Co dyskwalifikuje dziewczyne/chlopaka w Twoich oczach.
Moderator: modTeam
Ale wy biadolicie o jakichś swieżych, nieświeżych. Facet sie rusza w ciagu dnia a co za tym idzie poci. Bardziej chyba rusza was brak organizacji życiowej "niedomytka" niż sam fakt śmierdzenia.
Facet nie nakład tyle tego magicznego proszku na twarz, nie maluje sie i nie proboje wygladac pieknie. Nie chodzi wymachując tyłkiem na lewo i prawo, i nie mysli o swoim wygladzie, a co za tym idzie nie przjmuje sie czymś co dla kobiet jest końcem swiata. Dzwiga 50kg cementu i idzie przez miasto w brudnych gaciach i nie ma czasu myslec czy świeży czy nie. Taż czasem śmierdze i nie mam czasu na prysznic bo jeszcze tam, jeszcze tu, a do wieczora daleko i wali mi w lewe jajo czy jakas babka w tramwaju sobie pomyśli że jestem "nieświeży".
PS: A poza tym jak wy to wymysliłyscie? Musi byc zawsze czyty i schludny żeby mi sie dobrze prezentował przed innymi ludzmi? Czy jak?
Facet nie nakład tyle tego magicznego proszku na twarz, nie maluje sie i nie proboje wygladac pieknie. Nie chodzi wymachując tyłkiem na lewo i prawo, i nie mysli o swoim wygladzie, a co za tym idzie nie przjmuje sie czymś co dla kobiet jest końcem swiata. Dzwiga 50kg cementu i idzie przez miasto w brudnych gaciach i nie ma czasu myslec czy świeży czy nie. Taż czasem śmierdze i nie mam czasu na prysznic bo jeszcze tam, jeszcze tu, a do wieczora daleko i wali mi w lewe jajo czy jakas babka w tramwaju sobie pomyśli że jestem "nieświeży".
PS: A poza tym jak wy to wymysliłyscie? Musi byc zawsze czyty i schludny żeby mi sie dobrze prezentował przed innymi ludzmi? Czy jak?
Ostatnio zmieniony 21 lut 2008, 16:32 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Martinoo pisze:Musi byc zawsze czyty i schludny żeby mi sie dobrze prezentował przed innymi ludzmi?
nie przede mną ma sie prezentować należycie.
Martinoo pisze:Facet sie rusza w ciagu dnia a co za tym idzie poci.
no i co
to juz dezodorantów nie ma
albo wody by sie umyć
Martinoo pisze:Taż czasem śmierdzę i nie mam czasu na prysznic bo jeszcze tam, jeszcze tu, a do wieczora daleko i wali mi w lewe jajo czy jakas babka w tramwaju sobie pomyśli że jestem "nieświeży".
a ja nie lubię jak mi ludzie śmierdzą, sama bym sie wstydziła śmierdzieć innym
Jeśli chodzi o facetów to nie mam za dużego doświadczenia z takimi którzy maja brudna prace.
Za to ojciec ma firmę budowlana, sam tez pracuje i brudzi sie, ale dba by przed i po pracy wyglądać jakoś. Fakt czasami upaprze sie czymś co tak szybko sie nie zmywa
Martinoo pisze:Nie chodzi wymachując tyłkiem na lewo i prawo, i nie mysli o swoim wygladzie,
faceci jakich znam chcą ładnie i dobrze wyglądać, myślą o tym co ubierają na siebie, dbają o higienę
A jak bys mylał o brudnej i smierdzacej kobiecie
Dzindzer pisze:nie przede mną ma sie prezentować należycie.
Egoistka.
Dzindzer pisze:no i co
to juz dezodorantów nie ma
albo wody by sie umyć
Nie chodzi o dezodorant tylko o zrozumienie
Dzindzer pisze:a ja nie lubię jak mi ludzie śmierdzą, sama bym sie wstydziła śmierdzieć innym
Jeśli chodzi o facetów to nie mam za dużego doświadczenia z takimi którzy maja brudna prace.
Mi śmierdzą? Brudna praca?
Dzindzer pisze:faceci jakich znam chcą ładnie i dobrze wyglądać, myślą o tym co ubierają na siebie, dbają o higienę
Zależy w jakim stopniu przywiazują do tego wagę. Ja np chce wygladac porzadnie. A kolory i zapachy sa nieistotne.
Dzindzer pisze:A jak bys mylał o brudnej i smierdzacej kobiecie
Że sie nie myje, i mieszka na dworcu. (skrajne przypadki)
Nieraz spotkałem kobiete która po podniesieniu swojej pachy, powiała pocizną. No ale cóż życie.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Dzindzer napisał/a:
nie przede mną ma sie prezentować należycie.
Egoistka.
estetka.
A co w tym dziwnego, że chce by mój facet ładnie wyglądał. Jak malujemy ściany w pokoju nie każe mu obierać garniaka, ale jak nie robi nic brodzącego to czemu ma jak fleja wyglądać.
Martinoo pisze:Mi śmierdzą? Brudna praca?
no mi. Ja wsiadam i czuje coś mi tu śmierdzi
z brudna praca to skrót myślowy, taka w której sie ludzie brudzą
Martinoo pisze:No ale cóż życie.
które widać ci odpowiada
które widać ci odpowiada
A tobie nie zdarza sie spocic czy pierdonąc? Po co kogoś obciazac z to winą?
Nie ja nie smierdze i nie pierdze ja jestem Dzindzer zawsze czysta, umyta i rumiana...
Ostatnio zmieniony 21 lut 2008, 17:33 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Martinoo pisze:A tobie nie zdarza sie spocic czy pierdonąc?
mało sie pocę, ale używam takich dezodorantów, ze nie mam plam i śladów
pierdzę w toalecie lub na osobności
czy chcesz głębiej poznawać moja fizjologie
Martinoo pisze:Po co kogoś obciazac z to winą?
jaka wina
Nie ja nie smierdze i nie pierdze ja jestem Dzindzer zawsze czysta, umyta i rumiana...
i nie unoszę sie tak broniąc śmierdzących jak Martinoo,
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Absolutnie nie. Takiego to ja bym nie chciała. Ma być normalny, naturalny. Ja też nie wyglądam mega świeżo i zachęcająco jak wracam z pracy - a to potargana i włosy klapnięte, a to ubłociłam spodnie latając po mieście, a to coś. Tak jest ciągle i dla mnie to normalne. U facetów też to tak postrzegam i nie wymagam nie wiem czego kiedy nie ma czasu, a się widzę z kimś w normalny dzień a nie sobotę popołudniu kiedy człowiek ma czas się wyspać, w spokoju przygotować ciuchy, wziąć długą miła kąpiel itp itd.Martinoo pisze:Musi byc zawsze czyty i schludny żeby mi sie dobrze prezentował przed innymi ludzmi?
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Dzindzer pisze:Martinoo pisze:A tobie nie zdarza sie spocic czy pierdonąc?
mało sie pocę, ale używam takich dezodorantów, ze nie mam plam i śladów
pierdzę w toalecie lub na osobności
czy chcesz głębiej poznawać moja fizjologie
Ja chce!
Martinoo- ale jest roznica miedzy czlowiekiem, ktory generlanie jest czysty, ale mial po prostu meczacy dzien; a rasowym smierdzielem.
Sam zle znosze cieplo oraz dosc mocno poce sie podczas wysilku. Stad tez (m.in) moja lekka obsesja na punkcie mycia. Podobnie mam z korzystaniem z toalety- jesli nie moge potem sie umyc, nie korzystam. Chocbym mial eksplodowac.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Dzindzer pisze:i nie unoszę sie tak broniąc śmierdzących jak Martinoo,
Esencja:
Natury nie oszukasz. Społeczeństwo i aktualny poziom kultury wymagają, jednak "balsamowanie sie" jest stanem nienaturalnym czyli sztucznym.
Łatwo uzależnić sie od dopalaczy zapachu czy wyglądu. W wypadku kobiet w pewnym stopniu jest to zrozumiałem (trzeba tych fajniejszych czymś przyciągnąć i nie wygladac gorzej niz inne) choć moim zdaniem wiele i tak przesadza. Kremy, podkłady, żele, cuda, na noc, na dzien, na za tydzien, zmarszczki, odżywki, zmywacze, dłuta do demakijażu, zaltoki, tusze, szminki... itp itd. a potem wychodzi taka "najpiękniejsza" aktorka z twarzą Jacksona.
A ja? na to nie mam zbytnio ochoty, kasy i czasu, co nie znaczy ze jestem brudas bo mydło w domu mam

Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
shaman pisze:Powiedz to studentom jadącym 1h na uczelnie ;p
;DD Czasami wesoło puścić cichacza w środku komunikacji miejskiej i szybko się ulotnić

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Czasami wesoło puścić cichacza w środku komunikacji miejskiej i szybko się ulotnić![]()
A co jest w tym wesołego

Niekulturalne - tak (nawet jeśli puści się tzw. "cichacza"), śmieszny psikus - nie.
Martinoo pisze:Łatwo uzależnić sie od dopalaczy zapachu czy wyglądu. W wypadku kobiet w pewnym stopniu jest to zrozumiałem (trzeba tych fajniejszych czymś przyciągnąć i nie wygladac gorzej niz inne) choć moim zdaniem wiele i tak przesadza. Kremy, podkłady, żele, cuda, na noc, na dzien, na za tydzien, zmarszczki, odżywki, zmywacze, dłuta do demakijażu, zaltoki, tusze, szminki...
Przede wszystkim kobiety są estetkami i jaki to grzech że lubią siebie pielęgnować, lubią się malować, lubią wyglądać ładnie?
Martinoo pisze:a potem wychodzi taka "najpiękniejsza" aktorka z twarzą Jacksona.


Martinoo pisze:na to nie mam zbytnio ochoty, kasy i czasu, co nie znaczy ze jestem brudas bo mydło w domu mam
Jak nie masz ochoty to Twoja sprawa - nikt Ciebie nie powinien przymuszać do dbania o siebie. Twój wybór.
Ale mydło to jednak trochę za mało - jak dla mnie.
Martinoo pisze:Łatwo uzależnić sie od dopalaczy zapachu czy wyglądu.
A co jest w tym dziwnego, ze czlowiek korzysta ze srodkow higieny osobistej do tego przeznaczonych? To, ze uzywam codziennie dezodorantu to uzaleznienie, z ktorym mam walczyc wedlug Ciebie??
Martinoo pisze:W wypadku kobiet w pewnym stopniu jest to zrozumiałem (trzeba tych fajniejszych czymś przyciągnąć i nie wygladac gorzej niz inne)

Nie mow prosze, ze to bylo na powaznie

TedBundy pisze:Czasami wesoło puścić cichacza w środku komunikacji miejskiej i szybko się ulotnić
Moze bylo wesolo w podstawowce. Od osob mniej lub bardziej doroslych wymaga sie jednak jakiejs kultury. Tak, nawet w stosunku do obcych osob z autobusu.
Dla mnie opinie prezentowane tu przez niektorych mezczyzn sa szokiem. Wiekszosc moich kolegow dba o to, zeby nie smierdziec. I wiecie, po calym dniu zajec ( od 8 do 20 niekiedy) jakos im sie to udaje. I nie gadaja, ze jest z tym jakis problem. Ja tez nie mam problemu z higiena. Dlatego wymagam jej od innych osob. Mysle, ze jest to fair
Ostatnio zmieniony 21 lut 2008, 19:10 przez motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Marissa pisze:mydło to jednak trochę za mało - jak dla mnie.
Dla mnie stanowczo za malo.
motylek pisze:A co jest w tym dziwnego, ze czlowiek korzysta ze srodkow higieny osobistej do tego przeznaczonych?
Dziwne jesli ktos tego nie robi.
Martinoo pisze:a potem wychodzi taka "najpiękniejsza" aktorka z twarzą Jacksona.
Czy ktoras z nas tak wygladala w Katowicach?

"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Yasmine troche.tarantula pisze:Martinoo pisze:a potem wychodzi taka "najpiękniejsza" aktorka z twarzą Jacksona.
Czy ktoras z nas tak wygladala w Katowicach?

Tak czytam was chlopaki nie wiem, wynika z tego ze ja nie tyle mam obsesje co jakis metroseksualny i uzalezniony od ogolnie pojetych kosmetykow jestem. My oh my.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Marissa pisze:Jak nie masz ochoty to Twoja sprawa - nikt Ciebie nie powinien przymuszać do dbania o siebie. Twój wybór.
Ale mydło to jednak trochę za mało - jak dla mnie.
Zgadzam sie, mydło to taka lekka prznośnia. Poza tym Kosmetyki maja chyba podkreslać naturalne piękno a nie tworzyć sztuczny wizerunek (lekka manipulacja), zawsze wielbiłem lekki makijaż... Chyba sie nie rozumiemy, ja mówie o codziennosci pocenia sie, a ktos tu napomina o skrajnosci niemycia sie i kiśnięcia.
Martinoo pisze:a potem wychodzi taka "najpiękniejsza" aktorka z twarzą Jacksona.
Bije do wyborów najpiekniejszej aktorki i aktora (foty były niedawno w newsach na onecie).
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
W moich oczach dziewczynę dyskwalifikuje przeklinanie i "podwórkowe" zachowanie, w szczególności takie, jakie reprezentują ostatnimi czasy małolaty [głównie bandy dziewczynek]...
Pocenie rzecz ludzka, nie rozumiem dlaczego się tak czepiacie. Wiadomo jak ktoś z naszego otoczenia pachnie często "nieładnie" można zwrócić uwagę. W przypadku obcych ludzi jestem zdania, żeby nie reagować, bo po co? Przecież za parę chwil każdy rozejdzie się w swoją stronę.
Sam wiem, że w upalne nasze kochane lato, czy to wracając z uczelni, czy po całym dniu pracy, wiem, że zapach nie jest zachęcający, ale cóż można na to poradzić? Nic ponad zwykłą higienę [mycie rano i wieczorem + dezodorant i woda toaletowa - takie coś według mnie jest wystarczające].
Pocenie rzecz ludzka, nie rozumiem dlaczego się tak czepiacie. Wiadomo jak ktoś z naszego otoczenia pachnie często "nieładnie" można zwrócić uwagę. W przypadku obcych ludzi jestem zdania, żeby nie reagować, bo po co? Przecież za parę chwil każdy rozejdzie się w swoją stronę.
Sam wiem, że w upalne nasze kochane lato, czy to wracając z uczelni, czy po całym dniu pracy, wiem, że zapach nie jest zachęcający, ale cóż można na to poradzić? Nic ponad zwykłą higienę [mycie rano i wieczorem + dezodorant i woda toaletowa - takie coś według mnie jest wystarczające].
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy


;DD -> jeszcze ta mi lezy
Martinoo pisze:Facet sie rusza w ciagu dnia a co za tym idzie poci.
W mojej pracy często po dwanaście godzin bagażowi ciągają bagaże z pasa na wózki i wózków na podłogę. Jeżeli sprawa ma się tak, że przed przyjściem do pracy wziął prysznic, psiknął się dezodorantem i nałożył czystą koszulę to nie będzie śmierdział przeokropnie. Co najwyżej będzie to świeży pot, a nie taki uzbierany pod pachą przez trzy dni. Różnica jest ogromna. Wiem, bo zdarzyło mi się do takiego po dwunastu godzinach przerzucania bagażu przytulić. I nic. Bo się mył i czyste koszule zakładał i dezodorantu używał. Nie capił więc.
Mi też się zdarza bagaże poprzerzucać i nie wali jakoś ode mnie po fakcie zdechłym kotem. Bo, o jejku, kto by pomyślał, myję się i ubieram czysto.
No, to tu właśnie jest ta różnica pomiędzy nieświeżością ogólną, a wynikiem codziennej pracy.
Martinoo pisze:Ja np chce wygladac porzadnie. A kolory i zapachy sa nieistotne.
Powodzenia w znalezieniu kobiety. Szczególnie ze smrodkiem unoszącym się wokół.
Martinoo pisze:trzeba tych fajniejszych czymś przyciągnąć i nie wygladac gorzej niz inne
Dla mnie mój strój i makijaż to forma wyrażania respektu dla ludzi, którzy mnie otaczają, dla pracy. Przy dniach wolnych, oczywiście, też jestem zadbana. Ale jeżeli chodzi o pracę, to nie tylko ze względu na jej charakter nie pokaże się brudna czy po prostu niedopolerowana. Szanuję swoich współpracowników, szanuję przełożonych i pasażerów. Fakt, z makijażem i w ładnym ubraniu wygladam ładniej. Jednak to nie tylko o to chodzi. Wstydziłabym się chodzić zaplamiona itp. A są tacy, co tak mają i im to wisi.
Moim zdaniem śmierdzenie i wygladanie jak zmora codziennie (bo wiadomo, każdemu zdarza się mieć gorszy dzień) świadczy o braku szacunku dla otoczenia.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2008, 09:28 przez runeko, łącznie zmieniany 1 raz.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
runeko pisze:W mojej pracy często po dwanaście godzin bagażowi ciągają bagaże z pasa na wózki i wózków na podłogę. Jeżeli sprawa ma się tak, że przed przyjściem do pracy wziął prysznic, psiknął się dezodorantem i nałożył czystą koszulę to nie będzie śmierdział przeokropnie. Co najwyżej będzie to świeży pot, a nie taki uzbierany pod pachą przez trzy dni. Różnica jest ogromna. Wiem, bo zdarzyło mi się do takiego po dwunastu godzinach przerzucania bagażu przytulić. I nic. Bo się mył i czyste koszule zakładał i dezodorantu używał. Nie capił więc.
Mi też się zdarza bagaże poprzerzucać i nie wali jakoś ode mnie po fakcie zdechłym kotem.
ja przez caly dzien moge sie nie myc a przy tym ciezko pracowac i zaden smród odemnie sie wydobywac nie bedzie , nawet jesli nos wsadzisz mi bezposrednio pod pache ! , ale znajde Ci conajmniej dwie osobny , które mozesz w ramach doswiadczenia sama wykąpać, wysmarowac dezodorantami i gwarantuje Ci, ze latem po dwóch godzinach bedzie od nich smierdzialo, a nic przez te dwie godziny nie zrobiły

tak , ze z tym też trzeba uwazac , niekórzy ludzie mają przechlapane .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Marissa pisze:Ale mydło to jednak trochę za mało - jak dla mnie.
Co chcecie te koleżanki do których przeprowadziła się poprzednia współlokatorka mają na szafce mydło i szampon do włosów i tyle. No i stwierdziłam, że one może żyją w tej wspólnocie jak asceci czy cuś.
Ja sobie tego nie wyobrażam <boje_sie>
Wujo Macias pisze:Yasmine troche.![]()
Spadaj. Aż tak źle rano wyglądałam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Tylko co one mają do utrzymania czystości? Myjesz się kremem?
krem to nic, antyperspirant myślę, że ma jednak dużo. Bo nawet jak się człowiek umyje to mimo wszystko się poci, a w zetknięciu z drobnoustrojami nieprzyjemnie pachnie. I to może być już po chwili po wyjściu z prysznica. Więc dla mnie antyperspirant wchodzi w skład minimum.
A my tylko o czystości tutaj rozmawiamy ? Bo mi się wydawało, że nie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Yasmine pisze:A my tylko o czystości tutaj rozmawiamy ? Bo mi się wydawało, że nie.
Andrew pisze:Mydło i szampon w zupełnosci do utrzymania czystosci wystarczy

Bo to normalne i nie powinno się tego hamować a jedynie niwelować zapach nieprzyjemny.Yasmine pisze:Bo nawet jak się człowiek umyje to mimo wszystko się poci
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 306 gości