W wersji biale zloto oczywiscie - sliiiczny! Proste i klasyczne zawsze jest najlepszekml pisze:a co sądziecie o takim, klasyczny bez udziwnien
Jaki pierscionek zareczynowy byscie chcialy dostac?
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
agata pisze:moj będzie delikatny (kumpela ma taki ogrrrrromny pierscionek zareczynowy- wyglada jak jakis sygnet!!!!brrrrr) a wiec mój będzie delikatny (mój mężczyzna mówi że dokładnie tak jak jak ) ze złota i jaki mi moj Kochany zakomunikował z kamieniem szlachetnym a dostanę do już w najbliższe święta
Zakomunikował?
Ja jestem przeciwny odkrywania takich spraw. Wg mnie pierścionek zaręczynowy ma być dany niespodziewanie. Aczkolwiek nieraz panna wyczuwa, ze coś sie święci ale i tak jest totalnie zaskoczona. A tak - wie kiedy i jeszcze co.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Imperator pisze:Zakomunikował?
Ja jestem przeciwny odkrywania takich spraw. Wg mnie pierścionek zaręczynowy ma być dany niespodziewanie
oczywiscie, ze niespodziewanie. zakomunikowal - bez sensu
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Ot tak ni z gruszki ni pietruszki bym nie chciala
ja bym bardzo chciala. nie ni z gruszki ni pietruszki, tylko spontanicznie, w takim momencie w ktorym cpo prostu sie czuje, ze jest odpowiedni. zadne przyblizone daty, w walentynki, ani na swiata
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Ja jestem przeciwny odkrywania takich spraw
to tak jak ja. Ja bym tam nie chciala takich rzeczy wiedzieć.
Moje zareczyny to była niespodzianka własnie
Imperator pisze:Aczkolwiek nieraz panna wyczuwa, ze coś sie święci ale i tak jest totalnie zaskoczona.
moja Mama cos czuła, ale i tak dla niej to było zaskoczenie. To ja moze opowiem. Tata strasznie sie napalił na obienie wina juz nie pamietam z czego, ponoć jego szwagier miała dobre owoce, wiec pojechali do Warszawy. Z owocami były kompilacje, cos czekac trzeba było. Wiec Tatus zaproponował by na miasto poszli, Mama nie chciała, bo była straszna pogoda, poszła jednak. Weszli do całkiem miłej restauracji, bo Tacie sie pić chciało. Tata poszedł sie pytac o wolne miejsca ( tak na prawde to mieli rezerwacje, ale przyszła małzonka miała nie wiedziec). Była muzyka na zywo, specjalnie dla niej, był szampan i pysznosci i sie Tatus oświadczył. Może i banalnie, zapewne banalnie, ale mama bardzo sie wzrusza za kazdym razem gdy opowiada
Jak związek jest zdrowy to gach wyczuwa moment, kiedy już się może oświadczyć. I wtedy kombinuje - jak zdjąć miarę, by się dziewczyna nie dowiedziala (są różne metody) oraz dobiera dzień, w którym się oświadczy. Nie jest to wtedy ni z gruchy ni z pietruchy, tylko w odpowiednim i szczególnym czasie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Imperator pisze:Nie jest to wtedy ni z gruchy ni z pietruchy, tylko w odpowiednim i szczególnym czasie.
wlasnie
ja juz kiedys pisalam, nie chcialabym czekac z zareczynami pare lat, bo wlasnie po tych kilku przychodzi taki moment, ze albo sie odwiadczyc, albo zerwac - no bo ile mozna... zreszta, zareczyny to jeszcze nie sakramentalne tak - jeszcze mozna je zerwac/odrzucic. za dlugo czekac nie warto. bo jesli sa watpliwosci, to znaczy, ze cos jest nie tak w zwiazku.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
powiem tak...ja marzyłam sobie po cichu zeby to sie stało w swięta Gdy tylko zaczelismy sie spootykac wiedzielismy ze to jest to no i czesto rozmawialismy i tym ze bedziemy razem któregos dnia pojechalismy do Torunia i spacerując po Starówce, moj męzczyzna skierował sie w stronę jubilera. weszłam tak i byłam tak zszokowana ze gdy pytał mnie które z tych pierścionków mi sie podobają nie umiałam na to odpowiedziec myslałam sobie "kurde przeciez my tylko tak sobie gadalismy o tym ze sie zaręczymy" ale byłam tak straszliwie szcześliwa ze szkoda słów
osobiscie cieszę sie ze ustalislismy wspolnie przyblizony termin gdyz bardzo nam zalezało aby nasi rodzice sie poznali tak wiec choc rodzice wiedza ze sie kochamy moglismy ich tez przygotować na to ze taka sytuacja w bardzo bliskiej przyszłosci bedzie miała miejsce
no ale wiadomo co kraj to obyczaj i kazdy lubi inaczej takie sprawy załatwiac
osobiscie cieszę sie ze ustalislismy wspolnie przyblizony termin gdyz bardzo nam zalezało aby nasi rodzice sie poznali tak wiec choc rodzice wiedza ze sie kochamy moglismy ich tez przygotować na to ze taka sytuacja w bardzo bliskiej przyszłosci bedzie miała miejsce
no ale wiadomo co kraj to obyczaj i kazdy lubi inaczej takie sprawy załatwiac
agata pisze:no ale wiadomo co kraj to obyczaj i kazdy lubi inaczej takie sprawy załatwiac
jednak wiekszosc nie traktuje zareczyn jako umowy przedslubnej i woli niespodzianki
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
mrrruu, ten mi się spodobał <serduszka> http://www.diamondscenter.net/product_i ... cts_id/517
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
mnie tez ie pdooba, ale gdyby byl inny amien zamaiast tego. a jeszcze ten mi sie spodobał, taki zwykły, klasyczny, prosty. Mam teraz taki ale srebrny i z cyrkoniami
http://www.diamondscenter.net/product_i ... cts_id/618
http://www.diamondscenter.net/product_i ... cts_id/618
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
lollirot pisze:mrrruu, ten mi się spodobał http://www.diamondscenter...products_id/517
bardzo fajny
SaliMali pisze:http://www.diamondscenter...products_id/618
fajny ale taki zwykly niezareczynowy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Daj spokoj z ta proba. Wstyd takie cos dac co ma ledwie 14k Takiego szajsu w zadnym jubilerze szanujacym sie nie uswiadczysz.lollirot pisze:mrrruu, ten mi się spodobał http://www.diamondscenter...products_id/517
Ogolnie ladny tylko nie wiem czemu wsadzili go na palucha facetowi na fotkach
EDIT:
A ja bym chcial takie cos:
http://www.diamondscenter.net/product_i ... cts_id/611
Tytan rzadzi
a mi się ten podoba - tylko, że w białym złocie:) http://sklep.zareczyny.pl/index.php?d1= ... &dd=5&pp=1
I ten też w białym złocie: http://sklep.zareczyny.pl/index.php?d1= ... &dd=5&pp=1
ogólnie nie podobają mi się pierścionki z których coś wystaje i można zahaczyć bluzeczkę czy pończoszki
I ten też w białym złocie: http://sklep.zareczyny.pl/index.php?d1= ... &dd=5&pp=1
ogólnie nie podobają mi się pierścionki z których coś wystaje i można zahaczyć bluzeczkę czy pończoszki
Ostatnio zmieniony 10 cze 2008, 15:34 przez Symfonia, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
pani_minister pisze:Chyba nie, ale to już zupełnie nie mój problem
Ja wiem, ale chciałam zobaczyć czy robią ten Twój na mój dziecięcy palec Ja przy rozmiarze palca 7 we wszystkim odrobinę szerszym czy cięższym wyglądam jak w kajdankach [a raczej kajdanku jednym ]. Poza tym wątpię, że takie cuda robią poniżej 9 [mój jest zupełnie prościutki, a i tak pani miała wątpliwości czy zrobią taki mały] i tak chciałam się przekonać, czy mam rację
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Annaki i 536 gości