PYTANIE? Dlaczego coraz mniej ludzi wierzy w MIŁOŚĆ?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
daro07
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

PYTANIE? Dlaczego coraz mniej ludzi wierzy w MIŁOŚĆ?

Postautor: daro07 » 15 sty 2007, 12:28

Witam! Dawno mnie tutaj nie bylo ale postanowiłem coś napisać bo nurtuje mnie ostanio pytanie zadane przeze mnie w temacie! [shadow=red]"DLACZEGO CORAZ MNIEJ LUDZI WIERZY W PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ?"[/shadow] Drugą sprawą też jest pytanie dlaczego gdy ktos inny zakocha sie ludzie czesto neguja jego słowa, czesto spotykany jest ze slowami krytyki? Nie bede sciemniał i od razu powiem szczerze, że zakochalem sie. Jednak w ogole tego nie planowalem poniewaz uwazalem ze nie jestem jeszcze na to gotowy. Mialem troche przejsc po dlugim zwiazku ( dokladnie około 2 lat). Jednak tamta miłość jednak nie byla tym czyms co chcialbym naprwade. W ogole nie zaluje tego zwiazku, nie mowie ze nie kochalem tamtej dziewczyny, bo mowiac KOCHAM musialem to czuc. Jednak po 2 latach wiem ze to byla dobra szkola zycia, gdyby nie ten zwiazek nie bylbym teraz tak mocno stapajacym po ziemi czlowiekiem i nie mialbym takich pogladow na swiat i wiele spraw jakie mam teraz. Po tym jak sie rozstalem mialem czas by troszke pobyc singlem. Mozna powiedziec ze troszke sie wyszalalem ( nie mowie tutaj o byciu co tydzien z inna dziewczyna w lozku) ale po prostu pobalowalem, poszalalem i gdy naprwde w oogle nie planowalem zadnego zwiazku ani milosci ona weszla w moje zycie niespodziewanie :) Jednak nie bede przedstawiał tutaj dokladnie mojej sytuacji z najmniejszymi szczegółami ( chyba ze ktos poprosi :P hehe ) ale chodzi mi glownie o to o co pytalem w temacie? Ja od zawsze wierzylem gdzies tam w sercu ze ta milosc prawdziwa istnieje i wiem że teraz włąsnie ją doswiadczam i chce jej doswiadczac do konca zycia. Jednak juz wielokrotnie spotkalem sie ze slowami krytyki i slowami takimi jak: " uspokój sie to dopiero poczatek ", "kazda milosc jest taka sama, i tak bedziesz cierpial " ! ? Jednak ja sie troszke z tego smieje bo wiem jak do tego podchodze. Nie wiem czy wiele ludzi czytalo 1 list do Koryntian? Gdzie przedstawiona jest prawdziwe oblicze miłośći w ktora wierze i ktora tak jak juz wspoamnialem wczesniej przezywam.
Troszke wkrecilem sie w temat ktory przezywam ale glownie prosze o odpowiedzi czy wierzycie jescze w ta prawdziwa milosc? w milosc od pierwszego wejrzenia? w to ze jesli kogos sie kocha to mozna spedzic z nim reszte zycia? Kazdy jednak wie jak swiat teraz wyglada i jakie rzeczy sie dzieja ale czy zapominamy o MIŁOŚĆI ktora jest tak pieknym i cudownym uczuciem ?
Pozdrawiam ludzi którzy tak naprwde Kochaja i doswiadczaja tej prawdziwej miłośći :)
[shadow=orange]"Korzystaj z każdego dnia, nie marnuj mijających chwil!" [/shadow]
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 sty 2007, 13:46

daro07 pisze:DLACZEGO CORAZ MNIEJ LUDZI WIERZY W PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ?

To zależy tylko od tego, jakich ludzi spotykasz. Pytanie powinno raczej brzmieć "dlaczego w moim otoczeniu jest coraz mniej ludzi wierzących w miłość". A odpowiedź zwykle jest taka, że wraz z wiekiem coraz więcej osób nabywa różnorakich przykrych doświadczeń, popadają też w stetryczały cynizm. Ale nie martw się, codziennie rodzi się mnóstwo ludzi, którzy pozbawieni doświadczeń życiowych w prawdziwą miłość wierzyć będą czas jakiś :D

Ja na Twoim miejscu poszukałabym ludzi wokól, którzy mimo kopniaków od zycia i ludzi nadal w miłośc wierzą. I wtedy nie będziesz zadawał już pytań o ilość ("dlaczego coraz mniej"), tylko zaczniesz zachwycać sie jakością :)
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 15 sty 2007, 13:49

Milosc jest zbiorem punktów (magicznych chwil spedzanych z 2 osoba) połaczonych ze soba sznurkiem tesknoty.

Miłosc to system organizmu zblizajacy nas do 2 osoby i pozwalajacy spłodzic i wychowac dzieciaczki.

Wlasciwie milosc to burza uczuc ktora szaleje w głebi zakochanej osoby. To chwila zycia w ktorej człowiek zyje na 1000%.

No i milosc to tylko słowo a definicej mozna sobie dopisac samemu ;)
Awatar użytkownika
daro07
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: daro07 » 15 sty 2007, 14:17

pani_minister pisze:Pytanie powinno raczej brzmieć "dlaczego w moim otoczeniu jest coraz mniej ludzi wierzących w miłość".
NO tez tak mysle ze powinno byc :)
pani_minister pisze:wraz z wiekiem coraz więcej osób nabywa różnorakich przykrych doświadczeń, popadają też w stetryczały cynizm
Tez tak sadze! Ludzie po prostu po przejsciach przestaja w nia wierzyc, zostali skrzywdzeni albo nie trafili na odpowiednia osobe i zaczynaja inne zycie, przestaja szukac tej prawdziwej milosci:) ogolnie caly post pozytwnie napisany i tez odopowiadalaem sobei na to pytanie :)

Martinoo pisze:Milosc jest zbiorem punktów (magicznych chwil spedzanych z 2 osoba) połaczonych ze soba sznurkiem tesknoty.

Miłosc to system organizmu zblizajacy nas do 2 osoby i pozwalajacy spłodzic i wychowac dzieciaczki.

Wlasciwie milosc to burza uczuc ktora szaleje w głebi zakochanej osoby. To chwila zycia w ktorej człowiek zyje na 1000%.

No i milosc to tylko słowo a definicej mozna sobie dopisac samemu


Niesamowite slowa Martinoo ty chyba spotkałes tez prawdziwa milosc co :) ?

Czekamy na dalsze odpowiedzi :)
[shadow=orange]"Korzystaj z każdego dnia, nie marnuj mijających chwil!" [/shadow]
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 15 sty 2007, 15:11

daro07 pisze:Niesamowite slowa Martinoo ty chyba spotkałes tez prawdziwa milosc co :) ?


A ci co nie wierza juz w milosc to myslisz ze jej nigdy nei doswiadczyli ? tzn. moze nie doswiadczyli, ale tez im sie WYDAWALO ze jest to prawdziwa milosc, takze pogadamy za 5 lat :P oczywiscie szczerze zycze milosci do grobowej deski, tak jak teraz czujesz.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Czarnyy
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 sty 2005, 15:42
Skąd: Jelenia Góra
Płeć:

Postautor: Czarnyy » 15 sty 2007, 15:23

jedyna odpowiedz jaka mi sie nasuwa to taka, ze ludzie ktorzy nie wierza w milosc to osoby ktorzy sie zawiedli wlasnie na milosci, zostali zranieni, zeszli z nieba na ziemie. Moze to ludzie, u ktorych skonczylo sie cos co wg nich mialo trwac zawsze, z czym wiazali swoje plany itp.
Jak mi dobrze - jestem z Tobą
Tak mi serce bije
Myślałem: człowiek nie ma serca...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 15 sty 2007, 15:28

Dlaczego ludzie przestali wierzyć w miłość?
Bo przestali wierzyć miłości i nie darzą jej należytym szacunkiem.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 sty 2007, 15:37

daro07 pisze:Troszke wkrecilem sie w temat ktory przezywam ale glownie prosze o odpowiedzi czy wierzycie jescze w ta prawdziwa milosc? w milosc od pierwszego wejrzenia? w to ze jesli kogos sie kocha to mozna spedzic z nim reszte zycia?

A jeszcze coś dodam: prawdziwa miłość nie musi być od pierwszego wejrzenia, nie trzeba spędzać z tą osobą reszty zycia, a i tak kochać prawdziwie. Można zakochać się po 20 latach małżeństwa, można kochać wiernie przez lata kogoś, kto nawet może i jest obok, a i tak jest odległy. Ja tam zresztą od dawna myślę, że miłość do jednej osoby musi byc zawsze częścią większego uczucia, rozciągającego się dużo dalej niż pojedynczy człowieczek obok, bo jak nie ma nic większego niż ta romatyczna, werterowska ciągota do jednej sztuki ludzkiej, to miłość jakaś niepełna jest. Czasem uczucie do drugiego człowieka pozwala odkryć w sobie pokłady miłości do reszty świata, od szczegółu przechodzi się do ogółu (co chyba popularniejsze), a niektórzy potrafią sami z siebie świat kochać, a ogniskują to uczucie szczególnie na jednej, najistotniejszej dla nich, osobie.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 15 sty 2007, 16:17

Olivia pisze:Bo przestali wierzyć miłości i nie darzą jej należytym szacunkiem


i za dużo nawijają o środkach płatniczych, dodałbym. I tym,że facet to bankomat i MUSI płacić, ZAWSZE, jak zaprasza <hahaha>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 15 sty 2007, 16:56

Ted,wszedzie musisz wladowac swoje wlasne frustracje?

daro07- czy niej ludzi wierzy w milosc nie wiem. Mi sie po prostu wydaje, ze mialosc to uczucie zbyt mocno podkreslane na kazdym kroku (filmy,gazety,ksiazki itd) przez co czlowiek wyrabia sobie zle wyobrazenie jk to powinno wygladac. I sie rozczarowuje, bo "w "samotnosci w sieci" wygladalo to inaczej".
Milosc- swietna sprawa, ale to nie kreskowka disneya, nie jest ona niezbedna zeby w zyciu bylo fajnie
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 15 sty 2007, 17:00

Dlaczego coraz mniej ludzi wierzy w miłość? Może właśnie ma miejsce - jak to zapewne nazwałby Charlie - jej demitologizacja?

Wiem jedno, że mimo że niektórzy porzucają wiarę w miłość, może ona ich spotkać niespodziewanie i dosłownie ściąć z nóg. Trzeba jednak pamiętać, że miłość nie wystarczy, aby coś zbudować i utrzymać. Jest jednym z, a nie jedynym czynnikiem. Świadomość tego faktu kuleje, stąd rozczarowania które powodują utratę wiary w to uczucie.
Milosc- swietna sprawa, ale to nie kreskowka disneya, nie jest ona niezbedna zeby w zyciu bylo fajnie

Jak najbardziej, ale z nią - to dopiero jest jazda!
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 sty 2007, 17:34

kto nie wierzy - ten nie wierzy , ja wierze , wiem , ze istnieje i juz dawno cytowalem slowa z pierwszego listu do Koryntian <browar>


TedBundy pisze:i za dużo nawijają o środkach płatniczych, dodałbym. I tym,że facet to bankomat i MUSI płacić, ZAWSZE, jak zaprasza <hahaha>

Tedi - jak sie zakochasz prawdziwie , przestaniesz gadac o mamonie <przytul>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
daro07
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: daro07 » 15 sty 2007, 17:43

DO--> pani_minister : Uwazam ze powinnas pisac artykuly o milosci bo to co piszesz naprawde daje w bańke :)
TedBundy pisze:facet to bankomat i MUSI płacić, ZAWSZE, jak zaprasza
Co do tego to sie nie zgodze :) ja mialem taka sytuacje ze na pierwszym spotkaniu z moja "miłośćią" ( uzyje takiego okreslenia bo to temat akurat o tym) bylismy w restauracji i akurat bylo zimno to zamowilismy sobie herbatke i od razu zapytalem z usmiechem na twarzy " Płacisz za siebie bo wiesz nie wiem czy chcesz leciec na moja kase ? " i od tej pory jest ze raz ja place raz ona , nie ma zadnego problemu o sprawy finansowe :)
TFA pisze:A ci co nie wierza juz w milosc to myslisz ze jej nigdy nei doswiadczyli ? tzn. moze nie doswiadczyli, ale tez im sie WYDAWALO ze jest to prawdziwa milosc, takze pogadamy za 5 lat
TAkie pytanie bo chodzi ci dokladnie o ludzi ktorzy nie wierza w milosc ? czy ci ktorzy wierzyli i potem stracili do niej dobre zdanie ?
TFA pisze:oczywiscie szczerze zycze milosci do grobowej deski, tak jak teraz czujesz.
dziekuje ja rowniez mam nadzieje ze ta milosc taka bedzie :)
Wujo Macias pisze:bo "w "samotnosci w sieci" wygladalo to inaczej".
a jak tam to wygladalo ? slyszalem ze dobry film ale nie ogladalem ? :)
[shadow=orange]"Korzystaj z każdego dnia, nie marnuj mijających chwil!" [/shadow]
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 sty 2007, 18:04

daro07 pisze: i akurat bylo zimno to zamowilismy sobie herbatke i od razu zapytalem z usmiechem na twarzy " Płacisz za siebie bo wiesz nie wiem czy chcesz leciec na moja kase ? "


żenada ! mówisz poważnie ? i jeszcze sie tym chwalisz tu na necie ? :|
Dżentelmeni - chyba ginacy gatunek , a moja mama nazwala by Cie Soroniem .

Nie chce obok swej córki widziec takiego chłopaka na odleglosc conajmniej 50 metrów .

A na urode jak leci to rozumiem , ze dobrze ?- no tak - to jest prawidlowoscią , ale Ty chyba i tak nie kumasz do czego zmierzam - jak Tedi , wiec zbastuję .
Ostatnio zmieniony 15 sty 2007, 18:10 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 15 sty 2007, 18:09

daro, leżę <diabel> <browar> Ale nomen omen przyniosło to skutek,prawda? ;) Mimo to rochę drastyczny środek, ona sama powinna WIEDZIEĆ,że takich rzeczy się nie robi. Sama, świadomie, dzięki swym zasadom, bez takich lekko drastycznych metod :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 sty 2007, 18:11

Czego sie nie robi Tedi - czego ? Tobie sie wartosci poprzestawiały i widze , ze nie tylko Tobie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 15 sty 2007, 18:18

mi wróciły na normalny porządek świata, co mnie wielce cieszy :) Nie wiem,gdzie widzisz jakikolwiek problem.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 sty 2007, 18:28

Gdzie ? a no w tym , ze za niedługo bedziecie wołać , by to Was kobiety zadowalały w łózku a nie Wy ich , dbajac oczywiscie i o to by samemu sie zadowolic przy tym , nie jednak odwrotnie !!/
W tym , ze jak dziewczyna patrzy na wyglad faceta przy jego wyborze i jak wam powie (alez przystojnys ) to jest wszystko oki .
Wracajac co czasów zamierzchłych zatem .... Twoja Tedi kobieta chyba by polowala za Ciebie <hahaha>
Kasa - jak Ty to postrzegasz ? mienie kasy to zaradnosc i nie koniecznie kobieta leciec musi na nią , ale wlasnie na zaradnosc twa ! zrozumiales teraz , czy mam dalej wywód toczyc ? przyznam - mi sie nie chce ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 15 sty 2007, 18:38

ciekawa argumentacja :] Idąc tym torem myślenia, najbardziej pociągający byłby Słowik,Sandokan czy Dziad - bo przecież biedni to nie byli, o nie <hahaha> Andrew,jeżeli uważasz, że to podstawowe spektrum zainteresowania sobą kobiety, czy wzbudzenia u niej tego zainteresowania, to naprawdę współczuję.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 sty 2007, 18:44

No ja bym sie z mało zaradną kobieta , bez pomyslu na zycie nie ozenił , ale też nie ozenił bym sie z kobietą wyzwolona , która nie wie o tym , ze facet to facet i to On zawsze płaci . Kobieta - co juz pisalem , ma inne zadanie i mozliwosci
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 15 sty 2007, 19:03

Andrew pisze:ale też nie ozenił bym sie z kobietą wyzwolona , która nie wie o tym , ze facet to facet i to On zawsze płaci .


rany boskie, wyjdź z tego średniowiecznego myślenia <zalamka> Co to znaczy, zawsze płaci? Kto tak ustalił? Co to ma wspólnego z męskością czy kobiecością?

Andrew pisze:Kobieta - co juz pisalem , ma inne zadanie i mozliwosci


Kinder, Kuche, Kirche? <hahaha> Tak,tak, i dupy da panu i władcy za wieczny sponsoring,weź przestań :] Toż to definicja utrzymanki, a nie świadomej swej klasy kobiety.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 15 sty 2007, 21:00

daro07 pisze:DLACZEGO CORAZ MNIEJ LUDZI WIERZY W PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ?"

bo jest ona wg. mnie przereklamowana. Mówi się że PRAWDZIWA, to taka jedyna, najmocniejsza, pierwsza, która bywa ze jest niespełniona i boli..
Zdanie takie na temat miłości na pewno było w dawniejszych czasach również prawdziwe, ale nie mówiło się o tym tak otwarcie. Każdy kto był z kimś, to był częśto "bo był.." Z różnych przyczyn: bo niechciana ciąza, bo rodzice im wybierali, bo mieszkało się w sąsiedniej wsi, bo był "mały wybór", itd itd.. Wymieniać by setki tych powodów. I rozwody również nie były tak popularne. Rodzice pewnie żyli, bo żyli.. dla dobra dzieci itd. A teraz? Ktoś zakochuje się, stwierdza ze to jest miłość jego życia, a jak ona mija, to zaraz traci się wiarę w uczucie MIŁOŚCI. Ciągnie nas do ludzi, którzy będą nam światełkiem. Coraz więcej zwraca się uwagę na prawdziwość uczuć. Dlatego wg. mnie coraz mniej jest wiary w MIŁOŚĆ PRAWDZIWĄ. A czym że jest miłość?
Hmm..
Jakby to powiedział Kubuś Puchatek:
"Czasem lubi się kogoś za mocno i wtedy to się nazywa miłość"
Załączniki
kubus.gif
:)
kubus.gif (517 Bajtów) Przejrzano 8651 razy
Awatar użytkownika
daro07
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: daro07 » 15 sty 2007, 21:34

Andrew pisze:żenada ! mówisz poważnie ? i jeszcze sie tym chwalisz tu na necie
MOwie i chwale bo tak jak wspopmnialem i napisalem zrobilem to ze smiechem i ona tak samo sie usmiala i oboje z tego sie smiejemy do teraz :)
Andrew pisze:Dżentelmeni - chyba ginacy gatunek
dobrze wiem co to znaczy ale widac ze ty nie wiesz co znaczy wiele innych slow :) W ogole nie rozumiem twojego rozumowania. Jesli mowisz ze zawsze placisz za kobiete to potem jak sie zenisz z wybranka swojego serca to przykladowo ty chodzisz do pracy ona tak samo chodzi ale pieniadze przelewane sa na jedno konto bys mogl ty zawsze za nia zaplacic ?? <zalamka>
Andrew pisze:Wracajac co czasów zamierzchłych zatem
DO niczego nie trzba wracac! czasy sie zmieniaja. po prostu chyba nie skumales o czym piszemy :) A jesli chodzi o zaradnosc to nie brakuje tego mojej kobiecie. Wie jak wygladaja dzisiejsze czasy i np nie stroni od pracy zeby miec swoje pieniadze. hehe nie no nie moge ciagle sie nadziwic twojemu zdziwieniu ANDREW na zaistniala w moim zyciu sytuacje :)
Pozdrowienia dla TedBundy :)
[shadow=orange]"Korzystaj z każdego dnia, nie marnuj mijających chwil!" [/shadow]
Qra
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 156
Rejestracja: 12 mar 2006, 17:55
Skąd: : dąkS
Płeć:

Postautor: Qra » 15 sty 2007, 21:36

Prawdziwa milosc....To jest takie uczucie ze szkoda czasu na dochodzenie czym jest..
Mam nadzieje ze zawsze ono takie bedzie :D
Awatar użytkownika
Kotek_Szarobury
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 29 gru 2006, 20:48
Skąd: Kielce
Płeć:

Postautor: Kotek_Szarobury » 15 sty 2007, 22:46

Dlaczego coraz mniej osób wierzy w miłość?
Jeśli spojrzeć na problem z boku: Na przestrzeni wieków postrzeganie miłości bardzo ewoluowało. W niektórych kulturach nawet do dziś jest tradycja? zwyczaj? najpierw ślub potem miłość. Ale konkretniej. Żyje się nam coraz lepiej, lepsze są perspektywy i co najważniejsze w ciągu kilkunastu lat diametralnie zmienił się styl życia przeciętnego Polaka. Kiedyś były inne priorytety (dla większości z nas dzieci-kwiaty to tylko pojęcie :|, a przecież jaki ciekawy świat musiał być...). Kiedyś więcej uwagi poświęcało się drugiemu człowiekowi, dziś coraz bardziej liczy się sukces, kariera, studia (tu podstawcie co chcecie). Brak nam czasu, a stres wywołany wyścigiem szczurów wielu z nas osłabia na tyle, że nie chcemy szukać prawdziwego szczęścia. Wiara też ulega załamaniu, kiedy priorytetami stają się rzeczy zbędne.
Coraz mniej? Natura rzeczy, skoro mamy ujemny przyrost (dziwnie brzmi, spadek byłoby lepiej) liczby ludności w Polsce :)
A tak serio, wszystko zależy od nas, wystarczy uśmiechnąć się do świata, by on uśmiechnął się do nas. A chwilowe smutki, nawet poważne i niebezpodstawne kiedyś miną.
Don`t worry, be happy
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 15 sty 2007, 22:54

Kotek_Szarobury pisze:(dla większości z nas dzieci-kwiaty to tylko pojęcie :| , a przecież jaki ciekawy świat musiał być...).

Oczywiście, w większości rozchodziło się o dragi i seks :)
Kotek_Szarobury pisze:Brak nam czasu, a stres wywołany wyścigiem szczurów wielu z nas osłabia na tyle, że nie chcemy szukać prawdziwego szczęścia.

Zbyt mocna generalizacja. Zdecydowanie bardziej rozchodzi się o stwierdzone wyżej przereklamowanie miłości. To żaden problem rozczarować się tym uczuciem, jeśli jest się pod wpływem jego medialnego wizerunku. Podobnie jest z seksem, ale nie znaczy to w żadnym wypadku, że nie jest nic warty. Wręcz przeciwnie. Trzeba nauczyć się czerpać z tego to, co najważniejsze, pamiętając przy tym, że nic nie przychodzi samo, jedynie ma możliwość rozkwitania w nas samych, o ile o to zadbamy i będziemy pielęgnować. Brzmi prosto, jest trudne. Ale za to ilu wrażeń dostarcza!
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
daro07
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: daro07 » 15 sty 2007, 23:18

Kotek_Szarobury pisze:wystarczy uśmiechnąć się do świata, by on uśmiechnął się do nas. A chwilowe smutki, nawet poważne i niebezpodstawne kiedyś miną.

To chyba najwazniejsze :) wielu ludzi jednak nie potrafi tego zrobic :(
[shadow=orange]"Korzystaj z każdego dnia, nie marnuj mijających chwil!" [/shadow]
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 15 sty 2007, 23:22

daro07 pisze:"DLACZEGO CORAZ MNIEJ LUDZI WIERZY W PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ?"

bo skupiaja sie na slowie prawdziwa , a nie na milosc

Dla kazdego to wlasnie ta aktualna bedzie najwieksza i najprawdziwsza - a kilka lat pozniej przychodzi jakies olsnienie, i okazuje sie , ze spedzamy zycie przy osobie do ktorej juz nic nie czujemy. Ludzie nie potrafia pielegnowac milosci, maja za duze oczekiwania , wiaza sie w braku dojrzalosci . Ludzie nie wierza w milosc, bo maja wyobrazenie samonapedzajacego sie uczucia - ale tak niestety sie nie da, kazda milosc sie skonczy bez minimum poswiecen. A co do jej prawdziwosci, to nie potrafie zrozumiec tego okreslenia ; milosc owszem zmienia sie , ewoluuje, ludzie lacza sie z roznymi bardzo od poprzednich - partnerami, wchodza w coraz to nowsze zwiazki , twierdzac ze ten poprzedni nie mogl byc miloscia , bo to tym razem sie zakochali . Inaczej interpretujemy i mowimy o milosci majac lat 15, inaczej 20 i jeszcze inaczej 30 - co nie znaczy ze nia nie byla za kazdym razem . Zatem skupmy sie bardziej na uczuciu , a nie na tym jak bardzo jest PRAWDZIWE .
Inna przyczyna jest oczywiscie wszechobecny seks - trudno pozbyc sie uczucia , ze poza nim w obecnych czasach - liczy sie niewiele. Tego problemu nie maja jednak paradoksalnie Ci , ktorzy wlasnie tak "prawdziwie kochaja" .
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 15 sty 2007, 23:40

Ciekawski pisze:Może właśnie ma miejsce - jak to zapewne nazwałby Charlie - jej demitologizacja?

Że co? <hahaha> ... to może należałoby zacząć od zdemitologizowania samego siebie? :D
Taa... najlepiej jest w NIC nie wierzyć, że istnieje. Tak najlepiej... i miłość i Bóg i konwenanse i wszystko (Kononowicz). Po prostu subiektywizm przytłacza cały świat. Wiara w jednostkę (swoją). I tyle.
A bez uczuć, bez miłości człek jest "niczym". Bo kim?
Wstreciucha pisze:bo skupiaja sie na slowie prawdziwa

Właśnie <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 sty 2007, 23:46

Mysiorek pisze:Taa... najlepiej jest w NIC nie wierzyć, że istnieje. Tak najlepiej... i miłość i Bóg i konwenanse i wszystko (Kononowicz). Po prostu subiektywizm przytłacza cały świat. Wiara w jednostkę (swoją). I tyle.
A bez uczuć, bez miłości człek jest "niczym". Bo kim?


To w końcu w nic nie wierzyć, czy wierzyć w siebie? :> Bo jak wierzysz choćby tylko w siebie, to w miłość też uwierzyć możesz, jak wierzysz w jednego nawet człowieka, nawet własnoosobowego, to jego uczucia i ich skutki tym bardziej godne są wiary.

Czy ludzie nie wierzą w miłość, bo nie wierzą w siebie? <hmmm>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 318 gości