Co z tym wszystkim zrobić?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

:Jakimowicz
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 25 cze 2005, 00:05
Skąd: wwa/mannheim
Płeć:

Co z tym wszystkim zrobić?

Postautor: :Jakimowicz » 20 lip 2007, 14:20

Na wstępie prosze aby nikt sie na mnie tu nie złościł jak piszę ani żeby się nie denerwował na mnie bo jak narazie to każdy to robi i odbiera mi to już chęć do życia.

Generalnie to chciałem napisać o moim strachu i lęku przed utratą oosby która jest dla mnie całym światem. Powiem Wam że ja jako mężczyzna (chyba moge się tak określić ponieważ nie miałem łatwego życia, od małego dostawałem w kość i daje rade jak do tej pory), a wracając do tematu to chciałem powiedzieć że ja nie zdawałem sobie sprawy że człowie może tak bardzo mocno pokochać drugiego człowieka, tak jak ja pokochałem moją dziewczyne. O sobie moge powiedzieć że jestem osobą o wielkim sercu w takiej średniej - brzydkiej oprawie, a mówiąc otwarcie nie jestem przystojnym chłopakiem, którego by zazdrościły inne osoby. Przez ostatni rok wiele złego wydażyło się w moim życiu, ciężko zachorowała osoba z mojej najbliższej rodziny, inni traktują mnie w zasadzie jak niepotrzebny przedmiot- mówie tu o rodzinie. Są chwile że jest mi bardzo zle jednakże boje się tego powiedzieć mojej dziewczynie, żeby mnie nie uznała za jakąś marude. Moja dziewczyna wie o moich uczuciach, jest dla mnie wszystkim, okazuje jej jak mogę moją miłoć, kupuje bezokazyjnie kwiaty jednak ja nie wiem czy jej to odpowiada. Planujemy sobie na święta zaręczyny itd ja jestem pewien że to jest kobieta przy której chcę się zestarzeć i stworzyć ciepły dom. Bo ja tak naprawde nie mam nikogo, nie mam rodziny nawet. Smutne to ale taka jest prawda, powiem Wam że czuje się czasami jak nikomu nie potrzebny pies. Moja ukochana ma dużą rodzine, lubie z nimi wszystkimi przebywać.
Ale wracając do mojego problemu, jest to strach, strach przed tym że zostanę sam. Nie wiem, może nie powinienem tak mówić ale wiem że życie bez mojej ukochanej nie ma sensu. Czasem pytam mojej dziewczyny czy mnie nie żuci, po prostu hce się upewnić wtedy ona się złości. Ja bym chciał aby ona się ucieszyła z tego że ktoś ją tak bardzo kocha i jest dla niej w stanie zrobić wszystko.

Zastanawiam się też co mogę zrobić dla niej jeszcze, żeby jej udowodnić jak ją kocham. I chciałbym się przestać bać że kiedyś ona odejdzie.

Mam nadzieje że nikt mnie nie wyśmieje za to co pisze, zresztą zastanawiam się czy nie pójść do psychologa bo czasm siąde i same mi łzy lecą. Mam nadzieje ze nikt mnie nie wyśmieje za to co napisałem...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 lip 2007, 14:25

:Jakimowicz pisze:I chciałbym się przestać bać że kiedyś ona odejdzie.
To jestes na najepszej drodze do tego. Idź sie leczyc, bo tak to ja zadusisc w koncu mozesz i odejdzie.
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 20 lip 2007, 14:29

:Jakimowicz pisze:Czasem pytam mojej dziewczyny czy mnie nie żuci, po prostu hce się upewnić wtedy ona się złości.
Musisz się wyluzować. Widzę że nie będzie to łatwe ale musisz się uspokoić. Twoja dziewczyna się złości bo zaczynasz ją osaczać.
:Jakimowicz pisze:Zastanawiam się też co mogę zrobić dla niej jeszcze, żeby jej udowodnić jak ją kocham
Nic już nie rób bo osiągniesz odwrotny efekt do zamierzonego. Jak będziesz ją tak naciskać, mówić że kochasz i męczyć ją głupimi pytaniami czy odejdzie to w końcu Cię zostawi bo nie będzie miała już siły Cię słuchać.
:Jakimowicz pisze:anawiam się czy nie pójść do psychologa bo czasm siąde i same mi łzy lecą
Jeśli nie umiesz sam sobie ze sobą poradzić to lepiej idź.
Obrazek
Awatar użytkownika
kinek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 09 maja 2005, 16:07
Skąd: Południe :D
Płeć:

Postautor: kinek » 20 lip 2007, 15:30

troche dziwnie tak 'na swieta planować zareczyny'.. ja wiem ze gdybym sie chcial mojej dziewczynie oswiadczyc to by przyjela to z radoscia :)

ale wole jej zrobic niespodzianke co do tego kiedy to bedzie :)


ale wracajac do Twojej sprawy.. moge powiedzieć że mam troch epodobnie.. moze nie tak źle.. staram sie isc z podniesiona glowa ciagle.. ale tez wiem ze bez mojej dziewczyny to co robie nie mialoby sensu :)

wiec nie szukaj pocieszenia tutaj tylko porozmawiaj z nia o tym co czujesz.. ale nie tak ze mow tylko o sobie tylko zeby to byla rozmowa.. zebys tez wiedzial co ona o tym mysli wszystkim :)

i glowa do góry ;) pozdro.
"... każdy kto wzniesie się... siebie... musi upaść na ziemię..."
Godlike mode ON
Awatar użytkownika
PoznanPawelek
Bywalec
Bywalec
Posty: 57
Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PoznanPawelek » 20 lip 2007, 15:45

:Jakimowicz, Z tego co piszesz jestes wartosciowym czlowiekiem i samokrytycznym.Piszesz ze duzo przeszedles ale nie jest to podstawa do takiej oceny perspektyw Twojego dalszego zycia.
Nie popelniaj wiekiego bledu pytajac sie wciaz czy odejdzie czy nie - Ty sam nie wiesz co bedzie z Toba za kilka lat...nie obraz sie ale sam mozesz tez zrezygnowac z tego zwiazku.
Masz kobiete, szanuj ja i pielegnuj - ale nic na sile - skoro ona z Toba jest to chyba nie odeszla jeszcze i nie odchodzi, ciesz sie chwila i nie zamartwiaj sie jej odejsciem bo zastaniesz odwrotny skutek.
Skromna dziewczyna nigdy nie goni za mężczyznami;
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.

Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 20 lip 2007, 19:25

A ja powiem inaczej:
Stary, nie badz censored bo wlasnie w taki sposob niszczysz to, co jest miedzy wami. Uzalajac sie nad soba i traktujac siebie jak smiecia sila rzeczy sprawiasz, iz Twoja kobieta traci poczucie bezpieczenstwa, co dla kobiet jest bardzo wazne. bo jak sie czuc bezpiecznie z kims, kto ma taka samoocene?
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 21 lip 2007, 10:33

Budujesz toksyczny zwiazek. Milosc jest ok - ale obsesja juz nie, a z tego co piszesz tak wynika. Nie okazuj jej milosci na kazdym kroku - to drazni, uwierz mi. Martwi mnie jeszcze jedno,nie wiem czy Ty po prostu nie chcesz miec innego zycia, z kobieta i jej rodzina i tak sie tego uczepiles zeby zakonczyc to ktore Ci sie nie podoba. Wiec zamotalam:)
...Te Quiero Mi Amor...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 22 lip 2007, 17:48

Co to za związek jak Ty wiecznie się boisz i wiecznie potrzebujesz zapewnień? Kolejna osoba, która chce jakiegoś "gwarantu", że będzie z tą osobą do końca życia? Ludzie co z Wami się dzieje? Nikt nie może dać gwarancji, że związek będzie trwać do końca świata. To tak jakbyś się bał, że jak wyjdziesz z domu to coś Ci się stanie.
Jesteś facetem więc nim bądź i przestań trząść portkami. Jakby mój potencjalny facet co chwila mnie pytał czy z nim będę itd to długo by nim nie był. Początkowo to może być miłe, ale z czasem męczące takie upewnianie się co do uczuć drugiej osoby. Poza tym świadczy to o jakimś niedowartościowaniu.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2007, 20:46

:Jakimowicz pisze:nie miałem łatwego życia, od małego dostawałem w kość i daje rade jak do tej pory), ... nie zdawałem sobie sprawy że człowie może tak bardzo mocno pokochać drugiego człowieka, tak jak ja pokochałem moją dziewczyne.

Z pierwszego wzięło się drugie.
I 1 część Twojego życia była nie fair - i druga też będzie nieciekawa. Dlaczego? Bo nie dopuszczasz różnych rozwiązań jakie przyniesie życie, nie jesteś na nie gotów, nie miałeś szans na normalne obserwacje i ich nie masz. A teraz też nie chcesz innych doświadczeń, tylko prosisz o "nie bicie".
Myślę, że jeśli ją sobą zadusisz, to dołączysz do grona samobójców.
Ratuj się :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 22 lip 2007, 21:40

Ja proponuję wizytę u dobrego psychologa! I to jak najszybciej.
Twój problem to nie to, że zbyt mocno kochasz dziewczynę- Twym problemem są niewyleczone lęki. Oprócz cieżkiego dzieciństwa i młodości, złożyło się na to pewnie jeszcze wiele innych czynników- ale właśnie te wymienione na początku miały największe znaczenie.
Jak nie uporasz się z tym w odpowiednim czasie to zniszczysz ten związek w którym jesteś... i nie wiem, czy bedziesz potrafił zbudować kolejny.
Mysiorek pisze:Ratuj się
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 22 lip 2007, 22:48

nie pytaj jej o takie rzeczy, bo to drazni ;) badz z nia i dbaj o nia - ale oczywiscie nie do przesady... bo to tez denerwuje :D
bedzie dobrze ! :)
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
:Jakimowicz
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 25 cze 2005, 00:05
Skąd: wwa/mannheim
Płeć:

Postautor: :Jakimowicz » 25 lip 2007, 18:01

Wszyscy macie racje... tylko że czasem samemu cieżko sobie poradzić jak wszystko się wali. Dodatkową rzeczą która mnie przybija jest to że moja mama jest śmiertelnie chora, codzień jej stan się pogarsza a ja nie umiem nic na to pomóc.

Muszę coś ze swoim życiem zrobić bo wiem że tak dłużej nie dam rady.

Dziewczynie boje sie już cokolwiek mówić co mnie boli bo znów mnie nazwie dzieckiem.
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 25 lip 2007, 19:28

A pomyślałeś, że ona chce być z facetem, a nie z kimś kto ciągle wspomina jak to było źle i jak mu ciężko? Nie jest sztuką żalić się, sztuką jest żyć dalej pomimo trudności jakie nas spotykają.

Nie kupuj kwiatków (nie tak często), nie mów jak bardzo jest dla Ciebie ważna i że bez niej nie dasz sobie rady. To może się źle skończyć...
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
wciąż na nowo się odnajdywać.
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 25 lip 2007, 19:42

:Jakimowicz pisze:Dziewczynie boje sie już cokolwiek mówić co mnie boli bo znów mnie nazwie dzieckiem.
Ta druga osoba jest wlasnei od tego, zeby dzielic z Toba Twoje cierpienie. Cos Cie boli - powiedz jej to. Ale przestan uzalezniac cale swoje zycie od niej, nie mow czesto ze ja kochas itp. Wiecej luzu, ale gdy masz powazny problem - rozmawiaj.
...Te Quiero Mi Amor...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 567 gości