ja ciota

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 10 kwie 2007, 22:22

PFC pisze:"p.ierdolnięci - zawsze uśmiechnęci"?

W sumie tak! :D Świetny tekst, dlaczego go wcześniej nie słyszałem? :|

Czy pewność siebie nie oznacza "pier.dolnięcia" dla innych? Bo oni oceniają tak, a on nie tak?
Pisałem wyżej o normach, że trzeba je odrzucić, skoro "nie robią". Czy to się nazywa: "zawsze uśmiechnięty"? ;DD
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 10 kwie 2007, 22:26

PFC pisze:Jednym słowem: "p.ierdolnięci - zawsze uśmiechnęci"? <diabel> A ciekawe co by się stało, jakby ktoś z takim sztucznie stymulowanym poziomem zajebistości wyłożył się raz i drugi... Moim zdaniem mógłby się już nie podnieść... Ja w cytowaną teorię nie wierzę. Jak się upijesz albo zaćpasz, to też jesteś szczęśliwa, ale czy na dłuższą metę można o tak słaby filar oprzeć podstawy swej osobowości?


Tak, chyba właśnie o to mi chodziło, pierwsze zdanie ładnie to ujmuje :D :D P.ierdolięci i uśmiechnięci to zawsze był mój ulubiony gatunek :D

PFC, jak długo ta zajebistość jest sztuczna i powierzchowna, tak długo faktycznie łatwo będzie ja zagubić. Ale jak już się zinternalizuje, to jeden i drugi upadek jej niestraszny, otrzepiesz kolanka i jeszcze będziesz uważał, że dziury w spodniach powstałe przy upadku tylko urody Ci dodają. Do własnej zajebistości trzeba po prostu się przyzwyczaić, to zwykle czasu wymaga, mi ze 20 lat zabrało <diabel>
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 10 kwie 2007, 22:57

TedBundy pisze: Ja w pewnym momencie, zanim umówiłem się z pierwszą kobietą, dłuugi okres czasu zastanawiałem się, jak to będzie. I czy warto coś robić, bo przecież przegram. Wmawiałem to sobie, byłem tego stuprocentowo pewny. To dobra droga? Nie. To czystej wody idiotyzm. Co powiem, czy coś z siebie wyduszę,czy nie zrobię z siebie kretyna itp brewerie. Co będzie, jak odmówi. I powiem Ci, że najgorzej odczuwasz pierwszą odmowę. Potem już jakoś leci
ale w zasadzie ja nie mam obaw przed kobietami <evilbat> w 100% przypadków poznając kobietę liczę jedynie na znajomość/przyjaźń a nie coś więcej. Myślę że to powinno przyjść z czasem gdy lepiej ją poznam <evilbat> więc nie mam takich obaw jak ty.
Wujo Macias pisze:Z Toba jest taki problem Ted, ze w koncu udalo Ci sie poderwac laseczke i madrzysz sie jakbys mial setki kobiet w CV.
Ciekaw jestem co by bylo, gdybyscie zerwali, czy teorie pana kozaka Teda mialy przelozenie na jego zycie.
<diabel> <diabel> <diabel>
PFC pisze: A może właśnie to, co wypisałeś powyżej w jakimś stopniu jest przyczyną Twych niepowodzeń?... Na pewno część kobiet takie podejście może zrazić.
i to jest fakt... oczywiście niewspominam nawet 10% tego co na forum w realu <regulamin>
PFC pisze:Nadzieję... I to jest problem...
może faktycznie ta legia to dobry pomysł <evilbat> <regulamin>
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Martin
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 03 lis 2006, 09:53
Skąd: Ślonsk
Płeć:

Postautor: Martin » 10 kwie 2007, 23:02

A ja ci poradzę Błażeju również, żebyś na siłę nie szukał żadnych dziewoi, i jak już ktoś ci powiedział zajmij się czymś innym, a jak któraś białogłowa zobaczy, że potrafisz być samowystarczalny to od razu zacznie jej żar pupę ściskać, a stąd do <aniolek> <banan> jeden krok.

Jestem w fazie testowania tego, bo podobnie jak ty Adonisem nie jestem, ale że na studiach otoczony niemal wśród samych kobiet byłem, tom od razu gdy zobaczyły, gdy się od nich alienuję zaczęły być jakieś bardziej kobiece w stosunku do mnie, takie mniej przyjacielskie, a bardziej... <aniolek>
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 10 kwie 2007, 23:09

Blazej30 pisze:i to jest fakt... oczywiście niewspominam nawet 10% tego co na forum w realu <regulamin>


No wiesz, ja na uczelni znam jednego takiego, który na prośbę o notatki - a prosiła dziewczyna - odpowiedział, że i owszem, ale jak mu loda zrobi... Nie stwierdził tak ponieważ jest chamem - to swoją drogą - on po prostu zawsze mówi to co ma na myśli bez względu na konsekwencje i treść... Jeśli jesteś z takich (chociaż nie wydaje mi się), to faktycznie będzie ciężko...

Blazej30 pisze:może faktycznie ta legia to dobry pomysł <evilbat> <regulamin>


Najlepszy... Przynajmniej nie będziesz się nudził, zwiedzisz kawał świata, odłożysz trochę na starość, no i za mundurem panny sznurem <diabel>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 10 kwie 2007, 23:55

Ta, legia... :>
Ty sie Blazej zacznij rozwijac w ramach swojego wyksztalcenia moze, latwiej Ci bedzie niz w tej jakze obrosnietej mitami legii ;)
Blazej, ja juz pytalem ale nie pomne czy byla odpowiedz-> szukasz kobiety na stale, czy chodzi Ci o cos luznego?
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 11 kwie 2007, 08:26

Wujo Macias pisze:ta, legia... :>


My tutaj o legii mówimy raczej z pewnym przymrużeniem oka (zresztą tam nie każdy by się też i nadał; choroby tropikalne, itp.) <diabel> ... Dla mnie termin ten jest bardziej synonimem zdecydowanego i odważnego zwrotu w życiu, po którym człowiek staje się de facto inną, jeśli nie leszpszą, to przynajmniej bogatszą w doświadczenia, osobą. Ja sądzę, że Blazejowi posłużyłoby, gdyby np. na rok wyrwał się zupełnie ze swego dotychczasowego otoczenia, a wskoczył w zupełnie inne (np. wykupując bilet kolei itranssyberyjskiej - w pewnych rejonach wschodniej Rosji zaludnienie jest tak niskie, że nikt na wygląd i charakter nie zwraca uwagi <diabel> ). Przynajmniej byłby jakiś powiew świeżości. <aniolek>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 11 kwie 2007, 12:13

Wujo Macias pisze:Martinoo ma racje, bo to jest dobra droga.
Tyle, ze nie dla wszystkich, niektorzy sie tylko osmiesza zyjac w taki sposob. Bo to bedzie cos w rodzaju, gdy karzel mowi "jestem krolem kosza".
Samodowartosciowywanie sie, sztuczna pewnosc siebie wywolana nie dosiwadczeniem a wlasnymi przemylseniami, pycha -> niektorym sie udaje na tym cos wykuc, inni robia z siebie cwokow.

To jest właśnie niebezpieczeństwo... taka pycha jest żałosna. Ale jeśli takiemu samodowartościowaniu się towarzyszyć będzie cnota pokory (i odrobina dystansu do samego siebe), to jak najbardziej! Inaczej mówiąc - cytując Chestertona - gdyby spytać normalnego człowieka, na co zasłużył, jego umysł natychmiast, instynktownie, cofnie się przed tym pytaniem. Wątpliwe, czy zasłużył bodaj na dwa metry ziemi. Ale jeśli spytać, co może zdobyć - może zdobyć gwiazdy.
Alleluja i do przodu, kurde! 8)

Nie wiem co jeszcze można byłoby poradzić Błażejowi... mogę tylko podpowiedzieć jak ja sobie poradziłem, bo kiedyś też byłem lekko ciapowaty.
Przede wszystkim musiałem sobie uświadomić, że każdy człowiek ma jakieś wady i zalety, nikt nie jest doskonały. A skoro generalnie nie jestem gorszy (ani lepszy) od innych, to dlaczego mam stać z boku? Na początku jest trudno bez towarzystkiego obycia. Ale jakoś trzeba się nauczyć żyć wśród ludzi!
Jako, że brakowało mi kobiety, to zacząłem się umawiać z dziewczynami przez net... było pod górkę, nawet bardzo, ale z czasem się wyrobiłem :) Teraz mam masę przyjaciółek, zawsze się jakaś fajna kobietka kręci, mam wielu znajomych, jest z kim wyskoczyć na piwko, itp. Nie muszę niczego udawać.

To wszystko - kindersztuba również!!! - jest do nauczenia (choć im później tym trudniej). Ważne, żeby pracować nad sobą, mieć swoje zainteresowania i je rozwijać (nie stać w miejscu!). Chcieć to móc.

Blazej30 pisze: no i w tym właśnie problem- kobiety nie przepadają za takimi facetami. Z doświadczenia wiem że mają nas za mądrali. Kobieta doceni kindersztubę ktorą mozna błysnąc w towarzystwie. wiedza to raczej wada-trudno zabłysnąc nia w towarzystwie bo zwykle reszta towarzystwa wychodzi na głupków. Przykład-ostatnio nie zgofziłem się z tezą że 8pletnie dziewczynki teraz dostają okresu-i straciłem przyjaciółki. No chyba że wiedza służy do pozyskania innych profitów-kasy <evilbat>

Chłopie, Ty lepiej zmień otoczenie! Masz jakiś dziwnych "znajomych"... z takimi daleko niezajedziesz. Tak przynajmniej wygląda z tego co napisałeś.
Ja natomiast z doświadczenia wiem, że moje kobiety i przyjaciółki cenią we mnie właśnie inteligencję, wiedzę, itp. Gdyby nie moja inteligencja, zainteresowania, hobby, nie poznałbym wielu fantastycznych dziewczyn!
I ja jakoś w towarzystwie nie muszę ukrywać swojej wiedzy i jakoś nikt nie boi się, że ktoś wyjdzie na głupka itp. Widać zależy od towarzystwa właśnie.
Oczywiśćie nikt nie lubi jak ktoś się bez przerwy wymądrza na każdy temat. My prowadzimy nieraz bardzo ostre dysputy, ale żeby z tego powodu tracić znajomości i obrażac się na adwersarzy - to jest chore lekko.

Co prawda na początku trzeba czymś przyciągnąć, zainteresować drugiego człowieka. Ale samym zewnętrznym blichtrem nikogo długo niezatrzymasz.

Najlepiej znajdź sobie jakieś ciekawe, w miarę oryginalne hobby (nieograniczaj się do zbierania znaczków!), takie które rozwija ciało i ducha (celuj w jakieś sporty drużynowe typu kendo, aikido, paintball, cokolwiek), poznawaj ciale nowych ludzi (poprzez hobby), itp. Reszta przyjdzie sama :)
Po prostu więcej jaj... i luzu! :) I nie bądź starą zrzędliwą pierdołą! :P
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 11 kwie 2007, 15:27

vilmon1980 pisze:Ja natomiast z doświadczenia wiem, że moje kobiety i przyjaciółki cenią we mnie właśnie inteligencję, wiedzę, itp.


Ja swego czasu spotkałem kobietę, która stwierdziła, że jej partnerze najbardziej seksowne jest to, iż jest inteligentny <diabel> ; z góry zaznaczam, że faceta na oczy nie widziałem, więc trudno rzecz, czy są to wszystkie tego atuty, ale zdaje się Blazej powinien szukać tego typu kobiet... Chyba jest ich tak z 10-15%? <aniolek>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 kwie 2007, 16:40

PFC pisze:Chyba jest ich tak z 10-15%?


chyba sporo więcej :) Tylko niektórzy nie potrafią ich dostrzec. A ta inteligencja to tylko jedno ze słów-kluczy :) Chodzi po prostu o postrzeganie pewnych cech w innym wymiarze :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 11 kwie 2007, 18:00

Błażej :)

Zanim jakakolwiek kobieta da Ci szansę, sam musisz ją sobie dać. Nie myśl za dużo, bo wyraźnie gubisz się po drodze. Masz kilka rzeczy do zrobienia, choćby w kwestii usamodzielnienia się, i na tym się skup. Kiedy wpadniesz w wir załatwiania własnych spraw, będziesz SOBĄ, ktoś z pewnością na Ciebie wpadnie. I a nuż zostanie.

Fajny z Ciebie chłopak, nie daj się zmarnować! Bo tak naprawdę, ważniejszy jesteś TY. Nie One. Zmień punkt odniesienia, nie rozmieniaj się na drobne. Dlaczego potrafisz zrobić o wiele więcej, by uniknąć tego, czego się boisz, niżbyś miał zyskać, to co pragniesz.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 11 kwie 2007, 18:39

Wujo Macias pisze: szukasz kobiety na stale, czy chodzi Ci o cos luznego?
szukam miłosci a nie kobiety. Bez względu jak długo ona potrwa
PFC pisze: posłużyłoby, gdyby np. na rok wyrwał się zupełnie ze swego dotychczasowego otoczenia, a wskoczył w zupełnie inne (np. wykupując bilet kolei itranssyberyjskiej - w pewnych rejonach wschodniej Rosji zaludnienie jest tak niskie, że nikt na wygląd i charakter nie zwraca uwagi
no az tak źle nie wygladam <evilbat> <hahaha>
vilmon1980 pisze:Jako, że brakowało mi kobiety, to zacząłem się umawiać z dziewczynami przez net... było pod górkę, nawet bardzo, ale z czasem się wyrobiłem Teraz mam masę przyjaciółek, zawsze się jakaś fajna kobietka kręci, mam wielu znajomych, jest z kim wyskoczyć na piwko, itp. Nie muszę niczego udawać.
przyjaciółki od piwka to ja też mam <evilbat> sęk w tym że są to tylko przyjaciółki
vilmon1980 pisze:Ważne, żeby pracować nad sobą, mieć swoje zainteresowania i je rozwijać (nie stać w miejscu!). Chcieć to móc.
teraz planuje studia podyplomowe
PFC pisze:Ja swego czasu spotkałem kobietę, która stwierdziła, że jej partnerze najbardziej seksowne jest to, iż jest inteligentny
też znam takie. Lecz i u nich nie liczy się tylko inteligencja
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 11 kwie 2007, 19:52

Blazej30 pisze:no az tak źle nie wygladam <evilbat> <hahaha>


Nareszcie zaczynasz dostrzegać jakieś pozytywy. <diabel>

Blazej30 pisze:też znam takie. Lecz i u nich nie liczy się tylko inteligencja


Może dlatego, bo na razie mają w czym wybierać, ale jeszcze przed czterdziestką - o ile wyprowadzisz się od matki - to Ty będziesz dyktował warunki, gdyż kobiet jest po prostu więcej, niźli mężczyzn. :D Bądź cierpliwy i pamiętaj, że:

Koko pisze:ważniejszy jesteś TY. Nie One
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 11 kwie 2007, 20:00

jedną z ostatnich rzeczy w tym wątku napiszę, bo i prawie nic do dodania już nie mam - jak łbem o ścianę <zalamka>
Dopóki nie wyleczysz się z przekonania o swoich brakach w urodzie --------> i dopóki nie przełamiesz schematu, że uroda potencjalnej partnerki jest sprawą kluczową w kontekście miłości czy związku , dopóty nic się nie zmieni.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 11 kwie 2007, 21:56

TedBundy pisze:dopóty nic się nie zmieni

ja w ogóle nie sądzę, żeby coś się zmieniło - przecież błażej się w pewien sposób pławi w tej swojej ciotowatości <chory>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 11 kwie 2007, 23:08

lollirot pisze:
TedBundy pisze:dopóty nic się nie zmieni

ja w ogóle nie sądzę, żeby coś się zmieniło - przecież błażej się w pewien sposób pławi w tej swojej ciotowatości <chory>

nie inaczej, wpadl w takie bledne kolo ze samemu mu sie ta sytuacja, ktora daje mozliwosc uzalania sie nad soba; podoba. Nieodbrze, sam tak troche mam i staram sie z tym walczyc.
Blazej, wez sie censored w garsc!
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 12 kwie 2007, 00:46

A mnie miesiąc temu rzuciła kobieta i wiecie co??
Niw uważam, żebym był gorszy, brzydszy, czy mniej mądry, niech żałuje głupia pipa i tyle.

Właśnie wypiłem 0,5 na dwóch i jest cool :D
Pozdrawiam. Wszystkich wrażliwych, inteligentnych, przystojnych facetów, którzy myślą o sobie źle, bo jakaś głupia siksa ich rzuciła...

Panowie, to my jesteśmy cool.. :D

Nie dajcie się, to, że jakaś panienka Cię rzuciła, to nie koniec świata... mamy w censored innych zalet... i tego się trzymajmy...
A teraz idę spać, bo jestem narąbany....
Narka...
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Aleksiej
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 18 gru 2006, 20:38
Skąd: PoLsKa
Płeć:

Postautor: Aleksiej » 12 kwie 2007, 01:50

Czytam sobie ten wątek i aż wstyd się przed samym sobą przyznać, ale u mnie w większości jest tak samo jak u Błażeja. Mam skończone 27 lat, a czuję że życie ucieka mi między palcami. Dużo spraw się na to złożyło, przede wszystkim nieszczęśliwa miłość, co siedzi we mnie jeszcze bardzo głęboko i nie mogę się jeszcze po tym pozbierać. Ja mam z kolei tak, że paraliżuje mnie strach przed zmianami. Mieszkam w małym mieście, bez perspektyw na lepszą pracę, nie mam tutaj już w ogóle znajomych, praktycznie całe dnie spędzam sam w czterech ścianach, a internet stał się dla mnie oknem na świat. Paradoksalnie nie jestem ani głupi, ani brzydki, nie mam większych problemów osobistych. Jest we mnie tylko jakaś niemoc, która mnie blokuje. Wiem że muszę coś zrobić, ale nie robię tego. Teraz planuje wyjazd do innego miasta w poszukiwaniu pracy, ale ciągle to odkładam. Mam też problem bo jestem trochę nieśmiały, mam pewną wadę wymowy (trochę się jąkam) przez co czuję strach przed obcymi ludźmi, do tego jestem strasznie wrażliwym facetem, łatwo mnie urazić, i co przykre - łatwo też wykorzystać, chociaż z tym ostatnio walczę. Oczywiście tak samo jak Błażej chciałbym w końcu poznać miłość swojego życia, ale nie jest to aż tak konieczne w tej chwili, bo wiem że kobieta nie rozwiąże mojego problemu. Bardziej zależałoby mi na poznaniu jakichś ciekawych ludzi, bo nie mam tutaj nikogo z kim mógłbym normalnie pogadać, nawet kumpla. A w pracy tylko ludzie w wieku moich rodziców. W zasadzie to nie wiem po co to piszę, może szukam jakiejś motywacji, żeby ktoś mnie wirtualnie kopnął w dupę i żebym w końcu coś zrobił ze swoim życiem. Jak się pozbyć tej blokady i tego strachu?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 12 kwie 2007, 08:32

Black007_pl pisze:bo jakaś głupia siksa ich rzuciła...

a czemu głupia ??
to, ze rzuca znaczy ze glupia i do tego sikas ??
Black007_pl pisze:to, że jakaś panienka Cię rzuciła, to nie koniec świata...

dokladnie, bedzie nastepna. byle by wnioski wyciagnac i własne błędy zobaczyc tam i starc sie ich unikac
Black007_pl pisze:mamy w censored innych zalet... i tego się trzymajmy...

samo trzymanie to mało, to trzeba rozwijac
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 12 kwie 2007, 15:31

Dzindzer pisze:Black007_pl napisał/a:
bo jakaś głupia siksa ich rzuciła...

a czemu głupia ??
to, ze rzuca znaczy ze glupia i do tego sikas ??


Cóż... umysł ludzki ma to do siebie, że dąży do racjonalizacji oraz posiada skłonności do naduzasadnień <aniolek>

Dzindzer pisze:samo trzymanie to mało, to trzeba rozwijac


Nie oszukujmy się. Skoro Blażej ma 32 lata, to już raczej wiele się nie rozwinie - facet w tym wieku powinien być od dawna ukształtowany - zwłaszcza, że od 12 lat sukcesywnie spada mu liczba szarych komórek. <aniolek> Jest jaki jest i trudno. Może którejś będzie to odpowiadać... Zobaczymy.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 12 kwie 2007, 18:59

Black007_pl pisze:A mnie miesiąc temu rzuciła kobieta i wiecie co??
Niw uważam, żebym był gorszy, brzydszy, czy mniej mądry, niech żałuje głupia pipa i tyle.

Właśnie wypiłem 0,5 na dwóch i jest cool :D
Pozdrawiam. Wszystkich wrażliwych, inteligentnych, przystojnych facetów, którzy myślą o sobie źle, bo jakaś głupia siksa ich rzuciła...

Panowie, to my jesteśmy cool.. :D

Nie dajcie się, to, że jakaś panienka Cię rzuciła, to nie koniec świata... mamy w censored innych zalet... i tego się trzymajmy...
A teraz idę spać, bo jestem narąbany....
Narka...

A wiec raz jeszcze, bo mi post usuneli.
To jest typowa pisanina kolesi, ktorzy na sile chca sie dowartosciowac.
Nie wiem czemu panna Cie rzucila Black, ale jesli glownie z tego powodu, ze robiles cos nie tak, to ciezko nazwac ja glupia siksa.
Tego wlasnie nienawidze, jak sie wini innych za swoje bledy. nie wiem jaka byla sytaucja u was i w sumie nie chce wiedziec. Ale uwazaj Black, bo bardzo latwo wpasc w taka spirale "inni sa winni, nie ja. ja jestem zayebisty".
AlfaRomeo1939
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 192
Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
Skąd: Kase Brać ??
Płeć:

Postautor: AlfaRomeo1939 » 12 kwie 2007, 23:53

Black007_pl, a tam po części gada dobrze nie załamał się że go laska dała mu kosza i o to chodzi.
Co by się nie działo głowa do góry !
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 13 kwie 2007, 02:23

Blazej ma takie problem, ktory Amerykanie nazywaja "woe-is-me", czyli jak ktos narzeka jak to mu zle i wszyscy maja sie nad tym rozczulac i mowic, ze jest dobrze.

Zebrac dupe w troki. Blazej, ludzie bez rak i nog, zdeformowani, sepleniacy, pryszczaci, bezzebni, ulomni i co tam jeszcze kto za problem uwaza, znajduja milosc, zyja na wlasna reke, maja przyjaciol.
To jest wszystko kwestia samozaparcia i ustanowienia sobie w zyciu jakiegos celu. Chcesz cos zmienic? Nie odpowiada Ci wlasna sytuacja? To dupe w garsc, bo ciota z przymusu jest sie przez krotki czas, dopoki sie tego nie zrozumie. Kiedy wiesz gdzie lezy problem masz prosta droge do rozwiazania sytuacji. Nie wierze, ze nie potrafisz przeanalizowac bledow, ktore popelniasz i nie starasz sie niczego zmienic. Jezeli tak jest, to nie jestes wcale ciota, tylko jestes leniem i jest Ci wygodnie tak jak jest. Mozna bac sie zmian, owszem. Ale takie odwlekanie zycia na wlasne zyczenie jest glupota, bo za wiele tracisz zyjac w sposob, ktory Tobie samemu sie nie podoba.

Nie pisze tego zlosliwie, zauwazyles chyba, ze Cie lubie. Ale to jest taka prosta rada, jedyna w sumie rzecz, jaka przychodzi mi do glowy w odpowiedzi na ten problem. To samo powiedzialabym kazdemu ze swoich znajomych, czy przyjacielowi, gdyby ktorys z nich mial taki problem.

Dzindzer pisze:Black007_pl napisał/a:
bo jakaś głupia siksa ich rzuciła...

a czemu głupia ??
to, ze rzuca znaczy ze glupia i do tego sikas ??

Ale to jest dobra metoda. Lepsze to niz zamartwianie sie. Czlowiek rzucony dowartosciowuje sie mowiac sobie "jej/jego strata". I dobrze. To jest potrzebne. Chyba, ze wiemy, ze sami zawinilismy, wtedy nie. Ale jezeli ktos nas zostawia dla kogos innego, zdradza, czy po prostu zdecyduje sie odejsc bo mu 'nudno', to nie widze przeszkody w takim tlumaczeniu.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 kwie 2007, 06:10

runeko pisze:Ale to jest dobra metoda. Lepsze to niz zamartwianie sie.

na krótka mete moze i tak. ale dalej to juz nie bardzo.
Uzna, ze ona głupia, uzna, ze jej wina i koniec. Nastepny zwiazek to samo. Tylko, że w takich przypadkach wnioski trzeba wyciagac, własne winy i błedy wylookac i starac sie pracowac nad tym, a nie zamkna rozdiał z dopiskiem, to censored była, durna censored rzuciła, ja jestem ekstra i bez zarzutu
runeko pisze:Czlowiek rzucony dowartosciowuje sie mowiac sobie "jej/jego strata"

bo w jakims sensie tak moze byc. Do tego nic nie ma. wiesz jesli to jest w fazie poczatkowej to ta rzucajaca moze byc censored durna nawet, ale potem to juz trzeba myslec
runeko pisze:Ale jezeli ktos nas zostawia dla kogos innego, zdradza, czy po prostu zdecyduje sie odejsc bo mu 'nudno', to nie widze przeszkody w takim tlumaczeniu.

tylko, żeby takie tłumaczenie zdrowego rozsadku nie przesłoniło. Nie mówie, ze trzeba brac na siebie winy wszelakie i cierpiec. ale w chwili kiedy juz tak nie boli trzeba zastanowic sie i przeanalizowac, bo czesto mimo, że ta co zostawiła to durnota to my błedy popełnilismy w trakcie trwania zwiazku, pod koniec, zobaczenie tego i jakies zrozumienie moze pomóc uniknac problemów i tych samych błedów w przyszłości.
Chodzi mi o to by nie zamknąc sprawy na etapie, jej wina, jej strata, censored głupia, koniec
Awatar użytkownika
unlucky_sink
Maniak
Maniak
Posty: 739
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: unlucky_sink » 13 kwie 2007, 16:27

Blazej30 pisze:szukam miłosci a nie kobiety. Bez względu jak długo ona potrwa
może najpierw zaakceptujesz siebie?
Blazej30 pisze:też znam takie. Lecz i u nich nie liczy się tylko inteligencja
co nie znaczy że pragną modela. Facet musi być zadbany i tyle-to chyban nie trudno zrozumieć?
Blazej30 pisze:znam swoje ograniczenia - nie jestem piekny,inteligentny,czy zaradny. Ale jak każdy mam nadzieję
to tak jakbyś był sam w domu, miał 5zł i chciał się napić piwa, nie ruszysz dupy nie będziesz mógł się napić. Musisz po prostu ruszyć cztery litery, dodaćtroszkę samozaparcia i zacząć nad sobą pracować, jeśli sam nie potrafisz, to idź do specjalisty. TYLE STRON, A KAŻDY PISZE O TYM SAMYM, NIE DAJE CI TO DO MYSLENIA?
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 13 kwie 2007, 20:14

Nie oszukujmy się. Skoro Blażej ma 32 lata, to już raczej wiele się nie rozwinie - facet w tym wieku powinien być od dawna ukształtowany - zwłaszcza, że od 12 lat sukcesywnie spada mu liczba szarych komórek. Jest jaki jest i trudno. Może którejś będzie to odpowiadać... Zobaczymy.
to zalęzy czy mówimy o rozwoju umysłowym czy życiowym <mlotek>
Aleksiej pisze:Ja mam z kolei tak, że paraliżuje mnie strach przed zmianami. Mieszkam w małym mieście, bez perspektyw na lepszą pracę, nie mam tutaj już w ogóle znajomych, praktycznie całe dnie spędzam sam w czterech ścianach, a internet stał się dla mnie oknem na świat. Paradoksalnie nie jestem ani głupi, ani brzydki, nie mam większych problemów osobistych. Jest we mnie tylko jakaś niemoc, która mnie blokuje. Wiem że muszę coś zrobić, ale nie robię tego. Teraz planuje wyjazd do innego miasta w poszukiwaniu pracy, ale ciągle to odkładam. Mam też problem bo jestem trochę nieśmiały, mam pewną wadę wymowy (trochę się jąkam) przez co czuję strach przed obcymi ludźmi, do tego jestem strasznie wrażliwym facetem, łatwo mnie urazić, i co przykre - łatwo też wykorzystać, chociaż z tym ostatnio walczę.
i o to mi właśnie chodzi <mlotek> o tą bezradność. zauważyłem że zachowuję się często jak dzieciak. Nie potrafię być na tyle dorosłym by odważnie podejmować samodzielnie decyzje. Zachowuję się jak dzieciak przed tablicą. Cos mnie wewnętrznie paraliżuje. Puls szaleje, umysł znika a ja myślę tylko o porażce... gdy ktoś mnie krytykuje - krytykę przyjmuję bez zastrzeżeń (jest to zapewne wynikiem zbyt małej pewności siebie i niewielkiego poczucia własnej wartośc). I przeszkadza mi zarówno w życiu zawodowym jak i osobistym. Bo zamiasy smiało podążać do celu-marnuję życie <zalamka>
runeko pisze:Blazej ma takie problem, ktory Amerykanie nazywaja "woe-is-me", czyli jak ktos narzeka jak to mu zle i wszyscy maja sie nad tym rozczulac i mowic, ze jest dobrze.
dobrze to ujełaś. Mam problem z wyjściem z tego stanu...
unlucky_sink pisze: idź do specjalisty.
mocno się nad tym zastanawiam...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 13 kwie 2007, 21:43

Blazej30 pisze:unlucky_sink napisał/a:
idź do specjalisty.
mocno się nad tym zastanawiam...


Tu sie nie ma nad czym zastanawiac. Masz chlopie 30 czas leci albo teraz albo nigdy. Juz Ci kiedys pisalam ,zebys sie wybral.To na pewno nie zaszkodzi a pomoze Ci zrozumiec przyczyne "ciotowatosci".
<browar>
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 kwie 2007, 03:03

Aleksiej pisze:Mam skończone 27 lat, a czuję że życie ucieka mi między palcami.
Aleksiej pisze:nie jestem ani głupi, ani brzydki, nie mam większych problemów osobistych. Jest we mnie tylko jakaś niemoc, która mnie blokuje. Wiem że muszę coś zrobić, ale nie robię tego.

Życie to "ŻART".
Zażartuj z siebie samego i zrób coś wbrew sobie. I co się stanie? Najwyżej się uśmiejesz lub uśmiejecie.
Jak się nie nauczysz śmiać z samego siebie, nie bedziesz się cieszył życiem!
Widzę, że jesteś w 2 postaciach. Niektórzy tak mają. Dogadaj się z tym drugim i rób performance, przez jakis czas. Polub siebie.
Potem możesz "znormalnieć", wrócić do swojego JA. Potem możesz zacząć żyć.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 16 kwie 2007, 15:30

Blazej30 - bo Cie zaraz zbije! Wyslij mi zdjecia na maila: laurka_4u@wp.pl i ja Ci powiem, czego Ci brakuje.
Użalasz się nad soba jak jakas sierota! Chłopie! Cos mi nie pasuje, to to zmieniam! Proste! Nie czujesz się atrakcyjny? Idź do fryzjera, zmień styl ubierania, znajdź sobie jakies hobby, żeby w domu nie siedzieć i użalać się nad sobą! "Łi ar bjutiful nołmater łot dej sej" - jak śpiewa Krystynka :)
Nie szukaj kobiety/miłości na siłe, bo nie znajdziesz. Będzie pora, to sama Cie trafi. Czasami szukam gdzieś bardzo daleko, a miłośc stoi przed nami i macha nam na powitanie. Ja mojego chłopa znalazłam w szkolnej ławce! A szukałam 40 km od mojego miasta!
Weź się w garść. Zrób jakiś krok. WYPROWADŹ SIĘ Z DOMU!! Usamodzielnij się.
Ilez mozna Ci pisać i pisać?? A ten dalej swoje: "Chce, ale sie boję!"
Zrób cioś ze sobą, bo inaczej Cie znajde i zbije!! <pejcz2>
Czekam na Twoje zdjęcie!
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
Awatar użytkownika
Zielonowłosa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 147
Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
Skąd: dokąd
Płeć:

Postautor: Zielonowłosa » 21 kwie 2007, 21:46

Przeważnie oceniamy sie bardziej krytycznie, niż robią to inni (w kwestii wyglądu). A jeśli faktycznie nie grzeszysz urodą i nie jest to tylko Twoje chore wyobrażenie, to i tak nie jest źle, jeśli masz inne pozytywne cechy. Znam mnóstwo pasztetów, które nadrabiają charakterem :)
A poza tym nie wierzę, ze taki straszny jesteś, pozdrawiam

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 379 gości