Żyraffka pisze:Moze dziewczyna po prostu lubi zdobywac. To ona sie starała, zabiegała itp. W koncu wpadłes i ... utonołes na całego, a szkoda. Znudziłes sie lasce i tyleTera ma innego, no i co?! za jakis czas bedzie kolejny. Trza byc twardym nie "mietkim" Nie placz, nie pros, nie patrz, nie mysl i nie czekaj, to bez sensu. Chciałes rady- masz. Nie daje zadnej NADZIEI.
Na co komu kobieta która lubi zdobywać? Mam jej w kółko mówic censored.j, dymac inne na imprezach i dawac jej do zrozumienia ze jestem zajebisty, inne lgna do mnie jak do banderasa, a mój sexapil i czóle słówka raz na tydzień znaczą że ma tej nocy rozkładać nogi?
Bzdura. To już wole zostac gejem i ożenić sie ze znajomym (obojetnie którym).
Zdobywać to złe słowo. Przestała sie czuć potrzebna, przestała czuć sie doceniana. Nie mogła wyrażać dalej siebie...
Do autora:
Potrzbujesz czasu. Potrzbujesz zmiany w sobie. Może wiem co czujesz, moze nie, ale taką postawą (teraz sie wsłuchaj)... nic nie zdziałasz.... Na kobiety działa co innego.
Żeby wbić gwóżdz w ściane potrzebujesz młotka a nie masła. Założe sie że umiesz powiedzieć dość, ogarnąć sie i być sobą(bo wybacz al teraz nie jestes soba) emocje skacza w Tobie jak małe kałczuki. Dokpóki sobie z tym nie poradzisz nie bedziesz atrakcyjny dla żadnej kobiety.
A to że jesteś wrażliwy to bardzo przydarna cecha szczególnie gdy jest sie poukładanym w środku... Pozdrawiam powodznia!