No nic. Jeśli ludziom jest z tym dobrze to przeciez nie ma problemu.LauRKa pisze:Co wtedy?
Fajna = zajęta - dlaczego??
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Sir Charles napisał:
Przeciwnie - idiotą jest ktoś, kto posiadając dwójkę dzieci dochodzi do wniosku, że żona go już nie kręci i odchodzi od niej. To tak, jakby uciec z domu, bo się odkrywa, że "wszechwiedzący" ojciec czegoś jednak nie wie, a potem - że nie wie coraz więcej.
Zgadzam sie z toba, ale wiesz, majac 23 lata chcialoby sie jeszcze poczuc to coś. Czar pierwszych randek, zdenerwowanie kiedy dzwoni, motylki w brzuchu, pierwszy pocałunek. A wiesz, po 5 latach juz się tego nie czuje i teraz czy jestem "skazana" na to, ze już nigdy tego nie poczuje?
Przeciwnie - idiotą jest ktoś, kto posiadając dwójkę dzieci dochodzi do wniosku, że żona go już nie kręci i odchodzi od niej. To tak, jakby uciec z domu, bo się odkrywa, że "wszechwiedzący" ojciec czegoś jednak nie wie, a potem - że nie wie coraz więcej.
Zgadzam sie z toba, ale wiesz, majac 23 lata chcialoby sie jeszcze poczuc to coś. Czar pierwszych randek, zdenerwowanie kiedy dzwoni, motylki w brzuchu, pierwszy pocałunek. A wiesz, po 5 latach juz się tego nie czuje i teraz czy jestem "skazana" na to, ze już nigdy tego nie poczuje?
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
LauRKa pisze:A wiesz, po 5 latach juz się tego nie czuje i teraz czy jestem "skazana" na to, ze już nigdy tego nie poczuje?
takie jest zycie. Trudno bys czuła to samo co na poczatku, trudno by poczatek związku był taki sam jak dalszy ciag.
Możesz poczuc, zostawiając tego partnera i szukając innych, spotykaj sie nie za długo i zmieniaj, wtedy to i dreszczyk emocji i powiew swiezosci. tylko ile tak mozna.
Czy Ty chociaz kochasz osobe z która jestes
A g... prawda! tyż jestem ekstra i jestem wolny <lodzik>, i mam cichą nadzieję że tak już zostanie.tarantula pisze:Black007_pl pisze:Niech mi ktoś do ciężkiej cholery powie, czemu wszystkie fajne dziewczyny są zajęte?
G....prawda!Ja jestem ekstra a nawet wiecej i jestem wolnaTylko ,ze Ci fajni sa juz pozajmowani
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
http://www.96project.cal.pl/
LauRKa pisze:Właśnie sama nie wiem czy to jeszcze miłość, czy już przyzwyczajenie.
...No wiesz, zawsze może być gorzej. A po paru latach skakania tu i tam zaczynasz tęsknić za stabilizacją.

W Twoim (LauRKowym) przypadku polecam okresowe "wygłupy" typu weekend gdzieś w górach, czy nad morzem. Banalne knajpki i kina też są ok.
Jeśli mimo to motylków nie będzie, możesz nawet coś skubnąć na boku, tylko nie chwal się za mocno i pamiętaj, że wszystkie motylki to kwestia czasu... i nie samymi motylkami człowiek żyje.
Ależ Zenonku, ja nie pamiętam kiedy ostatni raz weekend w domu spędziłam. Co tydzień gdzieś wychodzimy. Kino, bilard, góry, basen, urodziny koleżanki, imieniny cioci Stasi, kolacja w chińskiej knajpie. Może po prostu mi sie przejadlo?
Ja chyba musze z nim pogadac. Jestesmy dobrymi przyjaciółmi i znamy sie na wylot, więc powiem, co mnie gryzie. Musze coś zrobić, bo boje się, ze długo to nie pociągnie.
Ja chyba musze z nim pogadac. Jestesmy dobrymi przyjaciółmi i znamy sie na wylot, więc powiem, co mnie gryzie. Musze coś zrobić, bo boje się, ze długo to nie pociągnie.
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
LauRKa pisze:A wiesz, po 5 latach juz się tego nie czuje i teraz czy jestem "skazana" na to, ze już nigdy tego nie poczuje?
A to dziwne , bo ja jestem z zoną juz dwadziescia 4 lata , i w kwesti mych uczuc nie wiele sie zmieniło , nie zmieniło sie też to ze ją dalej pozadam i wszystko co z tym zwiazane .Jest pewien zal we mnie i złosc swoista wzgledem niej , ale o to , ze Ona mnie nie kocha , pragnie ... itd. .
Tobie przeszło po 5 latach
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Poprawcie mnie, jesli sie mylę, ale czy faceci nie wychodzą z założenia, że skoro mają juz jakąs dziewczynę, to nie muszę jej "kręcić", bo po co, skoro ona już jest ich? Bo kręci sie laskę wtedy kiedy się chce ją zbobyć, a jak już jest wasza, to nie trzeba się starać?
My dziewczyny jestesmy romantyczkami (przynajmniej większość z nas) i lubimy kiedy nasz facet szepnie nam cos miłego do ucha, kupi kwiatka "bez okazji", czy wyśle jakiegoś sms'a z wyznaniem miłości. Wtedy nasze uczucia "odradzają się" i my mamy pewność, że ten nasz facet, to jednak nas kocha nad życie i chce z nami być.
Zdaję sobie sprawe z tego, że nie wszyscy faceci lubią takie wyznania, ale czy to naprawde dużo kosztuje? Uwieżcie mi, faceci, że waszej dziewczynie od razu zrobi sie cieplej w serduszku i na pewno poczuje jakieś "motylki" w brzuchu. Może nie będą tak silne jak na poczatku, ale będą.
Faceci, jak często mówicie swojej dziewczynie/żonie, że je kochacie?
Czy często zdaża się, że to ona pyta: "Czy ty mnie jeszcze kochasz?"
My dziewczyny jestesmy romantyczkami (przynajmniej większość z nas) i lubimy kiedy nasz facet szepnie nam cos miłego do ucha, kupi kwiatka "bez okazji", czy wyśle jakiegoś sms'a z wyznaniem miłości. Wtedy nasze uczucia "odradzają się" i my mamy pewność, że ten nasz facet, to jednak nas kocha nad życie i chce z nami być.
Zdaję sobie sprawe z tego, że nie wszyscy faceci lubią takie wyznania, ale czy to naprawde dużo kosztuje? Uwieżcie mi, faceci, że waszej dziewczynie od razu zrobi sie cieplej w serduszku i na pewno poczuje jakieś "motylki" w brzuchu. Może nie będą tak silne jak na poczatku, ale będą.
Faceci, jak często mówicie swojej dziewczynie/żonie, że je kochacie?
Czy często zdaża się, że to ona pyta: "Czy ty mnie jeszcze kochasz?"
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
LauRKa pisze:Poprawcie mnie, jesli sie mylę, ale czy faceci nie wychodzą z założenia, że skoro mają juz jakąs dziewczynę, to nie muszę jej "kręcić", bo po co, skoro ona już jest ich?
no wielu tak ma, ale nie wszyscy, na szczescie nie kazdy tak ma
LauRKa pisze:My dziewczyny jestesmy romantyczkami
ja nie jestem
chociaz nie, czasaaami bywam romantyczna, ale rzadko.
a kwiaty lubie dostawac, miłego smsa tez, ale czasami, bo jak codziennie taki miłosny lub ostry to nudne moze sie to zrobic
LauRKa pisze:i my mamy pewność, że ten nasz facet, to jednak nas kocha nad życie i chce z nami być.
nie wiem, ale mi te pewnośc daja inne rzeczy niz kwiatki i miłe slowa, taka codzennośc, to jak dba o mnie, jak patrzy, jak mówi do mnie, jak traktuje. Choc te drobiazgi tez sa wazne, ale dla kazdego inne i w nieco inny sposób
Oczywiście Dzindzerko, każdy człowiek jest inny, kazdy człowiek ma inne potrzeby. To jest logiczne. Ja tutaj tez nie mówie o tym, że mój facet ma mi codziennie wysyłac 15 sms'ów i głościć na prawo i lewo swoja wielką miłość do mnie.
Chodzi mi o to, że uczucie nalezy pielęgnować, aby nie wygasło, aby życie nie stało sie monotonne.
Pozdrawiam
Chodzi mi o to, że uczucie nalezy pielęgnować, aby nie wygasło, aby życie nie stało sie monotonne.
Pozdrawiam
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To bylo majac lat naście. To bylo na pocztaku. To normalne ze tego juz nie ma i nie bedzie. Ale zamist tego powinno byc dalej cos pieknego, choc innego.LauRKa pisze:Czar pierwszych randek, zdenerwowanie kiedy dzwoni, motylki w brzuchu, pierwszy pocałunek.
Al enie przez kwiatki durneLauRKa pisze:uczucie nalezy pielęgnować, aby nie wygasł

Kwiatki są "ulepszaczem" pielęgniowania związku. Przykład może banalny, ale spróbujmy:
Kiedy twój facet przyniesie Ci kwiatka, tak bez okazji, to na pewno poprawi Ci to humor, a w serduszku robi się cieplej. Prawda?
Nie mówie, że wtedy związek staje się silniejszy, ale mówie, że takie gesty na pewno poprawiają stosunki między wami. W wiekszym czy mniejszym stopniu, ale poprawiają. Chyba, że się mylę, to mnie poprawcie.
Kiedy twój facet przyniesie Ci kwiatka, tak bez okazji, to na pewno poprawi Ci to humor, a w serduszku robi się cieplej. Prawda?
Nie mówie, że wtedy związek staje się silniejszy, ale mówie, że takie gesty na pewno poprawiają stosunki między wami. W wiekszym czy mniejszym stopniu, ale poprawiają. Chyba, że się mylę, to mnie poprawcie.
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
LauRKa
LauRKa pisze:Poprawcie mnie, jesli sie mylę, ale czy faceci nie wychodzą z założenia, że skoro mają juz jakąs dziewczynę, to nie muszę jej "kręcić", bo po co, skoro ona już jest ich? Bo kręci sie laskę wtedy kiedy się chce ją zbobyć, a jak już jest wasza, to nie trzeba się starać?
LauRKa, zapewniam Cię, tutaj obowiązuje pełna symetria. Zamień w tym co napisałaś facetów na kobiety, dziewczynę na chłopaka i 90% mężczyzn podpisze się pod Twoją wypowiedzią z pełnym przekonaniem. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
Jest dobrze i tak trzymać!
moon pisze:Al enie przez kwiatki durne
coż Ty od tych biednych kwiatków chcesz?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
LauRKa pisze:Zdaję sobie sprawe z tego, że nie wszyscy faceci lubią takie wyznania, ale czy to naprawde dużo kosztuje?
nic nie kosztuje, a ilość zależy od potrzeby chwili czy serca. Raz z 5 razy dziennie, w innych sytuacjach raz na tydzień. Nikt tego nie liczy, bo i po co?
yeti pisze:Zamień w tym co napisałaś facetów na kobiety, dziewczynę na chłopaka i 90% mężczyzn podpisze się pod Twoją wypowiedzią z pełnym przekonaniem. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
słuszna uwaga
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bo uwazam to za mily gest, ale jednak nie nalezacy do "pielegnowania zwiazku lub/i uczucia".TedBundy pisze:coż Ty od tych biednych kwiatków chcesz?
No ciesze sie ze to mile, ale wcale w takim momencie nie czuje jakis motylkow i nigdzie mi sie cieplej nie robi.LauRKa pisze:to na pewno poprawi Ci to humor, a w serduszku robi się cieplej. Prawda?
LauRKa pisze:Hmmm... Ciekawe. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Faceci, jak to jest z wami? Wy tez tak macie?
Tak, też tak mamy. I zamiast wstawiania głodnych kawałków: "coś zaczyna psuć, czy nie uważasz, że powinniśmy o tym porozmawiać" zaczynamy coś robić ze sobą:
1. w wersji optymistycznej - parę wypadów na kosza czy siatkę z chłopakami + rowerek do roboty sprawia, że znikają fałdy na brzuchu.
2. w wersji pesymistycznej idziemy na browar, czy ryby i browar, popadamy w sentymenta, a a fałdy nie tyle znikają, co prostują się na okrągłościach.
Oba opisane warianty wywołują interakcją, sama sobie wybierz, który wariant wolisz.
Dzindzer pisze:nie wiem, ale mi te pewnośc daja inne rzeczy niz kwiatki i miłe slowa, taka codzennośc, to jak dba o mnie, jak patrzy, jak mówi do mnie, jak traktuje
Zagadzam sie z tobą w 100% bo po co komu kwiatki albo 100 miłych sm-ów dziennie jeśli nie czuje sie w kimś oparcia i tego czegoś co powoduje że się kochamy
szopen pisze:zajeta bo fajna
albo fajna bo zajęta
nnatura ludzka jest skąplikowana i czesto mocno pragniemy czegos czego miec nie mozemy. Jak juz jest to osiagalne, okazuje sie ze juz nam wcale tak na tym nie zalezy a to co wczesniej bylo dla nas takie wspalniale i fascynujace teraz okazuje sie zwyczajne
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
- Zielonowłosa
- Entuzjasta
- Posty: 147
- Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
- Skąd: dokąd
- Płeć:
Witam:)
Heh, poniekąd rozbawił mnie ten temat... Wielokrotnie powtarzam, ze jak facet jest fajny, to zajęty, ewentualnie gej.
Ale coś jest w fakcie, że osoba będąca w danej chwili w związku staje sie dla nas bardziej atrakcyjna, bo bardziej niedostępna, a zdobycie jej wymaga więcej zachodu. Mimo wszystko, sądzę, że to dotyczy obydwu stron.
Mam 20 lat, a wydaje mi sie, ze wiem, czego chcę. Tu nie ma żadnych norm i poprzeczek wiekowych. Kwestia charakteru.
Ale jak narzekamy, to narzekajmy dalej... Ty mówisz o braku zdecydowania i czepianiu sie pierdół- owszem, częsta cecha wśród kobiet... Niestety, wśród panów- coraz częściej spotyka sie tzw. osobniki bez jaj (mentalnych
)-stanowi to podobny problem.
Reasumując- jedziemy na tym samym wózku.
Pozostaje liczyc na szczęście.
Pozdrawiam:)
Heh, poniekąd rozbawił mnie ten temat... Wielokrotnie powtarzam, ze jak facet jest fajny, to zajęty, ewentualnie gej.
Mam 20 lat, a wydaje mi sie, ze wiem, czego chcę. Tu nie ma żadnych norm i poprzeczek wiekowych. Kwestia charakteru.
Ale jak narzekamy, to narzekajmy dalej... Ty mówisz o braku zdecydowania i czepianiu sie pierdół- owszem, częsta cecha wśród kobiet... Niestety, wśród panów- coraz częściej spotyka sie tzw. osobniki bez jaj (mentalnych
Reasumując- jedziemy na tym samym wózku.
Pozdrawiam:)
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 303 gości