bardzo proszę o pomoc ...
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 11
- Rejestracja: 28 cze 2006, 11:44
- Skąd: Barcin
- Płeć:
bardzo proszę o pomoc ...
shadow=red]size=18]Witam wszystkich,[/size][/shadow]
Mam pewien problem ze swoją dziewczyną, można poweidzieć byłą ale mam nadzięję że wruci.
Widzieliśmy się odotnie raz 28 września (piątek). Jak wiecie 30 września (niedziela) był dzień chłopaka. Mieliśmy się spotkać 1 października (poniedziałek). Jednak w sobode na wieczór coś zaczeło się psuć, Agnieszka napisała że musimy się rozstać , to był wielki cioś dla mie ... 30 września (niedziela) rozstaliśmy się. Przyczyna?? Długo nie znana...
Dotyczy jej rodziców. Aga ma 17 lat a oni trakują ją jak małą dziewczynkę, mówią że ma czas jeszcze na to żeby się szkoła zajeła. 22 czerwca było zakończenie roku szkolnego przez to że ma takich rodziców nie widzieliśmy się od 22 czerwca do 1 sierpnia (to był bardzo trudny okres). ale jakoś go przetrwaliśmy.
Moim zdaniem to nie jest mądre zeby się ropzstawiać bo rodzice nie każą.
Jakiś chłopak widział nas w jakieś sytłacji i nagadał mamie Agi, przez to zaczeła sie woją (Aga chciałą zerwać).
W końcu jakoś udało mi się ją przekonać i ubłagać żeby się zastanowiła i dała nam szanse... Mówiłem: "Musimy walczyć o siebie a nie się poddawać..."
Bardzo ją kocham i nie chce jej stracić. Teraz sytłacja jest lepsza. Jutro się zobaczymy mam nadzieję że będziemy razem nadaj. Jutro są 2 miesiące jak zostaliśmy parą.
Jak ją przekonać???
Achaaa, jeszcze jedna historia...
Aga żadko wagaruje, pisała mi wczoraj wieczorem, że poszła na wagary z 2 lekcji bo jak sobie przypomniała co mi zrobiła i jak musiałem cierpieć... to...
Jej się bardzo płakać chciało i nie wytrzymała.
b]Bardzo proszę o doradzenie i o pomoc...[/b]
shadow=olive]za pomoc z góry dziękuję...[/shadow]
pozdrawiam,
shadow=green]size=18]Marcin Malinowski[/size][/shadow]
Mam pewien problem ze swoją dziewczyną, można poweidzieć byłą ale mam nadzięję że wruci.
Widzieliśmy się odotnie raz 28 września (piątek). Jak wiecie 30 września (niedziela) był dzień chłopaka. Mieliśmy się spotkać 1 października (poniedziałek). Jednak w sobode na wieczór coś zaczeło się psuć, Agnieszka napisała że musimy się rozstać , to był wielki cioś dla mie ... 30 września (niedziela) rozstaliśmy się. Przyczyna?? Długo nie znana...
Dotyczy jej rodziców. Aga ma 17 lat a oni trakują ją jak małą dziewczynkę, mówią że ma czas jeszcze na to żeby się szkoła zajeła. 22 czerwca było zakończenie roku szkolnego przez to że ma takich rodziców nie widzieliśmy się od 22 czerwca do 1 sierpnia (to był bardzo trudny okres). ale jakoś go przetrwaliśmy.
Moim zdaniem to nie jest mądre zeby się ropzstawiać bo rodzice nie każą.
Jakiś chłopak widział nas w jakieś sytłacji i nagadał mamie Agi, przez to zaczeła sie woją (Aga chciałą zerwać).
W końcu jakoś udało mi się ją przekonać i ubłagać żeby się zastanowiła i dała nam szanse... Mówiłem: "Musimy walczyć o siebie a nie się poddawać..."
Bardzo ją kocham i nie chce jej stracić. Teraz sytłacja jest lepsza. Jutro się zobaczymy mam nadzieję że będziemy razem nadaj. Jutro są 2 miesiące jak zostaliśmy parą.
Jak ją przekonać???
Achaaa, jeszcze jedna historia...
Aga żadko wagaruje, pisała mi wczoraj wieczorem, że poszła na wagary z 2 lekcji bo jak sobie przypomniała co mi zrobiła i jak musiałem cierpieć... to...
Jej się bardzo płakać chciało i nie wytrzymała.
b]Bardzo proszę o doradzenie i o pomoc...[/b]
shadow=olive]za pomoc z góry dziękuję...[/shadow]
pozdrawiam,
shadow=green]size=18]Marcin Malinowski[/size][/shadow]
Ostatnio zmieniony 04 paź 2007, 22:17 przez marcin0006, łącznie zmieniany 1 raz.
Marcin0006
troche to chaotycznie napisane....
cóż my Tobie możemy poradzić....jeśli dziewyczna faktycznie nie chce sie z Tobą spotykać bo chce słuchać rodziców to chyba nie wiele jesteś w stanie zdziałać...
postawa rodziców to inna sprawa....każdy ma swoje poglądy na życie (nawet jesli innym zdają sie one pokrzywione)
cóż my Tobie możemy poradzić....jeśli dziewyczna faktycznie nie chce sie z Tobą spotykać bo chce słuchać rodziców to chyba nie wiele jesteś w stanie zdziałać...
postawa rodziców to inna sprawa....każdy ma swoje poglądy na życie (nawet jesli innym zdają sie one pokrzywione)
heh, dziewczyna pewnie nalezy do tych strasznie 'porządnych', uczy sie, nie wagaruje i jak widac we wszystkim słucha rodziców.. moze nie dorosła do tego by z kims byc? pojawiaja sie małe trudności a ona sobie odpuszcza.. nie mówie ze ja jestem jakas super dorosła, ale nie zerwe z chłopakiem bo tak chce moja mama
Może oboje nie dorośliście do bycia w związku? Człowiekowi wydaje się, że w każdym wieku wie najlepiej, co jest dla niego dobre. Jak miałem 16 czy 17 lat też mi się wydawało że kocham swoją dziewczyną etc. Jak wspominam stare czasy troche śmiać mi sie chce, z własnej głupoty i naiwności...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Hmm popros ją o ostatnie spotkanie. Umowcie sie i zapytaj ją wprost czy chce aby rodzice za nia teraz i całe zycie decydowali, mowili jej kogo ma kochac a kogo nie... z kim ma prawo byc szczesliwa a z kim zrobią wszystko aby nie była. To jedyne wyjscie - zapytac czy naprawde tak malo do ciebie czula, ze wystarczylo slowo rodzicow zebyscie sie rozstali? Jezeli darzy sie kogos "tym" uczuciem, jezeli to uczucie jest dojrzale i jesli wasze takie jest to o rozstaniu powinniscie zdecydowac tylko wy i nikt poza wami.
Takie jest moje skromne zdanie.
Takie jest moje skromne zdanie.
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
oboje zachowujecie sie jak "mlodziez" z podstawowki - sorry, ze sie czepiam.
ale do rzeczy - jak dla mnie wyglada to na mala scieme... moze wymyslila to, bo nie chce Ci robic wiekszej przykrosci i zwala wine na "nadopiekunczych rodzicow", lub dlatego, bo nie znasz jej rodzicow jeszcze, nie poznales ich - boli sie jak zareaguja. Mialem kiedys dziewczyne co ukrywala mnie przed swoimi rodzicami przez ponad pol roku...
Mozliwe, ze jest tak w rzeczywistosci - albo musisz sie dowiedziec, zeby byc pewnym i sobie odpuscic, albo odpuscic sobie juz teraz i nie blagac jej zeby wrocila do Ciebie.
ale do rzeczy - jak dla mnie wyglada to na mala scieme... moze wymyslila to, bo nie chce Ci robic wiekszej przykrosci i zwala wine na "nadopiekunczych rodzicow", lub dlatego, bo nie znasz jej rodzicow jeszcze, nie poznales ich - boli sie jak zareaguja. Mialem kiedys dziewczyne co ukrywala mnie przed swoimi rodzicami przez ponad pol roku...
Mozliwe, ze jest tak w rzeczywistosci - albo musisz sie dowiedziec, zeby byc pewnym i sobie odpuscic, albo odpuscic sobie juz teraz i nie blagac jej zeby wrocila do Ciebie.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 480 gości