Zakochałem się w przyjaciółce...
Moderator: modTeam
Zakochałem się w przyjaciółce...
Witam,
Pewnie mój problem jest dosyć powszechny, ale mimo wszystko postanowiłem coś tu napisać.
Zakochałem się w najlepszej przyjaciółce... Ona o tym wie od dosyć dawna. Wszystko między nami bylo OK, czasami wychodziliśmy gdzieś razem. Przez pewien czas miała chłopaka, ale się rozstali. Później pojechała do Stanów na wakacje, często do niej pisałem, ona do mnie też. Wydawało mi się że to idzie w dobrym kierunku... Ale po powrocie sobie porozmawialiśmy szczerze i powiedziała że nigdy nic z tego nie będzie... Widziałem że jest jej ciężko, powiedziała mi że byłoby jej łatwiej gdybym ją znienawidził, że nie może już ze mną rozmawiać normalnie...Że ją wkurzam swoim zachowaniem, męcze. Ale nie powiedziałą mi dlaczego nie chce ze mną być... Jedyne co powiedziała, to to że za bardzo się 'przypychałem' do niej Cóż, przyjąłem to do wiadomości i dla niej wszystko jest OK... Ale dla mnie nie do końca. Niby dalej jesteśmy przyjaciółmi, ale sam już nie wiem co mogę robić, a czego nie, nie chce jej denerwować... A poza tym nie potrafie sobie odpuścić, kocham ją ponad wszystko... Nie wiem już co mam robić, nie zapomnę o niej i nie zerwe kontaktu, bo za często się widzimy i mamy wspólnych znajomych. Poza tym nie wyobrażam sobie życia bez rozmów z nią...
Pozdrawiam, napiszcie co o tym myślicie.
Pewnie mój problem jest dosyć powszechny, ale mimo wszystko postanowiłem coś tu napisać.
Zakochałem się w najlepszej przyjaciółce... Ona o tym wie od dosyć dawna. Wszystko między nami bylo OK, czasami wychodziliśmy gdzieś razem. Przez pewien czas miała chłopaka, ale się rozstali. Później pojechała do Stanów na wakacje, często do niej pisałem, ona do mnie też. Wydawało mi się że to idzie w dobrym kierunku... Ale po powrocie sobie porozmawialiśmy szczerze i powiedziała że nigdy nic z tego nie będzie... Widziałem że jest jej ciężko, powiedziała mi że byłoby jej łatwiej gdybym ją znienawidził, że nie może już ze mną rozmawiać normalnie...Że ją wkurzam swoim zachowaniem, męcze. Ale nie powiedziałą mi dlaczego nie chce ze mną być... Jedyne co powiedziała, to to że za bardzo się 'przypychałem' do niej Cóż, przyjąłem to do wiadomości i dla niej wszystko jest OK... Ale dla mnie nie do końca. Niby dalej jesteśmy przyjaciółmi, ale sam już nie wiem co mogę robić, a czego nie, nie chce jej denerwować... A poza tym nie potrafie sobie odpuścić, kocham ją ponad wszystko... Nie wiem już co mam robić, nie zapomnę o niej i nie zerwe kontaktu, bo za często się widzimy i mamy wspólnych znajomych. Poza tym nie wyobrażam sobie życia bez rozmów z nią...
Pozdrawiam, napiszcie co o tym myślicie.
Przyjaźń damsko-męska? Pozwolisz, że
Może ma to rację bytu, jeśli obie strony są zajęte. A w takim przypadku zawsze wyjdzie taki kwas.
Sama jestem teraz w podobnej sytuacji, ale ja mam gorzej, bo się facet nie zadeklarował wprost, tylko samym zachowaniem się zdradza. Niestety, ja nie odwzajemniam Jego uczuć. Może jak poznaliśmy się kilka lat temu, to mi się podobał. Ale teraz? Świetny kumpel, i nic więcej. Na szczęście nie mamy problemu ze wspólnymi znajomymi, bo nawet jeśli takich mamy, to nie utrzymujemy z nimi kontaktu.
Co masz zrobić? Jeżeli powiedziała wyraźnie, że nie chce, to odpuść Jej. Nie powiedziała, dlaczego nie chce być z Tobą? Może właśnie dlatego, że zacząłeś się "przypychać", a Ona poczuła się osaczona.

Może ma to rację bytu, jeśli obie strony są zajęte. A w takim przypadku zawsze wyjdzie taki kwas.
Sama jestem teraz w podobnej sytuacji, ale ja mam gorzej, bo się facet nie zadeklarował wprost, tylko samym zachowaniem się zdradza. Niestety, ja nie odwzajemniam Jego uczuć. Może jak poznaliśmy się kilka lat temu, to mi się podobał. Ale teraz? Świetny kumpel, i nic więcej. Na szczęście nie mamy problemu ze wspólnymi znajomymi, bo nawet jeśli takich mamy, to nie utrzymujemy z nimi kontaktu.
Co masz zrobić? Jeżeli powiedziała wyraźnie, że nie chce, to odpuść Jej. Nie powiedziała, dlaczego nie chce być z Tobą? Może właśnie dlatego, że zacząłeś się "przypychać", a Ona poczuła się osaczona.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
mlody84, to zadna przyjazn jest... Tobie nie chodzi o przyjazn a o bycie z nia, a ona ma Cie tylko za kumpla. Czemu nie chce z Toba byc i nigdy nic z tego nie bedzie? Bo jestes tylko przyjacielem. Nie licz, ze to sie zmieni i nie mow tu o przyjazni bo jedynie ja obrazasz. Przyjazn nie jest interesownym tworem.
Pogodz sie z faktami - ona Cie nie chce i juz. Jak tak to Cie boli rozluznij kontakty, przemecz i sie uwolnij.
Pogodz sie z faktami - ona Cie nie chce i juz. Jak tak to Cie boli rozluznij kontakty, przemecz i sie uwolnij.
księżycówka pisze:Bo jestes tylko przyjacielem.
Ja bym odpowiedziała inaczej.
Dlaczego nie chce z Tobą być? Bo nie kręcisz Jej jako facet!
Ehhh, ludzie to uwielbiają wiercić dziurę w brzuchu i drążyć niczym młot pneumatyczny: co, dlaczego, po co, a co oznaczało Jej spojrzenie? No i oczywiście rozpatrywanie z różnych punktów widzenia.
Jaka by nie była odpowiedź, najważniejsza jest podstawa: Ona NIE chce z Tobą być i już.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Przyjaźń damsko-męska?
A jednak takie rzeczy się zdarzają. Mam sporo przyjaciółek, z którymi mi się nawet lepiej rozmawia niż z facetami. A że do jednej czuje cos więcej...to już inna sprawa
Jeżeli powiedziała wyraźnie, że nie chce, to odpuść Jej.
Powiedziała mi to w taki sposób że sam nie wiem czy ona na pewno wie czego chce. Ale szanuje Jej wybór, bo najważniejsze jest dla mnie Jej szczęście. Co nie znaczy że przestane ją kochać.
Może właśnie dlatego, że zacząłeś się "przypychać", a Ona poczuła się osaczona.
Być może trochę za bardzo naciskałem...Tak to jest jak się słyszy wokół, że nic nie robię w tym kierunku. Widać powinienem słuchać bardziej samego siebie...
Bo jestes tylko przyjacielem. Nie licz, ze to sie zmieni i nie mow tu o przyjazni bo jedynie ja obrazasz. Przyjazn nie jest interesownym tworem.
Pogodz sie z faktami - ona Cie nie chce i juz. Jak tak to Cie boli rozluznij kontakty, przemecz i sie uwolnij.
Skoro twierdzisz że jestem 'tylko' przyjacielem, to czemu później piszesz że to nie jest przyjażń? Owszem uważam że jesteśmy przyjaciółmi, pomimo tego co do Niej czuje. Ja wszystko dla Niej robiłem zawsze bezinteresownie. I zarówno Ona jak i ja nie chcemy rozluźniać kontaktów, wręcz ostatnio miała do mnie lekkie pretensje że Jej nie odwiedziłem w akademiku, mimo że byłem w pokoju obok, sama się do mnie przysiada na zajęciach, potrafimy rozmawiać godzinami...
Dlaczego nie chce z Tobą być? Bo nie kręcisz Jej jako facet!
Gdyby mnie któraś z moich przyjaciółek powiedziała mi że czuje do mnie cos podobnego jak ja teraz, to na pewno dałbym jej szansę, cokolwiek by z tego miało później wyjść. I to czy mnie ktoś 'kręci' czy nie nie jest najważniejsze. Wiele osób mnie kręci, a nie chciałbym z nimi być.
Jak ma ja pociagac ktos kto przyzwyczail ja do tego ze jest dobrym kumplem?
Może i racja... Ale ona mi się podobała praktycznie odkąd ją poznałem i dawałem Jej to do zrozumienia prawie cały czas... Być może troche za późno sobie zdałem sprawę jak bardz mi na Niej zależy...
No, to by chyba było na tyle moich przynudzań:) Wesołych Świąt życzę
PS. Legia mistrz:)
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bo dla mnie to zadna przyjazn i smiec niewarty takie cos jest, ale dla niej to juz przyjazn i widac zes jej przyjaciel jest.mlody84 pisze:Skoro twierdzisz że jestem 'tylko' przyjacielem, to czemu później piszesz że to nie jest przyjażń?
Tylkoz e nigdy sie nie bedzie z osoba, ktora nas nie krecimlody84 pisze:I to czy mnie ktoś 'kręci' czy nie nie jest najważniejsze. Wiele osób mnie kręci, a nie chciałbym z nimi być.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Co do przyjaźni damsko mękiej taki temat był. I jest to możliwe
Moim skromnym zdaniem musisz zastanowić się co jest doa Ciebie ważniejsze? być z nią na siłę (jak to możliwe)czy przyjaciółka...
Moim skromnym zdaniem musisz zastanowić się co jest doa Ciebie ważniejsze? być z nią na siłę (jak to możliwe)czy przyjaciółka...
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
W kategorii przyjaciel/przyjaciolka to sie nawet nie patrzy na kogos czy nas kreci czy nie, zazwyczaj. A ile jest przyjaciolek ktore sie zadurzyly w przyjacielu - chca z nim potem seksu, i co mozna? Oczywiscie ze mozna bo wszystko zalezy od punkktu siedzenia:D Roznie bywa. Kiedys przyjaciolka byla dla mnie kims bardzo waznym. Po kilku latach okazalo sie ze byla troche falszywa i nie mialo to nic wspolnego z miloscia. Od tej pory wsrod kobiet nie szukam przyjaciol. Wsrod mezczyzn mam kumpli na ktorych moge polegac. Tyle. Z kobieta wole sie umowiac niz kumplowac:)księżycówka pisze:Tylkoz e nigdy sie nie bedzie z osoba, ktora nas nie kreci
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 24 gru 2007, 14:39
- Skąd: .......
- Płeć:
księżycówka, ja też nie. Dla mnie przyjaźń jest czymś bardzo wyjątkowym. Większość ludzi, którzy okreslają swoje ralacje jako przyjźń, przywołuje mój uśmiech na twarzy. Bo dla mnie są koledzy, znajomi, bliżsi znajomi, bliscy koledzy. Przyjaciel to coś szczególnego...
Tutaj widzę kolegę, któremu się wydaje, że się zakochał.
Tutaj widzę kolegę, któremu się wydaje, że się zakochał.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Martinoo pisze:Kobiety nie sa stworzone do przyjaźni. Ja nie wiem nie mam przyjaciółek bo uważam że to strata czasu. O porade co kupic moge zapytac na forum a i biegac komus po cos mi sie nie chce. Za to przyjaźń z facetem to coś wielkiego.
To sporo tracisz. Przyjazn z kobieta to nieco inny rodzaj kontaktu. Pewnych rzeczy facet nie zrozumie, z niektorymi problemami latwiej zwrocic sie do przyjaciolki niz do przyjaciela.
Mam 2-3 przyjaciolki plus mnostwo dobrych kolezanek i nie mam zadnego problemu z zachowaniem granicy.
Wiec jesli ktos nie jest na tyle kumaty emocjonalnie, ze sie angazuje w jakiejkolwiek blizszej relacji z kobieta, to jego strata.
BTW- Martinoo, to nie jest wrzuta, ale widac po tym co piszesz, ze nie trzymasz blizej z kobietami w relacjach innych niz "zwiazkowo- erotyczne".
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Wujo Macias pisze:Wiec jesli ktos nie jest na tyle kumaty emocjonalnie, ze sie angazuje w jakiejkolwiek blizszej relacji z kobieta, to jego strata.
nie chodzi o kumatość emocjonalną, ale o zwyczajną stratę czasu


Powiedz mi - co Ci da przyjaciółka, czego nie da porządny ziom?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Miales Ty kiedys jakas przyjaciolke? Pewnie nie, wiec o czym bedziemy gadac to nie wiem...TedBundy pisze:Wujo Macias pisze:Wiec jesli ktos nie jest na tyle kumaty emocjonalnie, ze sie angazuje w jakiejkolwiek blizszej relacji z kobieta, to jego strata.
nie chodzi o kumatość emocjonalną, ale o zwyczajną stratę czasu![]()
![]()
Powiedz mi - co Ci da przyjaciółka, czego nie da porządny ziom?Bo ja nic takiego nie dostrzegam.
Przyjaciolka jest wrazliwsza, patrzy z kobiecego punktu widzenia, latwiej sie przed nia otworzyc w temacie problemow emocjonalnych, posiada wieksza doze empatii. Chociazby tyle.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Tarantulla, Macias: Wasza wnikliwa sztuka interpretacji tekstu jest nieprznikniona
Btw: Nie trawie wszelkiego rodzaju slabosci, pocieszania, gadania o pierdołach itp itd. To juz bardziej efekt domu w jakim sie wychowywałem ale kobiety mnie pod tym względem strasznie drażnią.

Btw: Nie trawie wszelkiego rodzaju slabosci, pocieszania, gadania o pierdołach itp itd. To juz bardziej efekt domu w jakim sie wychowywałem ale kobiety mnie pod tym względem strasznie drażnią.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Martinoo pisze:Nie trawie wszelkiego rodzaju slabosci, pocieszania, gadania o pierdołach itp itd.
Z calym szacunkiem ale malo ktora kobieta z forum potrafi tak zrzedzic jak ty

Poza tym mam wrazenie ,ze tak naprawde to bardzo ci brakuje tego kobiecego gadania o pierdolach i pocieszania przez kobiete
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Co do przyjaźni damsko męskiej dodam że słabo to wychodzi w przedziale czasu.
Cos w tym jest, dobry kumpel po roku mi mowi ,ze poczul miete

Martinoo pisze:Tarantula: Rozumiem, też Ci życzę wesołych swiąt.
Marudo obrazalska usmiechnij sie do cioci tarantuli

"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Kobiety nie sa stworzone do przyjaźni. Ja nie wiem nie mam przyjaciółek bo uważam że to strata czasu. O porade co kupic moge zapytac na forum a i biegac komus po cos mi sie nie chce. Za to przyjaźń z facetem to coś wielkiego.
Nie zgadzam się. Na wielu facetach się już zawiodłem w życiu, na kobiecie żadnej. Poza tym z facetem nie pogadam na każdy temat, bo oni nie są w większości stworzeni do wysłuchiwania zwierzeń
Dla mnie przyjaźń jest czymś bardzo wyjątkowym. Większość ludzi, którzy okreslają swoje ralacje jako przyjźń, przywołuje mój uśmiech na twarzy. Bo dla mnie są koledzy, znajomi, bliżsi znajomi, bliscy koledzy. Przyjaciel to coś szczególnego...
Owszem jest czymś wyjątkowym i potrafię po paru latach znajomości ocenić czy ktoś jest moim przyjacielem czy nie. Akurat mam to szczęście że jestem typem osoby, która ma wielu przyjaciół obojga płci. A kolegów i kolezanek jeszcze więcej.
Widać to jest moja wada, za dobry jestem...
Przyjaźń damsko męska to bzdura. Taka prawda co tu gadać, płcie przeciwne są stworzone do kopulacji itp a nie do kolegowania się. Nie mówi tak bo się zawiodłem [bo już czuje jak mi zaraz ktoś to zarzuci] nigdy nie miałem jakiś tam wrogich spięci z koleżankami. Nie ma co gadać o jakiś tam miłościach platonicznych bo to bajki dla dzieci.
Najgorzej jest jak któraś ze stron w tej przyjaźni zacznie odczuwać samotność, to wtedy właśnie się zaczyna jazda. Zaczynamy patrzeć na kogoś w innych kategoriach.
Autorze: pisałeś że pojechała do stanów, a czy przypadkiem ta jej nieobecność nie spowodowała tego że urosła do wyższej rangi? Że pamiętałeś jej wszystkie zalety nie wady?
Ci co doświadczyli prawdziwej miłości mówią że to się po prostu wie, że przychodzi samo i to od razu. Czy było to tak w tym przypadku
Nie wydaje mi się wydaje...
Najgorzej jest jak któraś ze stron w tej przyjaźni zacznie odczuwać samotność, to wtedy właśnie się zaczyna jazda. Zaczynamy patrzeć na kogoś w innych kategoriach.
Autorze: pisałeś że pojechała do stanów, a czy przypadkiem ta jej nieobecność nie spowodowała tego że urosła do wyższej rangi? Że pamiętałeś jej wszystkie zalety nie wady?
Ci co doświadczyli prawdziwej miłości mówią że to się po prostu wie, że przychodzi samo i to od razu. Czy było to tak w tym przypadku

Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
pisałeś że pojechała do stanów, a czy przypadkiem ta jej nieobecność nie spowodowała tego że urosła do wyższej rangi? Że pamiętałeś jej wszystkie zalety nie wady?
Nie, kochałem ją już wcześniej. Podczas pobytu w Stanach często pisaliśmy do siebie. A jej wady doskonale znam i je akceptuje.
Ci co doświadczyli prawdziwej miłości mówią że to się po prostu wie, że przychodzi samo i to od razu. Czy było to tak w tym przypadku Nie wydaje mi się wydaje...
Można powiedzieć, że od razu, jak tylko miałem okazję ją bliżej poznać.
Tez to przerabiałem, rok temu tez zakochalem sie w najlepszej przyjaciolce, ona tez powiedxziala, ze z tego nic nie bedzie, i ..3 letnia przyjazn poszla sie walić, nie umialem dalej byc jej przyjacielem, Teraz mam kolejna przyjaciolce..i ona i ja jestesmy po nieudanych zwiazkach, ale czy przyjaciele sie czule przytulaja, tesknia za soba....nie moga wytrzymac dzien bez siebie...sam juz nie wiem w co znowu sie pakuje..poki co jestemy na stopie nawet kolezenskiej bym powiedzial .. hm.poki co ani ja ani ona nie chcemy sie angazowac w zaden zwiazek, bo oboje nie wierzymy juz w milosc i tyle..teraz trzymam swoje serce na sznurku, nie pozwole zniszczyc czegos z najlepsza dziewczyna na swicie.. z zadnna mi sie tak dobrze nie rozmaawialo jak z moja obecna przyjaciolka..i nie chcemy tego zniszczyc...wiec przyjaz damsko meska miedzy osobami wolnymi przy odrobinie dobrej woli jest jednak mozliwa..
Love is beautiful
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 361 gości