Zapchaj dziura.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Paula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 262
Rejestracja: 25 lis 2005, 12:55
Skąd: Polska B
Płeć:

Zapchaj dziura.

Postautor: Paula » 26 sty 2007, 14:28

Czy to dobry sposób? wypełnic pustkę, po wielkiej miłości kims kto jest do zaakceptowania, ale jednak nie jest tym specjalnym kimś. Wiem że to egoistyczne, bo sama nie chciałabym być tak traktowana, ale bardzo mi pomaga, spędzanie z kimś czasu. Dowartościowałam się, wydobyłam z psychicznego dołka, przestałam mysleć, jak strasznie boli i tęsknić za najwspanialszymi chwilami w moim życiu. To znaczy myśle ale juz nie w tak dużej mierze. Może z czasem się przekonam do takiego człowieka? po prostu nie chce być sama- czy to usprawiedliwienie?
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 26 sty 2007, 14:34

Bezsensu Paula. Jak lubisz z nim spędzać czas, to rób to dalej, zwłaszcza, że Ci to pomaga. Ale na stopie znajomego, bo bawić się uczuciami to tak nieładnie. A i siebie samej nie ma sensu oszukiwać.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2007, 14:36 przez natasza, łącznie zmieniany 2 razy.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Awatar użytkownika
Pan Zet
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 212
Rejestracja: 10 sty 2006, 19:06
Skąd: Prawie WWA ;)
Płeć:

Postautor: Pan Zet » 26 sty 2007, 14:35

Paula pisze:po prostu nie chce być sama- czy to usprawiedliwienie?

dla ciebie na pewno :)
Paula pisze:Wiem że to egoistyczne, bo sama nie chciałabym być tak traktowana,

aha
Paula pisze:ale bardzo mi pomaga

baaa..

nie ty pierwsza i ostatnia tak robisz. Szukasz usprwiedliwiania tutaj?
Wiesz to nie jest fajne, sama nie chcialabays tak, a mimo to robisz ba i wiele osob tak robi.
Tobie wolno innym nie co? buahahah
pozdrawiam <przytul>

tylko zapamietaj jedno nawet jak powiesz tej osobie ze on tylko robi za plaster to i tak to nie fer... bo tu chodzi o emocje nie slowa ;)
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 26 sty 2007, 15:39

zakery... pisze:tylko zapamietaj jedno nawet jak powiesz tej osobie ze on tylko robi za plaster to i tak to nie fer... bo tu chodzi o emocje nie slowa ;)

Święta prawda <browar>
Nie rób tego Paula, jeśli Ty dla tego chłopaka jesteś kimś ważniejszym niż "zapchajdziurą" i koleżanką, bo bardzo go zranisz. I nawet zaznaczenie na wstępie, że traktujesz go tylko jak kolegę (bo chyba nie powiesz mu, że jest dla Ciebie zapchajdziurą ??) i chcesz, żeby tak zostało, nie zwalnia Cię z odpowiedzialności za emocje drugiego człowieka, które sama współtworzysz. Dla wielu jest to łatwą drogą rozgrzeszenia, ale myślę, że u każdego człowieka wcześniej czy później powinno dojść do głosu sumienie, podpowiadające, że takie tłumaczenie nie załatwia sprawy.
Byłam w związku, gdzie z mojej strony zabrakło miłości. I mimo, że było nam ze sobą wspaniale, to widziałam jak mój chłopiec cierpi. Potrzebował uczucia i tyle. A mnie do dziś jest potwornie przykro, że jaka szczera bym nie byłam, to nie zmienia faktu, że go skrzywdziłam.
Więc jeśli nie jesteś dość silna - a samo zakładanie z tego powodu topicu dowodzi, że nie - by przejść do porządku dziennego nad krzywdą chłopaka i skupić się wyłącznie na swoich potrzebach, na tym, że jego obecnosć Ci pomaga, zerwij znajomość. :)
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 26 sty 2007, 16:36

natasza pisze:Ale na stopie znajomego, bo bawić się uczuciami to tak nieładnie. A i siebie samej nie ma sensu oszukiwać.

Oczywiście, kto mówi, że od razu ma być to nasz kochanek czy partnek.
Mi znajomi pomagają wyjść z dołka, zwykła rozmowa, czy impreza. Warto też umówić się z "płcią przeciwną" na piwo czy herbatkę, bez żadnych podtekstów, po prostu zwykłe spotkanie. Pomaga jak cholera :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 sty 2007, 17:43

Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 26 sty 2007, 17:46

proszę o poprawienie byka w temacie :)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 26 sty 2007, 18:01

Bash pisze:Oczywiście, kto mówi, że od razu ma być to nasz kochanek czy partnek.

Tylko, że ona chyba chce być z tym chłopakiem. Odnoszę takie wrażenie po przeczytaniu tego:
Paula pisze:Może z czasem się przekonam do takiego człowieka?

<hmm>
lollirot pisze:proszę o poprawienie byka w temacie :)

Też mi coś nie grało, ale nie byłam pewna. Czyli jednak razem :)
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
aguleck 24
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 04 sty 2007, 23:05
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: aguleck 24 » 26 sty 2007, 18:27

Cześć, jestem tu nowa, więc na początku chcę wszystkich powitać.
A co powiecie na taką sytuację: dwoje przyjaciół, którzy znają się od dawna zaczyna łączyć coś więcej niż tylko przyjaźń, jednak nie można tego nazwać miłością, ani nawet wielką fascynacją. Powinni przestać się ze sobą spotykać? Do platonicznej przyjaźni już nie ma powrotu, a z drugiej strony trochę ich to męczy, że ta ich relacja to "takie niewiadomo co".
Niby nikogo nie krzywdzą, bo są dorośli i wolni, ale w grę jednak wchodzą emocje i bawić się nimi też nie można.
Sytuacja trochę inna niż w temacie, bo nikt nie próbuje zapomnieć o byłym, ale z drugiej strony to też jakby taki związek bez miłości.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 26 sty 2007, 18:36

Paula pisze:Wiem że to egoistyczne, bo sama nie chciałabym być tak traktowana, ale bardzo mi pomaga, spędzanie z kimś czasu.

Jak dostaniesz "kopa" od tej osoby to dopiero się poczujesz dowartościowana <pijak>
Nie to ani nie jest w porządku ani racjonalne.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 26 sty 2007, 18:41

Paula, zwróć uwagę jak on podchodzi do waszej znajomości. Jeśli na poważnie a ty wykorzystujesz go żeby stanąć na nogi...no cóż facet nauczy się raz na całe życie, żeby nie wiązać się z kimś kto nie radzi sobie z przeszłością.

Dla mnie byłoby to do przyjęcia jeśli szczerze powiesz mu jak do tego podchodzisz,co czujesz i nie będziesz wciskać mu kitu co do swoich uczuć względem niego. Pozwól mu zdecydować.
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 26 sty 2007, 18:47

Do Aguleck 24:
Może to tęsknota za bliskością drugiej osoby, a nie ma w otoczeniu nikogo konkretnego, więc myślicie czemu nie spróbować z przyjacielem ??
Tak czy inaczej, oboje jesteście dorośli, przyznajcie się przed sobą do tego, że Wasza relacja ewoluowała i przeszkadza Wam ten stan pośredni ?? Możecie kosztować większej intymności ze sobą i przekonać się czy na jakimś etapie któreś z Was nie zapragnie się wycofać, czy nie poczuje, że dalej już nie chce się posunąć.
Czemu piszesz, że nie ma już powrotu do platonicznej przyjaźni? Być może przeżyjecie ze sobą miłą przygodę łóżkową, to nie przeszkadza nadal się ze sobą przyjaźnić, zwłaszcza, że jak piszesz nie zanosi się na miłość. :)
PS. Napisałam coś o tym w temacie "Jak poznaliście swoją drugą połówkę" (wariant I ;) )
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 26 sty 2007, 20:19

zadawalem sobie to pytanie niejednokrotnie. Doszedlem do wniosku ze skrzywdzi sie ta osobe ale i siebie. Nie mozna czyims nieszczesciem budowac swojego szczescia... tak mi sie wydaje przynajmniej
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 26 sty 2007, 20:59

Snowblind pisze:Dla mnie byłoby to do przyjęcia jeśli szczerze powiesz mu jak do tego podchodzisz,co czujesz i nie będziesz wciskać mu kitu co do swoich uczuć względem niego. Pozwól mu zdecydować.

Tak jak pisałam wyżej, według mnie, takie jasne postawienie sprawy nie zwalnia nas z odpowiedzialności za uczucia, których jesteśmy przyczyną, a o których wiemy, że istnieją i nie damy głowy za to, że się nie rozwiną. Należy kierować się zasadą optymalnego zminimalizowania krzywdy drugiej osoby. :)
// Life is...

zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,

WysypiskoLudzkichSił

iZałzawionyKrzakPytań

międzyMarzeniami,ASnem

chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy

jakiŚwiatBezNocy

więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia

...but a dream //

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 531 gości