1. Dwa lata temu poznałem pewna dziewczynę, chciałem się z nia spotykać, jednak jak się chciałem z nia umówić ona zawsze miała jakis wykrent. Ostatecznie powiedziała mi w żywe oczy ze uważa ze nic z tego nie wyjdzie. Nie przejołem się tym. Pomyślałem ze sama nie wie czego chce. Jakieś 2 mies temu ta sdama dziewczyna zaczęła zagadywać do mnie na gg. Gadało nam się całkiem przyjemnie. Pomyślałem, co mi szkodzi, znowu chciałem sie z nia umówić, i nic... jakoś się do mnie nie odzywa. Jaki wniosek: ta dziewczyna nie wie sama czego chce. wiele rtazy pisała mi jaka to ona jest samotna... Jest to bardzo ładna osóbka, jednak nie wiem czemu, ale ona sama nie wie co z sobą zrobić, może myśli "a może następny będzie lepszy"??? Tylko fakt jest taki, że nie wielu chłopaków chce z nią chodzić...
2. Inna kobietka z którą mi nic nie wyszło to przyjaciólka mojej przyjaciółki. Poznałem ja na pewnych urodzinach. Była to wtedy bardzo nieśniała osoba. Nie nbardzo wiedziałem jak do niej "trafić" Chciałem się z nią umówić, ale przewaznie ona uczyła się. Pomyślałem, co za kobieta. Pewnego razu spytałem się jej przez sms czy czasem sobie o mnie myśli. Ona odpowiedziała: "nie znasz mnie, jak możesz tak myśleć" Tego smsa odebrałem jako "daj sobie spokój" tak dla mnie zabrzmiał. Po jakims roku dowiedziałem się, że tego smsa napisała jej moja przyjaciółka i chciała bym się z nia umówił, myślała ze zrozumiem to jako zachętę do chodzenia. Byłem wkużony moja przyjaciółka od początku wiedziała ze ona chce ze mna chodzić, tylko mi nic nie powiedziała. Dowiedziałem się o tym dopiro jak dziewczyna zaczęła sie spotykać z typoweym matołem, który po proseu ja wykożystuje.
WNIOSEK: jak chcesz cos zrobic to zrób to sam, nie liacz na pezyjaciół. Przydają się, ale w związkach tylko mieszją, nawet w dobrej wierze.
3. Kolejna dziewczynę poznałem, jako kuzynke dziewczyny mojego kumpla. Początkowo nie zwracałem na nią uwagi. Ale po pewnym czasie dziewczyna zaczęła mi się podobać. Ja również wpadłęm jej w oko. SPotykaliśmy się przez jakieś 6 mieś. Jednak w tym czasie nawet jej nie pocałowałem"!! Zawsze jak mieliśmy się cąłować pech chciał, by zadzwonił telefon, czy ktoś wszedł do pokoju. Otatecznie dziewczynie przeszło przed wakacjami. Zaczęła mnie trakrtowć jak brata!! A tak związek mi nie odpowieda. WNIOSEK: Nie mam zielonego pojęcia co zchżaniłem, może byłem za wolny, albo to nie była ta kobieta, tylko czemu... tak musiało się stać??
4. Dalej kolejna koleżanka mojej przyjaciółki. Spotkaliśmy sie pewnego razy na imprezie. Wszyscy z niej wyszli i zostaliśmy tylko we dwoje, sami w domu.... Dziwne, sporo ze sobą rozmawialiśmy (siedziałem i gadałem tam z nia do 6 rano). Myślałem ze w końcu spotkałem tę jedyną. Spotykaliśmy się często przez tydzień. W końcu postanowiłem działać, za namową kumpla kupiłem jej kwiatka. Złośliwie w kwiaciarni były tylko czerwone róże

5. Jest jeszcze kilka dziewczyn, ale to epizody, jedna np wyjechała z kraju, inna mieszka za daleko i urwał mi się z nia kontakt...
Wszystkie opisane tu historie zawireają sie w przeciągu ostastnich 3 lat. Przez ten czase nie pocałowałem zadnej dziewczyny, raz z jedna szedłem za rękę, z nikim też nie spałem

Czekam na ta jedyną i musze nadrobić te 3 lata, tylko kiedy ona sie pojawi..
Zaczynam miec już dosyć czekania, ale co innego mi pozostaje...
KILKA OSÓB STWIERDZIŁO ZE PO PROSTU MAM PECHA
Prosze oceńcie co o tym myślicie....