ona ciągle wraca...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 maja 2007, 15:26

Lilian pisze:(bo jak on odbierze kolejne esy i nie bedzie wiedzial o co chdzi to co wtedy??)

Uwierz mi, że mój facet wiedziałby, co zrobiłam i to bardzo dotkliwie. Ja nic nie ukrywam i tego samego oczekuję w zamian.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Stormy

Postautor: Stormy » 18 maja 2007, 15:33

Olivia pisze: to bardzo dotkliwie

dlaczego dotkliwie? myslalam ze planowalabys przeprwoadzic taka akcje w tajemnicy. co innego powiedzenie zalatwilam problem za ciebie. tylko nie koniecznie robilabym to podszywajac sie pod niego. nie lubie takich zagran
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 maja 2007, 15:36

Lilian pisze:myslalam ze planowalabys przeprwoadzic taka akcje w tajemnicy.

A to dlaczego w tajemnicy? Faceci nie rozumieją metaforami, im trzeba prosto z mostu. Jak On nie potrafi tego skutecznie załatwić, to ja się tym zajmę. Przecież ten związek jest między nami, a nie tylko Jego, i mam prawo walczyć o swój spokój.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 18 maja 2007, 15:44

Ewidentnie Twoj mezczyzna manipuluje Wami. I Toba i nia i do tego czerpie pewnie z tego satysfakcje. Kogucik, o ktorego walcza kurki. A on spokojnie czeka, moze w ktoryms momencie zamieni jedna na druga.
Gdyby ona go nie obchodzila, to jemu tez tego typu kontakty by przeszkadzaly i to nawet nie ze wzgledu na Ciebie, ale i na siebie. Co innego chwila rozmowy kiedy sie przypadkowo kogos gdzies spotka, a co innego takie teksty. A Twoj mezczyzna jest w porzadku wobec kolegi, ze wysluchuje takich tekstow i nie reaguje? Pomijam juz bycie w porzadku i szacunek wobec Ciebie, bo od tego jest o lata swietlne. W jakis sposob sa siebie warci...
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 18 maja 2007, 20:18

Miltonia pisze:Kogucik, o ktorego walcza kurki. A on spokojnie czeka, moze w ktoryms momencie zamieni jedna na druga.

Dla dalszej zabawy tak. Ale jeśli będzie chciał kogś już na poważnie, to obydwie "kurki" zamieni na trzecią.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 19 maja 2007, 10:08

Lilian pisze:wysle jej esa podszywajac sie za chlopaka a ta bedzie wypisywac do niego dlaczego ma go zostawic w spokoju, przeciez nic sie nie dzieje itp. i on sie wtedy dowiedziec moze.

ja myslalam, ze Olivii chodzilo o to, ze on bedzie wiedzial, ze ona pisze. Ja mialam taka sytuacja, w sumie takie sytuacje kilka razy, otoz pisala keidys byla Mojego obecnego do niego, pisala tez, ze teskni, ze jak jemu sie ze mna nie bedzie ukladalo to ona go przyjmie z powrotem, ze mu wybaczy <hahaha> , ze nie zna faceta z ktorym bylo jej tak dobrze w lozku i ze w razie czego moga sie dalej w tym celu spotykac. Moj powiedzial mi o wszystkim, dal mi telefon zebym sama sobei przeczytala(w jego obecnosci) on caly czas ja ignorowal, zapytalam co chce z tym zrobic, powiedzial, ze ja jestem w takich sprawach bardziej bezposrednia i mam napisac jej co mysle, w jego imieniu. Napisalam i po sprawie. niedawno jakas gowniara tez zaczela do niego pisac i dzwonic, akurat pech, ze duzo czasu spedzamy razem i bylam czesto przy tym. Na smsy jej nie odpisywal, albo odpisywal dajac do zrozumienia ze ma sie odczepic a jak dzwonil telefon to mowil mi, ze jak chce to mam odebrac. Odebralam raz i dziewcze juz dalo mu i mi spokoj:D
Lilian pisze:spotkanie z ta siksa i postawienie sprawy jasno
jedyne wyjscie, ale tak jak juz inni pisali, w obecnosci faceta i przyjaciela. Ja bym powiedziala cos w stylu "o czesc, w koncu macie okazje d spotkania, moze powiedz jemu wszytsko teraz, zebys kasy na tyle smsow nei tracila??"
Olivia pisze: Ja nic nie ukrywam i tego samego oczekuję w zamian.
podstawowa zasada w moim zwiazku, od poczatku tak bylo i mam nadzieje, ze sie nigdy nie zmieni
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2007, 10:44

Gadałam z moim o takich kontaktach, powiedzial, ze by nie chcial sie z taka była zadawac co to godnosci nie ma i skomle jak suczka pod drzwiami. w sumie to ja tez z takim płaszczkiem bym nie chciala sie zadawac.
Mysiorek pisze:Miltonia napisał/a:
Kogucik, o ktorego walcza kurki. A on spokojnie czeka, moze w ktoryms momencie zamieni jedna na druga.

Dla dalszej zabawy tak. Ale jeśli będzie chciał kogś już na poważnie, to obydwie "kurki" zamieni na trzecią.

z tym co napisał Mysiorek zgadzam sie bez zadnego ale. Zechce czegos powaznego to weźmie taka która sie nie bawił i zacznie tworzyc coś juz w inny sposób
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 19 maja 2007, 13:37

Co to za babskie pogaduchy? :D Nie licząc Mysiorka, może zapodam jakiś męski punkt widzenia:
madziorka pisze:Przeciez to z przyjacielem jest a nie z Twoim. Moim zdaniem nic Ci do tego.

Gadanie! :[ No coś jej jednak do tego, bo ona to ma prawo przeżywać! Ma prawo wiedzieć na czym stoi dziewczyna, a cos sie przecież dzieje.

Ogólnie ci laski dobrze radzą (no może Mona ma wg mnie troche zbyt olewające podejście - może tak sie działa w tym wieku, nie wiem :P). Szczególnie Frytty posłuchaj. Ja myśle że spokojnie możesz mu bardzo twardo powiedzieć, że ci sie to nie podoba. Bo ma prawo.
A dodam, że faktycznie dla faceta to jest fajna sytuacja. I zaimponowałoby mi w takiej sytuacji twarde, ostre postawienie sprawy przez ciebie, że postanowiłbym dla dobra sprawy zerwac kontakty z tamtą. Jak ciebie ta sytuacja nie bedzie obchodzić ( Mona,madziorka) to nie będzie dobrze, bo to będzie się ciągnęło i nic dobrego nie przyniesie.
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 19 maja 2007, 14:05

Jak dobrze, że w moim związku takie "problemy" nie mają prawa istnienia dłużej niż 15 minut. :| Były już dwie panienki, które mojemu pisały miłosne eski - jednej odpisał, że nie może się z nią spotkać, bo jest już zajęty i było po sprawie. Wydało się przypadkowo w jakiejś rozmowie, bo "to przecież nic takiego, nie chciałem Ci głowy zawracać, bo mogłoby Ci być przykro", a ja po tym tekście się rozczuliłam i po raz n-ty w nim zakochałam <zakochany> O drugiej, niezwykle wytrwałej i opornej na odmowy, dowiedziałam się, kiedy Promyczek już nie dawał rady, spytał, czy mam ochotę powiedzieć jej dosadnie i po swojemu, co o niej sądzę. Okazję oczywiście z wdzięcznością wykorzystałam i laska się już nie odezwała. <aniolek>
amelko, przeczytaj posty Wstreciuchy, nie możesz dać się zbyć tłumaczeniami o tym, że kultura osobista nakazuje odpowiadanie na esemesy. Kultura osobista swoją drogą, ale szacunek do partnera winien być na pierwszym miejscu! <cisza> Ja w ogóle nie rozumiem, jak Twój chłopak, wiedząc, że esy i obecność w Waszym życiu tej dziewczyny złości Cię i sprawia Ci przykrość, może dopuścić, by taka sytuacja trwała dłużej niż dzień ?? Zastanawia mnie także, dlaczego Twój facet nie dał cynku swojemu przyjacielowi, że jego dziewczyna w pewien żałosny sposób przyprawia mu rogi ?? A już ten pomysł ze wspólnymi wakacjami tylko mnie upewnia w tym, że dla swego chłopaka nie jesteś tak ważna, jakbyś chciała <glaszcze>
Nie rozmawiaj z nim, jak z dzieckiem, łagodnie i wyrozumiale, bo to już robiłaś, pora na postawienie sprawy jasno i dobitnie! Niech Ci odpowie na dwa podstawowe pytania: "Czy kulturalne odpisywanie na zaczepki erotyczne i przyjemność bycia obiektem wzdychań dziewczyny swojego przyjaciela są ważniejsze od Twego samopoczucia?" i "Czy byłbyś zadowolony, gdyby sytuacja się odwróciła - czyt.: ktoś do mnie wypisywał takie eski, a ja nie miałabym nic przeciwko?". Po zadaniu tych pytaniach i otrzymaniu odpowiedzi, nie - owijania w bawełnę, będziesz miała jasność, na czym stoisz i co robić dalej. <przytul>
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 19 maja 2007, 14:10

FrankFarmer pisze:(no może Mona ma wg mnie troche zbyt olewające podejście - może tak sie działa w tym wieku, nie wiem :P )

Franuś, bo trzeba szanować siebie :> = znasz swoją wartość, to nie przejmujesz się takimi pierdołami <browar>
Znać swoją wartość powinno się w każdym wieku, w każdym... :D
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Stormy

Postautor: Stormy » 19 maja 2007, 14:19

Mona pisze:
FrankFarmer pisze:(no może Mona ma wg mnie troche zbyt olewające podejście - może tak sie działa w tym wieku, nie wiem :P )

Franuś, bo trzeba szanować siebie :> = znasz swoją wartość, to nie przejmujesz się takimi pierdołami <browar>
Znać swoją wartość powinno się w każdym wieku, w każdym... :D

a kto powiedzial ze autorka swojej wartosci nie zna? co innego nie dawac sie robic w konia. a jak on cos z tamta kreci ? ma na to przymknac oko? bo to pierdola?
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 19 maja 2007, 14:21

amelka pisze:no właśnie jak ja dostawałam kiedyś takie SMSy od byłego,to musiałam zmienić numer i byłemu nie podawać,zablokować na gg i obowiązkowo zakaz spotykania się :?
Przeoczyłam... :| Na tym przykładzie doskonale widać, jakie każde z Was ma prawa w tym związku <pijak>
Mona pisze:znasz swoją wartość, to nie przejmujesz się takimi pierdołami <browar>

Ale czy reagowanie na postępowanie partnera oznacza brak szacunku wobec siebie? Nie, w tym wypadku, to partner nadweręża szacunek. Nie zawsze tak to działa, bo przecież nie pozwolę, by partner robił coś, co mi uwłacza i nie będę tego olewać za wszelką cenę, bo szanuję siebie. Gdy ktoś przejawia wobec mnie brak szacunku, to ja właśnie dlatego, iż znam własną wartość, myślę, że należy temu komuś zasygnalizować, co mi się nie podoba, przekonać do zmiany, a jak nie, to sija...
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 19 maja 2007, 14:23

Lilian pisze:a kto powiedzial ze autorka swojej wartosci nie zna? co innego nie dawac sie robic w konia. a jak on cos z tamta kreci ? ma na to przymknac oko? bo to pierdola?

Lilian, bo jak taka sytuacja trwa długo i chłopak Autorki nic z tym nie robi, to nie węszy się, nie kombinuje, tylko mówi się: "pa", bo właśnie zna się swoją wartość i nie zniża się do zabawy w śledztwo :)

EDIT:
jamaicanflower pisze:Gdy ktoś przejawia wobec mnie brak szacunku, to ja właśnie dlatego, iż znam własną wartość, myślę, że należy temu komuś zasygnalizować, co mi się nie podoba, przekonać do zmiany, a jak nie, to sija...

Ooo, dokładnie <browar>
Ostatnio zmieniony 19 maja 2007, 19:08 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Baraniu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 30 lis 2006, 22:16
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Baraniu » 19 maja 2007, 18:03

no właśnie jak ja dostawałam kiedyś takie SMSy od byłego,to musiałam zmienić numer i byłemu nie podawać,zablokować na gg i obowiązkowo zakaz spotykania się


Jak tak ustaliście no to krótka piłka. Zero kontaktów z nią i tyle, a jak nie to koniec.

Jak chce się bawić w królewicza co nie musi przestrzegać praw jakie sam razem z Tobą ustalał to niech sobie znajdzie jakąś podanną a nie partnerkę.
Męska nie szowinistyczna świnia. <lol>
Awatar użytkownika
amelka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 105
Rejestracja: 12 kwie 2006, 17:13
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: amelka » 20 maja 2007, 16:24

próbowałam porozmawiać z nim o tym, zakończyło się to kłótnią, co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 20 maja 2007, 16:32

co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...

Zaczyna się. Cóż, widać te smsy nie były Mu obojętne.
Za ciasno robi się w tym związku, więc coś z tym zrób.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 20 maja 2007, 16:43

próbowałam porozmawiać z nim o tym, zakończyło się to kłótnią, co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...

Przykro mi, potwierdza się to, co pisaliśmy <glaszcze>
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 20 maja 2007, 19:02

amelka pisze:próbowałam porozmawiać z nim o tym, zakończyło się to kłótnią, co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...

Ja bym zerwał. Tzn. ty stanowczo to kończysz i jeszcze możesz zobaczyć jaka będzie reakcja. Pewnie sie okaże, że powie ci: "no w sumie... dobra". I bedzie po kłopocie. Jeśli sie zreflektuje i zerwie z tamtą całkiem kontakt to wtedy proponuje mu powiedzieć: "okres próbny". I tak się zachowywać.
Awatar użytkownika
Ania82
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2007, 15:23
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Ania82 » 20 maja 2007, 20:12

FrankFarmer pisze:
amelka pisze:próbowałam porozmawiać z nim o tym, zakończyło się to kłótnią, co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...

Ja bym zerwał. Tzn. ty stanowczo to kończysz i jeszcze możesz zobaczyć jaka będzie reakcja. Pewnie sie okaże, że powie ci: "no w sumie... dobra". I bedzie po kłopocie. Jeśli sie zreflektuje i zerwie z tamtą całkiem kontakt to wtedy proponuje mu powiedzieć: "okres próbny". I tak się zachowywać.

Popieram w 100%. Po tym, co napisałaś, nie powinnaś mieć już żadnych złudzeń, że co najwyżej może być coraz gorzej. No chyba, że do faceta faktycznie dotrze to, że mówisz poważnie i z nim zrywasz, stwierdzi, że to Ty jesteś kobietą dla niego i zerwie kontakty całkowicie.
"Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista widzi pociąg, maszynista widzi 3 debili na torach..."

Obrazek
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 20 maja 2007, 23:38

amelka pisze:co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...

On i ona? Czy on i przyjaciel z dziewczyną? Dlaczego nie poszłaś z nimi?

Spójrz na to z innej strony. Chłopak ma dziewczynę, którą kocha. Jego przyjaciel zaczął ostatnio chodzić z jego byłą dziewczyną. Ma zerwać przyjaźń z tego powodu? Być może poszedł na koncert z przyjacielem, a nie z dziewczyną przyjaciela. Nie skaczmy do tak ostrych wniosków, bo jest spora szansa, że źle to oceniasz pod wpływem emocji. Co on powiedział na ten temat podczas kłótni? Zapierał się, że nic go z nią nie łączy? Może to prawda?

Kolejna rzecz. Faceci inaczej postrzegają przyjaźń. Przyjaciel przyjacielowi nie zabierze dziewczyny. Przyjaciółka przyjaciółce tak. (generalizując). Nie wiem dlaczego, ale jest między kobietami jakaś nieufność (często trafna). Stąd Ty możesz myśleć, że Twój facet może od tak zabrać dziewczynę przyjaciela, gdy On myśli, że to niedopuszczalne i nawet tego nie rozpatruje.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 21 maja 2007, 00:09

jbg pisze:Przyjaciel przyjacielowi nie zabierze dziewczyny.

zdziwiłbyś się...chyba nie wiesz ile może być "walki" i podrzucania sobie kłód pod nogi :/ koledzy...pfff...faceci są fałszywi
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Stormy

Postautor: Stormy » 21 maja 2007, 00:25

Mati_00 pisze:jbg napisał/a:
Przyjaciel przyjacielowi nie zabierze dziewczyny.

tylko jakos najlepszy przyjaciel mojego bylego przespal sie kiedys z jego dziewczyna (ba, moj ex nazywal go bratem nawet). a ja jakos koolezance faceta bym nie odebrala. to sprawa indywidualna raczej
Awatar użytkownika
Ania82
Bywalec
Bywalec
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2007, 15:23
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Ania82 » 21 maja 2007, 00:27

jbg pisze:Kolejna rzecz. Faceci inaczej postrzegają przyjaźń. Przyjaciel przyjacielowi nie zabierze dziewczyny. Przyjaciółka przyjaciółce tak. (generalizując).

No jeśli jest prawdziwym przyjacielem, to nie powinien tak postępować, aczkolwiek z drugiej strony wiadomym jest, że dziewczyna już nie raz była przyczyną rozpadu takiej przyjaźni. I w tym przypadku raczej bym nie generalizowała, bo zdarzają się różne przypadki.
"Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista widzi pociąg, maszynista widzi 3 debili na torach..."



Obrazek
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 21 maja 2007, 00:40

Ania82 pisze:bo zdarzają się różne przypadki.

Ale powszechnie można uznać, że to dziewczyny są wredniejsze w tych kwestiach.
A że przyjaciel... zrzucałbym to na dezawuowanie słowa PRZYJACIEL - teraz byle koleś jest "przyjacielem".
amelka pisze:co ciekawe wczoraj był z nią na koncercie...

Coraz ciekawiej piszesz, jak u Hitchcock'a...
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 21 maja 2007, 00:49

Mysiorek pisze:teraz byle koleś jest "przyjacielem".

takie czasy, że ludzie z internetu są dla Ciebie lepsi niż kumpel z bloku obok, z którym znasz się od lat...

wszystko się pomieszało na tym świecie...wszyściutko...

Mysiorek pisze:Ale powszechnie można uznać, że to dziewczyny są wredniejsze w tych kwestiach.

czy ja wiem...wszystko zależy od danej osoby...nie można uogólniać...

Lilian pisze:(ba, moj ex nazywal go bratem nawet)

dlatego nie powinno się nikomu ufać w 100% ... jedynie jednej jedynej osobie ... ale i tak nawet ta osoba potrafi zawieźć ... :/
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 21 maja 2007, 01:01

Mati_00 pisze:dlatego nie powinno się nikomu ufać w 100% ... jedynie jednej jedynej osobie ... ale i tak nawet ta osoba potrafi zawieźć ...

Czyli nikomu? A sobie ufasz?
Nigdy nie zmieniłeś zdania?!
Mati_00 pisze:nie można uogólniać...

Można <faja>
A "powszechnie", znaczy "ogólnie" :)
Mati_00 pisze:ale i tak nawet ta osoba potrafi zawieźć ...
Podobno wszyscy będą mieć niedługo Prawojazdy - każdy będzie mógł zawieźć. A tu top nie o tym, tylko o zawodzeniu - niech chcesz zawieść - zawieź się sam do domu.

A wszystko o tym, że człek zapatrzony w siebie, a nie w stado, w grupę, czyli w otoczenie i jego postrzeganie siebie. Kiedyś grupa postrzegała człeka i o nim decydowała, teraz prawo chroni jednostkę przed grupą... o dupę to rozbić. Teraz JA! <fuckoff>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 21 maja 2007, 01:05

Mysiorek pisze:Czyli nikomu?

przecież napisałem, że jak dla mnie to w PEŁNI POWINNO SIE UFAĆ TYLKO JEDNEJ OSOBIE

Mysiorek pisze:A sobie ufasz?
Nigdy nie zmieniłeś zdania?!

ufam...a zdanie zmieniłem, ale to miało wpływ jedynie na mój światopogląd i nie dotyczyło innych osób...

Mysiorek pisze:Można <faja>

można...ale nie powinno się

grupa ma w dupie jednostkę i będzie za namową najsilniejszego namawiać inne jednostki, by jako grupa zniszczyła tą jednostkę, która zagraża tej rządzącej i najsilniejszej...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
amelka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 105
Rejestracja: 12 kwie 2006, 17:13
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: amelka » 21 maja 2007, 05:45

jbg pisze:On i ona? Czy on i przyjaciel z dziewczyną? Dlaczego nie poszłaś z nimi?

był mój facet, jego przyjaciel i ona i kilka innych osób,nie poszlam z nimi,bo byłam ze swoją grupą,poza tym wczesniej sie pokłóciliśmy i jakoś niebardzo mialam ochote iść z nimi,no ale najwazniejsze to chyba to,że nie powiedział mi,że idzie gdziekolwiek,a tymbardziej,że wybiera się z nimi

[ Dodano: 2007-05-21, 05:53 ]
jbg pisze:Spójrz na to z innej strony. Chłopak ma dziewczynę, którą kocha. Jego przyjaciel zaczął ostatnio chodzić z jego byłą dziewczyną. Ma zerwać przyjaźń z tego powodu? Być może poszedł na koncert z przyjacielem, a nie z dziewczyną przyjaciela. Nie skaczmy do tak ostrych wniosków, bo jest spora szansa, że źle to oceniasz pod wpływem emocji. Co on powiedział na ten temat podczas kłótni? Zapierał się, że nic go z nią nie łączy? Może to prawda?

Kolejna rzecz. Faceci inaczej postrzegają przyjaźń. Przyjaciel przyjacielowi nie zabierze dziewczyny. Przyjaciółka przyjaciółce tak. (generalizując). Nie wiem dlaczego, ale jest między kobietami jakaś nieufność (często trafna). Stąd Ty możesz myśleć, że Twój facet może od tak zabrać dziewczynę przyjaciela, gdy On myśli, że to niedopuszczalne i nawet tego nie rozpatruje.

myślę,że dużo prawdy jest w tym co piszesz,po kilku próbach rozmowy z moim i kilku próbach wyjaśnień i tłumaczeń z jego strony dowiedziałam się że nie interesuje go dziewczyna przyjaciela,to że poszedł z nimi to akurat przypadek,mówił, że zależało mu na koncercie, podobno nie rozmawiał z nią,tłumaczył że nigdy nie zrobił nic przeciwko mnie i nie widzi w tym aż takiego problemu jak ja i że nie rozumie tego,bo to jest dziewczyna kumpla co znaczy, że jest nie do "ruszenia",tylko, że mi jest trudno uwierzyć w jej zmiane i uważam, że to że jest z przyjacielem mojego to czysta złośliwość i ma to swój ukryty cel,jakoś ciężko uwierzyć w przemianę ludzi tego pokroju <mlotek>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 maja 2007, 09:36

amelka pisze:bo to jest dziewczyna kumpla co znaczy, że jest nie do "ruszenia"

W sensie, że gdyby nie była dziewczyną jego przyjaciela, to nie wykluczałby "ruszenia"? Zastanów się, jaką retoryką on mówi.

Jeśli to wciąż dręczy Cię w sposób uciążliwy i permanentny, pamiętaj, że jesteś wolnym człowiekiem. Możesz robić co chcesz. Możesz iść do niej i wygarnąć wszystko. Możesz jej wydrapać oczy. Szanować siebie to nie znaczy bynajmniej mieć taki dystans jak Mona. To znaczy postępować zgodnie z sobą i mieć klasę. Możesz więc z klasą wydrapać jej oczy. W/g mnie nawet moralnie nie jest wymagane w Twojej sytuacji uprzednie powiadamianie o tym faceta.

Pytanie jednak: czy warto (dla niego)?

Moja opinia: jeśli kocha queen, jazz lub cafe del mar - zawsze mogą być z niego ludzie. Jak woli hh albo techno - odpuść.
Stormy

Postautor: Stormy » 21 maja 2007, 11:09

amelka pisze:był mój facet, jego przyjaciel i ona i kilka innych osób,nie poszlam z nimi,bo byłam ze swoją grupą,poza tym wczesniej sie pokłóciliśmy

to juz zmienia postac rzeczy, bo jakby poszli sami... to juz gorzej. poklociliscie sie wiec nie wiem czy mial ochote ci mowic z kim idzie. mial prawo byc na tym koncercie tak jak i ty, postanowiliscie bawic sie osobno - twoj i jego wybor. nie masz prawa wyzucac mu ze poszedl z przyjacielem (a ze ona jest jego dziewczyna... no coz ;/)
shaman pisze:W sensie, że gdyby nie była dziewczyną jego przyjaciela, to nie wykluczałby "ruszenia"? Zastanów się, jaką retoryką on mówi.

czepiasz sie slowek, nie musi to znaczyc ze gdyby nie byla zajeta to by sie na nia rzucil
shaman pisze:Moja opinia: jeśli kocha queen, jazz lub cafe del mar - zawsze mogą być z niego ludzie.

queen - my master.... ;D
Mati_00 pisze:Mysiorek napisał/a:
Ale powszechnie można uznać, że to dziewczyny są wredniejsze w tych kwestiach.

czy ja wiem...wszystko zależy od danej osoby...nie można uogólniać...

Lilian napisał/a:
(ba, moj ex nazywal go bratem nawet)

dlatego nie powinno się nikomu ufać w 100% ... jedynie jednej jedynej osobie ... ale i tak nawet ta osoba potrafi zawieźć ...

zgodze sie ze nie mozna uogolniac. czemu to kobiety maja byc siksami. ja tam wole wierzyc w solidarnosc jajnikow.
ech, moj ex chyba wlasnie temu swojemu przyjacielowi ufal w 100%... o dziwo nadal sie przyjaznia (mimo ze tamten to jeszcze cpun, dymajacy jego dziewczyny)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 423 gości