Syndrom DDA

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Defenestracja
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 25 sie 2007, 14:41
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Defenestracja » 26 sie 2007, 16:24

Dostałeś już dużo dobrych rad. Więcej, otrzymałeś wsparcie od osób, które borykały się z podobnymi problemami, albo po prostu próbują ci pomóc.

Sęk tkwi w tym, że rozwiązanie twojego problemu nie przyjdzie z zewnątrz. Inni ludzie mogą cię tylko wspomóc, tak jak potrafią.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 26 sie 2007, 19:03

Duzo sprzecznosci jest w tym, co piszesz. Niby kazdy Cie wysmiewa, a zostajesz najladniejszym chlopakiem w szkole. Przeciez ktos Cie wybral. Choc samo to jest bardzo infantylne, taka zabawa kolonistow. Duza niedojrzalosc przebija z Twoich wypowiedzi. Musisz po prostu dojrzec i wziac odpowiedzialnosc za siebie. Mysle, ze rowniez w Twoim srodowisku sa niepijace osoby, wrazliwe, a nie tylko karki i glupie dziewczyny gustujace w brutalach. Tylko ze, jako DDA, mozesz wybierac osoby silne, przed ktorymi czujesz respekt, a negowac osoby takiej jak Ty, slabe i wrazliwe.
Musisz odkrys w sobie jakas pasje, znalezc swoje mocne strony i na tym sie skupic. Miec jakis cel zyciowy.
Jestes w okresie dojrzewania i to trudny ale tez ciekawy moment. Teraz sie decyduje, w ktora strone pojdziesz. Analizujac relacje rodzinne starasz sie zrozumiec siebie, ale teraz rodzina juz mniej Cie ksztaltuje, teraz to Ty decydujesz o sobie i musisz wziac za to odpowiedzialnosc. Inaczej staniesz sie zalosnym nieudacznikiem, ktoremu zawsze jest zle. A sadze, ze mozesz miec duoz lepsze perspektywy <przytul>
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Evestrum
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 25 sty 2005, 09:27
Płeć:

Postautor: Evestrum » 28 sie 2007, 20:09

Ja skupię się na problemie braku akceptacj Ciebie w Twoim środowisku.

Jeśli chcesz zmienić sposób, w jaki jesteś postrzegany to masz ma wyjścia:
1. Zmienić środowisko na inteligentiensze/bardziej tolerancyjne.
2. Zmienić siebie i ze swoich słabości zrobić atuty lub je wyeliminować
Np.; lubisz Iglesiasa i spoko, ale szczerze mówiąc, to 99% ludzkości widząc "ładnego chłopca", zachowującego sie w odstający od reszty sposób, nie mającego paczki kumpli, którzy byli by dla niego "ochroną"(przed drwiną w sensie, bo to też działa w taki sposób) i słuchającego takiej jak Ty muzyki, jest z miejsca, bez dłuższego myślenia kwalifikowanych jako "uuaale pedał" i stary, nie dziw się temu, bo to prostsze i zabawniejsze niż dogłębna analiza psychologiczna...
Ja Ci mówię tak:Jak już słuchasz Enriuqe, to popatrz jak on się porusza, wygląda, w co się ubiera;dostosuj to do siebie(oczywiście nie bezkrytycznie! ), tak abyś dobrze się z tym czuł i zmieniaj się!
Kup sobie gitarę, naucz się kilku podstawowych chwytów, chwytaj za wiosło "od niechcenia" i piłuj w zabawny, ciekawy sposób Boskiego Enrique na imprezach, biwakach - to zawsze działa.
Dostałeś na poprzedniej stronie bardzo cenną sugestię; NLP -zainteresuj się nim, poszukaj podpowiedzianego forum i czytaj, czytaj, czytaj. A potem wdrażaj w zycie, najlepiej na bieżąco. To dużo daje.

PS. Zostawiam Ci też coś na privie.

Pozdrawiam!
Nikt mnie nie zachęca, gadać jednak będę, bo mi się tak chce, że wytrzymać nie zdolen jezdem.
Axamer
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 19 sie 2007, 21:49
Skąd: Piekło
Płeć:

Postautor: Axamer » 28 sie 2007, 21:45

Przegrany to ja CI powiem że mam podobnie nawet gdzieś może w 80 %? ino że mnie by nikt nie wybrał na mistera <diabel> i jja Cie rozumie doskonale. Moi rodzice nie byli i nie są alkoholikami i DDA do mnie nie pasuje ale to:
* trudności w kontaktach z innymi ludźmi, szczególnie z autorytetami,
* trudności w budowaniu głębokich związków uczuciowych,
* trudności w kontakcie z samym sobą, niezdolność odczuwania własnych potrzeb,
* nieumiejętność radzenia sobie z trudnymi sytuacjami,
* potrzeba stałego kontrolowania siebie i innych,
* negatywny obraz własnej osoby, poczucie własnej nieatrakcyjności,
* niskie poczucie własnej wartości z jednoczesnym stawianiem sobie wysokich wymagań,
* postrzeganie świata jako wrogiego,
* cierpienie psychiczne,
* lęk przed odrzuceniem,
* lęk przed zmianą,
* ciągłe napięcie, poczucie zagrożenia nawet gdy nic złego się nie dzieje,
* poczucie niedostosowania, negatywnej odmienności, izolacji.

jest jakoś bliskie <diabel>

i wszyscy tu mówią musisz zmienić to i tamto zrób to i tamto... a przecież gdyby każdy umiał się czegoś nauczyć móc samemu wszystko to świat byłby idealny i cudowny i każdy by był taki sam i było by po prostu nudno... niestety mamy tak że mamy takie nastawienie i baaardzo ciężko to zmienić.. niektórym się udało niektórym nie.. Ja mam 20 na karku a mówią że 16-17 :/ nawet jeszcze mi nikt nie dał 18 :D a poza tym ciężko zmienić charakter który kształtował się przez 18-20 lat w ciągu kilku miesięcy...
Ja osobiście się w końcu zapisałem jakiś czas temu na Muay Thai(sztuki walki) bo to było marzenie z dzieciństwa a nigdy kasy nie było.
Ja się np. czuje gorszy od innych i wiem że powinienem to i tamto zmienić to co piszecie zmienić ale nie potrafię chociaż po kilku latach jest trochę lepiej daleko do normalności.

NO dobra czas skończyć pieprzyć fleki bo zaraz będzie "Boże zaś to samo, jak ścianą o groch" :D
Awatar użytkownika
Kotek_Szarobury
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 29 gru 2006, 20:48
Skąd: Kielce
Płeć:

Postautor: Kotek_Szarobury » 28 sie 2007, 22:03

A widzisz przegrany że gdzieś daleko w internecie (przenośnia) istnieją osoby które cię rozumieją, akceptują a szczerze powiedziawszy to nie sądzę żeby ktokolwiek stąd czytając twoje wypowiedzi życzył ci źle, szydził itd. Wg. mnie, bo też się wtrącę, robisz dobrze, że szukasz rozwiązania, psycholog - dobra sprawa. Widzę że chcesz dla siebie dobrego i my też chcemy, karate boks czy inne pomysły... To sprawa indywidualna i nikt nie powie że to będzie najlepsze, tak samo możnaby polecić działanie charytatywne (swoją drogą dobry pomysł, ludzie oddani idei...). Ważne by nie było tak, że każdy kolejny dzień jest po prostu dniem kolejnym, nic nie wnoszącym do życia. A jak już wspomniałem widać u ciebie starania. IMO te starania są bardzo ważne, może nawet na równi z efektami. To jest twój charakter, mocny charakter, nie poddawaj się.
Don`t worry, be happy
przegrany
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 sie 2007, 03:41
Skąd: ze smutolandi
Płeć:

Postautor: przegrany » 29 sie 2007, 02:02

Heh dzięki za rady. Miałem wizyte u psychiatry w PN. Zapisała mi Pani tabletki Asertin. Ale powiedziała, że wizyta u psychologa(terapia indywidualna) bądz terapia grupowa jest w moim przypadku bardzo wzkazana, mama awantur nie robi, jest za. Także narazie wszystko idzie nieźle.
A wyjaśnię sytuacje z muzyką. Owszem lubie Iglesiasa albo podałem go jako jeden z wielu przykładów. I nie żebym lubił kolesia bo z urody jest taki a nie inny. Po prostu lubie latynoski styl i hiszpanskie piosenki. Celine Dion też uwielbiam - co tez jest dla nich nie zrozumiałe. Chodzi o odmienny gatunek muzyki i przez to mi dokuczają, ze mam "zje... gust itp" i to nie jest powodem dla którego mnie wyzywają od pedałów coniekotrzy. Powodem jest brak dziewczyny(podejrzewam). Ale akurat to dokuczanie z muzyką jest dla mnie najmniej niepokojące.
Dzięki za PW evestrum.
Axamer mi też daliby max 16 ;p A 19 tuż tuż. Ale z innej strony(jak to mi ojciec tłumaczył) wyglądasz młodo to sie puźniej zestarzejesz a inni będą starzy. I to też jakieś pocieszenie bo np. jak oglądam sobie Prison Break to kolesi (W.Miller) grający główną role wygląda na 25 lat max(dla mnie) a w rzeczywistosci ma 36. Czyli jak pomyslec ze bedzie sie w takim wieku tak młodo wyglądac zaraz moj problem z tym znika.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za rady.
Axamer
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 19 sie 2007, 21:49
Skąd: Piekło
Płeć:

Postautor: Axamer » 29 sie 2007, 07:39

przegrany pisze:Axamer mi też daliby max 16 ;p A 19 tuż tuż. Ale z innej strony(jak to mi ojciec tłumaczył) wyglądasz młodo to sie puźniej zestarzejesz a inni będą starzy. I to też jakieś pocieszenie bo np. jak oglądam sobie Prison Break to kolesi (W.Miller) grający główną role wygląda na 25 lat max(dla mnie) a w rzeczywistosci ma 36.


hehe zapomniałem napisać chyba że to ma swoje plusy, właśnie takie że dłużej będziemy młodzi hehe ;)


Tak pozatym dostałęś już tabletki od psychriatry? a nikt Ci tam nie mówił że na razie wystraczy psycholog bo jestes za młody na takie leki??
przegrany
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 sie 2007, 03:41
Skąd: ze smutolandi
Płeć:

Postautor: przegrany » 29 sie 2007, 08:00

Psychiatra powiedział, że moge kupić ale wizyta jest konieczna. Jednak nie kazdy psycholog jest zadowolony jak pacjent korzysta z tabletek takze jezeli psycholog nie bedzie chcial tego to nie bede ich brac. Ale póki co biore.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 29 sie 2007, 09:43

Akurat tego leku bym na Twoim miejscu nie brala. Troszke na wyrost chyba jest, a poza tym jesli juz, sa lepsze. Jesli juz to daradzilabym Ci terapie grupowa, choc mysle,, ze lepiej bys zrobil, gdybys znalazl innych znajomych, podzielajacych twoje zainteresowania. Ale terapia moze byc tego dobrym poczatkiem.
Tylko nie zrob glupstwa i nie znajdz sobie dziewczyny z takimi samymi problemami 8)
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 29 sie 2007, 10:29

Miltonia pisze:Tylko nie zrob glupstwa i nie znajdz sobie dziewczyny z takimi samymi problemami 8)

dokładnie, bo wtedy to jest wspólne pograzanie sie. chociaz moze sie wydawac, że taka zrozumie, ze razem bedziecie przezywac, wychodzic z tego. Moim zdaniem to jednak skończy sie tym, ze jedno drugie bedzie ciagnęło na dno.
Miltonia pisze:Troszke na wyrost chyba jest, a poza tym jesli juz, sa lepsze. Jesli juz to daradzilabym Ci terapie grupowa, choc mysle,, ze lepiej bys zrobil, gdybys znalazl innych znajomych, podzielajacych twoje zainteresowania. Ale terapia moze byc tego dobrym poczatkiem.

jesli trafi na sensowna terapie to tak. Taka grupowa to według mnie wyzwanie takie troche dla niego. bo to trzeba tak przy kudziach o sobie.
Axamer
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 19 sie 2007, 21:49
Skąd: Piekło
Płeć:

Postautor: Axamer » 29 sie 2007, 12:58

Grupowa terapia? dla mnie to by był koszmar tak się zwierzać.. A leki jak już mówiłem jesteś za młody na to..one niszczą ciało...
przegrany
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 24 sie 2007, 03:41
Skąd: ze smutolandi
Płeć:

Postautor: przegrany » 01 gru 2007, 20:39

Przepraszam, ze odnawiam ale nie moge sie powstrzymac...
Do osob takich jak zakery... cosie smieja z DDA.
Obejrzyjcie sobie "Wszyscy jestesmy Chrystusami" to moze zrozumiecie na czym nasz problem polega.
Dziekuje.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 643 gości