Koniec wszystkiego
Moderator: modTeam
Koniec wszystkiego
Cześć,
Piszę w sumie bez konkretnego celu. Nie liczę że ktoś mi coś poradzi, pocieszy itp. po prostu czasem człowiek chce się wygadać a gdy nie ma komu to... to może napisać.
Dziś po 16 miesiącach skończył się sens mijego życia. Naprawdę boli gdy osoba która dotąd powtarzała że kocha, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, którą kochałem tak bardzo że zapominałem o tym co ważne, mówi że już nic nie czuje, że to koniec.
Godzinę temu do kosza poszły moje życiowe plany, nadzieje i mażenia.
Często czytałem na tym forum posty osób które przeżyły coś podobnego i myślałem wtedy że mnie to na pewno nie spotka, że za bardzo się kochamy. Nikt nie chciałby żeby go to spotkało, paskudne uczucie naprawdę. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, wiem że to po czasie minie ale tego czasu się własnie boję. W sumie to narazie do mnie pomału dociera, gorzej będzie gdy rano się obudzę i pomyślę że czas zacząć nowe życie. Boje się cholera że nie będę wiedział jak, nawet nie chcę zaczynać innego życia, a inne na pewno ono teraz będzie. Takie jak jeszcze 17 miesięcy temu...
W ogóle bez sensu
Nic, kończę. hej
Piszę w sumie bez konkretnego celu. Nie liczę że ktoś mi coś poradzi, pocieszy itp. po prostu czasem człowiek chce się wygadać a gdy nie ma komu to... to może napisać.
Dziś po 16 miesiącach skończył się sens mijego życia. Naprawdę boli gdy osoba która dotąd powtarzała że kocha, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, którą kochałem tak bardzo że zapominałem o tym co ważne, mówi że już nic nie czuje, że to koniec.
Godzinę temu do kosza poszły moje życiowe plany, nadzieje i mażenia.
Często czytałem na tym forum posty osób które przeżyły coś podobnego i myślałem wtedy że mnie to na pewno nie spotka, że za bardzo się kochamy. Nikt nie chciałby żeby go to spotkało, paskudne uczucie naprawdę. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, wiem że to po czasie minie ale tego czasu się własnie boję. W sumie to narazie do mnie pomału dociera, gorzej będzie gdy rano się obudzę i pomyślę że czas zacząć nowe życie. Boje się cholera że nie będę wiedział jak, nawet nie chcę zaczynać innego życia, a inne na pewno ono teraz będzie. Takie jak jeszcze 17 miesięcy temu...
W ogóle bez sensu
Nic, kończę. hej
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
Pewnie ze dasz.To nie koniec świata.To po prostu chwilowy niefart.Tak widac mialo byc, moze czeka cie cos o wiele lepszego.Nie załamuj sie, klina, klinem i tyle.Zakochaj sie, i problem z głowy.Teraz bedzie bolało, a po jakims czasie stwierdzisz, ze jest juz lepiej i bedziesz gotowy na nowe uczucie.
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
może to mało empatyczne, co powiem, ale czy w Twojej sytuacji to nie lepiej?
za każdym razem, kiedy widziałam nowy temat z Twoim nickiem to się zastanawiałam "CO TYM RAZEM?" - obrażanie się za to, że Cię pobili, pójście na wesele z kimś kto lepiej tańczy i Twoje posty o "jej podłym charakterku"... czas odpocząć
za każdym razem, kiedy widziałam nowy temat z Twoim nickiem to się zastanawiałam "CO TYM RAZEM?" - obrażanie się za to, że Cię pobili, pójście na wesele z kimś kto lepiej tańczy i Twoje posty o "jej podłym charakterku"... czas odpocząć

Could I borrow your oxygen? I want to breath what you're breathing ;*
sereniti pisze:może to mało empatyczne, co powiem, ale czy w Twojej sytuacji to nie lepiej?
za każdym razem, kiedy widziałam nowy temat z Twoim nickiem to się zastanawiałam "CO TYM RAZEM?" - obrażanie się za to, że Cię pobili, pójście na wesele z kimś kto lepiej tańczy i Twoje posty o "jej podłym charakterku"... czas odpocząć
Masz w sumie rację.
http://patusia62834.wrzuta.pl/audio/lgx ... _to_powiem
Nic dodac nic ujac <browar>
Ps: A w ogole to powinienes dostac warna za zla nazwe tematu
Nazwa powinna byc "Poczatek wszystkiego". Z ta piosenka w tle 
Nic dodac nic ujac <browar>
Ps: A w ogole to powinienes dostac warna za zla nazwe tematu


Re: Koniec wszystkiego
Hemoth <browar>hemoth pisze:Dziś po 16 miesiącach skończył się sens mijego życia. Naprawdę boli gdy osoba która dotąd powtarzała że kocha, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, którą kochałem tak bardzo że zapominałem o tym co ważne, mówi że już nic nie czuje, że to koniec.
Godzinę temu do kosza poszły moje życiowe plany, nadzieje i mażenia.
Nie jesteś sam! Mnie też około godziny temu zostawiła dziewczyna, z którą byłem trochę ponad 1,5 roku. Trzymaj sie brachu. Damy radę!
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
"kiedy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno"... może to trywialne bardzo ale prawdziwe.hemoth pisze:Piszę w sumie bez konkretnego celu. Nie liczę że ktoś mi coś poradzi, pocieszy itp. po prostu czasem człowiek chce się wygadać a gdy nie ma komu to... to może napisać.
Poboli, poboli, ale przejdzie, czas uczy pogody...
rzhemoth pisze:mażenia
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Również cie rozumiem, sam niedawno to przezywalem i - nie ma co ukrywac - nadal przezywam. Ale z kazdym dniem jest lepiej, naprawde. Jak zawsze takich sytuacjach potrzebny jest czas, swoje trzeba jednak wycierpiec. Moze potem bedziesz inaczej patrzyl na relacje damsko-meskie, dojrzejesz. Takie procesy chyba zachodza u mnie.
Trzymaj sie i powodzenia.
Trzymaj sie i powodzenia.
-
- Entuzjasta
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 sty 2007, 20:27
- Skąd: poznań
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 258 gości