Chciać a nie móc...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Chciać a nie móc...

Postautor: mariusz » 14 paź 2004, 18:05

Czy zdażyło się wam kiedyś, że bardzo chcieliście z kims być, ale jednak obydwoje wiedzieliście, że niemoliście?? Np: dzieliła was duż odległośc, bądź jakieś inne przeciwności. CO wtedy robiliście??

Pozdrawiam...
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 14 paź 2004, 18:07

Zrywalismy :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 14 paź 2004, 18:30

Tak po prostu... W zaden sposob nie walczyliscie z przeciwnościami losu??
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 14 paź 2004, 18:32

Mariusz, to były bardzo dawne czasy. Teraz może bym powalczył ale jak byłem młody to mi zależało na spotkaniach a nie na pisaniu listów bo maili wtedy jeszcze nie było, ewentualnie gadki na bbs'ach :) a nie każdy miał komputer w domu :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 14 paź 2004, 19:50

Czy zdażyło się wam kiedyś, że bardzo chcieliście z kims być, ale jednak obydwoje wiedzieliście, że niemoliście?? Np: dzieliła was duż odległośc, bądź jakieś inne przeciwności. CO wtedy robiliście??


po co sobie utrudniac zycie i szukac kogos daleko, skoro zawsze znajdzie się ktoś mieszkający bliżej, a dla wakacyjnej miłości to chyba szkoda zachodu by było

Jakie "inne przeciwności" masz na myśli?

Pozdrawiam
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 14 paź 2004, 19:54

ja twierdze ze jeli dwoje ludzi laczy naprawde silne uczucie to nie ma takiej sily zeby nagle cos zlego sie z tym stalo, chyba ze te osoby to dwa leniwce :P moj kuzyn co tydzien jezdzi do swojej dziewczyny do Rosji, tak juz od dwoch lat, wiec mam przyklad ze naprawde warto zawalczyc pomimo odleglosci
kiedys byl taki cytat, nie pamietam jak to dokladnie szlo ale cos w tym stylu: Rozlaka dziala na milosc jak wiatr na plomien, gasi maly a pobudza jeszcze bardziej wielki :D
jak znajde ten cytat to go wkleje ;)
Ostatnio zmieniony 14 paź 2004, 20:00 przez Elspeth, łącznie zmieniany 1 raz.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 paź 2004, 19:57

Tak ????? a ja mówie nie ! dlaczego , pozyjemy zobaczymy , oczywiscie wyjatki się zawsze zdarzaja ...ale nie stanowią regóły !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Adam

Postautor: Adam » 14 paź 2004, 19:59

Jest to duże utrudnienie ale czego sie nie robi z miłości :D
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 14 paź 2004, 21:00

Co odleglosci - jesli zwiazek od poczatku jest na odleglosc, to szanse ze przetrwa sa minimalne. Choc sa wyjatki. Te jednak raczej tylko potwierdzaja regule.
Ale jesli np zdarzy sie ze jedna ze stron wyjedzie na troche (juz po dluzszym okresie bycia razem), to raczej przetrwa. No chyba ze juz wczesniej cos nie gralo - to wtedy po prostu predzej sie skonczy. Przykladem jestem ja i moje kolezanki z ktorymi jestem na wymianie studenckiej. Dwa zwiazki mimo odleglosci kwitna (no prawie, bo brakuje czegos :p), a jeden po godzinach klotni i sporow przez telefon padl...
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 14 paź 2004, 22:13

Jak miałem kiedyś dziewczynę która mieszka na Mazurach i nie miałem kasy, to jeździłem do niej stopem. Raz 180 km zajęło mi 9 godzin :P
Ale zdradziła mnie, bo za mało było... więc mówię NIE
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Re: Chciać a nie móc...

Postautor: cytrynka » 14 paź 2004, 22:20

mariusz pisze:Czy zdażyło się wam kiedyś, że bardzo chcieliście z kims być, ale jednak obydwoje wiedzieliście, że niemoliście?? Np: dzieliła was duż odległośc, bądź jakieś inne przeciwności. CO wtedy robiliście??

Pozdrawiam...
ja bym nie potrafila zyc na odleglosc jest to dla mnie nie wyobrazalne pewnie nawet bym sie nie wiazala w takiej sytuacji
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 15 paź 2004, 09:26

Ja się w pełni zgadzam z Sophie. Jak się związek zaczyna od razu na odległość, to szans nie widzę raczej. Potem to już trochę inaczej. Ludzie "za chlebem" wyjeżdżali, rodziny czekały i w końcu znów kiedyś byli razem. Mendy też się trafiały, ale rzadziej.
Znam jeszcze jeden przypadek, kiedy ludzie się kochają, a być ze sobą nie mogą: któreś ma coś z głową i wytrzymać się z nim nie da. Już gdzieś zresztą napisałam, a teraz powtórzę: miłość kończy się tam, gdzie zaczyna się tracić godność. Jak panienka lata na prawo i lewo, to mimo że kocha (choć w chory sposób), być się z nią nie da.
Awatar użytkownika
kurek
Maniak
Maniak
Posty: 569
Rejestracja: 06 paź 2004, 13:32
Skąd: z prawa :P
Płeć:

Postautor: kurek » 15 paź 2004, 09:41

jesli sie dwia osoby kochaja to nie istnieja dla nich przeciwnosci
niestety jak juz ktos napisal sa to wyjatki :(
ja bym nie potrafila zyc na odleglosc jest to dla mnie nie wyobrazalne pewnie nawet bym sie nie wiazala w takiej sytuacji
ja yba tez nie :/
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Dobra Znajoma
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 07 paź 2004, 20:03
Płeć:

Postautor: Dobra Znajoma » 15 paź 2004, 12:58

ja tam musze mieć kogoś blisko...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 15 paź 2004, 15:33

ok udalo mi sie znalezc ten cytacik ;)
"Rozlaka dziala na milosc jak wiatr na ogien: gasi swiece, ale rozpala pozar"
(troche inaczej niz przytoczylam wczesniej ale coz... pamiec juz nie ta ;) )
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 15 paź 2004, 15:38

Bardzo ładny cytacik. Tylko, że jak za długo wieje ten wiaterek to nie tylko zgasi pożar ale nawet węgliki w tym ognisku.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 15 paź 2004, 15:38

Wcale nie jest az taka roznica miedzy tym co wczesniej podalas, a tym wlasciwym :)

A ja mam nadzieje, ze jak misiak przyjedzie mnie tu odwiedzic i jak ja pozniej wroce do Pl, to bedzie pozar... :D
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 15 paź 2004, 15:40

zalezy jak czesto przypomina sie o tym ogniu fish ;)
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 15 paź 2004, 15:53

A mi się wydaje, że ten cytacik wiele wyjaśnia - i jeszcze pół biedy jak wiatr wygasi wągliki Fishu - gorzej jak się tli, a my zaczynamy to podlewać łzami, bo wtedy to już zaczynają się dymy, mgła - i człowiek się gubi, brnie przez jakiś czas na oślep, a gdy już się wydostanie, to słońce oślepia, ale za to jaka ulga i aż się biegnie ku jasnej przestrzeni, łyka się ją całym sobą i nie można się zachłysnąć.

Ufff - jak widzicie lekko mi odbija, więc chyba jednak można się zachłysnąć, ale to nic groźnego, choć mam nadzieję zaraźliwe ;)
:564:
;)...
Oleander
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 08 paź 2004, 17:14
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Oleander » 15 paź 2004, 20:21

Ja byłam z chłopakiem 1,5 roku. Dzieliło nas 379 (mniej wiecej ;) ) kilometrow. Nie było źle ale... do pewnego momentu. Na dluzsza mete chyba tak nie da rady. Miedzy dwojgiem ludzi, ktorzy sa ze soba i mieszkaja tak daleko musi byc bardzo silna wiez i silne uczucie. Inaczej nie ma szans.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 15 paź 2004, 20:24

To nie tylko od uczucia zalezy. Wplyw na to ma jeszcze naprawde wiele czynnikow, otoczenie, wychowanie, charakter, swiatopoglad itd. Niestety ale nie ma mowy tutaj o ceteris paribus.
robi
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 146
Rejestracja: 06 lip 2004, 10:53
Płeć:

Postautor: robi » 15 paź 2004, 20:29

no własnie ja mam problem ok 50 km,i tez ona sie zmieniła i wyjaśniła że tak nie umie a bardzo kocha,je też i nie widze problemu spotykania sie na kilka dni w ciagu 2 tygodni,jednak ją poraża ta odległość ito ja ZMIENIŁO.czy jest sensowne a proste rozwiazanie????
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 15 paź 2004, 20:57

Przeprowadzic sie, albo zerwac.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 510 gości