystko - by kobieta czuła sie po sexie potrzebna !! a nie znikac zaraz po do domu.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2008, 20:45 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
kocinka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 06 mar 2008, 18:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: kocinka » 10 mar 2008, 22:00

Andrew pisze: . Chłopak zas ... powinien zrobic wszystko - by kobieta czuła sie po sexie potrzebna !! a nie znikac zaraz po do domu.


No właśnie, a mój zabawił sie ze mną, po czym poszedł do kumpla i znikł na 5 godzin. Wrócił od niego i znów chciał. Więc o czym to świadczy.....
Awatar użytkownika
Rockstar Lila
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 16 cze 2007, 00:25
Skąd: Future World
Płeć:

Postautor: Rockstar Lila » 10 mar 2008, 22:15

kocinka pisze:
Andrew pisze: . Chłopak zas ... powinien zrobic wszystko - by kobieta czuła sie po sexie potrzebna !! a nie znikac zaraz po do domu.


No właśnie, a mój zabawił sie ze mną, po czym poszedł do kumpla i znikł na 5 godzin. Wrócił od niego i znów chciał. Więc o czym to świadczy.....
to po co Ty znim w ogóle jesteś? Czy ten związek coś Ci daje? czujesz sie kochana, potrzebna, ważna w jego życiu?

24 kilometry.... i 30 minut do stacji... <zalamka> dziewczyno! czy Ty wiesz co to jest związek na odległość? jeśli 24 km to jest problem to od razu daj sobie spokój i poszukaj kogoś kto mieszka w okolicy...
swoją drogą, co to za miasto co ma politechnikę i jest, jak sama piszesz, na zadupiu...? :?
Ostatnio zmieniony 10 mar 2008, 22:17 przez Rockstar Lila, łącznie zmieniany 1 raz.
kocinka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 06 mar 2008, 18:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: kocinka » 10 mar 2008, 22:18

na politechnike to ja dojeżdzam mam do niej 70 km. A mieszkam w zadupiu.
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 10 mar 2008, 22:22

kocinka pisze:Więc o czym to świadczy.....

O tym ,ze chleba z tej maki nie bedzie. Uchowaj Boze zebyscie wpadki nie mieli bo kaput.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 mar 2008, 07:58

kocinka pisze:No właśnie, a mój zabawił sie ze mną, po czym poszedł do kumpla i znikł na 5 godzin. Wrócił od niego i znów chciał. Więc o czym to świadczy.....

ale tak jest zawsze ? czy tylko sie zdarzyło ?
bo ja też jestem w stanie tylko i wyłacznie wpadnac na sex do swej kobiety bo mi sie chce , ale czasu na wiecej nie mam , wiec sexik caluski i pa !! i nie widze w tym nic zdrożnego - póki ... dzieje sie tak sporadycznie .
Ostatnio zmieniony 11 mar 2008, 08:00 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 mar 2008, 09:21

Jesli 24km dla Waszego zwiazku to odleglosc to by bylo wszystko na ten temat.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 mar 2008, 12:22

Andrew <browar>
wszystko na ten temat.

Autorka winna teraz ocenić możliwie chłodno, czy to dzieje się sporadycznie, czy nagminnie.

Co nie zmienia faktu, że permanentne uczucie dyskomfortu powinno zostać przez partnera zauważone.
Awatar użytkownika
Rockstar Lila
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 16 cze 2007, 00:25
Skąd: Future World
Płeć:

Postautor: Rockstar Lila » 12 mar 2008, 21:25

kocinka pisze:na politechnike to ja dojeżdzam mam do niej 70 km. A mieszkam w zadupiu.
ok, ale nie odpowiedziałaś na te prawdziwie istotne pytania, które pisałam w poprzednim poście...Czy ten związek coś Ci daje?
kocinka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 06 mar 2008, 18:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: kocinka » 13 mar 2008, 16:57

Ostatnio mój facet, coś zmienił się, nie wiem jak na długo.
Powiedział ze uświadomił sobie że miałam rację, że poświęcał dla kolegi więcej czasu niż dla mnie. Dlatego też postanowił zakończyć znajomość z nim. Chce mi czas poświęcać. Powiedział ze popełnił błąd, że przemyślał wszystko.

Czy zwiazek coś mi daje- na pewno tak, dużo od niego sie uczę, on mnie uświadamia co robię źle a co dobrze tak samo jak ja jego.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 mar 2008, 18:28

kocinka pisze:dużo od niego sie uczę, on mnie uświadamia co robię źle a co dobrze tak samo jak ja jego.
Tylko tyle? :|
kocinka pisze:poświęcał dla kolegi więcej czasu niż dla mnie. Dlatego też postanowił zakończyć znajomość z nim. Chce mi czas poświęcać. Powiedział ze popełnił błąd, że przemyślał wszystko.
Albo się z nim po prostu pokłócił <rotfl2>
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 15 mar 2008, 23:20

kocinka pisze:Chce mi czas poświęcać.

Nie chciałabym, by facet poświęcał mi cokolwiek.
Od razu ma zerwać znajomość z kolegą? Bez przesady, wystarczy pewne sprawy zoptymalizować.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 16 mar 2008, 14:03

księżycówka pisze:24 km to nie jest związek na odległość.
Dokładnie. Mój mieszka 33 km ode mnie i widzimy się w każdy weekend. Dla chcącego nic trudnego.
Dzindzer pisze:Brak pieniędzy nie oznacza jeszcze barku możliwości
Potrzeba trochę inwencji, myślenia twórczego ale jak widać jednemu i drugiemu tego brakuje.

A kończenie znajomości z tym kumplem to już w ogóle mega bzdura. Dlaczego od razu takie drastyczne kroki? A nie możecie np iść gdzieś razem w kilka osób - wy dwoje, ten kumpel i jeszcze jacyś inni znajomi?
Obrazek
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 16 mar 2008, 18:24

Joasia pisze:Dokładnie. Mój mieszka 33 km ode mnie i widzimy się w każdy weekend.

Moj byly mieszkal ponad 400km ode mnie i widzielismy sie co drugi weekend. Kasa wowczas nie sypalismy ale jak to sie mowi: dla chcacego nc trudnego.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 16 mar 2008, 23:12

Joasia pisze:Dokładnie. Mój mieszka 33 km ode mnie i widzimy się w każdy weekend. Dla chcącego nic trudnego.

33 km to dla mnie możliwość widzenia się co drugi dzień. Nawet po pracy. :D
400 km to już troche - no ale zakochany kasy nie liczy albo liczy ale żeby było na bilet na pociąg, autobus, albo paliwo. :D

Joasia pisze:Potrzeba trochę inwencji, myślenia twórczego ale jak widać jednemu i drugiemu tego brakuje.

Nie inwencja, nie myślenie twórcze, tylko ZARADNOŚĆ.
Mój ojciec mieszkał od matki 100 km, a jeździł do niej co parę dni na swoim wypasionym motorku, który skombinował gdzieś tam. :D
Co prawda psuł mu się ten motor nieraz w połowie drogi ale dawał radę go jakoś gdzieś naprawić. :D
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Stormy

Postautor: Stormy » 17 mar 2008, 12:39

ja od swojego mieszkam ze 20-30km a w jednym miescie i widzimy sie codziennie, poza rokiem szkolnym jest gorzej bo to juz 350km, rodzina stesknionai ciezko sie wyrwac, ale po takiej tesknocie dwumiesiecznej lepiej sie czlowiek wita
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 17 mar 2008, 16:52

Imperator pisze:Mój ojciec mieszkał od matki 100 km, a jeździł do niej co parę dni na swoim wypasionym motorku, który skombinował gdzieś tam. :D
Co prawda psuł mu się ten motor nieraz w połowie drogi ale dawał radę go jakoś gdzieś naprawić. :D

To się nazywa "dla chcącego nic trudnego" :)

Moja siostra miała faceta 1000 km stąd i dzisiaj jest z nim zaręczona, mają własny dom, a na początku to tylko listy do siebie pisali, ewentualnie facet siostry przyjeżdżał co miesiąc. I jak tutaj nie zaśmiać się przy 25 km??
Awatar użytkownika
Rockstar Lila
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 16 cze 2007, 00:25
Skąd: Future World
Płeć:

Postautor: Rockstar Lila » 17 mar 2008, 19:32

Marissa pisze:To się nazywa "dla chcącego nic trudnego" :)

Moja siostra miała faceta 1000 km stąd i dzisiaj jest z nim zaręczona, mają własny dom, a na początku to tylko listy do siebie pisali, ewentualnie facet siostry przyjeżdżał co miesiąc. I jak tutaj nie zaśmiać się przy 25 km??
no właśnie... a co mają powiedzieć ci, którzy swoje związki liczą nie w setkach ale w tysiącach kilometrów? I tłuką się po dworcach i lotniskach, żeby tylko być razem, bodaj na tydzień... I na pewno nie daltego, że "wiele się od siebie uczą i uświadamają co robią źle... <sam_nie_wiem>

@ kocinka - daj sobie z tym spokój
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 19:34 przez Rockstar Lila, łącznie zmieniany 1 raz.
kocinka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 06 mar 2008, 18:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: kocinka » 18 mar 2008, 21:30

Udało mi się z nim spotkać w poniedziałek, a tylko dlatego że udało mu się załatwić dzień wolny na stażu.
Dużo sobie wyjaśniliśmy, nawet sexu nie było, bo powiedziałam że nie mam ochoty. Nawet nie złościł się.
Zauważyłam w nim wiele zmian na lepsze po mininych spotkaniach, wiele sobie wtedy wyjaśniliśmy.
Mam nadzieje że te zmiany będą na dłużej, że nie będą krótkotrwałe. Może faktycznie przechodziliśmy kryzys w związku, zdarza się to parom z długim stażem.
Nie będę zrywac z nim, bo widać że zaczął się zmieniać i to na dobre.
cinekcool
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 02 kwie 2008, 12:59
Skąd: LPU
Płeć:

Postautor: cinekcool » 02 kwie 2008, 17:15

kocinka pisze:Nie będę zrywac z nim, bo widać że zaczął się zmieniać i to na dobre.

Ale mimo wszystko uważaj ;) taka dobra rada. A i 24km to pikuś :P Ja mam ponad 300 ;]
http://mantosz.pl - zapraszam :)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 491 gości