Jestem w kropce:/

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

luckyboy
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 05 paź 2006, 00:30
Skąd: Toruń
Płeć:

Jestem w kropce:/

Postautor: luckyboy » 13 wrz 2007, 22:38

Od pewnego czasu zadaje sobie pytania natury egzystencjalnej, a dokladniej dotyczace optymalnego wyboru partnera. To co mnie najbardziej irytuje, to fakt ze nigdy nie możemy mieć pewnosci ze dokonalismy idealnego wyboru. Najgorsze jest to ze nie możemy się dopasowac jak puzzle w ukladance – w jeden z gory zaplanowany sposób.

Pomimo ze bedac pewnymi ze dokonalismy optymalnego wyboru, zawsze możemy poznac kogos nowego kto zburzy ten stan, kogos to okarze się bardziej ineteresujacy itp.
Na co dzien wykonuje prace w ktorej poznaje wiele kobiet i spedzam z nimi czas m.in. na rozmowach o zyciu o wszystkim. Z doswiadczenia wiem ze jest wiele interesujacych kobiet, które pomimo roznej urody, odmiennych temeperamentow, maja w sobie to cos czym umieja przyciagnac, oczarowac mezczyzne. Zazwyczaj efektem koncowym naszej wspolpracy jest dobra znajomosc.

Swojej pracy nigdy nie staralem się wykorzystywać w zyciu prywatnym w sensie pomocy do flirtowania, podrywania itd, jednak widomym jest, ze tam gdzie spotykaja się ludzie, spotkaja się i ich uczucia. Niedawno poznalem dziewczyne która wywarla na mnie wrazenia/zauroczenie, mysle ze ze wzajemnoscia. Wszystko może byloby proste gdyby nie to ze mam dziewczyne z która jestem 14 miesiecy i to ona była do tej pory symbolem doskonalosci.

„Zaczely się schody” – jak teraz postapic??

Zaprzepascic udany zwiazek na rzecz nowego bardziej obiecujacego ale prowadzacego niewiadomo dokad?? Rownie dobrze mogę pisac tak ponownie za jakis czas, bo znowu spotkam kogos jeszcze lepszego – gdzie tu sens, logika, zdrowy rozsadek?? Czy warto probowac „czegos nowego” kosztem krzywdy innych osob?? Czy można tak postepowac chcac osiagnac swoje dobro??
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 13 wrz 2007, 23:11

Źle Ci w obecnym związku? Czegoś Ci brakuje lub coś jest nie tak?
Bo wiesz... w ten sposób to można tak do usranej śmierci szukać. Ja wiem, że fajniej jest króliczka gonić niż złapać... ale kiedyś trzeba się na coś w końcu zdecydować.
Sam mam wiele znajomych dziewczyn i poniekąd Cię rozumiem. Najlepiej wszystko ocenić na chłodno z dystansem.

Wychodzę z założenia, że jeśli coś działa dobrze, to po co przy tym majstrować? :)

Lepsze jest zawsze wrogiem dobrego.
Awatar użytkownika
kml
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 14 lip 2007, 14:11
Skąd: End of World
Płeć:

Postautor: kml » 13 wrz 2007, 23:15

Coś jest nie tak z obecną partnerką, czy po prostu podjarałeś się jak dzieciak na nową zabawke, a strą chcesz wywalić w kąt - jakie to proste, nie ? Tak jak kolega wyżej napisał, do usranej śmierci będziesz tak sobie wymieniał, bo każda będzie miała "to coś" czego nie ma poprzednia. Z takim podejściem to ja zycze zdrowia - ale twoim partnerkom.
"Jestem oazą spokoju. Kwiatem na tafli jeziora. Pier....nym ku.wa drzewem na brzegu strumienia"
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 14 wrz 2007, 00:33

luckyboy pisze: Rownie dobrze mogę pisac tak ponownie za jakis czas, bo znowu spotkam kogos jeszcze lepszego – gdzie tu sens, logika, zdrowy rozsadek??

Jestes w kropce bo założenia które przyjąłeś sa błędne. Uważasz że jest jakaś jedna dziewczyna którą masz wybrać i będziecie szczęsliwi do końca życia? Niestety albo stety ale to g*wno prawda bo ludzie są z natury poligamistami. Nie ma tak że bedzie jakiś optymalny wybór, bo nawet taka niby doskonała dziewczyna się po kilku latach zestarzeje i będzie już nieoptymalna. Już kiedyś pisałem że to uczucie "miłości" o ile istnieje nie zostało najlepiej wymyślone. Wszystko z czasem przemija i warto sie z tym pogodzić a przede wszystkim nie wierzyć w bajki i szukanie drugiej połówki rzekomo nam przeznaczonej.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 14 wrz 2007, 02:04

neo7 pisze:Niestety albo stety ale to g*wno prawda bo ludzie są z natury poligamistami

jak dla mnie to jest gowno prawda. jak kazde uogolnienie.

neo7 pisze:Wszystko z czasem przemija i warto sie z tym pogodzić a przede wszystkim nie wierzyć w bajki i szukanie drugiej połówki rzekomo nam przeznaczonej.

nie rozumiem czemu probujesz swoimi frustracjami zarazic innych :?

luckyboy jelsi jest Ci dobrze z Twoja kobieta to nie rozpieprzaj tego dla nie-wiadomo-czego. Natomiast jesli ta druga sklonila Cie do przemyslen na temat oczekiwan co do zwiazku i partnerki to moze warto sie zastanowic.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 14 wrz 2007, 08:01

luckyboy pisze:to ona była do tej pory symbolem doskonalosci.

Jeśli już "była", to lepiej poddaj się nowej namiętności :)
luckyboy pisze:Czy warto probowac „czegos nowego” kosztem krzywdy innych osob??

To zalezy od tego, czego na chwilę obecną chcesz w życiu. Jeśli chcesz stabilizacji, to trwasz w związku, nie zależnie od tego, ile obok przemknie nowych doskonałości, bo kobieta, która jest z Tobą, w danej chwili, jest najlepsza. Jeśli jednak chcesz poznawać/zdobywać nowe doświadczenia (co wcale nie jest zbrodnią), to poznajesz i na to wygląda, że tak jest.
luckyboy pisze:Czy warto probowac „czegos nowego” kosztem krzywdy innych osob??

Warto, bo nikomu tak naprawdę nie dzieje się krzywda, gdyż osoba, którą "skrzywdziliśmy" po latach na pewno dojdzie do wniosku, że to było dla niej dobre, bo dzięki temu wydarzyło się coś nowego.
Nie można zawsze patrzeć na innych, chyba że chcemy się poświęcić, a to prowadzi do frustracji i nic dobrego nie wyniknie z tego dla związku, który wynika z poświęcenia.

luckyboy pisze:jak teraz postapic??

Tak, jak uważasz, że będzie dobrze dla Ciebie i dla obecnej partnerki.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
zawe
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 08 mar 2007, 07:53
Skąd: niką
Płeć:

Postautor: zawe » 14 wrz 2007, 08:18

skoro ta nowa znajomość doprowadziła, Cię aż tu na forum, to chyba coś poważnego.
Może, twój ideal, nie jest tym ideałem, a tak z ciekawości ile wcześniej miałeś związków? :) bo to wygląda dla mnie tak jakbyś nie wiedział czego chcesz...

Jak się zdecydujesz, to po prostu rozstań się z obecną partnerką i "lataj" za tamtą, jak się okaże np że nie warto było, to może te bieganie Ci się też skończy :P
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 wrz 2007, 08:19

A gdzie tu miłosc ? ... Gdybys kochał tą swą 14 miesiczną kobietę nie zadawał bys tu takich pytan , a tak ?... jestes z nią bo jestes bo ci pasuje , ale nic wiecej , w tym wyapdku zawsze bedziesz szukał innego czegoś
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
papewa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 09 lip 2007, 20:30
Skąd: z domciu:)
Płeć:

Postautor: papewa » 14 wrz 2007, 09:13

Chłopie puknij ty sie!!jak ja kochasz to rozwiazanie samo ci sie nasunie a jak nie....to tez wiesz co dalej!i pamietaj ze dziewczyny to nie zabawki(ta ci sie znudzila to se innej szukasz)
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 14 wrz 2007, 09:14

po przyczytaniu wszytskich odpowiedzi muszę powiedzieć ze zgadzam sie za równo z tym co pisze Mona jak i z tym co pisze Andrew....

uważam ze nie ma nic złego w szukaniu, próbowaniu, doswiadczaniu nowych rzeczy...wszak to jest sposób na to by poznać siebie, swoje potrzeby i w ostatecznosci zacumować przy tej jednej osobie (no chyba ze ktos nie ma potrzeby stabilizacji)

z drugiej strony doskonale wiem (z własnego doświadczenia również) ze jesli po długim związku pojawiają sie pytanie typu "czy nie byłoby mi lepiej z tamta", "dlaczego ona mnie tak kręci" i "skad mam wiedziec ,że ta osoba z którą jestem teraz to ta własciwa" to to możemy podejrzewać, że zwiazek w którym tkwimy to juz tylko związek z nazwy....

tak wiec do autora topicu : zastanów sie czy to co czujesz do swojej obecnej partnerki to na pewno uczucie warte zachodu? zastanów sie czy mogłbys sie z nia zwiazać na całe zycie? nie miał byś oporów?? bo jeśli zadając sobie te pytanie zaczniesz szukać wymówek dla których raczej z nia bys nie chciał być, to lepiej zakonczyć to i szukac kogos innego, może własnie tej która teraz Cię zauroczyła.....

mam takie wrazenie ze gdy sie kogos kocha(tak to nazwijmy), gdy jest ci z kims dobrze i wiesz ze chcesz z tym kims być to nawet ewentualne osoby które spotkamy na swojej drodze i które mogłby nas zauroczyc nie wpłyną na nas tak ze zaczniemy zadawać sobie pytania typu "czy mój obecny zwiazek ma sens?"
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 14 wrz 2007, 11:18

no wlasnie, pomysl czy warto zaprzepascic to co masz? skoro jestes szczesliwy to po co kusic los? Jaka masz pewnosc ze ten nowy zwiazek, jesli w ogóle bedzie, bedzie obiecujacy? zadnej ? :)
róbta co chceta ? ;)
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 14 wrz 2007, 12:38

Andrew pisze:jestes z nią bo jestes bo ci pasuje , ale nic wiecej , w tym wyapdku zawsze bedziesz szukał innego czegoś

Pewnie pasuje, ale niekoniecznie to musi być miłość. Będzie szukał dopóty, dopóki nie poczuje, że to miłość właśnie. Jego prawo :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Atanazy
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 157
Rejestracja: 13 sty 2007, 12:19
Skąd: z szafy
Płeć:

Postautor: Atanazy » 14 wrz 2007, 12:46

Lucky jest swego rodzaju wędrowniczkiem, który lubi nowe doznania, szybko się nudzi, nie lubi stagnacji, tylko ciągle świeże emocje, urozmaicenia. Niespokojna dusza z niego - będąc w związku jakoś tam konstruktywnym, ciągle czegoś mu brakuje. Tylko właśnie należy zadać pytanie: dlaczego brakuje? Bo: 1) to, co pewne robi się nijakie 2) to, co pewne nie jest tym, czego szukaliśmy. 2) wynika z 1) i 1) z 2). I wychodzi nam błędne koło, niedające spokoju ani osobie wątpiącej, ani osobom wchodzącym z nią w głębsze relacje. Ale taka już natura filozofa, utrudniająca i przez to irytująca.
Jesteśmy przecież nowi, lepsi. Lajfstajlowi, trendy, cool, k*rwa, sprawdzeni, jak najbardziej sprawdzeni na Zachodzie.
Awatar użytkownika
anika
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 167
Rejestracja: 22 paź 2006, 12:29
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: anika » 14 wrz 2007, 14:24

Jak dla mnie wątpliwości to początek końca związku. Skoro masz ochotę to spróbuj z inną.
luckyboy pisze: Czy warto probowac „czegos nowego” kosztem krzywdy innych osob??

Jedyną krzywdę mógłbyś jej wyrządzić zdradą. Jeżeli otwarcie powiesz obecnej partnerce, że nie chcesz z nią być, bo to co jest między wami się wypaliło i fascynuje Cię kto inny, wyrządzisz jej znacznie mniejszą krzywdę niż oszukiwaniem.
"Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz.
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 16 wrz 2007, 23:39

Jak dla mnie to twoj zwiazek jest nieporozumieniem jednym wielkim chyba.
Gdybys naprawde kochal i byl w zwiazku to takie pytania nie przychodzilyby Ci do glowy nawet. Stad wielu ludzi nie ma takiego blednego kola, ze moze trafic sie ktos lepszy. Bo kochaja i sa szczesliwi. Nad zwiazkami pracuja, zyja razem, a ich uczucia sie poglebiaja tylko, a nie przekierowywuja na "nowszy model".
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 17 wrz 2007, 11:27

Myślę podobnie jak moon. Jak w związku wszystko gra to nie pojawia się myśl "może z tamtym byłoby lepiej". To już znak, że coś nie trybi. I albo się próbuje to "coś" naprawić, albo idzie się na łatwiznę i się zrywa i idzie do tego innego.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
luckyboy
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 05 paź 2006, 00:30
Skąd: Toruń
Płeć:

Postautor: luckyboy » 17 wrz 2007, 20:20

Moze te moje dewagacje na temat obecnego zwiazku rodza sie z powodu takiego ze w sumie w ciagu 3 miesiecy widzialem swoja dziewczyne 2 razy - wyjechala do pracy, a ja musialem zostac w swojej :/ Mimo ze mamy codziennie kontakt telefoniczny ale nic ze zastapi rozmowy w 4 oczy. Moze to wina rozlaki??
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 17 wrz 2007, 21:04

Andrew pisze:Gdybys kochał tą swą ... kobietę

Tak jak napisał Endrjuł - najlepiej miej dwie! ;P
luckyboy pisze:nigdy nie możemy mieć pewnosci ze dokonalismy idealnego wyboru

Bo się mylisz w założeniach, w interpretacji słowa "idealny" - a nie może być "al dente"?
Jeśli w takim kimś się zakochacz (jeszcze), to stanie się idealny.
Tak jak napisał Endrjuł ;P
KOCHAJ...i rób co chcesz!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 279 gości