Jestem już po spotkaniu z moją Ukochaną. Zanim się zobaczyliśmy przeczytałem jeszcze raz wszystkie Wasze wypowiedzi i nad każdą zastanowiłem się chwile doszukując się odniesienia w naszym związku... znalazłem wiele. Zebrałem je do kupy i jakby mnie olśniło teraz wiem, że to jednak ja doprowadziłem do tej sytuacji a moja Ukochana wykazała sie niezwykłą odwagą mówiąc mi to(wątpliwości)i jednocześnie znając wartość tego słowa dla mnie. Nie pisnąłem ani słówka odnośnie naszej ostatniej rozmowy. Zachowywałem sie jak gdyby nigdy nic, szczerze nawet nie miałem z tym problemu- zapomniałem co zaszło między nami w piątek a tak w głębi duszy cieszę się, że mi to powiedziała. Rozmawialiśmy normalnie ( w sumie nie normalnie bo jakaś głupawka nas chwyciła i śmialiśmy się na okrągło z byle powodu... brzuch mnie boli ja też:p) Nie powiedziałem że Kocham tylko uwielbiam Cię, kocham wymknęło mi się odnośnie ust (Kocham całować Twoje usta) Teraz czuję się 100x lepiej niż gdyby przez godzinę mówiła mi, że mnie Kocha. Często wydawało mi się tak jakby chciała mi to powiedzieć słowami a mówiła długimi, mocnymi uściskami buziaczkami tak sama od siebie i niespodziewanie, uśmiechem...:-)
Teraz wiem, że to słowo można zastępować nawet z lepszym efektem i powodzeniem niezliczonymi innymi formami oddającymi miłość;p muszę tylko wyprobować jak najwięcej i wybrać te, które na nią działają najbardziej. Jednym słowem dziś było na prawdę wspaniale i cudownie i lepiej jak przed tym faktem odnośnie którego zwróciłem się o pomoc do Was.
Chciałbym żeby tak było jak najczęściej, czy mi sie uda? mam nadzieję, że tak, dołożę wszelkich starań a w sumie to podpusze z tym kocham... (kontrast mi wyszedł dołożę żeby odpuścić to jak zimny ogień;P ale nie o to chodzi) i kilkoma innymi rzeczami, które kładą nacisk na moja Ukochaną. Będę cierpliwie czekał aż sama mi to powie, jeśli naprawdę to czuje a jeśli nie... będę musiał sie pogodzić i żyć dalej. Postaram się (jeśli tego chcecie) zdawać swoistą relację jak nam idzie jeśli coś będzie nie tak to na pewno napiszę bo pomogliście mi wszyscy za co bardzo dziękuję <browar>

prawdopodobnie uratowaliście lub przedłużyliście związek dwojga ludzi. Jesteście wspaniali! Gdyby nie Wy...
Przydały się słowa otuchy ale i dzięki pojechaniu po mnie nie zbyt miłemu ale jakże trafnemu zrozumiałem wiele spraw, przemyślałem zobaczyłem 2 stronę medalu i teraz wszystko zależy ode mnie.
Dziękuję! :-)